Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`DALEKO OD SIEBIE JEST NAM LEPIEJ!! +18 (ZAWIESZAM)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bones
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:22 19-05-10    Temat postu:

- Nie niezeznajomymi tylko nie...nieznajomywymi – czknęła Diana.
- Chyba masz cz...czkawkę pi...pijacką. – zauważyła Georgia.
- Nooo... dobra chodź, idziemy się po...poseksić z chłopakami.

ten fragment mnie totalnie rozbroił , te dziewczyny są niewyjęte !
Ojojoj Diana sprowadza grzeczną Georginę na złą drogę
Olga to przebrzydła zołza , niech ona sie przyzna że ma charpkę na Edwarda a nie tak sie tłumaczy zemstą
No i jeszcze na sam koniec Marcos moj superman
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:25:22 22-05-10    Temat postu:

jak to możliwe, że nie zauważyłam tego cinka wcześniej?
no, nieważne... jak zwykle genialny
rozmowa telefoniczna rodzeństwa rozwaliła mnie na łopatki, no i jeszcze Marcos pędzący na ratunek Dianie... ciekawa jestem, czy dziewczyny będą cokolwiek pamiętały z tego wieczora i czy Di zajarzy bazę, że Marcos to brat jej przyjaciółki...
czekam z niecierpliwością na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:37:01 29-05-10    Temat postu:

No haloooooooo kiedy kolejny odcinek bo już nie mogę się doczekać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:40:37 29-05-10    Temat postu:

Postaram się coś wpocić Może dzisiaj albo w niedzielę Jeśli będę miała czas i oczywiście wenę ;D Najpierw jednak muszę dodać odc. do BEZBRONNEJ

Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 9:43:40 29-05-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:40:47 30-05-10    Temat postu:

Odcinek 10

Poprowadził ją po schodach na dół, uważając, żeby nie zabiła się na własnych nogach. Georgia tymczasem leżała na blacie i na wpół śpiąca popijała kolejnego drinka.
- Mało Ci jeszcze? – rzucił w jej kierunku, trzymając blondynkę, która opierała się na jego ramieniu.
- Myślę, że jeszcze z pięć i wystarczy. – odparła dziewczyna i ziewnęła przeciągle.
- Wracamy do domu. – wziął rękę dziewczyny i przerzucił sobie przez ramię. – Złap mnie w pasie i spróbuj wstać.
W głowie miała karuzelę. Przymknęła oczy, gdyż raziły ją światła dyskotekowe. Jedyne, o czym teraz marzyła, to wiadro nie gazowanej wody mineralnej i ciepłe łóżko. Spojrzała przez ramię chłopaka na koleżankę, która miała trudności ze staniem na nogach. Zaraz, zaraz... owszem, była pijana, ale jak mogła to przeoczyć?! Znali się, doskonale się znali. Tylko skąd, do jasnej cholery?!
- Nigdzie nie pójdę! – odskoczyła gwałtownie od Marcosa, co spowodowało, że zakręciło jej się w głowie. – Skąd Wy się, do kurwy nędzy znacie?!
Widok ślicznej brunetki z JEJ facetem nie podobał jej się wcale. Skrzyżowała ręce na piersiach, robiąc przy tym minę obrażonej pięciolatki.
Georgia zachichotała.
- To nie powiedział Ci? To mój brat, Marcos. Przyjechał tu po mnie.
Nie mieściło jej się to w głowie. Jak ta słodka, przemiła dziewczyna mogła być siostrą tego gbura? To przekreślało ich szanse na normalną przyjaźń. Znała go doskonale i wiedziała, do czego jest zdolny.
- Niee – pokręciła przecząco głową. – To nie możliwe. Wiedziałeś o tym?! – spojrzała poirytowana na Marcosa i uderzyła go łokciem w bok.
- Auuuuć! To bolało, idiotko! – spojrzał na nią z wyrzutem.
- Idiotko?! Na dodatek jestem idiotką! Zobaczymy, jak będziesz śpiewał, kiedy Edward Cię zwolni, taksówkarzu od siedmiu boleści!
- Teraz będziesz mi groziła, gówniaro?! Tak okazujesz mi wdzięczność?! Wracaj do swojego kochasia, chodź, zaprowadzę Cię do niego! – złapał dziewczynę za ramię.
- Puść mnie, mutancie! Nigdzie nie pójdę! Wracam do domu! - ruszyła w kierunku wyjścia, ale ją zatrzymał.
- Nigdzie nie pójdziesz. – rzekł łagodnie. – Nie chcę mieć Cię później na sumieniu, jeżeli obudzisz się w jakimś rynsztoku. – ironizował.
- Ty bezczelna świnio! – już zamachnęła się, żeby go uderzyć, ale ktoś złapał ją za nadgarstek.
- Dość tego! Zamknijcie się obydwoje! – syknęła wściekła Gia. - Diano, nie rozumiem, o co Ci chodzi. Marcos po mnie przyjechał, a ja powiedziałam, że nigdzie się bez Ciebie nie ruszę. Poszedł po Ciebie, bo go o to poprosiłam. Nigdy nie wspominałam mu o Tobie ani słowem. To Wy się znacie?
Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Los spłatał im figla. Żart w złym guście. Najwyraźniej, cała trójka o niczym nie wiedziała. Spieprzyła to! Cholerne procenty! Powinna go przeprosić, jednak to małe, magiczne słowo ugrzęzło jej w gardle.
- Chodźmy już stąd. – rzuciła tylko, i chwiejnym krokiem podążyła w kierunku wyjścia.


Zamknął się w swojej sypialni i nalał lampkę koniaku. Połknął wszystko jednym haustem, wzdychając głęboko. Sięgnął do szuflady i wyjął album ze zdjęciami. Spojrzał na datę.
4 lipca, 1988r. Wakacje w Acapulco.
Kartkował album, spoglądając na roześmiane twarze trojga ludzi. Elizabeth uśmiechała się do niego promiennie z fotografii, trzymając na rękach malutką Dianę. Nie rozumiał, jak mógł być takim głupcem. Miał wszystko. Piękną, kochającą żonę i uroczą córeczkę. Gdyby nie był takim śmieciem i łajdakiem, Elizabeth byłaby tutaj z nimi po dziś dzień. Przez niego Diana wychowywała się bez matki. Tak, to on był winien śmierci Elizabeth. Pamiętał ten dzień, jakby to było wczoraj. Minęło tyle lat, a on nie potrafił o tym zapomnieć.

Zastał ją w gabinecie, po paru głębszych. Spojrzała na niego. Przestraszył się. Nigdy nie patrzyła na niego w ten sposób. W jej oczach nie dostrzegł już tej wielkiej miłości, jaką go obdarzała. Rozanielone spojrzenie zamieniło się w pełne nienawiści, bólu, pogardy. Jej lodowaty wzrok przeszywał go na wylot. Dostał dreszczy. To z pewnością nie była jego Elizabeth, ta, którą znał i kochał.
- Co się stało, kochanie? – wyszeptał delikatnie, jakby nie chciał jej spłoszyć.
- Kochanie. – powtórzyła ironicznie, głosem pełnym jadu. – Brawo. Jesteś wspaniałym pokerzystą. Nigdy nie domyśliłabym się, że jesteś takim śmieciem, Montenegro.
- O co Ci chodzi, Elizabeth? – nie wiedział, co ma na myśli. Nigdy nie podejrzewałby, że odkryje jego romans z Olgą.
- Myślałeś, że jestem taka głupia i się nie domyślę. Miałeś rację, byłam głupia. Znalazłam to przez przypadek, wypadło z kieszeni Twojej kurtki. – położyła przed nim karteczkę, na której napisano coś zgrabnym, filigranowym pismem.
” Spotkajmy się tam, gdzie zawsze. Będę czekała po zachodzie słońca. Bądź ostrożny, Edwardzie.
Całuję, Olga.”
Zesztywniał. Miała rację. Miała cholerną, pierdoloną rację! W tym momencie dotarło do niego, że przekreślił wszystko. Elizabeth nigdy mu nie wybaczy. A co z Dianą? Czyżby Elizabeth była w stanie odebrać mu prawa rodzicielskie? Znał ją na wylot. Była dobra i słodka, ale kiedy ktoś ją zranił, zwijała się w kulkę i wystawiała kolce. Nie potrafiła wybaczać. Jednego był pewien. Kochał ją na swój sposób. Była jego ostoją, oazą spokoju. Z Olgą to co innego. Nie kochał jej, ale dawała mu spełnienie. Przy niej czuł się mężczyzną. Podniósł wzrok znad kartki i spojrzał na ukochaną. Nie dostrzegł już w jej oczach bólu, widział w nich tylko nienawiść.
- Elizabeth, proszę porozmawiajmy. Wszystko Ci wytłumaczę, pozwól mi...
- Nie mamy sobie nic do powiedzenia, Edwardzie. – uderzył go jej zimny, bezbarwny ton. – Szkoda tylko, że w tym wszystkim nie pomyślałeś o naszej córce. Bo ja z pewnością Cię nie obchodzę.
- Mylisz się, Elizabeth. Kocham Cię całym sercem.
- Nie mów mi o miłości. Nie Ty, Edwardzie. – zaśmiała się głucho. – Gdybyś mnie kochał, nie zrobiłbyś mi tego. Nie bzykałbyś mojej siostry. – ton jej głosu nie wyrażał żadnych uczuć.
Jej uczucia do niego wygasły, w chwili, gdy poznała prawdę. Teraz była tylko nienawiść, złość i rozczarowanie. Fazę bólu miała już za sobą. Nie pozwoliłaby, żeby zobaczył, jak roni choć jedną łzę z jego powodu. Wystarczająco już ją upokorzył.
- Skarbie, zrobię wszystko, żebyś mi wybaczyła. Moje życie bez Ciebie nie ma sensu. –rzekł z goryczą i uronił jedną, pojedynczą łzę.
- Nie proś mnie o to, Edwardzie. Zniszczyłeś to, co między nami było i zabiłeś moje uczucia do Ciebie. Przestałam Cię kochać... – wstała i podeszła do drzwi. – Wyjeżdżam. Nie próbuj mnie zatrzymywać. Pozdrów ode mnie tą sukę. – syknęła i drzwi się za nią zatrzasnęły.
Chciał pobiec za nią i błagać na kolanach, żeby została. Jednak nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Usiadł na podłodze i ukrył twarz w dłoniach.


Kilka godzin później poinformowano go o jej śmierci. Wypadek samochodowy. Jechała za szybko, straciła panowanie nad autem i wypadła z drogi. Nie było co zbierać. Długo nie mógł się z tym pogodzić, cierpiał na depresję. Gdyby nie Diana, nie pozbierałby się z tego. Pokładał nadzieję w Bogu, że jego córka nigdy się o tym nie dowie. Znienawidziłaby go tak samo, jak on znienawidził siebie. Na szczęście była za mała, by cokolwiek pamiętać. Duchy przeszłości znów zaczęły go nękać. Przed oczami stanęła mu szwagierka.

Zrzuciła z niego koszulę, a następnie pozbyła się swojej. Stała przed nim teraz jedynie w koronkowych stringach. Rozgrzanymi dłońmi dopadł jej piersi i zaczął pieścić językiem jej sutek. Wygięła się w łuk i rozkoszowała przyjemnością, jaką jej sprawiał.
Pragnął jej dotyku, bliskości, pragnął znowu ją poczuć. Jego niecierpliwa dłoń przesuwała się po jej delikatnej skórze. Masował jej pośladek, w czasie, kiedy ona zajęła się jego rozporkiem.
- Nie. – jęknął nagle, zaprzestając pieszczoty.
- Dlaczego? – spytała. – Przecież pragniesz mnie, a ja pragnę Ciebie...
- Przestań! – przerwał jej. – To nigdy nie powinno się wydarzyć, ani kiedyś, ani dzisiaj... – dodał, zostawiając ją samą w gabinecie.


- Ty sukinsynu! – ubliżył sobie.
Oparł się o szafkę nocną i sięgnął po butelkę. Z łatwością opróżnił jej zawartość. Tylko to mogło mu pomóc choć na chwilę uwolnić się od przeszłości.


Stanął przed drzwiami małego pensjonatu. Chwycił walizki i wszedł do środka.
- Dzień dobry, chciałbym zarezerwować pokój. – zwrócił się do recepcjonistki.
- Proszę pokazać dowód tożsamości. – odparła uprzejme, a po chwili dodała. – Pokój nr 406, pierwsze piętro. Oto klucz.
- Dziękuję. – ukłonił się i ruszył po schodach na górę.
Wszedł do pokoju i rzucił walizki w kąt. Rozejrzał się dokładnie, a na jego twarzy pojawił się grymas. Nie przywykł do luksusu, ale nie znosił ubóstwa. Pod ścianą stało dwuosobowe łóżko, obok szafka nocna i komoda. Ściany pomalowane na kolor jasnego beżu, który dawno spłowiał.
- Nie łam się, Sam. Zobaczysz, niedługo wszystko się zmieni. – rzekł do siebie i udał się pod prysznic.


Przez całą drogę nie odezwali się słowem. Diana, chcąc uniknąć konfrontacji z ojcem, postanowiła przenocować u Gii, co nie spodobało się Marcosowi. Kiedy weszli do budynku, Diana i Georgia chichotały bez powodu. Marcos w tym czasie siłował się z zamkiem.
- Cholerny zamek, trzeba będzie wymienić. – syknął, po czym dodał. – Możecie się przymknąć? Jest piąta nad ranem. Za chwilę ktoś zadzwoni po psy.
Dziewczyny spojrzały po sobie i zamilkły. Gdy Marcos otworzył drzwi, obydwie wbiegły do mieszkania i rzuciły się na butelkę wody mineralnej.
- Co suszy, dziewczynki? – zaśmiał się.
- Nie bądź taki cwany, Ferrer. – syknęła Diana.
- Bo co mi zrobisz?
- No nie, znowu to samo. Nie mam do Was siły. Wiecie co? Idźcie do diabła. Ja idę spać. – Gia ziewnęła, po czym opadła na kanapę w salonie.
- Georgia, wstań. – Marcos trącił dziewczynę. – Ty śpisz tam. – wskazał na sypialnię.
- Marcos, daj spokój. – jęknęła dziewczyna. – Jakbyś nie mógł przespać się na drugim łóżku. Co to za różnica?
- A Diana?
- Będzie spała z Tobą. – wymamrotała. – No chyba, że jesteś gejem. – dodała, co wywołało śmiech u blondynki.
- Sama tego chciałaś – rzucił w kierunku Diany, po czym odmaszerował do sypialni.
- Kto by pomyślał. – Diana rozłożyła się na łóżku i poklepała miejsce obok siebie. – Ty i ja razem w sypialni Twojej siostry.
- Nie łudź się. Ja śpię na podłodze.
- Jak chcesz. – ziewnęła blondynka i odwróciła się na drugi bok.
Chociaż się starał, nie mógł zaspać na twardej podłodze. Upewnił się, że śpi, po czym ułożył się obok niej na łóżku, tak, aby jej nie obudzić. Zastygł, kiedy odwróciła się w jego stronę i położyła głowę na jego piersi. Odgarną kosmyk włosów z jej twarzy. Była taka słodka, gdy spała. W niczym nie przypominała tej złośnicy, którą była. Poczuł, że drży, więc przykrył ją kołdrą i przytulił do siebie. Zasnął, trzymając ją w ramionach.


Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 9:29:34 02-06-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakuba
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:03:45 31-05-10    Temat postu:

słodka końcówka a odcinek rewelacja czekam na następny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:52 31-05-10    Temat postu:

ojej ale mi głupio takie zaległośći;(
przepraszam:(
ale już nadrabiam:)
odcinki cudne , przeboskie
a scenka na końcu rzeczywiście słodka:*
czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anetta418
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 3096
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:45:58 02-06-10    Temat postu:

No to Edward mnie zadziwił nigdy nie podejrzewałabym go oto ,że może działać na dwa fronty. A tu proszę oj nie ładnie Edward nie ładnie. I rzeczywiście powinien się modlić by Di się o tym nie dowiedziała bo może być gorąco.

No no Marcos wylądował z Di w jednym łóżku mam nadzieję ,że jednak dojdzie do czegoś miedzy nimi. Świetny odcinek czekam na new.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:12:38 03-06-10    Temat postu:

biedny Edward - wciąż męczą go wyrzuty sumienia... ale w sumie nic dziwnego, przecież to wszystko jednak stało się przez jego głupotę
zastanawiam się tylko co z Olgą? czy ona nie zdaje sobie sprawy, że siostra zginęła przez nią, przez to, co łączyło ją z jej mężem? czy może jest tak cholerną egoistą, że ma to w d***e?
i na koniec najważniejsze - nasza słodka trójka liczyłam na jakąś większą akcję, gdy Di dowie się, że Marcos i Gia to rodzeństwo, a tu proszę - wylądowali w jednym łóżku
ciekawa jestem co tam dalej dla nich wymyśliłaś czekam na next!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:25:42 03-06-10    Temat postu:

Olga również żałuje, pisałam o tym w pierwszych odcinkach. Woli jednak udawać, że wszystko jest winą samego Edwarda... no i chce się na nim zemścić.

Zastanawiam się, czy +18 total w 11, czy może w 12 odcinku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:27:35 03-06-10    Temat postu:

Olga jednak ciągle sprawia wrażenie, że to po niej spływa i zachowuje się jakby się nic nie stało - wredna małpa ot co:P

+18 mówisz? dla mnie im szybciej tym lepiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aberracja
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:30:27 03-06-10    Temat postu:

Uwielbiam to czytać Zawsze coś mnie rozbawi hahah Ja mam nadzieję, że jednak tej nocy nie prześpią całej

Edwarda nękają wyrzuty sumienia.... w sumie to może i dobrze bo zdrada jest czymś okropnym.... a jeśli dochodzi do tego siostra [tej zdradzanej] to już w ogóle.... Powinien się cieszyć że córka o niczym nie wie, chociaż obecność Olgi, może wszystko zmienić

Czekam na nowy^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:27:28 05-06-10    Temat postu:

Dziękuję za komenatrze :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:57:26 08-06-10    Temat postu:

a tu gdzie cino:P?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:35:15 08-06-10    Temat postu:

cino dodam może w weekend, jak znajdę czas i wenę, ale nie obiecuję nic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin