Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pamiętnik BrzydUli.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale polskie / BrzydUla
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:34:23 27-02-10    Temat postu: Pamiętnik BrzydUli.

Opisujcie wrażenia po przeczytaniu tej książki.
Czy można ją posłuchać lub przeczytać w całości w internecie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:50:19 27-02-10    Temat postu:

Ja ją kupiłam i przeczytalam chyba w 2 dni
urocza można się pośmiac pare razy wiadomo
nie jest to książka na Nobla hahah ale jest urocza

zwłaszcza mnie rozwala jeden fragment

"Jakby w kolejce do naszego rysiowskiego warzywniaka mogła
spotkać co najmniej tego, no, Filipa Bobka albo Adamczyka.
I jak znam życie w koncu go spotka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:59:02 27-02-10    Temat postu:

Ja chyba znalazłam ta ksiąkę w internecie, ale nie wiem czy to to oto początek powiedzcie mi czy to pocztek tej ksiazki:
"DZIEŃ 1
12.05
To mój czternasty pamiętnik.Powinnam przestać sie w to bawić,strata czasu,przeciez wygadać moge sie zawsze Maćkowi albo tacie,lasy gina,a ja wylewam swoje żałosne przemyślenia na papier.To grzech przeciwko środowisku naturalnemu,za który bedę sie kiedys smażyc w piekle.Niestety,w tym momencie to juz nałóg.A,i wolę nie mysleć,co by sie stało,gdyby ktos to przeczytał.Chociaz w sumie nic by sie nie stało. No i kto chciałby czytac takie nudy?Na to specjalnie nie ma co liczyć.Przeciętny grafomański pamietnik loosera.Losserki.Jeszcze gorzej.Czternasty.Każdy normalny człowiek znudziłby się po dziesięciu,może pietnastu zdaniach.Mniej więcej teraz.Czyli spokojnie moge pisać dalej.Dokładnie to samo,co w poprzednich pamiętnikach,bo w moim rysiowskim życiu nic sie juz nie zmieni.Znowu szukam pracy.Ciagle. Jestem zdesperowana.Matura zaliczona na pieć,wyższe wykształcenie-skonczyłam ekonomię na SGH ( z wyróżnieniem!), znam biegle niemiecki i angielski,skonczyłam dwa kursy szybkego czytania,kurs kaligrafii w ambasadzie Japonii,kurs realnej samoobrony krav maga, kurs języka HTML, "klasyczny kurs pisarstwa-jak pisac magiczne powieści",kurs kosztorysowania oraz autoratownictwa i szkolenie w zakresie prawa autorskiego oraz prawa znaków towarowych; znam podstawy rosyjskiego,francuskiego i hiszpańskiego...dlaczego nie mieliby mnie zatrudnić?Na przyklad w jakims banku.Niestety,czemuś w żadnym nie chcą.Powoli godzę się z myslą,że zostanę sprzedawczynią pakietów promocyjnych jakiegos beznadziejnego CZEGOŚ i spedzę resztę życia ze słuchawką w uchu i takim malutkim mikrofonem przy ustach,przekonjąc potencjalnych klientów,że to beznadziejne,bliżej nieokreslone COŚ jest im niezbędnie potrzebne do życia.Chociaz taka praca też odpada,przynajmniej na najbliżyszy rok.Dzisiaj jadę na wizytę do ortodonty zamontować aparat na zęby.Ortodonta uprzedził mnie,że przez jakiś czas mój otwór gebowy bęzie przyzwyczajać się do obecności ciała obcego w ustach.To wiąże się z podraznieniem,lekkim ślinotokiem,przemijającym bełkotem i sporadycznymi krwawieniami.Dlatego funkcja telefonicznego sprzedawcy bliżej nieokreślonego CZEGOŚ stanowczo odpada.Zabryzgałabym mikrofonik.
Przyszedł czas spojrzec prawdzie w oczy.Według pracodawców-pomimo kwalifikacji-nie nadaje się do zawodów reprezentacyjnych.Do wykonywania innych zawodów też sie nie nadaję.Jestem brzydka.Nijaka,jestem kujonem,nie mam pieniędzy,nie potrafie się ładnie ubrać,a mój sympatyczny do niedawna uśmiech zamienił się w metalowy wyszczerz terminatora.Uwielbiam być sobą."


A to koniec
"20.50
Patrzę na swoje odbicie i nic nie rozumiem.To ja.Moje oczy,mój nos,moje usta,moje policzki,wszystko moje.Ale to "wszystko" wydaje sie albo mniejsze albo większe niż dzisiaj rano.szczególnie czoło jest jaies inne.Zawsze myslałam,że jest krzywe i niskie,i zasłaniałam je grzywką.Teraz nie jest ani krzywe ani niskie.XChyba dawno mu sie nie przygladałam.
W ogóle to nie wiem,czy jestem teraz ładna,chociaż takmi powiedzieli.Poznaję siebie,,mam swiadomość,ze to ja,i nie miałabym problemu z rozpoznaniem siebie samej na ulicy.Może nie potrafię być oboektywna.Ale sbiektywna też.Nic a nic,żadnych uczuć,nie mdleję z radości,nie martwie się,nie tęsknie za okularami,nie obchodzi mnie to.
Boję sie napisać.Ale napiszę,bo nie jestem przecież kimś,kurde blaszka,tchórzem.
Jest tylko jedna rzecz,która mnie teraz w związku z tą zmianą obchodzi.Chcę,żeby ON mnie zobaczył i powiedział sam,czy uważa,ze teraz jestem ładna.I gdyby uznał,że tak,to w końcu pierwszy raz w życiu mogłabym poczuć sie ładna.Z drugiej strony,za nic nie chcę,żeby mnie zobaczył i pomyślał,że to dla niego.Na pewno własnie tak by pomyślał.
A przede wszystkim to ja nie mogę go zabaczyć,bo zaraz wszystko bym mu wybaczyła.A tak przecież nie wolno robić,to by była porażka,jz w ogóle bymnie nie szanował.Muszę wytrzymać.

A potem zobaczymy"

powiedzcie mi czy to to... Bo jesli nie to nie bede tego czytac...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:02:27 27-02-10    Temat postu:

To są fragmenty .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:38 27-02-10    Temat postu:

To fajnie. A możecie mi powiedzieć czy cały pamiętnik odnosi sie do kolejnych odcinkow? chodzi mi o to czy opisuje przezycia Uli po kolei od 1 do ktoregoś tam odcinka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:21:06 27-02-10    Temat postu:

Od początku mniej więcej do dnia przed pójsciem do pracy pierwszy
raz aż do metamorfozy

Nie wszystko zgadza sie z tym co było w serialu bo to
bardziej przemyslenia JUlki


"W trakcie tych trzech dni osiągnełam stan absolutnego
szczęscia Marek nosił mnie na rękach ,bawiliśmy się jak małolaty skakaliśmy z pomostu do wody z ubraniach bawiliśmy się w lesie
w podchody i skakaliśmy przez ognisko "

Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:44:32 27-02-10    Temat postu:

No to widzę ze ta ksiązka moze być ciekawa.

A warto czytac w czasie ogladania odcinków?


Ostatnio zmieniony przez malgosia22 dnia 19:47:33 27-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dcola2
Idol
Idol


Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:28 27-02-10    Temat postu:

ja się zakochałam w tej książce, przeczytałam w 2 godziny a w ferie czytałam ją chyba już 10 raz super, przynajmniej mamy jakąś pamiątke po uli pod ręką , rysunki są świetne no i wszyskie opisy Marka :

Mareak, marek, marek, marek, marek, marek, marek, marek, marek,, marek, marek, marek

marek - kanarek
marek wór pieczarek
marek - tłum pieśniarek etc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucysia21
Idol
Idol


Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 1894
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Merida, Yucatan:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:23:24 27-02-10    Temat postu:

Ale super .
A możecie wkleić tutaj kolejne fragmenty tej ksiażki, albo Waszu ulubione teksty ???
Niestety jeszcze nie posiadam tego Pamietnika w swojej prywatnej biblioteczce, ale jako Fanka BrzydUli musze się w nia jak najszybciej zaopatrzyć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:44:09 27-02-10    Temat postu:

Jest poruszony wątek Bartka
że tak naprawde Ula bała sie pierwszego
pocałunku z nim więc pierwszy pocałunek przezyła
z Mackiem żeby próbować

Julia nazwała Filipa- Marka w książce
chuderlawym Lordem Byronem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:41:12 28-02-10    Temat postu:

Tez niestety nie mam taj ksiazki ale znalazłam calą tą książke w internecie... Chcecie to moge ją tu wkleić.
Jest to tekst a nie skany dlatego nie ma tam obrazkow.


