Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filip Bobek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Aktorzy i aktorki polscy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:50:49 19-12-09    Temat postu:

Jeden z najbardziej znanych, świeżo odkrytych aktorów polskich młodego pokolenia. Mimo niedużego dorobku artystycznego, zdążył zdobyć uwielbienie widzów jako szczęśliwy posiadacz zniewalającego uroku osobistego i urody klasycznego amanta filmowego.

Popularność na dużą skalę przyniosła mu rola Marka Dobrzańskiego w „BrzydUli”.Urodził się 9 października 1980 roku w Gdańsku. Jest dyplomowanym aktorem – w 2005 roku ukończył warszawską Akademię Teatralną. Jego debiutem teatralnym była rola Beniamina w sztuce „Wyszedł z domu” Tadeusza Różewicza w reżyserii Marka Fiedora, wykreowana na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu.Jest aktorem związanym przede wszystkim z małym ekranem, na którym obecny jest już od kilku lat. Nie od początku los się do niego uśmiechał. Jeszcze do niedawna jego filmografia obejmowała niemal wyłącznie drugoplanowe, epizodyczne i gościnne występy serialowe. Mimo, że zagrane w popularnych produkcjach, były zbyt małe, by pomóc aktorowi rzeczywiście się wybić.

Grał Długiego w „Na Wspólnej”, dziennikarza muzycznego w „Egzaminie z życia”, dźwiękowca w „Oficerach” i Roberta w „Pensjonacie pod Różą”. W latach 2006-2007 był związany z serialem „Kopciuszek” Jerzego Łukaszewicza, gdzie kreował drugoplanową rolę Maksa. Gościnnie pojawił się w pojedynczych odcinkach tak znanych produkcji, jak „Magda M.”, „Kryminalni”, „Na dobre i na złe”, czy sitcom „Daleko od noszy”. W 2007 roku zadebiutował na dużym ekranie w epizodycznej roli w pełnometrażowej wersji popularnego serialu – „Ranczo Wilkowyje” Wojciecha Adamczyka, a rok później dołączył do obsady telenoweli „Barwy szczęścia”, gdzie wcielił się w rolę dyrektora artystycznego agencji. Absolutnie przełomową rolą w karierze aktora jest kreacja jednego z głównych bohaterów komediowego serialu „BrzydUla” – Marka Dobrzańskiego, prezesa firmy Febo & Dobrzański Fashion (2008-2009). To właśnie występ u boku Julii Kamińskiej i Mai Hirsch przyniósł mu prawdziwą popularność i uwielbienie, szczególnie żeńskiej części publiczności.

O wykonywanym przez siebie zawodzie aktora mówi: Aby go wykonywać, trzeba mieć pasję, pracować nad nią, mieć do tego nieustający zapał. Nie może się ‘nie chcieć’. Staram się nie dopuszczać sytuacji, w których gra się od niechcenia, bez pasji - chociaż to nie zawsze jest łatwe. Prócz aktorstwa pasjonuje się fotografią – zarówno wykonywaniem zdjęć, jak i ich obróbką techniczną. W 2006 roku wziął udział w telewizyjnej reklamie Prince-Polo.



2008
przełomowa rola prezesa firmy, Marka Dobrzańskiego w głośnym serialu „BrzydUla”
rola dyrektora artystycznego agencji w telenoweli „Barwy szczęścia”
2007
debiut na dużym ekranie w komedii „Ranczo Wilkowyje” Wojciecha Adamczyka
debiut sceniczny w roli Beniamina w sztuce „Wyszedł z domu” Tadeusza Różewicza w reżyserii Marka Fiedora, wystawianej na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu
2006
rola dźwiękowca w głośnym serialu „Oficerowie” Macieja Dejczera
gościnny udział w „Egzaminie z życia”
rola Maksa w serialu „Kopciuszek” z Marią Konarowską
2005
gościnne występy w pojedynczych odcinkach seriali „Magda M.”, „Kryminalni” i „Na dobre i na złe”
2003
ekranowy debiut w roli Długiego w popularnym serialu „Na Wspólnej”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monserrat
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 6517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:58:05 20-12-09    Temat postu:

Kolejne zdjęcia z Filipem w roli głównej










Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:41:16 20-12-09    Temat postu:

Zemdlałam, leże i nie wstane









Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:53:07 20-12-09    Temat postu:

boskie foty, taki Fifi tylko do schrupania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:41:28 21-12-09    Temat postu:

Filip Bobek: nie zagram rozbieranej roli

Najpierw jest Marek i tylko Marek, potem pojawia się "pan z telewizji", a dopiero później mamy Filipa Bobka

Filip Bobek, serialowy Marek Dobrzański, którego miłosne perypetie w "BrzydUli" śledzą miliony widzów, już wkrótce rozstanie się z postacią przystojnego szefa domu mody. Dla wszystkich zrozpaczonych fanek mamy dobrą wiadomość, aktor pojawi się w nowej telewizyjnej produkcji. Zagra (tym razem niewielką) rolę w "Klubie samotnych dziewic". Wystąpi również w filmie fabularnym. O tym, czy jego nowe wcielenia zaskoczą wielbicieli, o pracy na planie "BrzydUli" i kulisach popularności opowiada w naszym wywiadzie.

Ewa Szponar: Którego Marka łatwiej było Panu zagrać: niepoprawnego playboya (z początku serialu) czy walczącego o ukochaną romantyka (w ostatnich odcinkach)?

Filip Bobek: Było bardzo różnie, bo – jak to przy serialu – kręciliśmy w ciągu jednego dnia zdjęciowego sceny z odległych odcinków. Zamieszanie bywało tak duże, że nieraz trudno było się połapać, która scena była właściwie wcześniej, a która później. W takich warunkach postać buduje się powoli, przez kilka pierwszych tygodni. Dopiero później dobudowuje się pewne typowe dla niej zachowania, czy cechy charakteru. Gdy oglądam odcinki, które są teraz nadawane, widzę w nich większą swobodę i lepszą zabawę. Ktoś inny pewnie tego nie zauważy, ale ja widzę, że we wcześniejszych odcinkach dużo częściej musieliśmy opierać się na technice. Tak długa wspólna praca sprawiła, że z pewnością wszyscy przeszliśmy pewien etap. Wystarczy porównać chociażby 3. i 220. odcinek, żeby przekonać się, jak gramy i jak się zmieniliśmy.

Do którego z "wcieleń" Marka jest Panu bliżej jako osobie?

Nie wiem. Z jednej strony aktor zawsze przemyca w postaci wiele z siebie samego, z drugiej - na koniec miałem wrażenie, że nie było mi blisko do żadnego z "wcieleń" tej postaci. Myślę, że przede wszystkim ze względu na to, iż ja na pewno byłbym zdecydowanie bardziej… zdecydowany niż Marek. W wielu sytuacjach załatwiłbym sprawę po prostu tu i teraz. A właśnie tego Markowi brakuje, co jest dla mnie czasem zupełnie niepojęte. Ale taki już jest.

A gdyby miał Pan wskazać najbardziej jaskrawe różnice?

Trudno obiektywnie odpowiedzieć na takie pytanie. Nie wiem, czy którykolwiek aktor odpowie kiedykolwiek, że jest właśnie taki, jak postać; nieprawdą byłoby też twierdzić, że nie ma się z graną przez siebie postacią nic wspólnego. Jak już powiedziałem, aktor zawsze daje bohaterowi coś z siebie: pomijając wygląd są to emocje, temperament, energia… To są rzeczy, które są indywidualne i bardzo trudno ich nie przekazać granej postaci. Drugą sprawą jest jednak to, w co scenarzyści postanowili "wyposażyć" bohatera. Jeśli chodzi o Marka, to z pewnością różni mnie od niego: zaradność (on nie potrafi rozwiązać wielu bardzo prostych spraw – szczerze powiedziawszy nie wiem, jak można być prezesem firmy i opierać się tylko na pomocy swojej sekretarki) i uczciwość (nie sądzę, żebym potrafił bez skrupułów oszukiwać najbliższe osoby). No i zdecydowanie częściej zmieniałbym garnitury – gdybym je nosił na co dzień [śmiech].

Jak się Panu grało z Julią Kamińską, która nie jest zawodową aktorką?

Z przyjemnością muszę przyznać, że nie było żadnych trudnych czy nieprzyjemnych momentów. Bardzo się lubimy i dobrze się nam pracuje. Julia zachowuje się profesjonalnie i akurat w tym wypadku fakt, że nie skończyła szkoły, naprawdę nie sprawia problemu. Bo ona zawsze przychodzi naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dobrze przygotowana. A poza tym towarzyszy nam przecież reżyser, który nas prowadzi. Gdy wyskakiwaliśmy poza pewne ramy, on nas powstrzymywał. I już!

Nie było momentów negatywnych, a śmieszne?

Śmiesznych momentów była cała masa, bo lubiliśmy się czasem gotować, to znaczy robić sobie przed kamerą takie żarty, aby rozśmieszyć kolegów w trakcie grania sceny. To oczywiście nie jest bardzo profesjonalne, ale czasem wprost nie dało się nie wygłupiać. Czasem pracy było tak dużo, że wręcz wskazane było, żebyśmy rozładowali emocje. To były same bardzo przyjemnie momenty. Pracę na planie serialu wspominam naprawdę miło.

A inni aktorzy? Czy antypatie między serialowym postaciami przenosiły się na stosunki na planie?

Absolutnie nie. Podam pani taki przykład, gdy przyjechaliśmy z Julią do Krakowa na nagranie programu "Milionerzy", pierwszy telefon wykonaliśmy do Mariusza Zaniewskiego [serialowego Aleksa, wroga Marka i Uli – przyp. ESz]. Bardzo lubię się też z Mają Hirsch [Pauliną, serialową eksnarzeczoną]. Jest zupełnie odwrotnie niż w serialu, grając sceny kłótni czy bicia po twarzy, tak naprawdę nie mieliśmy w stosunku do siebie żadnych negatywnych emocji.

Pana postaci przywiązują dużą wagę do mody. Czy i dla Pana wygląd ma kluczowe znaczenie?

Marek jest szefem domu mody, ale czy dba o swój wygląd? Tu bym się zastanowił. Oglądając zaledwie kilka odcinków, można się łatwo zorientować, że Marek jest właścicielem najwyżej trzech, maksymalnie czterech garniturów. Czy można nazwać modnym kogoś, kto ma tylko cztery zestawy? Nie oszukujmy się… A czy ja dbam? Lubię dobrze wyglądać, ale nie zastanawiam się długo, co mam kupić i co na siebie włożyć. Nie żebym przepadał za garniturami, ale w takie dni jak dzisiaj, moim zdaniem, powinno się wyglądać elegancko.

Nie lubi Pan garniturów? Marek nosi je bez przerwy…

Nie znoszę garniturów, ale lubię, gdy góra jest dobrze dopasowana, marynarka, biała koszula z krawatem. To jest bardzo ładny, klasyczny zestaw. A do tego mogą być np. dżinsy, co już zmienia charakter, ale jest eleganckie. Wydaje mi się, że aby takie rzeczy dobrać, trzeba po pierwsze chcieć. Nie spędza mi to snu z powiek, jak wyglądam czy powinienem wyglądać. W ubraniu przede wszystkim mam się czuć dobrze, a po drugie wygodnie. To jest dla mnie zasada numer jeden.

A czy wygląd zewnętrzny innych ma znaczenie? Czy umówiłby się Pan z "brzydulą"?

Już wiele razy odpowiadałem na to pytanie [śmiech]. Chociaż domyślam się, że wiele osób będzie odpowiadało, że tak, to sprawa nie jest taka prosta. Nasz wygląd nie jest niezależny od naszego wnętrza, a osoba, która o siebie nie dba, w ten sposób wystawia sobie przecież jakiś rodzaj świadectwa. Naszym naturalnym odruchem jest myśl: "jak ta druga osoba wygląda?" "w co jest ubrana?" itp. To jest taki błysk. Nie jest on decydujący, ale taka myśl się pojawia. Myślę, że akurat pod tym względem specjalnie nie różnię się od ogółu.

Aparycja to dla aktora pomoc czy przekleństwo? W końcu nie każdy może zagrać amanta…

Uwielbiam! To moje ukochane pytanie! Które mnie krępuje najbardziej ze wszystkich… Półtora roku spędziłem w Poznaniu na etacie [w teatrze] i ani razu nie zagrałem amanta, tylko całą masę innych ról. To był naprawdę ciekawy etap mojego rozwoju zawodowego. Dlatego nie myślę w takich kategoriach: "jestem amantem, muszę to wykorzystać". Staram się temu nie poświęcać, tylko dobrze wykonywać swoją pracę. A im bardziej jest urozmaicona, tym lepiej.

Czy nie boi się Pan jednak, że mimo wszystko jest (i będzie) postrzegany jako typowy amant?

Po Marku Dobrzańskim, którego gram przez półtora roku? Na pewno będę tak postrzegany przez pewien czas! Pytanie tylko, w jaki sposób się to wszystko rozwinie. Ja nie zawsze mam na to wpływ…

A propos. Gra Pan w filmie fabularnym "Sala samobójców". Czy Pana rola zaskoczy widzów?

Trudno powiedzieć – sęk w tym, że jest to rola epizodyczna, a niełatwo w krótkim czasie pokazać coś wyjątkowego i zupełnie odmiennego. Jak to wypadnie – zobaczymy. Jeśli chodzi o tę rolę, to zdecydowałem się na nią, bo bardzo mi zależało na współpracy z Janem Komasą [reżyserem filmu] i Agatą Kuleszą [filmową Beatą]. Wiedziałem, że to będzie fantastyczne doświadczenie. Zresztą najciekawsze dwie sceny są dopiero przede mną. Będę je kręcił dopiero pod koniec następnego tygodnia. Powtarzam jednak, że jest to rola bardzo malutka. I na pewno nie będzie diametralnie różna od tego, co do tej pory prezentowałem. Żeby pokazać się z innej strony, musiałbym dostać rolę, która różniłaby się o 180 stopni od moich dotychczasowych występów.

Tego by Pan sobie życzył w najbliższej przyszłości?

Przydałoby się to do zmiany kolorytu. A czy ja chcę, czy ktoś da mi szansę, to zupełnie inna sprawa.

Na jaką rolę na pewno by się Pan nie zgodził?

Na rozbieraną.

Dlaczego?

Nagość w teatrze czy w filmie jest bardzo krępująca dla aktora. Nie wiem, czy byłbym w stanie przekroczyć ten próg nieśmiałości.

W takim razie, jak radził sobie Pan ze scenami "erotycznymi" w serialu?

To jest coś zupełnie innego. Pierwsza taka scena to rzeczywiście był problem, ale później się człowiek przyzwyczaja, poznaje ekipę. To śmieszne, bo na ekranie ludzie widzą dwie osoby, a przy kręceniu sceny pracuje grupa, która liczy 10 czy 15 osób. Nie ma miejsca na intymność.

Dobrze Panu z popularnością? Czy zdarza się, że fanki (fani) mylą postać z aktorem?

To zależy, jaki pułap wiekowy fanki reprezentują [śmiech]. A rozpiętość jest olbrzymia [śmiech]. Od tych, że tak się wyrażę, dopiero co kumatych, które już coś wiedzą, ale nie do końca rozumieją. Dla nich to jest Marek i będzie tylko Marek. Potem pojawia się "pan z telewizji", a dopiero później mamy Filipa Bobka. Czy radzę sobie z popularnością? Radzę [śmiech]. Chociaż nie ukrywam, że to zabawna rzecz – trzeba się jej w jakimś sensie nauczyć. Łatwo przyszło pani zadanie pytania, ale odpowiedź już łatwa nie jest. Popularność ma swoje plusy i minusy. Jest ich naprawdę cała masa. Podobnie jak przeróżnych spotkań na ulicy: zabawnych czy krępujących… Są i sytuacje, które ułatwiają życie. Lubię na przykład chodzić do pewnego banku, ponieważ wiem, że pracuje tam kobieta, z którą się bardzo dobrze dogaduję.

Czy fani udzielają Panu rad jako Markowi, komentują jego zachowanie?

Nic z takich rzeczy na szczęście. Chociaż na wielu listach skierowanych do mnie widnieje adresat: Marek Dobrzański. Oczywiście przychodzą na adres Filipa Bobka, ale jestem w nich opisywany jak Marek. Co ja mogę na to poradzić? Liczę się z tym w zupełności.

Czytałam, że wśród Pana ulubionych zajęć pozafilmowych znajduje się taniec. Może zobaczymy Pana w którymś z odcinków "Tańca z gwiazdami"?

Na to pytanie Pani nie odpowiem. To będzie niespodzianka i zagwozdka [śmiech]. A tak poważnie: proszę mi wierzyć, że o swoich zdolnościach tanecznych dowiedziałem się prawdopodobnie z tych samych źródeł, co pani. Nie umiem tańczyć – no, powiedzmy że jestem raczej fanem improwizacji [śmiech].

Dziękuję za rozmowę.

źródło: onet.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:25:41 22-12-09    Temat postu:

fajny wywiad )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
estrella00
King kong
King kong


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:39:41 22-12-09    Temat postu:

Swietny wywiad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:40:06 22-12-09    Temat postu:

Emisja "BrzydUli" dobiega końca, drogi grających w niej artystów rozejdą się. Większość nie kryje smutku....


Filip Bobek

- Na planie panuje wielce przyjacielska atmosfera. Bardzo się zżyliśmy, może dlatego, że poznaliśmy swoje zalety i słabości, poczucie humoru - powiedział "Super Expressowi" Filip Bobek.

- Na pewno po zakończeniu realizacji będziemy za sobą tęsknić. Przykro się rozstawać - mówi z żalem aktor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:51:02 23-12-09    Temat postu:

bardzo przystojny,fajnie grał w Brzyduli i należy mu sie Telekamera-bardzo bym chciała,żeby ją dostał szkoda,że już go nie bedziemy podziwiać w roli Marka ale czekam na te Szalone dziewice
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaI
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 6951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dame oportunidad amor:))
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:13:36 23-12-09    Temat postu:

ŚS nr 26





Ostatnio zmieniony przez MaI dnia 17:55:43 23-12-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:35 23-12-09    Temat postu:






Powrót do góry
Zobacz profil autora
estrella00
King kong
King kong


Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 2581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:23 23-12-09    Temat postu:

Dzięki za skany i capsy Są świetne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:06:36 24-12-09    Temat postu:

Ciekawa jestem czy to prawda że spotyka sie z Julką
czy jakaś głupia plota.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monserrat
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 6517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:34 25-12-09    Temat postu:

Hm, faktycznie ciekawe, czy jest w tym ziarnko prawdy.
Ktoś wie, jak poszło Filipowi i Julii w Milionerach? Nie miałam możliwości obejrzenia odcinka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:27:26 25-12-09    Temat postu:

Poszło im całkiem niezle, tylko zawali pare pytan ,
wygrali 40 tysięcy .

Gwoździ sciłosc zachowywali sie troche jak para ,
ale to swoja drogą .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Aktorzy i aktorki polscy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 9 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin