Telenowele

Raquel Becker · Wysłany: 10:48:27 31-07-18 Temat postu:

Mnie też irytowała

ale finał jaki jej zaserwowali nie spodziewałam się czegoś takiego

Ja też nie Angie była idealna w roli Monse

wiadomo proci często wkurzali ale dzięki temu ich postacie były życiowe , bardziej ludzkie

Alex mnie wkurzył jak wyrzucił Monse z domu w ciąży to było przegięcie

ale każdy facet gdyby dowiedział się o tym że jego ukochana ukrywała swojego eks w domu postąpiłby tak samo

hayleyss · Wysłany: 10:54:34 31-07-18 Temat postu:

Czekałam wtedy jak Alex się otrząśnie, obudzi i zorientuję, że źle robi. Mimo, że bardzo skrzywdził wtedy Monse, ona szybko mu wybaczyła gdy zrozumiał swój błąd, myślę, że w dużej mierze wiedziała, że ona też Go skrzywdziła.

Jedyne co bym zmieniła w tej teli to nie uśmiercałabym JL. I tak było wiele postaci, które zginęły, dałabym mu inne zakończenie.

Raquel Becker · Wysłany: 11:10:14 31-07-18 Temat postu:

Oboje popełnili tutaj wielki błąd

Monse nie powinna ukrywać tak długo przed Alexem prawdy o tym że JL żyje i jest na hacjendzie ,przecież było wiadomo że Alex się dowie a Alex zachowywał się w tym odcinku jak wariat i nie szczędził brzydkich słów w osobę Monse

A jakie byś dała zakończenie JL ?

.

Adam · Wysłany: 11:49:30 31-07-18 Temat postu:

Mi to trochę pachniało "Teresą" - ona skrzywdziła jego,on skrzywdził ją i finalnie oboje sobie wybaczyli

hayleyss · Wysłany: 11:55:27 31-07-18 Temat postu:

hayleyss · Wysłany: 11:57:00 31-07-18 Temat postu:

Adam · Wysłany: 12:02:41 31-07-18 Temat postu:

Wiem,wiem to inny producent itd.

Ale na LQLVMR nigdy nie miałem nie wiadomo jak wielkiej fazy

Mi tutaj Alejandro podpadał co nie miara,a Sebę i Angie wolałem zdecydowanie w "Teresie"

Raquel Becker · Wysłany: 12:03:10 31-07-18 Temat postu:

Ja też uważam że JI nie zasługiwał na śmierć on też swoje w życiu przeszedł

chociaż z drugiej strony spotkał się w niebie z Angelica według mnie to była jego miłość życia , na Monse punkcie miał obsesje

Chociaż Monse o wiele mnie skrzywdziła Alexa niż Tere Artura . Ja też uwielbiam LQLVMR a dzięki niektórym osobom przekonałam się do wątku protów chodzi mi o ciebie Mision i ciebie Rebeldes tak o nich pisaliście super że i na mnie to wpłynęło

.

Adam · Wysłany: 12:17:47 31-07-18 Temat postu:

To świetnie,że się przekonałaś do MyA

Nie wiem,w sumie ci sami aktorzy ale Ja wolałem SyA w "Teresie" bo w sumie mieli lepiej (według mnie) lepiej opisaną historię

Tutaj za dużo było przeszkód do bycia razem

hayleyss · Wysłany: 12:19:36 31-07-18 Temat postu:

Ja też lubię "Teresę", chodź jak pomyślę połowy tam dobrze nie pamiętam. Oglądałam to na początku gimnazjum, bodajże jak leciało na tvn. Kurcze, jak czas pozwoli, wrócę do tej telenoweli.

W LQLVMR rzeczywiście Alejandro nie jeden raz przesadził. Ale bardzo się kochali. Lubię kiedy w telenowelach relacja między protagonistami powoli rodzi się na oczach widza. I to zdecydowanie tak było.

Jak sobię przypomnę scenę z ich pierwszego ślubu, jak Monse na plaży oburzona, mówi JL, że wyszła za mąż

Ale ich historia była taka skomplikowana

JL chyba dopiero na końcu zdał sobie sprawę z tego kim była dla Niego Angelica

Raquel Becker · Wysłany: 12:29:50 31-07-18 Temat postu:

Moim zdaniem i Monse i Alex mieli swoje za uszami dzięki temu ich postacie były wiarygodne

Adam · Wysłany: 12:35:56 31-07-18 Temat postu:

Alex był sporo krytykowany tutaj na forum

Ale wiadomo,telka leciała o najlepszej porze więc można było robić co się chce z nią - wątki tp. ostry seks czy gołe ciała

Raquel Becker · Wysłany: 13:08:42 31-07-18 Temat postu:

sceny HOT protów były super !!!!! <3

natalia** · Wysłany: 14:46:51 31-07-18 Temat postu:

Ja nie jestem fanką Alexa bo wiele razy zachował się jak drań i nigdy Mu nie kibicowałam
już wolałabym by Monte na końcu była Sama z dziećmi , no ale to jest Moje zdanie i nikt nie Musi sie z nim zgadzać .

Wolałam Sebka i Angie w Teresie !

hayleyss · Wysłany: 15:50:11 31-07-18 Temat postu:

Alex był krytykowany, fakt ale wiele osób Go rozumiało i lubiło.

dla mnie to taka ciekawa postać, złożona, wielowymiarowa, na Jego zachowania wpływało tak wiele czynników. I wielokrotnie Go rozumiałam. Zresztą tak samo Jak Monse czy Jose Louisa. Byli bardzo autentyczni i życiowi.

Dla mnie alternatywny finał był straszny z tymi trumnami

A w Monse i Alexie podobało mi się, to, że właśnie pokazali w wielu sytuacjach, że byli egoistami, myśleli o Sobie i o tym, żeby oni byli szczęśliwi. Przecież to takie życiowe