Telenowele

Bluebelle · Wysłany: 21:56:29 29-01-09 Temat postu:

Ja jak zwykle tłumaczę postępowanie Jose

My wimy w jakim celu Tomas nagrywał Robertę, ale Jose pomyślała, że zrobił to w niecnym celu i dlatego mu ją odebrała

bierdonka · Wysłany: 21:57:21 29-01-09 Temat postu:

jak to nie poznała jak sama namawiała Robertę na randkę z nim

oj biedny byłyby wtedy Gaston już mu Robcia dała by popalić

Bluebelle · Wysłany: 22:00:40 29-01-09 Temat postu:

Jose namawiała Robertę na randkę z tym kretynem, ale to nie Jose przedstawiła Robercie tego typa

bierdonka · Wysłany: 22:06:30 29-01-09 Temat postu:

no nie sam się przypałętał

Bluebelle · Wysłany: 22:26:41 29-01-09 Temat postu:

Wydawało mi się, że sam podszedł do Roberty i zagadywał o autograf na koszulce. A dopiero potem dołączyła do nich Jose i zaczęła namawiać Rob, na randkę z Rogerem. Czy może się mylę?

bierdonka · Wysłany: 22:36:00 29-01-09 Temat postu:

tak

było dokładnie tak

Bluebelle · Wysłany: 22:39:55 29-01-09 Temat postu:

O ile te słowne przepychanki między Rob i Diego są zabawne, to wolałabym żeby były już bardziej romantyczne scenki między nimi

kaluniaa · Wysłany: 23:11:22 29-01-09 Temat postu:

poczekaj jeszcze chwile

beda romantyczne xD wybory beda za niedługo xD
a ja wyprzedziłam sobie wszystko i jestem na scence kajdankowej i umieram :)ajj !
Robercie to chyba według mnie oczywiscie, najlepiej w prostych włosach

bierdonka · Wysłany: 23:15:21 29-01-09 Temat postu:

no kilka romantycznych scenek by się przydało ale jak się kłócą to też są słodcy

a ja ostatnio nie oglądam odcinków do przodu bo nie chce sobie psuć frajdy chociaż już większość scen widziałam

makarena · Wysłany: 23:15:36 29-01-09 Temat postu:

A mi się ona najbardziej podoba w tych lokach.
A Royer kretyn, gdyby kochał Roberte to był jej takich cyrków nie odwalał. Po za tym ten jego przyjaciel był jakiś dziwny, jak przyszedł do Alicji to się inaczej nazywał a jak gadał z Royerem to tez inaczej.

kaluniaa · Wysłany: 23:19:44 29-01-09 Temat postu:

spostrzegawcza jestes Xd nawet mi się nie pomyślało, że to ta sama osoba była

co do Royera, Roberty to ona sama go podsumowała : dzieciak xD a ona się przeciez z dzieciakami nie zadaje ;]

bierdonka · Wysłany: 23:34:16 29-01-09 Temat postu:

też nie zwróciłam na to uwagi

a Roberta na cóż jest z tym z R ale sama jest sobie winna bo już chciała z nim zerwać ale zobaczyła na schodach calujacego się D&V no i dalej to wiadomo co było

ehh czy oni zawsze musza sobie robic na złość

makarena · Wysłany: 23:36:17 29-01-09 Temat postu:

Nie zadaje się z dzieciakami a z nim jest. On jest chyba wiekszym dzieciakiem niż Dieguito i gorzej od niego pogrywa.

kaluniaa · Wysłany: 12:59:06 30-01-09 Temat postu:

zgadzam się - ta zagrywka z chorobą nie jest zbyt sprawiedliwa wobec Roberty, ale z drugiej strony zakład Diegito . Jakby te dwa występki postaawić na wadze to wydaje mi się, że byłaby równowaga. Oba "pomysły" są głupie, dziecinne i nie liczące się z uczuciami kobiety. Teraz trzeba sobie zadac pytanie : kiedy to faceci liczyli się z nami - kobietami ? Nigdy xD i to jest całe sedno sprawy

wracajac do Roberty to kurde naiwna jest :] kolejny raz da się nabrać na głupi podstęp. a żeby tego było mało to po Royerze pojawi sie jeszcze chyba dwóch takich debili i znów pokaże Robcia jaka jest ufna i zle na tym wyjdzie niestety.

a i jeszcze chcialam wrocic do sceny z Mią, Migiem i Roberta

fajnie,że są jej wdzięczni za pomoc i zdają sobie sprawe z tego jak wiele dla nich zrobiła

bierdonka · Wysłany: 15:40:16 30-01-09 Temat postu:

no tak pokaże jaka jest ufna tylko że ufa nie temu komu potrzeba

to prawda miło z Mii strony że chce pomóc R&D