Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Me Voy! odc. 46
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Kto powinien być z Milagros?
Diego
89%
 89%  [ 68 ]
Carol
6%
 6%  [ 5 ]
Santos
3%
 3%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 76

Autor Wiadomość
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:38:13 20-11-09    Temat postu:

świetne
szkoda mi Patty
Milagros hmmm mam nadzieje ze ojciec wreszcie powie im prawdę ....
oby Mili i Diego byli ze sobą
czekam na new:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locamente
King kong
King kong


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:10:48 29-11-09    Temat postu:

Przeczytałam całość w jeden wieczór i czekam na nowy odcinek! Koniecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
patrycjanna88
Cool
Cool


Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:03 23-02-10    Temat postu:

Kasia kiedy coś nowego wstawisz??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:11:46 26-02-10    Temat postu:

no właśnie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:42:05 27-02-10    Temat postu:

Nie wiem jak mam was przepraszać !!
Ale totalnie zapomniałam o pisaniu ... Po prostu za dużo problemów.. sercowych ... Ale odcinek postaram się napisać dzisiaj, najpóźniej pojawi się jutro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:30:13 27-02-10    Temat postu:

ODC.38
Jest już odcinek, przepraszam że tak to długo trwało. Spróbuje jeszcze jutro coś napisać Za wszystkie błędy bardzo przepraszam

Nadszedł kolejny szary, choć bardzo ważny dzień dla Milagros. Odkąd zaczęła się ta sytuacja z Diegiem, dziewczyna nie mogła normalnie żyć,
codziennie te głupie myśli..
-A gdyby była to prawda? Jeśli on naprawdę jest moim baratem? Te pocałunki.. jego objęcia.. -Nie mogła sobie tego wyobrazić. Koniec byłby najgorszy i pełen bólu. Po raz kolejny zerwać z nim
kontakt.. nie czuć jego obecności? To trudne. Tyle razem przeżyli. Były to zarówno straszne chwile, które poszły w niepamięć ale też
takie do których chciałoby się po raz kolejny wrócić i przeżyć jeszcze raz. Jego dotyk.. Oczy pełne miłości i namiętności.
-Dlaczego los musi tak robić ?- Wciąż zadawała sobie te pytanie w myślach.
Dzisiaj prawda w końcu miała wyjść na jaw. Te spotkanie.. miało być odpowiedzią na wszystkie dotychczasowe pytania.
Rozważając nie zauważyła Diega, który właśnie wszedł do jej pokoju.
-Milagros, masz gościa. - Zwrócił się do niej radośnie.
-O Diego.. Nie spostrzegłam że przyszedłeś. Kto mnie zaszczycił odwiedzinami?- Zapytała ochrypłym głosem.
-Twoja mama. Czeka na ciebie w pokoju dla gości.
-Diego.. chce żebyś wiedział.. że cokolwiek się stanie... Ja bardzo cie kocham i nigdy nie przestanę. -Wstała i podeszła bliżej chłopaka, łapiąc go za rękę.
-Kochanie! Co ty bredzisz? Co ma się wydarzyć? O co chodzi? Przecież nigdzie się nie rozstajemy.- Brunet zdziwił się zachowaniem swojej dziewczyny. Zaczął odczuwać, że coś może ich rozdzielić.
-Proszę cię, o nic nie pytaj. Chciałam żebyś to po prostu wiedział.
***
Tymczasem. Teren szkoły.

Patty, Patty!! -Rudowłosa odwróciła się na dźwięk swojego imienia.
-Piękny dzisiaj dzień, prawda? Widzę że wyszłaś na dwór..
-A to źle? Może mam wrócić znów do pokoju? A zresztą chętnie to zrobię, bo nie mogę oglądać ciebie! -Zwróciła się z pogardą.
-Może przejdziesz się ze mną na spacer?- Kontynuował Carol.
-Z tobą? Nigdy w życiu! Odejdź lepiej bo wszystkie niepowodzenia życiowe zawdzięczam właśnie tobie! I lepiej wole z tobą nie przebywać,
bo zaraz mi ich przybędzie. -Powiedziała, patrząc mu prosto w oczy.
-Posłuchaj! Słyszałem o Miguelu. O tym że odchodzi ze szkoły i nie będzie tu już pracował. Myślę, że podjął słuszną decyzję. Bo mamy wtedy możliwość odbudowania
tego co ja zepsułem. Jestem mu bardzo wdzięczny za to że tak się poświęcił. Jeżeli wszystko pomiędzy nami wróci do normy będę bardzo szczęśliwy, mogąc wychowywać nasze dziecko wspólnie z tobą
-Jak możesz tak mówić!- Uderzyła go w twarz najmocniej jak potrafiła.
-Za co to? - Carol spojrzał na nią ze zdziwieniem i złapał się szybko za policzek.
-Za to że wygadujesz takie głupoty! Nigdy ale to nigdy nie będziemy już razem! Miałeś już swój czas, ale go zmarnowałeś. Mogłeś myśleć wcześniej. Teraz jest już za późno. Tylko nie umiem zrozumieć tego..
Dlaczego ty myślisz tylko o sobie i o swoich korzyściach? Jestem pewna że na pewno ty nakłoniłeś jeszcze Miguela do tego żeby wyjechał! Nie wiesz co to znaczy miłość. Ty kochasz tylko siebie!- Rudowłosa mówiła coraz wyższy tonem, denerwując się bardziej.
-Nie... Ja kocham ciebie. Wiem co oznacza miłość. Codziennie myślę o tobie i nie mogę przestać. To takie wspaniałe uczucie.
-Jeżeli naprawdę mnie kochasz i zależy ci na mnie.. To spraw bym była szczęśliwa. Nakłoń Miguela by zmienił zdanie i został. Ja zrozumiałam że on znaczy dla mnie więcej niż przyjaciel. Zrób to dla mnie i dla dziecka,
które niebawem przyjdzie na świat. My i tak nie będziemy razem! Za dużo między nami się wydarzyło. Ja nie chcę. Ale proszę cię spełni moje pragnienie.
-Patty, dlaczego mi to robisz? Dlaczego to że cie kocham mam udowodnić w ten sposób? Wolałbym umrzeć, niż patrzeć jak jesteś z nim nieszczęśliwa. Wiem że go nie kochasz. - Mówił załamany. Nadszedł czas na łzy.
-Jeśli naprawdę ci zależy to zrobisz to! Masz nie wiele czasu! Zatrzymaj go! -Powiedziała, po czym udała się w innym kierunku.
**
-Mamo!- Milagros od razu na widok Angeli, zapomniała o całym Bożym świecie.
-Córciu.. Jak my się dawno nie widziałyśmy!- Kobieta uściskała ją jak tylko potrafiła najmocniej.
-Co cię do mnie sprowadza? Masz jakiś problem? Opowiadaj wszystko!
-Chciałam, żebyś wiedziała że jutro rano wyjeżdżam jak najdalej od tych wszystkich kłopotów. Właściwie chciałam się pożegnać córeczko.
-Dlaczego? Gdzie wyjeżdżasz?-
-Wyjeżdżam do Londynu. Podczas rozwodu z ojcem dostałam tam posiadłość, którą przez parę lat wynajmowaliśmy innym lokatorom. A właśnie teraz wprowadzę się tam.
Muszę ubić tam jakieś ciepłe gniazdko, taki drugi dom dla ciebie i dla mnie.
-A Veronica? Przecież to też twoja córka? Nic o niej nie wspomniałaś. - Zdziwiła się postawą matki.
-Przyszedł czas abyś się dowiedziała... Nie wiem jak ci to powiedzieć. Ale.. Veronica nie jest moim dzieckiem ani twojego ojca. To córka zmarłego wspólnika Alfonsa. Przygarnęliśmy ją.. Nie miała z kim zostać.
Proszę cię nie mniej żalu za to wszystko i za to że to było ukrywane. Zrozum nie chcieliśmy żeby Veronica była wytykana palcami. -Wyjaśniała spokojnie.
-To teraz wszystko układa się w całość! Teraz to jest prawda! Diego mógł być z Veronica bo ona nie jest ze mną spokrewniona! Nie! Boże dlaczego? Nie!- Blondynka szybko kojarząc fakty wybiegła z pomieszczenia.
Straciła już tą wiarę, którą w sobie miała. Biegła przed siebie. Nie patrząc na ludzi.. Zatrzymała się. Spojrzała na olbrzymi zegar szkolny. Była godzina szesnasta trzydzieści. Dokładnie za pół godziny miała spotkać się z ojcem i przyszywanym rodzeństwem w kawiarni ,,centrum''
Przypominając sobie o tym, szybko udała się do pokoju, nakładając to co miała pod ręką. Pośpiesznie udała się pod wskazany adres.
**


Ostatnio zmieniony przez KaSsia23 dnia 19:44:15 27-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:20:02 02-03-10    Temat postu:

Milagros naprawdę trudno pogodzić się z tą sytuacją. Ja wiem, że Diego to nie jej brat ale Ona tego nie wie i tym bardziej mi jej żal. No bo jak można się czuć kochając brata tak jak kocha się mężczyznę swego życia? Nie wyobrażam sobie tego
Patty jest wściekła to prawda, że Carol przegiął na całej linii i gdyby mi ktoś taki numer wykręcił jak On wyleciał by z mojego życia na zbity pysk. Niestety Patty może, mówić i robić wiele, a nadal go kocha i myślę, że właśnie dlatego Miguel odchodzi ze szkoły. On wie lepiej niż Ona, że nie może z nią być, bo jej serce nie należy do niego. Mężczyzna odsuwając się w cień sprawi, że będzie mniej cierpiał, a Patty da możliwość ułożenia sobie życia z ojcem jej dziecka. Złe ultimatum
Niech ten ojciec powie cała prawdę bo inaczej będzie źle!!!
Witam ponownie i czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locamente
King kong
King kong


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:19:55 03-03-10    Temat postu:

I ja również czekam na kolejny odcinek !
Biedna Mili, nie wiem czy dałabym sobie rade w takiej sytuacji, niech ojciec jak najszybciej wyjaśni jej prawdę!
Patty kocha Carola, ale rozumiem że nie chce z nim być po tym wszystkim. Szkoda mi jej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:45:19 05-03-10    Temat postu:

ej powiedz ze sie ułoży miedzy Carlosem i Patty
proszę oni muszą być razem ...
oby Mili była szczęśliwa z Diegiem...
i by nic nie popsuło ich szczęścia ...
czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:47:24 08-03-10    Temat postu:

Odcinek 39
Odcinek jest ;p. Dzięki za komentarze. Za wszystkie błędy przepraszam.

-No! Dobrze, że w końcu udało mi się ciebie wyciągnąć z tej szkoły! Wczoraj obiecałeś mi, że pójdziemy na miasto a jak dopadłeś się do tego internetu to wyłączyć nie mogłeś! - Mówił półżartem Diego szturchając przyjaciela.
-O tak...jasne! No nie przesadzaj Diego! Przecież widzisz właśnie jesteśmy w mieście i proszę cię prowadź, gdzie zamierzasz iść!- Powiedział znudzony Santos.
-Nie wiem. Może chodź do jakiegoś z biżuterią. Milagros lubi takie bajery. No wiesz bransoletki, pierścionki i takie tam.
-Chodźmy najpierw coś zjeść. Ja nic nie jadłem dzisiaj!-Odezwał się błagalnym tonem Santos.
-Dobry pomysł! Ale zobacz tu nie ma żadnej butki z jedzeniem! Tu jest jakaś kawiarnia.
-Weź Diego, ty bezmózgowcu! A co ty możesz zjeść w kawiarni? Ciastko!?- Zdenerwował się.
-No dobrze Santos! Ale mówię ci znam tą okolice dość dobrze i nie ma tu nic konkretnego w pobliżu z jedzeniem. Lepiej zjeść ciasto niż nic. Już siedemnasta, chodź szybko wejdziemy!
-Założę się że będzie tam drogo... Sama ta nazwa budzi we mnie taki lęk ''kawiarnia centrum''.. straszne! Może centrum jakiś wampirów czy trupów.
-Kolego, z tobą naprawdę jest źle. Musisz coś zjeść bo masz jakieś zwidy i dziwne skojarzenia.- Zaniepokoił się Diego, kierując bruneta w stronę wejścia.
-Ej ty zajmij stolik a ja za ten czas pójdę coś zamówić- Powiedział Santos kierując się w odpowiednią stronę.
Diego posłusznie poszukał stolika. Usiadł. Czuł się jakoś tak dziwnie. Tak jakby wszyscy się na niego patrzeli, choć w rzeczywistości tak nie było! Rozejrzał się. Naprzeciwko siedział mężczyzna jakby mu znany. Po długiej chwili namysłu i przymrużeniu oka stwierdził, że to ojciec jego dziewczyny. Postanowił podejść i przywitać się z byłym sąsiadem.
-Czy to pan, panie Alfonso?- Zapytał niepewnie. Dopiero wtedy mężczyzna uniósł twarz.
-Diego? Co ty tu robisz?- Zapytał przerażony. Nie powinieneś tutaj być! Szczególnie teraz!
-Ale dlaczego, może mi pan to wytłumaczyć zdziwił się.
Tymczasem.
Milagros biegła tak jak mogła najszybciej. Ulżyło jej kiedy spostrzegła przed sobą umówioną kawiarnię. Zajrzała przez szybę. Rozejrzała się. Po krótkim czasie oczom jej ukazał się widok, który zapewne pozostał jej na długo w pamięci. Serce jakby tak nagle zaczęło bić szybciej. Przed sobą widziała Diega i swojego ojca rozmawiających. Nie wiedziała co ma zrobić. Patrzyła się bezradnie, dotykając szyby. Nawet nie czuła łez.
-Nic pani nie jest?- Zapytał jej jeden z przechodniów.
-Nie-Odpowiedziała chwilę potem, ocierając łzy rękawem.
-A może chce pani chusteczkę?
-Nie dziękuję, mi już nic nie jest potrzebne. Wszystko straciło sens z tą chwilą. Nie widzę dalszego sensu życia. - Mówiła ciągle patrząc na sytuację rozgrywającą się w kawiarni.
W pewniej chwili poczuła wzrok.... Poczuła wzrok swojego ojca. Zauważył ją!
-Niech pani się nie martwi, będzie dobrze! Pomóc pani jakoś?
-Nie dziękuję!- Powiedziała , po czym pobiegła jak najszybciej tylko mogła. Wiedziała, że Alfonso jest za nią, że prędzej czy później dogoni ją. Nie chciała tego! Nie chciała niczego! Nie chciała go już znać! Zepsuł jej życie. Zepsuł jej miłość! Jak mogła jeszcze z nim po tym wszystkim rozmawiać! Jak najszybciej mogła dobiegła do przystanku autobusowego. Wsiadła w pierwszy lepszy i pojechała w kierunku szkoły.
**
Szkoła.
Patty, siedziała załamana w swoim pokoju. Czuła się samotna. Gdy był przy niej Miguel było inaczej... Zawsze ją wspierał. Dopiero teraz zrozumiała ile mężczyzna dla niej znaczył i znaczy.
Wprowadzał w jej życie radość. Dzięki niemu nie załamała się! To on zawsze stał po jej stronie, od samego początku! Wszystko jednak musiał popsuć Carol... przyszedł tego fatalnego dnia i ją pocałował na oczach Miguela! Zresztą... sprawcą każdej sprawy jest właśnie on.
Wiedziała o spotkaniu z ojcem w kawiarni. Jednak nie miała siły, żeby tam iść. A niby jak miała go zawiadomić, że nie przyjdzie? Nawet nie miała do niego numeru, zupełnie nic nie miała. Chodzież, był w niej też lęk przed spotkaniem. Nie chciała być tam sama. Nie miała pewności czy to na pewno jest jej ojciec, czy po prostu jakiś facet który chce ją wykorzystać. Gdyby wszystko było tak jak wcześniej na pewno na te spotkanie poszłaby z Miguelem...
**
-Możemy porozmawiać?- Spytał Carol wchodząc do pokoju nauczycieli.
-Ze mną?- Zdziwił się Miguel
-No tak.. nie widzę tutaj nikogo oprócz ciebie..To zajmie tylko chwilę. Tylko proszę cie wysłuchaj mnie do końca. To dla mnie bardzo ważna sprawa. Dużo dla mnie znaczy.....


Ostatnio zmieniony przez KaSsia23 dnia 23:00:41 08-03-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:34:33 09-03-10    Temat postu:

Tylko faceci są zdolni do prowadzenie rozmowy o jedzeniu
Z Alfonsa niezły panikarz Mężczyzna nie przewidział, że jego plan może wziąć w łeb, no ale kurcze On teraz jest w kawiarni i jego dziewczyna upewni się, że jest jego „siostrą”. Matko nie!! Idźcie stamtąd chłopaki póki jeszcze czas!!! Kurcze wiedziałam, że tak będzie Czy zawsze wszystko musi się tak komplikować? Czy choć raz nie mogłoby być wszystko jasne od początku do końca? Ej no wracaj tam i pogadaj z nimi! Dlaczego ludzie nigdy nie rozmawiają?!!! Ojczulku radzę Ci to naprawić albo będzie czapa! Carlo chce pogadać Myślę, że raz w życiu zrobi to co powinien choć doskonale wie, że będzie przez to cierpiał ale przecież to będzie idealny dowód na to, że kocha Patty, ech to życie jest takie skomplikowane
Pozdrawiam i czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:28:27 10-03-10    Temat postu:

Megan ;D Zawsze musi się coś spieprzyć Takie życie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:17:43 13-03-10    Temat postu:

oo nie żeby sie wyjaśniło wszytko
oby ojciec wytłumaczył Mili ze to nie Diego jej jest bratem....
ehhh....
czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:48 21-03-10    Temat postu:

Odcinek 40

-Możemy porozmawiać?- Spytał Carol wchodząc do pokoju nauczycieli.
-Ze mną?- Zdziwił się Miguel
-No tak.. nie widzę tutaj nikogo oprócz ciebie..To zajmie tylko chwile. Tylko proszę cie wysłuchaj mnie do końca. To dla mnie bardzo ważna sprawa. Dużo dla mnie znaczy.....
-No to więc słucham.
-Chce ci powiedzieć żebyś został...-spuścił głowę. -Wiem, że to wszystko jest spowodowane z mojej winy. Uwierz mi... to ja wtedy ją pocałowałem. Patty tego nie chciała! Nie powinieneś być taki niesprawiedliwy w stosunku do niej. Zrozumiałem, że ty dla niej dużo znaczysz. Jesteś dla niej tym kimś, komu zawdzięcza radość i to że się nie załamała.
-Poczekaj, poczekaj. Ty prosisz mnie o to żebym został?- Zdziwił się zachowaniem chłopaka. Nigdy nie spodziewał się tego po nim.
-Tak- Odpowiedział szybko. W głębi duszy nie chciał tego. Nie chciał żeby Miguel został i nadal był z Patty. Codziennie musiałby patrzeć na nich razem...Wiedział, że będzie to ciężkie.
-Nie wierze, że jesteś ze mną szczery. Czy to właśnie Patty przysłała cie do mnie? Powiedz mi prawdę!
-Nie, przyszedłem z własnej woli.- Skłamał patrząc mu w oczy. Robił to dla niej. Chociaż serce tak bardzo go bolało.. Wiedział, że rudowłosa dopiero wtedy będzie szczęśliwa. Powoli docierało do niego, że jest już za późno i że swoją szansę zmarnował.
-Carol! Ja nie mogę tego zrobić. Wiem dobrze, że ona kocha ciebie a ty kochasz ją. Ja tylko stoję na drodze do waszego szczęścia. Czuje się jakbym wchodził komuś w życie. Już niedługo skończycie tą szkołę i wtedy będziecie mogli stworzyć rodzinę.- Powiedział spokojnie mężczyzna.
-Nie mylisz się! Ja jej nie kocham!- Skłamał jeszcze bardziej. Wiedział, że tylko tak może pomóc Patty.
-Nie rozumiem, kłamiesz!...- Miguel, nie mógł pojąć wypowiedzi swojego konkurenta.
-Mówię prawdę! Ja nigdy jej nie kochałem i nigdy nie pokocham! W moim sercu jest inna dziewczyna. Ja chciałem się tylko z nią zabawić. Zresztą głupia jest i tyle. Niepotrzebny mi jest ten jej bachor do szczęścia. Tylko będzie trzeba pieniądze na niego płacić. Nawet na początku kazałem usunąć jej ciąże. Zresztą po co się męczyć. A ten pocałunek, który widziałeś... No jakby to ująć. Ha ha. Po prostu ją zmusiłem. Wiedziałem, że prędzej czy później się zjawisz. Zależało mi żebyś to zobaczył. Ale nie wiedziałem, że ty zrobisz z tego taki szum i od razu będziesz się przenosił.- Mówił poważnie. Doskonale wczuł się w swoją role.
-Ty idioto! Jak możesz być taki oziębły i bez uczuć! Ale byłem głupi myśląc, że może trochę zmądrzałeś!
-Widzisz bywają też tacy ludzie! Jestem jaki jestem i nigdy się nie zmienię! Mam to gdzieś, co o mnie myślisz. - Powiedział pewnie.
-Wynoś się stąd! Nie mogę na ciebie patrzeć. Ogarnia mnie wstręt i obrzydzenie! Powiem ci, że trudno znaleźć aż takich złych ludzi jak ty. -Wskazał mu drzwi.
Carol posłusznie szybko wyszedł. Po raz pierwszy raz w życiu poczuł, że zrobił coś dobrze. Coś dla kogoś a nie tylko dla siebie. Miał nadzieje, że Patty po tym zdarzeniu będzie na niego przyjaźniej patrzyła. Pozostała mu tylko nadzieja.
**
Milagros wpadła do pokoju. Nie zauważyła siedzącej Patty ani Mairy. Nie obchodziło ją co się dzieję. Odszukała swój telefon komórkowy i wykręciła numer.
-Proszę cie, przyślij po mnie taksówkę. Później ci wszystko opowiem. Nie mam czasu. - Powiedziała ze łzami w oczach rozłączając się.
-Mili co się dzieje?- Zapytała zszokowana zachowaniem przyjaciółki Patty. Jeszcze nigdy nie widziała jej w aż tak strasznym stanie jak teraz.
-Przepraszam cie, ale nie chce teraz o tym rozmawiać!- Mówiła wyjmując walizki z szafy.
-Wyjeżdżasz gdzieś? - Dopytywała
-Tak. Jeszcze nie wiem na ile. Napiszę do ciebie i wszystko wyjaśnię. Ale nie teraz. Macie w pobliżu jakąś kartkę i długopis?
-Tutaj leży- Wskazała Maira. Dziwiło ją zachowanie koleżanki.
Milagros chwyciła kartkę i długopis. Zaczęła szybko coś pisać.
-Ej! Proszę cie nie rób niczego pochopnie! Zastanów się czy to jest konieczne!- po chwili milczenia odezwała się ognistowłosa
-Patty, nie wiem czy robię dobrze.. ale muszę to zrobić! Nie wytrzymam dużej.- Mówiła blondynka, kończąc pisanie.
-Mili, nie ma takiego problemu którego nie dało by się rozwiązać!
-Ja myślę jednak, że czasami takie są. Proszę cie nie rozmawiajmy o tym teraz. Masz tutaj tą kartkę. Daj ją Diegowi! -Podała, po czym wróciła do pakowania.
-Martwię się o ciebie! Daj mi znać jak będziesz na miejscu.

**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria E.S.
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z morskiej głębi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:10:37 23-03-10    Temat postu:

świetny odcinek!!!!!!!!
szlkoda że mili wyjeżdża
co z patty i carlosem???
czekam na cinek:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 84, 85, 86, 87, 88  Następny
Strona 85 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin