|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
massie Debiutant
Dołączył: 13 Lut 2010 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:16:28 27-03-10 Temat postu: |
|
|
Moja ukochana para...Diegito jest slodziutki:D |
|
Powrót do góry |
|
|
Olivierka. Aktywista
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:07 27-03-10 Temat postu: |
|
|
kaluniaa napisał: | Sonrisa napisał: | *B E T I* napisał: | Roberta i Diego to wspaniala para, maja ciekawe losy, duzo mozna sie nauczyc i zrozumiec na podstawie historii ich milosci |
Na przykład czego można się nauczyć na podstawie historii miłości DyR? |
czego można się nauczyć ?
Przede wszystkim tego, że od miłości się nie ucieknie, że nie da się jej zaplanować, że przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Nie ma reguły na miłość... Bo to zawsze mówi się tak, że ludzie którzy mają podobne zainteresowania lepiej się dogadają. Psinco prawda. Na przykładzie DyR to ewidentnie widać. Dwa różne światy, dwie różne osobowości, można powiedzieć, że dwie różne kultury... I mimo prób, mimo łez, mimo przeszkód - zawsze jest to szczęśliwe zakończenie. Ile oni musieli przejść niż zostali parą... Nieszczęsna Paola, kłamstwo Diego, nieufność Roberty, Simon i jego rodzinka, Leona - który tylko im utrudniał, Lolę, Rogera, Inakiego.... i pewnie jeszcze kilka wątków pominęłam... Mówicie tu o wiecznych sprzeczkach Diego i Roberty. Jak jest w życiu ? Bardzo podobnie - kłócimy się bo chcemy pokazać, że mamy rację. Kłócimy się bo chcemy pokazać, że mamy własne zdanie. Myślę, że w ich wypadku kłótnie wynikały raczej z różnicy charakterów - coś na zasadzie relacji Mii i Roberty. Uważam, że ich miłość nie była płytka - wręcz przeciwnie... Popatrzcie jak ta miłość zmieniła Robertę... Początkowo była twardzielką,która niczego się nie bała, a jak się bała to udawała , że jest lwicą . Diego ją zmienił... bo przestała ukrywać łzy... nie bała się mówić o swoich uczuciach ( pomijając uczucie do samego zainteresowanego ). Roberta była tym kim wyciągał Diego, że tak powiem na powierzchnię... Jak to Diego stwierdził z jednym z odcinków zwracając się do Thomasa i Gio " Coś do mnie dotarło. Wszystko robię źle . Chce być z Robertą, spędzić z nią resztę życia . Odtrącałem ją bo tylko ona ściągała mnie na ziemię" ( uwielbiam Diegita w tej scenie ). I tu wyłania się kolejny fakt - wszyscy potrzebujemy w życiu takiej osoby, która będzie dla nas pewnego rodzaju stabilizatorem, która będzie dla nas zarówno oparciem jak i dopalaczem - potrzebujemy wszyscy osoby, która bez ogródek powie nam : " sorry kochanie ale spieprzyłeś tą sprawę na całej linii" , zamiast " kochanie - nic się nie stało". Potrzebujemy drugiej połówki , która nas dopełni i sprawi,że będziemy mogli normalnie oddychać i funkcjonować. Oni są potwierdzeniem zdania , że od nienawiści do miłości jeden krok, że wróg może stać się kimś bliskim, że zło może przejść na dobrą stronę. Oni pokazują, że miłość nie jest łatwa i przyjemna, że jakby to zaśpiewał Happysad " to nie pluszowy miś" - miłość bywa słodka. Musimy jednak pamiętać,że więcej w niej smutku i bólu - tylko po to abyśmy mogli docenić to co w niej dobre... Diego i Roberta pokazują nam, że czasem trzeba dojrzeć do pewnych uczuć - tak jak oni dojrzewali... Powoli - miłość nie jest wyścigiem. Czasem potrzeba miesięcy, czasem lat aby zrozumieć ile ktoś dla nas znaczy - i przy tym warto pamiętać o tym, że trzeba walczyć do końca... Oni pokazują, że dla miłości trzeba wyzbyć się egoizmu, trzeba być dla drugiej osoby - czasem jako cichy działacz - tak jak Roberta w sprawie mamy Diego - działała za plecami, dla jego dobra , z miłości, tak jak Diego był przy Robercie kiedy ta dowiedziała się o tym, że Pardo nie jest jej ojcem... Pamiętacie to ? On wtedy o nic ją nie pytał, powiedział tylko, że chce aby jej było dobrze... To jest miłość... bez niepotrzebnych pytań... DyR pokazują nam to, że dopóki nie dostrzeżemy ciemnej strony partnera - będziemy cierpieć i unieszczęśliwiać tą drugą osobę. Przykład ? Pamiętacie wybory ? Działanie Diego ? Roberta wiedziała, że Diego jest "dziwny", ale wtedy tak naprawdę dotarło do niej, że jej ukochany ma wady, że nie jest ideałem... ta jej rozmowa z Miguelem ( " Kiedy dostrzegasz, że osoba którą kochasz prócz zalet ma także wady, cierpisz bo to boli. Czujesz,że czas prysł, ale na tym polega życie " ) Ich miłość pokazuje, że czasem trzeba iść na ustępstwa, a przede wszystkim że dla miłości, dla ukochanego warto ryzykować własne życie ( Roberta skoczyła do basenu aby ratować Diego - nie zapominajmy, że Rob się boi wody ). Ich miłość pokazuje, że istnieje magia i że uczucie ma skrzydła, które potrafią unosić ponad szarą rzeczywistość |
Jak ślicznie opisana miłosć RYD |
|
Powrót do góry |
|
|
Szeherezada Generał
Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 8888 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z miejsca, którego nikt nie zna... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:18 28-03-10 Temat postu: |
|
|
kaluniaa napisał: | Sonrisa napisał: | *B E T I* napisał: | Roberta i Diego to wspaniala para, maja ciekawe losy, duzo mozna sie nauczyc i zrozumiec na podstawie historii ich milosci |
Na przykład czego można się nauczyć na podstawie historii miłości DyR? |
czego można się nauczyć ?
Przede wszystkim tego, że od miłości się nie ucieknie, że nie da się jej zaplanować, że przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Nie ma reguły na miłość... Bo to zawsze mówi się tak, że ludzie którzy mają podobne zainteresowania lepiej się dogadają. Psinco prawda. Na przykładzie DyR to ewidentnie widać. Dwa różne światy, dwie różne osobowości, można powiedzieć, że dwie różne kultury... I mimo prób, mimo łez, mimo przeszkód - zawsze jest to szczęśliwe zakończenie. Ile oni musieli przejść niż zostali parą... Nieszczęsna Paola, kłamstwo Diego, nieufność Roberty, Simon i jego rodzinka, Leona - który tylko im utrudniał, Lolę, Rogera, Inakiego.... i pewnie jeszcze kilka wątków pominęłam... Mówicie tu o wiecznych sprzeczkach Diego i Roberty. Jak jest w życiu ? Bardzo podobnie - kłócimy się bo chcemy pokazać, że mamy rację. Kłócimy się bo chcemy pokazać, że mamy własne zdanie. Myślę, że w ich wypadku kłótnie wynikały raczej z różnicy charakterów - coś na zasadzie relacji Mii i Roberty. Uważam, że ich miłość nie była płytka - wręcz przeciwnie... Popatrzcie jak ta miłość zmieniła Robertę... Początkowo była twardzielką,która niczego się nie bała, a jak się bała to udawała , że jest lwicą . Diego ją zmienił... bo przestała ukrywać łzy... nie bała się mówić o swoich uczuciach ( pomijając uczucie do samego zainteresowanego ). Roberta była tym kim wyciągał Diego, że tak powiem na powierzchnię... Jak to Diego stwierdził z jednym z odcinków zwracając się do Thomasa i Gio " Coś do mnie dotarło. Wszystko robię źle . Chce być z Robertą, spędzić z nią resztę życia . Odtrącałem ją bo tylko ona ściągała mnie na ziemię" ( uwielbiam Diegita w tej scenie ). I tu wyłania się kolejny fakt - wszyscy potrzebujemy w życiu takiej osoby, która będzie dla nas pewnego rodzaju stabilizatorem, która będzie dla nas zarówno oparciem jak i dopalaczem - potrzebujemy wszyscy osoby, która bez ogródek powie nam : " sorry kochanie ale spieprzyłeś tą sprawę na całej linii" , zamiast " kochanie - nic się nie stało". Potrzebujemy drugiej połówki , która nas dopełni i sprawi,że będziemy mogli normalnie oddychać i funkcjonować. Oni są potwierdzeniem zdania , że od nienawiści do miłości jeden krok, że wróg może stać się kimś bliskim, że zło może przejść na dobrą stronę. Oni pokazują, że miłość nie jest łatwa i przyjemna, że jakby to zaśpiewał Happysad " to nie pluszowy miś" - miłość bywa słodka. Musimy jednak pamiętać,że więcej w niej smutku i bólu - tylko po to abyśmy mogli docenić to co w niej dobre... Diego i Roberta pokazują nam, że czasem trzeba dojrzeć do pewnych uczuć - tak jak oni dojrzewali... Powoli - miłość nie jest wyścigiem. Czasem potrzeba miesięcy, czasem lat aby zrozumieć ile ktoś dla nas znaczy - i przy tym warto pamiętać o tym, że trzeba walczyć do końca... Oni pokazują, że dla miłości trzeba wyzbyć się egoizmu, trzeba być dla drugiej osoby - czasem jako cichy działacz - tak jak Roberta w sprawie mamy Diego - działała za plecami, dla jego dobra , z miłości, tak jak Diego był przy Robercie kiedy ta dowiedziała się o tym, że Pardo nie jest jej ojcem... Pamiętacie to ? On wtedy o nic ją nie pytał, powiedział tylko, że chce aby jej było dobrze... To jest miłość... bez niepotrzebnych pytań... DyR pokazują nam to, że dopóki nie dostrzeżemy ciemnej strony partnera - będziemy cierpieć i unieszczęśliwiać tą drugą osobę. Przykład ? Pamiętacie wybory ? Działanie Diego ? Roberta wiedziała, że Diego jest "dziwny", ale wtedy tak naprawdę dotarło do niej, że jej ukochany ma wady, że nie jest ideałem... ta jej rozmowa z Miguelem ( " Kiedy dostrzegasz, że osoba którą kochasz prócz zalet ma także wady, cierpisz bo to boli. Czujesz,że czas prysł, ale na tym polega życie " ) Ich miłość pokazuje, że czasem trzeba iść na ustępstwa, a przede wszystkim że dla miłości, dla ukochanego warto ryzykować własne życie ( Roberta skoczyła do basenu aby ratować Diego - nie zapominajmy, że Rob się boi wody ). Ich miłość pokazuje, że istnieje magia i że uczucie ma skrzydła, które potrafią unosić ponad szarą rzeczywistość |
WOW
Swietnie to opisałas podpisuje się podtym, lepiej tego wyrazic nie można by było. Jest tu wszystko co powinno i pewnie mozna i więcej
Oni są dowodem na to że dla miłość, prawdziwej miłości nie ma rzeczy nie mozliwych. Do tej pory pamiętam Słowa Roberty kierowane do Diega gdy chciała ratowac związek Mików "Że na końcu zostaje nam tylko miłóść" mozemy miec wszystko ale gdy jej nie mamy nie mamy tak naprawde nic, a gdy przychodzi koniec naszego zycia cóż nam pozostaje jak nie miłóść. A oni ją mają. |
|
Powrót do góry |
|
|
kaluniaa Mistrz
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 15337 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: śląsk :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:08:33 01-04-10 Temat postu: |
|
|
cieszę się, że się ze mną zgadzacie
na jakim etapie jest związek DyRków ? bo nie oglądam I temporady, nie mam czasu |
|
Powrót do góry |
|
|
Olivierka. Aktywista
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:10:34 01-04-10 Temat postu: |
|
|
kaluniaa napisał: | cieszę się, że się ze mną zgadzacie
na jakim etapie jest związek DyRków ? bo nie oglądam I temporady, nie mam czasu |
Roberta wyjechała do Hiszpani a Diega podrywa ta ulicznica. |
|
Powrót do góry |
|
|
kaluniaa Mistrz
Dołączył: 05 Kwi 2008 Posty: 15337 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: śląsk :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:46:41 13-04-10 Temat postu: |
|
|
blee - najgorsze odcinki dla fanów Dyków.... najgorsze, że on zakochał się w tej "ulicznicy". |
|
Powrót do góry |
|
|
Olivierka. Aktywista
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:03:14 13-04-10 Temat postu: |
|
|
kaluniaa napisał: | blee - najgorsze odcinki dla fanów Dyków.... najgorsze, że on zakochał się w tej "ulicznicy". |
No ale pocieszam się że niedługo Roberta wraca i wkroczy do akcji . |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 120060 Przeczytał: 172 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:04:36 02-07-10 Temat postu: |
|
|
Moja ulubiona para |
|
Powrót do góry |
|
|
Mari-bel Cool
Dołączył: 25 Lip 2009 Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:45 23-09-10 Temat postu: |
|
|
byli super para szkoda tylko że tak nawzajem sie ranili. i Roberta i Diego mieli ogniste charaktery a jak wiadomo żaden z nich nie chcial ustapic. ich własna duma nie pozwalała im na rozwiązanie wielu problemów. ale kochali się to było widać. Rob się zmieniła jak sie zakochała w Diego. była coraz częściej zamyślona i pogrążona na rozmyślaniu. o nim |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa88 Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2010 Posty: 16232 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:30:38 23-09-10 Temat postu: |
|
|
Naj naj najlepsza para
Mari-bel masz racje ze Roberta się zmieniła ale i diego tez sie zmienił przestał zachowywac sie jak rozpuszczony dzieciak, zaczął zachowywać sie jak mężczyzna no i postawił się ojcu co nie było dlaniego zapene łatwe ale czego nie robi się dla ukochanej Roberty
DyR rządzą |
|
Powrót do góry |
|
|
Mari-bel Cool
Dołączył: 25 Lip 2009 Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:41:25 24-09-10 Temat postu: |
|
|
D&R I S&L
Diego denerwował mnie tym lataniem za pannami nawet wtedy kiedy był juz pewien uczucia do Roberty. ciągle kogos zapraszał calował a potem jak gdyby nigdy nic łasil sie do Rob troche to było nie fair. Rob też niestety popełniała masę błędów a ten jej ognisty charakterek tez wiele razy ja zawodził. raniła Iniakiego który ja kochal całowała go a tak myslami była przy Diegu ranili sie okropnie aż żal było patrzeć. na szczęście oboje opamiętali się i zdali sobie sprawe kto tak naprawdę jest najwazniejszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa88 Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2010 Posty: 16232 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:16:48 28-09-10 Temat postu: |
|
|
Faceci w tym wieku tak maja latają za kazda panna, jak to mówią muszą się wyszumieć Oni to ranić się i dokuczać sobie uwielbiają poprostu musieli dorosnąć do tego uczucia kazde z nich w swoim własnym tępie. Ale najważniejsze ze w końcu zkumali ze muszą być razem |
|
Powrót do góry |
|
|
Mari-bel Cool
Dołączył: 25 Lip 2009 Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:10 04-10-10 Temat postu: |
|
|
widac było że Roberte wciągnęło w tę miłość. uwielbiałam odcinki 300 w górę bo wtedy to już była zamyślona Rob.. myśląca o nim nawet Julia ( nauczycielka literatury) zauważyła że Roberta kocha Diega i powiedziała jej kochasz tego Bustamante.. tak ona juz go wtedy na maksa kochała. Roberta w tychże odcinkach nie była już tą zadziorną Robertą z początku złagodniała ( taak) i była przekonana że kocha tylko Diego. uwielbiałam jak nawzajem sie bronili.. ach jak ja kochałam moment jak obydwaj walczyli o uczucie Mii i Miquela.. bo Miquel narozrabiał.. żeby tak oni potrafili wtedy zawalczyć o swoją miłość Diega też uwielbiałam w tych odcinkach. zaczynał coraz mniej spędzać czasu z Gio i Tommym i zaczął się kumplować z Miquelem przy którym się uspokoił. zaryzykuję stwierdzenie że to właśnie przez przyjażń z Miquelem Diego dojrzał do tego by przyznać się przed samym sobą że miłością jego życia jest Roberta.. widział jak Miquel kocha Mię i chciał być z Rob i to jest piękne.. |
|
Powrót do góry |
|
|
conan235 Aktywista
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 302 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:43 18-05-11 Temat postu: |
|
|
Kocham ich i nawet do siebie pasują^^^!~^ |
|
Powrót do góry |
|
|
miluska420 Idol
Dołączył: 17 Maj 2011 Posty: 1545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:13:29 27-06-11 Temat postu: |
|
|
kocham ich |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|