Telenowele

Jullye · Wysłany: 21:53:48 16-02-09 Temat postu:

jejuś ja coś sobie ubzdurałąm,że Zorro ma 143 odcinków

a to się okazało co innego

Commendante_Montero · Wysłany: 21:57:10 16-02-09 Temat postu:

Greg widze, że od początku lubiłeś Pizarra

Tak to prawda, mógł inaczej zginąć. Albo mógł wogóle nie ginąć. Na jego miejscu porwałbym Catalinę i uciekł już dawno, jak tylko królowa zaczęła odkrywać spisek. Wiedział, że posypią się głowy a zabicie Montera nic by mu nie dało - w myśl przysłowia Zorra : "Jeśli nie możesz walczyć jak lew zostań lisem"

A tak to sam sobie wybrał taki los.

Jullye · Wysłany: 22:00:06 16-02-09 Temat postu:

noo a mi nie szkoda Pizzara.Przynajmniej teraz Catalina będzie normalnie żyła z Tobiasem.Widać,że go bardzo kochała skoro robiła wszystko aby Pizarro go nie zabił.To ona tak wprawdzie go zabiła bo poraniła śmiertelnie

Greg20 · Wysłany: 22:00:34 16-02-09 Temat postu:

Tak, lubiłem go

Świetna postać, ale sądzę, że po tym jak Catalina go postrzeliła, to on już totalnie zwariował. Ciężko ranny chwycił się ostatniej deski ratunku, czyli przejęcia żołnierzy pod swoją komendę i ewentualnego objęcia stanowiska komendanta po zlikwidowaniu Montera. Okazało się to jedynie złudną iluzją

Jullye · Wysłany: 22:04:06 16-02-09 Temat postu:

on zawsze miał w planach zdobycie władzy po Montero dlatego też chciał się go pozbyć.Najbardziej wzruszyła mnie scena jak ojciec przywitał dzisiaj królową

i powiedział,że się wyrwała z łap Montero

Diablo · Wysłany: 22:04:53 16-02-09 Temat postu:

Dobre bylo jak Tobias się wydzierał jak Pizarro mu ukradł konia....

Mi go nie szkoda...Nie cierpiałem go,bardziej od Montera....

Commendante_Montero · Wysłany: 22:07:19 16-02-09 Temat postu:

Ja też go lubiłem - niektóre sceny z nim były naprawdę fajowskie - np. jak Montero kazał go rozstrzelać

Albo jak przebrany za Zorra Tobias przyłożył mu szpadę do pleców

Świetnie udawał astmę no i ten jedyny uśmiech na jego twarzy jak po świetnym monologu zabił Leroya. A i przede wszystkim niezapominajmy, że to także dzięki niemu Esmeralda i Diego zawdzięczają życie syna

Jullye · Wysłany: 22:09:09 16-02-09 Temat postu:

no boskie to było jak niezdara Tobias stał za Pizzarem i mu groził <lol2> to jest nie do pokonania

Renzo · Wysłany: 22:09:39 16-02-09 Temat postu:

No ale nie pokazano, czy Pizarro zginął

Pokazane było jedynie jak zbiera kopniaki od wieśniaków

Może nagle pojawi się Yumalai i uratuje kapitana?

Greg20 · Wysłany: 22:10:11 16-02-09 Temat postu:

Świetne sceny jak likwidował świadków i swoich żołnierzy z kamienną twarzą

Racja - zabiła go Catalina, ludzie skopali go po tej krwawiącej ranie i było po krzyku

Jullye · Wysłany: 22:59:20 16-02-09 Temat postu:

no ale bardzo chamsko to zrobili ...

Rani · Wysłany: 22:59:32 16-02-09 Temat postu:

ale dziś był odcinek!!!!!!
nikt nie komentuje rozmowy Mercedes z Fernando, a to było piękne...
Nie wybaczyła mu, co mnie nie zdziwiło... nie powinna nigdy mu wybaczyć.
Mogła go zabić, ale wbiła nóż w ziemię... Piękny gest z jej strony. I w ogóle jak mu patrzyla w oczy z taka pogardą i jednocześnie dumą...
Montero zginął no szkoda, fajny był

Żal mi dziś się zrobiło Pizarro. Autentycznie. To był jednak wielki wojskowy, lepszy od montero.
Laisha dostała za swoje - a dobrze tak małpie!!!

Jullye · Wysłany: 23:01:01 16-02-09 Temat postu:

no piękne to było jak wbiła nóż w ziemie...chyba nei czuje do niego aż takiej mocnej urazy

Greg20 · Wysłany: 23:03:28 16-02-09 Temat postu:

Renzo · Wysłany: 23:03:56 16-02-09 Temat postu:

Ciekawe, czy w ostatnim odcinku zdoła mu jednak wybaczyć...