|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katina King kong
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 2619 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:42:42 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Dudziak napisał: | Karolinka92 napisał: | Gdybym nie oglądała telki pomyślałabym,że Alejandro codziennie bił do nieprzytomności i gwałcił Monse, takiego potwora z niego robicie. Raaaaany ;o jak już ktoś napisał, przynajmniej nie ma wyidealizowanych postaci jak w 99% telenowel, gdzie szczególnie protki muszą być wzorem wszelkich cnót |
Mam takie samo wrażenie, czytając komentarze Jestem w tyle i to sporo, ale wątpię, zeby Alejandro był aż takim potworem
Też mi się podoba to, że zarówno prot, jak i protka są przedstawieni jako normalni ludzie, którzy mają i wady i zalety. |
Myślę podobnie. Tak, Alejandro zachowywał się agresywnie, ale zawsze walczył i szczerze kochał Montserrat. Nie chodzi tylko o pożądanie, ale właśnie o tą miłość do grobowej deski.
Nie popieram niektórych zachowania postaci, w którą wciela się Sebastian, natomiast również mi się podoba, że protagoniści nie są przedstawieni jako wzór cnót i wszelkiej moralności. Walczą o siebie, swoją rodzinę i stawiają swoje uczucie na priorytetowym miejscu. Dlaczego niby mają poświęcić się dla całej rzeszy innych ludzi, przecież sami niejedno przeżyli i zasłużyli, aby odzyskać spokój. Jeśli chodzi o wątek z porwaniem Nadii i Victorii, nie uważam, że Alejandro totalnie olał tą sprawę. Przecież wystarczyłoby jedno słowo Victora i jestem pewna, że prot ruszyłby natychmiast na pomoc przyjacielowi. Staram się też zrozumieć sytuację jego samego, przecież stracił 7 lat życia, logiczne iż chce odzyskać, to co życie mu zabrało. Tym bardziej, że praktycznie wszystko utrudnia mu właśnie odzyskane swoich najbliższych.
Finał 27 lipca !.
Teraz nadrobię odc., ale już się boję tej akcji, kiedy JL rzuci się na Montse xd.
Ostatnio zmieniony przez Katina dnia 12:47:10 22-05-14, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lucysia21 Idol
Dołączył: 14 Lip 2007 Posty: 1894 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Merida, Yucatan:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:25:56 22-05-14 Temat postu: |
|
|
ZampiVanez napisał: | Wzruszyłam się jak Alejandro spotkał sie z synkiem popłakałam sie!!! ajjj xD
Monse przejrzała na oczy i wie ze nigdy nie kochała tak na prawde Jose Luisa i bardzo dobrze |
No i doczekałam się . Piękna scenka spotkania ojca z synem. Wyraz twarzy Alejandra, niedowierzanie, łezka, szczęście i usłyszenie słówa "papa" - boskie . Alejandro nie spodziewał się, ze będzie miał okazję przytulić swoje dziecko. Montse i Rosario bardzo ładnie poprowadziły rozmowę z Lauritem. Fajnie, ze Mały wciąż się dopytywał, chciał wszystko wiedzieć, co i jak, dlaczego.
Laurito i Victoria sa wspaniali. Biedna malutka, tak bardzo chciała zostać ze swoim tatą. Tutaj gest w stronę Adolfa, ze pozwolił Victorowi zobaczyc sie z córką.
ZampiVanez napisał: | Avance masakra!!! Maria bedzie całowała Alejandro a JL bedzie chciał zgwałcic Monse jejku oby nie zgwałcił jej |
Noo, niezła masakra się szykuje! Coraz bardziej patrząc na JL przekonuję sie, ze Montse stała sie jego obsesją. Jest gotowy na wszystko byle tylko z nim została. Mam jednak nadzieję, ze faktycznie nic sie nie wydarzy i ktoś pomoże Montse wyrwać się z rąk JL.
A co do Marii to ta dziewczyna mnie tak denerwuje, ze uhhh ! Graciela jeszcze ją podpuszczała, zeby wzięła sprawy w swoje ręce, bo alejandro może sie jej wymknąć. co z niej za matka. Widzi tylko kasę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:35:01 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Maria to trochę żałosna postać- Alejandro co i rusz pokazuje jej, że nic a nic między nimi być nie może, a ona nadal swoje... Każda szanująca się kobieta już dawno dałaby sobie spokój i znalazła kogoś innego, ale Maria uparcie rzuca się na Alejandro. Tylu jest mężczyzn na świecie, ale ona musi mieć właśnie tego... Alejandro chyba jej nie odpycha ze względu na to, że Maria nie ma nikogo- straciła ojca, wujka, nie ma matki ani żadnych przyjaciół. Ale za to, co ona robi powinien również się od niej odsunąć. No, ale scenariusza nie zmienimy |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:12:12 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Dudziak napisał: | Maria to trochę żałosna postać- Alejandro co i rusz pokazuje jej, że nic a nic między nimi być nie może, a ona nadal swoje... Każda szanująca się kobieta już dawno dałaby sobie spokój i znalazła kogoś innego, ale Maria uparcie rzuca się na Alejandro. Tylu jest mężczyzn na świecie, ale ona musi mieć właśnie tego... Alejandro chyba jej nie odpycha ze względu na to, że Maria nie ma nikogo- straciła ojca, wujka, nie ma matki ani żadnych przyjaciół. Ale za to, co ona robi powinien również się od niej odsunąć. No, ale scenariusza nie zmienimy |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami! I co jak co, ale desperatek nie znoszę najbardziej. Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają za krzty dumy i ambicji, ale cóż poradzić |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:45:56 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Iwi. napisał: | Dudziak napisał: | Maria to trochę żałosna postać- Alejandro co i rusz pokazuje jej, że nic a nic między nimi być nie może, a ona nadal swoje... Każda szanująca się kobieta już dawno dałaby sobie spokój i znalazła kogoś innego, ale Maria uparcie rzuca się na Alejandro. Tylu jest mężczyzn na świecie, ale ona musi mieć właśnie tego... Alejandro chyba jej nie odpycha ze względu na to, że Maria nie ma nikogo- straciła ojca, wujka, nie ma matki ani żadnych przyjaciół. Ale za to, co ona robi powinien również się od niej odsunąć. No, ale scenariusza nie zmienimy |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami! I co jak co, ale desperatek nie znoszę najbardziej. Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają za krzty dumy i ambicji, ale cóż poradzić |
Niestety i tacy na świecie istnieją |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55406 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:57:27 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Avance 3 Hoy - > [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 16:46:56 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Jeju, ale się naczytałam tutaj postów obrony Alejandra i tłumaczeń jego zachowania. Teraz nadchodzi fala oskarżeń rzucanych pod kątem JL. Czy wy naprawdę nie widzicie, że nastąpiła zamiana ról? Że JL powiela DOKŁADNIE TE SAME SCHEMATY co Alejandro? Robi dokładnie TO SAMO. Ale na nim wieszanie psy, a akcji Alejandra bronicie.
Dla ścisłości, bo zarzut tutaj padł, że bronimy JL. Wcale go nie bronię, bo teraz, po tym wszystkim co robi, też uważam, że jest beznadziejny. Ale to wcale nie zmienia mojej opinii o Alejandro. Obaj podrzucają sobie Monse jak piłką, a ona - encantada de la vida I to jest dla mnie absurd tej telenoweli. |
|
Powrót do góry |
|
|
Savannah 92 Idol
Dołączył: 13 Lip 2011 Posty: 1300 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj.śląskie :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:50:53 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Ja też się popłakałam na spotkaniu Laurita z Alejandrem, coś pięknego A Maria to chce mieć Alejandra tylko dlatego, że jako jedyny nie jest nią zainteresowany. Nie ma w tym ani krzty miłości, tylko obsesja. Podobnie z resztą jak u JL ostatnio Alejandro raczej już wie co nieco o Marii, więc mam nadzieję że nie będzie na tyle głupi żeby jej zaufać.
Cóż, fakt że JL zachowuje się podobnie jak Alejandro na początku, ale są też znaczne różnice w położeniu w jakim się obaj znajdowali. Alejandro czuł się oszukany i myślał o Montse najgorsze rzeczy w tamtym czasie. Natomiast JL zna całą prawdę, wiedział na co się decyduje żeniąc się z kobietą, która go nie kocha. Mimo wszystko chce ją przy sobie zatrzymać na siłę. Obaj przeszli wielkie zmiany, z tym że JL na gorsze, a Alejandro na lepsze. I jeszcze jedno, trzeba pamiętać że Alejandro dał Montse wolność wyboru, dał jej rozwód i pozwolił decydować, kiedy miał już jasność sytuacji. Kocha ją tak mocno, że ważniejsze dla niego było jej szczęście niż jego własne. A JL obsesyjnie nie pozwala jej odejść, bo wie że straci ją na zawsze.
Ostatnio zmieniony przez Savannah 92 dnia 17:28:17 22-05-14, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:49:46 22-05-14 Temat postu: |
|
|
Savannah 92 napisał: |
Cóż, fakt że JL zachowuje się podobnie jak Alejandro na początku, ale są też znaczne różnice w położeniu w jakim się obaj znajdowali. Alejandro czuł się oszukany i myślał o Montse najgorsze rzeczy w tamtym czasie. Natomiast JL zna całą prawdę, wiedział na co się decyduje żeniąc się z kobietą, która go nie kocha. Mimo wszystko chce ją przy sobie zatrzymać na siłę. Obaj przeszli wielkie zmiany, z tym że JL na gorsze, a Alejandro na lepsze. I jeszcze jedno, trzeba pamiętać że Alejandro dał Montse wolność wyboru, dał jej rozwód i pozwolił decydować, kiedy miał już jasność sytuacji. Kocha ją tak mocno, że ważniejsze dla niego było jej szczęście niż jego własne. A JL obsesyjnie nie pozwala jej odejść, bo wie że straci ją na zawsze. |
W końcu Alejandro myślał, że Montserrat wyszła za niego dla pieniędzy. On bardzo dobrze znał Gracielę i myślał, że Montserrat jest taka sama. Nie wiedział wcześniej, że jest zakochana w innym, bo, jak sam mówił, gdyby o tym wiedział to nie zaproponowałby małżeństwa. Natomiast JL wie, ze Montserrat kocha Alejandro, że jest jego żoną, że ten żyje, a mimo to chce ją przy sobie zatrzymać na siłę. To jest ta drobna różnica. I nie zapominajmy, że to Alejandro jest protem, więc pod koniec telenoweli to właśnie on będzie wybielany i przedstawiany w dobrym świetle |
|
Powrót do góry |
|
|
Matilda_la Idol
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1021 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:22:43 23-05-14 Temat postu: |
|
|
paulez napisał: | Matilda_la napisał: | A mi ona w ogóle nie przypadła do gustu. Naciągane badziewie z żenującymi protami. Głupiutka Monse i zazdrosny o wszystko Alex. |
Hahahahah
Ja nie przestałam oglądać tylko dlatego, że bardzo lubię Angelique i Sebastiana.
A co do bicia: to dla mnie szarpanie i rzucanie ciężarnej kobiety na podłogę, to też jest bicie- to może mieć poważne konsekwencje.
Ale najwidoczniej Monse tak lubi, bo się zakochała w Alejandrze, mimo że cały czas na nią się darł i ją szarpał jak właśnie szmatę (dużo lepiej traktuje się zwierzęta, a co dopiero własną żonę).
Błędy błędami, ale pewne rzeczy są niewybaczalne.
No błagam was ona będzie miała przesrane z nim: nawet jak ona mu cały czas wyznawała miłość i już byli pogodzeni, to on kazał ją pilnować i śledzić i chciał wiedzieć gdzie i z kim przebywa.
Ach to zaufanie w związku |
Dobrze powiedziane.
Alex to psychol pokazał to gdy uderzył niewinnego przechodnia biorąc go za JL. Ale Monse widać lubi gwałt i dlatego dalej jest z nim. Ja bardzo lubię Sebastiana jako aktora ale w tej telce zagrał kompletnego idiotę. On nawet jak Monse do niego przychodzi to całuje ja w obecności Wiktora jakby za każdym razem chciał udowodnić ze to jego kobieta i nikogo innego. Kretyn jakich mało a Monse to idiotka bo skoro godzi sie na takie traktowanie to już do końca życia będzie udowadniać Alexowi ze to on jest mężczyzna jej życia a on i tak będzie miał wątpliwości. Jednym słowem faktycznie będzie miała przesrane....
