Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ZABIĆ CELIBAT.- ODCINEK 11 [16.10.10]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalii_xD
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:56:28 08-05-10    Temat postu:

Odcinek będzie jutro na 100%
Bo dziś nie chciało mi się przepisać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:37 08-05-10    Temat postu:

Hurrraaaaa

;****
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:04 08-05-10    Temat postu:

Że what?!
To tu tak długo cinka nie było?
Ostatnio tu nie zaglądałam, ale i tak nie było po co skoro jedna z moich ulubionych telek stanęła. Ale widzę, że jutro na 100% bd cinek.
Ok, ja to sprawdzę... Przybędę tu, zobaczysz. Strzeż sięęęęę, a buuuu!
Ale jeśli dodasz cinek to strzec się nie musisz, chyba że tak profilaktycznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
telka
Motywator
Motywator


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:28 08-05-10    Temat postu:

aj to fajnie
ale jak nas zawiedziesz i jutro nie bedzie to sie pogniewamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalii_xD
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:54:43 09-05-10    Temat postu: ODCINEK 10

O Moja Wspaniała Didżejka wróciła
Myślałam, że Ci się znudziło...
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Odcinek dla wszystkich Czytających :*

ODCINEK 10
Zaczęła ciężko oddychać, a już za chwilę - razem z uświadomieniem sobie, że jej siostra nie żyje - przyszły łzy. Były to chyba najboleśniejsze łzy jej życia. Justin podpierał ścianę z tzw. "syndromem karpia", czyli wytrzeszczem na pół twarzy. Mimo, że był na skraju wyczerpania psychicznego podszedł do Inez i objął ją, po czym usiedli na ziemi. Czerwonowłosa ze złości zaczęła walić pięściami z całej siły w jego tors, a gdy już zwątpiła w swoje siły- wtuliła twarz w jego ramiona, wcierając rozmazany makijaż w czystą koszulę i sprawiła, by kolejne czarne kropelki spływały z jej twarzy na Justina. Oboje w głowie mieli chaos. Odepchnęła go wreszcie, wstała i znów zaczęła wykrzykiwać "NIE", z takim jakby wyrzutem... Do Boga, lekarzy i do siebie samej. Była jakby w transie, w takiej zamkniętej klatce, w której myśleć było można tylko o jednym. Krzyczała tak przeraźliwie, że już po chwili w sali zjawił się doktor, obawiający się, że z normalnego szpitala robi się psychiatryk.
- Co się pani dzieje?! - krzyknął do "opętanej"
- Mnie?! Nie, oczywiście nic... - powiedziała na odczepne z sarkazmem, po czym zaczęła wrzeszczeć - Poza tym, że przed chwilą zmarło dwoje bardzo bliskich mi osób, a pan pyta, co mi jest?!
- Yy... - zmieszał się niepowiadomiony lekarz - Jak to dwie?
- WŁAŚNIE TAK! ŚLEPY PAN JEST, ŻE PAN NIE WIDZI, ILE JEST KRWI NA POŚCIELI? Najpierw zmarł David, z niewiadomego mi powodu,a potem moja siostra! To wszystko to oczywiście nie wasza wina, prawda?! - zadała sarkastycznie pytanie na które lekarz nie miał czasu odpowiedzieć, bo trajkotała, jak katarynka - Dlaczego on w ogóle zmarł? - zapytała, dając wrażenie, że zaraz wybuchnie
- Proszę pani, proszę się uspokoić... - powiedział stonowanym głosem
- DLACZEGO ZMARŁ?!- wykrzyczała.
- Nie wiem proszę pani, ale...
- NIE WIE PAN?! - wykrztusiła z siebie wściekła Inez - Co to w ogóle jest?! Jakiś Doktor House, czy co?! Bawicie się w "Mamy Cię"?!
- Inez, Inez.- powiedział dźwięcznym, spokojnym głosem Justin. - Nie wrzeszcz na doktora, to nie jego wina... - skończył i spojrzał na lekarza, który mu przytaknął.
-HA! DOBRE! Nie jego wina, że nie wie... Ciekawe... - była tak zła, a potrafiła sarkastycznie kogoś dobić - A wsadźcie sobie w dupę tą niewiedzę - podsumowała spokojnie i wybiegła z sali.

Z pamiętnika Inez
Biegłam z tego przeklętego miejsca, gdzie pieprz rośnie. Nie wiedziałam dokładnie gdzie chcę się udać, wiedziałam, że jak najdalej z tego białego czegoś, mając nadzieję, że Justin nie siedzi mi na ogonie. Dotarłam w końcu na przystanek autobusowy, czekając na jakikolwiek przewóz w stronę mojego domu. Wsiadając do autobusu spojrzałam we wszystkie możliwe strony, żeby się upewnić, że Justin nie wyskoczy ni stąd, ni zowąd. Uff, pomyślałam, kiedy nie zauważyłam jego twarzy w żadnej ze zbliżających się postaci ku przystankowi.
Wysiadłam z autobusu.
Mimo, że idąc spotkałam wielu znajomych ludzi - nic do nich nie powiedziałam. Nie usłyszeli ode mnie nawet "Dzień dobry", ani zwykłego "Cześć". Zapatrzona w nie wiadomo co szłam, by tylko uniknąć kontaktu z rzeczywistością.
Nareszcie weszłam do naszego... mojego domu. Niepościelone łóżko i bajzel na kółkach pokazywały, że nie było tu Jessici... I już nigdy nie będzie. Ból rozrywa mi serce, chaos przepełnia głowę. Teraz już wiem, jak cierpieć musieli rodzice tuż po naszym zniknięciu. Jestem na siebie wściekła za to wszystko, co ją spotkało...
Spojrzałam jeszcze na jej zdjęcie. Była taka młoda i piękna...
Przypomniałam sobie nasze kłótnie z dzieciństwa... Jakby nie było większych problemów niż to, która ma ładniejszą sukienkę, albo jest bardziej podobna do jakiejś gwiazdy. Na samą myśl o beztroskim dzieciństwie podświadomie się uśmiechnęłam, a potem z moich oczy popłynęły łzy. Nie mogłam dłużej siedzieć w tym domu, przesiąkniętym brakiem mojej siostry. Wyszłam, a wręcz wybiegłam z niego najszybciej i najbardziej energicznie, jak się dało.
Zaczął padać deszcz, a ja - bardzo inteligentna - na tę ewentualność przygotowana nie byłam. Założyłam na głowę kaptur mojej szarej kurtki, zlewając się z szarością tego ponurego dnia. Moje łzy zlewały się z kroplami deszczu, padającymi na twarz. Bezsilna biegłam powolnym truchtem w stronę miejsca, w którym zapominałam o wszystkich strapieniach.
Weszłam do "Raju", ale nie poczułam ulgi. Chciałam wyjść, ale już było za późno. Spragniony seksu ze mną Tom, siedział przy barze, popijając whisky patrzył na mnie swoim drapieżnym wzrokiem. Już czułam, że zbliża się ku mnie i zaraz pochłonie.


Ostatnio zmieniony przez Natalii_xD dnia 21:31:02 09-05-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:01:27 09-05-10    Temat postu:

Oh wspaniała xd.
Czuję się doceniona i kochana
I nic mi się nie znudziło, po prostu straciłam zapał do pisania, czytania itd.
Ale powoli powracam. Bynajmniej bd tu wpadać czasami i lookać czy jest new.

Co do cinka...
How could you?!
Jak mogłaś ich zabić?!!!!!!!!!!!!!!
Normalnie prawie się poryczałam, łezki miałam w okach.
Biedna Inez, biedny Justin.
Ej, to musi być jakiś sen.
Ja tak nie chcę. Wróciłam i liczyłam na coś choć troszku wesołego, a tu jakiś dramat! Aaaaa!
Proszę cię niech oni zmartwychwstaną. Justin się pomodli i bd git.

Eh, czekam na mam nadzieję bardziej optymistyczny new.
A nadzieja matką głupich.
Inez poszła do tego psychola, więc wesoło nie będzie. ;/


Ostatnio zmieniony przez DjBebe dnia 23:04:06 09-05-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:19 12-05-10    Temat postu:

świetny odcinek ,długo go nie było ale wróciłaś ze zdwojoną siłą ,o było przecudwnie
Dlaczego oni umarli Ja nadal miałam cień nadziei ,a teraz ...
Co teraz będzie z Justinem i Inez ?? ( w sumie to w pewnym sensie wiem )
Dlaczego Inez poszła do tego przeklętego "Raju" Przecież to jasne ,że Tom nie da jej teraz spokoju ...

Czekam na cinka ,bardziej pozytywnego ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blondi.
Cool
Cool


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:51:35 13-05-10    Temat postu:

nie wiem czy śię śmiać czy płakać xD
zaczęłam rechotać po przeczytaniu syndromu karpia i nie mogłam przestać to przez cb.! i całą powagę jaką powinnam zachować przy śmierci gł. postaci szlak trafił!!
odcinek mimo smutnych wydarzeń naprawdę mi sie podoba
tylko jak można do cholery od problemów uciekać do... nie ja sie poddaje nie kminie tej laski
czekam na new! ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalii_xD
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:02:28 13-05-10    Temat postu:

O dziękuję za komyy Kochane :***
Optymistyczny new? Trudno powiedzieć...
Aaa Blondzia syndrom karpia najbardziej mi pasował do jego miny
I już widzę twarz tej kobiety, która często tak mówi
I ten straszny palec
Następnym razem chyba wykorzystam coś z Pani Basi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:19:28 14-05-10    Temat postu:

nie czemu ich zabiłaś
nie może być ejjj
ehhhh smutno
czekam na new :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalii_xD
Idol
Idol


Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:07:02 16-10-10    Temat postu: ODCINEK 11 :P

Wreszcie dodaję moje wypociny

Odc 11. „Boga nie ma…” ~ Inez


Sądząc po jego minie wiedziałam, że któreś z nas wybuchnie. Nie wiedziałam co robić. Stałam jak słup soli i czekałam na cud. Podszedł do mnie swoim zabójczo seksownym krokiem. Jego zapach palił moje nozdrza. Bijące od niego ciepło pragnęło mną zawładnąć. Zamknęłam oczy, wsłuchując się w jego miękki i zdecydowany zarazem szept:
- Długo Cię nie było.
Czułam, że za chwilę eksploduję, moje zmysły szalały. Zdecydowałam się nie odpowiadać, bo byłoby to skazanie się na śmierć. Czułam, że muszę się opanować. Otwierając powoli oczy, poczułam delikatny całus, złożony na mojej szyi. Potem ujrzałam niewiarygodnie przystojnego bruneta. Tak, to był Tom. Mój Tom. Wiedziałam, że mogę nim zawładnąć. Teraz przekonałam się, że i on może mieć nade mną przewagę.
- Stęskniłem się za Tobą. – Powiedział, przygryzając moje ucho. Znów zamknęłam oczy.
- Chcę się z Tobą kochać. – Serce waliło mi jak oszalałe. Jego subtelny głos doprowadzał mnie niemalże do ekstazy. Nie będę się oszukiwać – pragnęłam go. Nie powinnam, ale pragnęłam. Chciałam, by znów mnie spełnił, tak, jak za każdym razem.
- Powiedz coś – rzekł niemalże błagalnym tonem.
- Też tego chcę. – Uległam. Spojrzałam na niego i jego zadziorny uśmiech. Nie potrafiłam mu się oprzeć.
Zaczął całować mnie najpierw romantycznie, coraz bardziej czule, aż w końcu przerodził całusy w namiętne. Szliśmy przez całe pomieszczenie, całując się i nie zwracając na nikogo uwagi. Weszliśmy wreszcie do innego pokoju i to tam zaczął mnie rozbierać. Ściągnął ze mnie powoli, jakby był się, że coś mi zrobi moją szarą kurtkę. Potknęliśmy się o nią i wylądowaliśmy na łóżku. Znów uśmiechnął się do mnie tak nieprzyzwoicie. Zachłannie pocałował moje usta tak, jakby były najsmaczniejszym słodyczem. Odpiął guzik moich spodni. Czułam, że robię się spięta z podniecenia. Rozsunął suwak i podniósł moją bluzkę na wysokość stanika, by było widać mój brzuch. Zaczął całować tułów i coraz wyżej podnosić moją bluzkę swoją głową, aż wreszcie nie mogąc się doczekać sama ją zdjęłam. Odpiął mi stanik i powolutku swoim zgrabnym językiem go ściągał liżąc przy tym moje piersi. Zabrał się za schodzenie niżej i niżej. Ściągał mi spodnie z taką namiętnością w dłoniach, że myślałam, że wybuchnę. Wreszcie ja rzuciłam się na niego jak lwica i odpinałam malutkie guziki jego koszuli
„Kur.wa, czy tego musi tu być tak dużo?” – pomyślałam. Potem szybko zabrałam się za jego rozporek. Zaśmiał się tylko, ani myśląc o tym żeby mi pomóc. Siłowałam się trochę z zamkiem, ale wreszcie dałam mu radę. Byłam trochę zdenerwowana, a przy tym tak rozpalona, że nie myślałam o tym, co się wokół mnie dzieje. Liczyliśmy się tylko ja i on. I seks, którego tak strasznie nie mogłam się doczekać. Mój brak sił, z powodu rozsuwania suwaka wykorzystał Tom, obracając mnie, żeby to on górował. Pozwoliłam mu robić z sobą co tylko chciał, byle tylko nasze ciała się połączyły. Ściągnął moje majtki a potem swoje bokserki. Ani ja, ani on nie myśleliśmy o zabezpieczeniu. Wszedł we mnie delikatnie, a ja jęknęłam cicho. Jego męskie, pociągające mnie ruchy zaczęły stawać się obleśnymi. Nie patrzył na mnie. Zwracał uwagę tylko na swoje podniecenie. Jego zbyt szybka erekcja wybiła mnie z rytmu. Kiedy on opadł wycieńczony na mnie ja jeszcze nawet nie zaczęłam dochodzić.
Zawiedziona ubrałam się i wyszłam z lokalu nawet się z nim nie żegnając.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati165
Obserwator


Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:43 23-10-10    Temat postu:

Już sam tytuł wydał się interesujący, dlatego tu weszłam. Pierwsze odcinki były dla mnie zaskoczeniem, a późniejsze to już w ogóle. Zabiłaś dwójkę bohaterów, którzy strasznie szybko się do siebie zbliżyli. Inez i Justin zostali na tym świecie sami. Dziewczyna szuka pocieszenia dalej w psychopacie, a ksiądz po prostu zachowuje święty spokój. Ogólnie uważam, że sam pomysł był bardzo dobry. Gorzej z jego wykonaniem. Wydaje mi się, że nie do końca przemyślałaś tę telenowelę. O czym ona tak właściwie jest? O przemijaniu? by pokazać jak ulotne jest życie ? O zakazanej miłości - zwykłej dziewczyny do księdza i na odwrót? Czy o pokazaniu księży z tej radosnej strony życia, którzy chcą pokazać swoją prawdziwą naturę czyli radość i niesienie pomocy innym oraz to, że są normalnymi ludźmi. Naprawdę jestem ciekawa co się wydarzy o ile jeszcze coś się pojawi . Jeszcze jedno nie podchodzi mi zupełnie twój styl, jednak jestem zaintrygowana tym jak się to zakończy. Pozdrawiam i życzę weny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:51:25 29-10-10    Temat postu:

<3333 Pięknie ,czekam na więcej skarbie ;***
Przepraszam ale nie mam czasu na dłuższy komentarz <33
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21
Strona 21 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin