Telenowele

[Paulina89]

Gdy kiedyś byłam fanką Rebelde to nie wyobrażałam sobie,że Anahi zagra z kimś innym oprócz Poncho.Między nimi widziałam taką chemię,że zaczęłam oglądać od 5 rano do 22 zbuntowanych,w ciągu tygodnia doszłam do 200 odcinków,a gdy pojawiła się Osaczona całkiem zwariowałam..chciałam by Alejandra wiecznie grała z Davidem,nie dopuszczałam myśli,że on zagra z Sandrą i nawet do dzisiaj tej telki LFDD nie oglądałam, żyłam tylko Alejandrą i Davidem ze znajomymi założyłyśmy forum i pisaliśmy virtual Osaczonej aż uzależniłam się bo pisałam dniami i nocami,nie wyobrażałam sobie,że ta para mogłaby nie istnieć,lekko ześwirowałam..

A teraz nie mam ochoty na żadną telke,jedynie nowa telenowela z moją idolką zmusi mnie do oglądania.

[Cierta]

Ja mam często tak, że jak widzę niebiańsko szlachetną protkę, to nie wyobrażam sobie, że aktorka w życiu mogłaby być inna ale to tylko wtedy, kiedy aktorka jest idealnie dopasowana, na przykład jak Norma w PDG, czy Paulina w Amarte es mi pecado albo Andrea w Velo de novia

[ostatnia_kropka]

ja mam tak jak Cierta jak ktoś gra dobrego to jestem co najmniej zdziwiona jak dowiaduję się, że w życiu może być draniem
a jak komuś dobrze idzie granie złego to mam podejrzenia że w realu też świętym nie jest ;p

[Luimelia]

Kiedyś cały czas, a teraz to zdarza się sporadycznie

[Ebi_13]

Coraz rzadziej. Chociaż jak spodoba mi się jakaś para w telce to wtedy mi się zdarza.