A tak swoją droga to dziwie sie tej obsesji na punkcie Monse po powrocie do kraju a jakoś mało wspominał o synu??? Zaczął dopiero użalać sie nad tym tuż przed tym jak Monse go do niego przyprowadziła i jeszcze ta głupiutka Rosario która na punkcie syna tez nieźle odwala....żenada.
A scenka Alexa z synkiem wcale nie była wzruszająca tylko żenująca bo nagle przypomniał sobie kochający tatuś ze kocha synka a tak zwiał przed nim gdzie pierz rośnie by go nie poznał. Masakra ta telka. Ktoś kto ja wymyślił powinien Nobla dostać(( |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55406 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:03:51 23-05-14 Temat postu: |
|
|
Spotkanie Alejandro z synem wspaniałe i jeszcze jak ze soba czas spedzali a ta piosenka w tle mega |
|
Powrót do góry |
|
|
Savannah 92 Idol
Dołączył: 13 Lip 2011 Posty: 1300 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj.śląskie :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:54:32 23-05-14 Temat postu: |
|
|
No boskie są te ich sceny Też mi się podobała ta piosenka, idealna do sytuacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Iwi. Mistrz
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 13088 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:51:06 23-05-14 Temat postu: |
|
|
Matilda_la napisał: |
A tak swoją droga to dziwie sie tej obsesji na punkcie Monse po powrocie do kraju a jakoś mało wspominał o synu??? Zaczął dopiero użalać sie nad tym tuż przed tym jak Monse go do niego przyprowadziła i jeszcze ta głupiutka Rosario która na punkcie syna tez nieźle odwala....żenada.
A scenka Alexa z synkiem wcale nie była wzruszająca tylko żenująca bo nagle przypomniał sobie kochający tatuś ze kocha synka a tak zwiał przed nim gdzie pierz rośnie by go nie poznał. Masakra ta telka. Ktoś kto ja wymyślił powinien Nobla dostać(( |
Tutaj to ja się nie zgodzę, bo z tego co pamiętam Alejandro cały czas lamentował nad tym, że synek go nie zna, a on nie zna jego...
Spieprzał? Bo nie miał innego wyjścia. Właśnie po to, żeby z nim być. Bo będąc w więzieniu byłoby to niemożliwe, tatuś na niedziele, na krotką wizytę... a że wyszło jak wyszło to musiał uciekać bez swojej rodziny, ale nie wiem czy pamiętasz do samego końca nie chciał lecieć bez nich, to Victor niemal zaciągnął go siłą, i jeszcze hejty za to łapał non stop. No ale dobra, takie jest moje zdanie, a każdy ma swoje
A ja zmienię temat. Ciekawi mnie więź, jaka wytworzyła się między Marią a Fofitem przez te wszystkie lata. Bo kto jak kto, ale Fofito nie należy do ludzi litościwych, którym kraja się serce na widok ludzkiego cierpienia... A Marii zawsze pomagał, nawet kiedy ona tego nie chciała. I to całkiem bezinteresownie.
Adolfo teraz twierdzi, że jest zakochany w Finicie. Moim zdaniem istnieje prawdopodobieństwo, że sobie to wmawia. Nikt nigdy go nie kochał, tzn. żadna kobieta, bo jak powszechnie wiadomo jego relacje z nimi były bardzo płytkie i przelotne. Natomiast Josefina była pierwszą kobietą, która dostrzegła jego wnętrze, która zaakceptowała go z wszystkimi jego wadami i mimo to zawsze była w chwilach kiedy jej potrzebował, i była dla niego przyjaciółką mimo tego, jak on ją traktował. Więc wcale bym się nie zdziwiła, jakby sobie wmawiał tą fazę love story, chyba też na jego miejscu trzymałabym się takiej osoby rękami i nogami...
Jeśli z kolei chodzi o Marię to jak same tutaj wspominałyście, Alejandro nie jest jej miłością, lecz obsesją.
Dlatego ciekawi mnie ten wątek i myślę że może być tak, że oni na końcu zrozumieją że jednak coś do siebie czują, być razem pewnie nie będą, bo najprawdopodobniej będzie tak, ze ona skończy gryząc piach a on w więzieniu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25777 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:53:16 23-05-14 Temat postu: |
|
|
Evento Lumirarias - La mejor telenovela del ano "Lo que la vida me robo"
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 18 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|