Ostatnio zmieniony przez malgosia22 dnia 10:42:03 28-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 19271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:37:42 28-02-10    Temat postu:

Pamiętam że jak go kupywałam to dwie kobiety które
stały przy kasie zaczeły dyskutować na temat serialu a że to było
zaraz po metamorfozie Ulki to

Powrót do góry
Zobacz profil autora
dcola2
Idol
Idol


Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:59:41 28-02-10    Temat postu:

macie tu jeszcze fragment :

Dzień 9
To absolutnie niesamowite, ale przed sekundą taki jeden zaprosił mnie na randkę. Adam, księgowy. Oczywiście, natychmiast go spławiłam, że „już dzisiaj jestem umówiona, przykro mi, sorry…” Tyle lat posuchy, a tu – ni z tego, ni z owego – zaproszenie na koncert, a godzinę później zaproszenie na regularną randkę… Umówili się czy co?
13.15
Nie idziemy na koncert. Oczywiście, że nie idziemy razem na koncert… Dlaczego mielibyśmy iść razem na koncert? W ogóle jak by to wyglądało? Bez sensu. Przecież dopiero się poznaliśmy… Wcale nie powiedział: „Zapraszam cię na koncert.” Powiedział: „Chciałbym, żebyś zdobyła dwa bilety. Nie mów Violi, to będzie taki nasz mały sekret…”
Chyba zaraz się rozpłaczę. Na forum. Jak dzieciak. Czego ja się właściwie spodziewałam? Przecież mnie się takie cudowne rzeczy nie zdarzają. Ja jestem od tych zwyczajnych, normalnych: lepienie pierogów, sprzątanie garażu, ewentualnie cerowanie skarpetek Jaśka. Nie wiem, jak jest w tym klubie 69, ale i tak jestem pewna, że pasowałabym tam jak kotek do karocy, jak to mówi Violetta. Od kiedy tu pracuję, wydaje mi się, że mam RYSIÓW wytatuowany na czole. Na szkarłatno.
19.50
Zamiast na koncert pt. „Nie dla Rysiowian” poszłam na spotkanie z Alą i jej koleżankami. Było fajnie. Iza jest krawcową, prawą ręką Pshemko, który nie może się bez niej obejść, na czym mocno cierpi jej związek z mężem Leszkiem. Kiedyś Leszek nawet podejrzewał, że Iza ma romans z Pshemko, i wtargnął do firmy żeby go zabić czy coś, ale wystarczyło jedno spojrzenie, jedno słowo, i już było jasne, że romans z jakąkolwiek kobietą jest wykluczony. Pshemko jest gejem, takim stuprocentowym. A Ela jest bufetową. Ma synka, Juleczka, i tuzin nieudanych związków za sobą. Mówi o sobie „mistrzyni rozczarowań” i parzy genialną kawę. Fajnie się z nimi gadało. Coś mi mówi, że będę częściej wpadać do bufetu. Tam nie chce mi się płakać. Znaczy nie tak bardzo jak na przykład na korytarzu.
Dzień 10 10.55
Oblałam się kawą. Przy okazji poplamiłam ważne dokumenty. A na dodatek ten dziwny księgowy znowu chce się umówić. Ma takie dziwne, nie do końca kontrolowane odruchy. Chyba ma problem z nerwową atmosferą w pracy. A ja właśnie chcę mieć święty, rysiowski spokój.
12.00
No i masz, dziewczyny mnie namówiły. To znaczy tak mnie zagadały, że nie miałam wyboru. Zadzwoniłam, zgodziłam się i idę. Nie wiem po co. Podsumowując, umówiłam się z łysiejącym, starszawym księgowym, który może i jest trochę sztywny, ale za to dobrze zarabia... Chociaż że sztywny, to akurat może dobrze.
14.20
Jadę do domu trochę się przygotować. Widziałam się przed chwilą z Markiem. Nie potrafię się na niego gniewać. Wystarczy, że łypnie tymi swoimi oczami, a moje stawy kolanowe zmieniają się w ciepły wosk.
Gdyby mnie pocałował, urosłyby mi skrzydła.
Dzień 10 08.15
Życie jest piękne! Randka, oczywiście, była zupełną porażką. Ale za to To znaczy nie wiem. Ale ładnie brzmi.zaprzyjaźniłam się z Markiem. To od początku. Adam przez cały czas zachowywał się jak totalny burak, zamówił malutkie krewetki z pietruszką, która właziła mu między zęby, a jak to zauważył, zaczął ją bez żenady wygrzebywać wykałaczką, nie racząc nawet pójść w tym celu do toalety. Fuj. Trochę mi go szkoda. W każdym razie sprawa zamknięta, powiedziałam mu, że nie jest w moim typie. Podwiózł mnie do biura, bo zostawiłam tam materiały do prezentacji. Uciekłam na górę i na szczęście nie przyszło mu do głowy tam za mną leźć.
I wtedy wieczór naprawdę się zaczął. W gabinecie Marka ktoś był. Jestem trochę tchórzem, więc chwyciłam dokumenty i miałam biec do windy, ale jestem też trochę ciekawska i chciałam sprawdzić, kto to. Stałam tak bez sensu, nie mogąc się zdecydować, i wtedy mnie zawołał.
Marek. Marek w biurze? O tej porze? Nie bardzo chciałam się pokazać, ale jakoś tak samo się to wszystko stało. Otworzyłam drzwi, chociaż chciałam uciekać. Coś mi mówiło, że cokolwiek jest za tymi drzwiami, nie powinnam tego oglądać. Ale on tam zwyczajnie siedział, za swoim wielkim biurkiem… Tyle że goły. I przypięty kajdankami do fotela.
Nie wiem, co tam się wcześniej działo, nie chciałam słuchać jego tłumaczeń. Jeszcze tego by brakowało, żeby mi opowiadał o swoim życiu intymnym. Wolę w ogóle o tym nie myśleć, bo chyba oszalałabym z zazdrości. Podałam mu bokserki i rozpięłam kajdanki szpilką do włosów.
To Jasiek zna takie triki. Wolę nie wiedzieć skąd, ale faktem jest, że czasem się przydają. Sztuczki ze szpilką nauczył mnie, kiedy Beatka zatrzasnęła się w garażu. Klucz był w środku, ale Beti była za mała, żeby dosięgnąć zamka. Chciałam wtedy wyważać drzwi łomem. Beti krzyczała tak, że pół Rysiowa się zleciało.
Kiedy trochę ochłonęłam (a Marek się ubrał), postanowiliśmy zostać w A potem poszliśmy nabiurze i pracować. Byłam wniebowzięta zapiekanki. Trochę się bał, bo nigdy czegoś takiego nie jadł. Przeraża go sanepid i te sprawy, w sensie: że nie ufa ulicznym budkom z jedzeniem. Ale go namówiłam.
I bardzo mu się spodobało! A potem wróciliśmy i pracowaliśmy dalej, i Marek zasnął na kanapie. I pogłaskałam go po włosach. Pisałam już, że Marek cudownie pachnie? I właśnie przed chwilą odwiózł mnie do domu Było zimno i pożyczył mi swój sweter!!! Taki piękny, błękitny. Chyba położę się w nim spać. Tylko na chwilę. Wiem już, kto mi się przyśni.
Aha, a rodzina myślała, że byłam całą noc na randce! (!?)


Ostatnio zmieniony przez dcola2 dnia 12:03:39 28-02-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malgosia22
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 12459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:51:05 01-03-10    Temat postu:

Wzięłam sie za czytanie. Jest super.
Myśle ze spokojnie dzisiaj bym skonczyła ale stwierdzilam ze musze najpierw obejrzec odcinki do przemiany. Bo tak ta ksiazka byla wydana zeby ludzie przeczytali to po tym przelomowym momencie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pysiaczek
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:33:53 01-03-10    Temat postu:

po przeczytaniu fragmentów stwierdzam że w końcu czas przeczytać cały pamiętnik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale polskie / BrzydUla Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin