Telenowele

[Stokrotka*]

Nie ma sprawy w zasadzie to i mi się trochę nie chciało nic robić, więc i telki mogłam trochę odpuścić także mogę poczekać - mam nadzieję, że nie masz tak dużo

Ja już się naoglądałam z hiszpańskim dubbingiem i niestety mam go dość (jak chyba większości dubbingów), dlatego spokojnie sobie poczekam aż wyemitują

[flo]

W takim razie umawiamy się, że jutro Ci dam znać, czy mi się udało z wszystkimi, zgoda?

Wiesz, ja najchętniej oglądałabym z polskimi (ewentualnie hiszpańskimi) napisami, bo nie znoszę ani dubbingu, ani lektorów, więc w sumie dla mnie to aż taka różnica na plus nie jest, ten polski lektor
No i nie wiem, czy telki tureckie nasi tłumacze też tak "spłaszczają" jak te hiszpańskojęzyczne ... w sumie będę mogła porównać tłumaczenie niektórych scen (tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie; takie, że zapamiętałam słowa), bo mam zamiar oglądać sobie po jednym odcinku, zgodnie z emisją w tvp.

[Stokrotka*]

Jak Ci idzie nadrabianie?

[flo]

Skończyłam 18-ty, ale jeszcze będę dalej oglądać.

[Stokrotka*]

W każdym bądź razie nie musisz się specjalnie spieszyć - nadrabiam sobie CeT a mogę sobie poczekać - nie spieszy mi się nigdzie

[flo]

Wczoraj obejrzałam do 20-go włącznie. Tzn. że dzisiaj mam zobaczyć jeszcze 21-szy (zaległy) i dzisiejsze dwa? - dobrze to policzyłam?

Nie we właściwym temacie, ale skoro wspomniałaś CeT, to też wykorzystam okazję: wiesz, jakoś mnie ostatnie odcinki rozczarowują
Hmm, gdyby teraz, w tym konkretnym momencie, ktoś mnie zapytał, czy ją polecam, to naprawdę nie wiem, co miałabym odpowiedzieć, bo zaczęło się bardzo fajnie, a teraz jest dość znaczny spadek jeśli chodzi o akcję (zresztą o relację między protami też, bo czasowo rozdzieleni).
Mam nadzieję, że jeszcze się poprawi, choć strasznie wkurzają mnie te skrócone do połowy odcinki.

[Stokrotka*]

Wiesz co ja chyba nie dam rady obejrzeć dzisiaj 2 kolejnych odcinków - więc jeżeli nie jest to dla Ciebie problem to skończ na tym 21, a od jutro normalnie po 2 odcinki, a jak nie to najwyżej sobie nadrobię jutro jakoś te 4 odcinki

A ja się właśnie miałam przejść do tematu CeT i rozpłynąć się nad pierwszym pocałunkiem protów (nie tym cmoknięciem przed jego wyjazdem ale tym drugim). Szkoda, że spuścili z tonu - coś właśnie zauważyłam, że mniej aktywny temat CeT

[flo]

Dobra, to jesteśmy umówione: kończę na 21, a od jutra normalnie.

Pisz, pisz, swoje wrażenia. Koniecznie
Ja dalej oglądam, bo wiesz, to nie jest tak, że nagle zrobiło się beznadziejnie, nie, ale w porównaniu ze świetnym początkiem, to jednak trochę zawód.

[Stokrotka*]

Cudnie
Wiesz, jak mam faze to oglądam po 4 odcinki, potem nie mam kiedy i tak mi sę schodzi, że raz oglądam dużo, a innym razem w ogóle i tak całość mi gdzieś umyka, bo dużo się dzieje no ale postaram się coś wykrzesać

[flo]

Hola, koleżanko!
Oglądam karnie, jak pan bóg przykazał, tylko jestem tak padnięta, że już mi się nawet nie chce myśleć, żeby coś sensownego napisać.
Ale mam nadzieję, że po jutrzejszym dniu wszystko wróci do normy (jutro moja chrześnica ma komunię, i ja wczoraj i dzisiaj zjeździłam chyba wszystkie galerie w Katowicach i okolicach, żeby coś sensownego na siebie kupić ).

[Stokrotka*]

Nie chce Cię do niczego zmuszać nie oglądają tak karnie, bo będe miała Cię na sumieniu

Ja się zastanawiam czemu Cayetana jest tak cięta na Bee - ta jej przecież nic nie zrobiła. I rozumiem, że Alvaro latał za spódniczkami, często ją oszukiwał - jednak przecież Bea nie jest typem dziewczyny w okół której zakręciłby się Alavaro by mieć krótki romans. Jej niechęć, ciągłe odsuwanie Bei od spraw jest naprawdę męczące - rozumiem, że można się wkurzyć na to, że miała na sobie jej szlafrok, ale że pracują w jego domu to już naprawdę aż mi się nie chce jej słuchać, bo jej pretensje są po prostu niedorzeczne!
Uwielbiam duet Bea&Alavaro - on bądź co bądź jest dla niej miły, pomimo że wszyscy - niemal - w jego środowisku są zniesmaczeni jej wyglądem a właśnie - nie wiem jak Caye i Gonzalo mogli go namówić na to by to Barbara poszła z nim po tą pożyczkę - owszem jest ładna, ale zero w niej kompetencji, a prośba o pożyczkę (na taką kwotę!) to nie konkurs piękności - i naprawdę dziwię się, że tak doświadczona osoba jak Cayetana namówiła go na coś takiego. Dobra lecę oglądać dalej

[flo]

Ależ ja się wcale nie czuję przymuszana! ... dla mnie oglądanie tego serialu to czysta przyjemność: codzienna dawka lekkiego (ale nie prostackiego) humoru.

Też tego za bardzo nie rozumiem. Przecież nawet ta "dyskusyjna uroda" Bei powinna ją uspokajać, biorąc pod uwagę to, co się bardzo często mówi o relacjach szef-sekretarka. Sama Cayetana zresztą ostatnio stwierdziła, że prędzej uwierzyłaby, że Elvis żyje, niż że jest "coś" między Alvaro i Beą.
Więc skoro nie ma zagrożenia z tej strony i dodatkowo Bea pokazała nie raz, że jest oddaną, pracowitą, lojalną sekretarką - to to postępowanie Caye nie ma sensu.
Podobnie nie ma dla mnie za bardzo sensu jej przyjaźń z Barbarą.
Coby nie mówić o Cayetanie (można jej zarzucić parę wad: że humorzasta, że nie zawsze sprawiedliwa, że wyniosła ... ), to to jednak jest inteligentna i pracowita młoda kobieta.
O czym one mogą ze sobą rozmawiać, gdy już obgadają znajomych facetów?
Chyba, że ta "przyjaźń" tylko do tego służy: do gadania a facetach

Nie widziałam jeszcze dzisiejszych odcinków, ale zaraz się zabieram.

Aaa ... fajnie, że Sandra polubiła Beę (hmm, może "polubiła" to za dużo powiedziane, ale jakaś taka nić sympatii się zawiązała między nimi).

[Stokrotka*]

Ja się zastanawiam czy aby ona znielubiłam Bee właśnie za tą lojalność względem Alavro i ukrywanie jego spraw. Z drugiej strony ona czuła do niej niechęć już od samego początku i mówiąc szczerze to naprawdę tego nie rozumiem.
Tak samo jak ty dziwi mnie jej "przyjaźń" z Barbarą - choć poniekąd wcale nie wydaję mi się, żeby była to przyjaźń rozumiana powszechnie u nas - wydaję mi się, że im dobrze jest pogadać, poplotkować - może jej się zwierzyć ze swoich problemów z Alavaro. Przynajmniej ja to tak postrzegam

Dla mnie w ogóle Sandra jest świetną postacią - ma problemy owszem, ale jest przy tym widzi coś ponad ładny wygląd (pomimo, że sama sobie już wiele ponaprawiała). I ta nic porozumienia między Beą i Sandrą i mi się podoba! Sandra pokazuję jej, że jest warta o wiele więcej - a niektóre teksty do Caye czy Alavro są mistrzowskie

[flo]

Możesz mieć rację (z tą przyczyną antypatii Cayetany w stosunku do Bei), ja też w sumie pomyślałam, że to może chodzić o to, że Caye jest strasznie zaborcza i zazdrosna, i chciałaby mieć Alvaro pod całkowitą kontrolą, a on w Bei znalazł wspólniczkę do ukrywania przed nią pewnych swoich "sprawek".

Coraz bardziej uwielbiam Sandrę: to jak dzisiaj poczynała sobie z tym szefem działu personalnego (Ramirezem?), jak go robiła w balona - było genialne.
Zresztą z Barbarą, przy szybie sali konferencyjnej - też!

Ty już to kiedyś pisałaś, a ja teraz powtórzę: cudowne jest, jak Alvaro tak broni Bei
Dzisiaj musiał się zmierzyć z dwiema najważniejszymi kobietami w swoim życiu, ale nawet w konfrontacji z nimi, się nie ugiął. Brawo!!
Tylko czasem wolałabym, żeby ta jego obrona następowała nieco szybciej - tak było w dzisiejszej sytuacji z Richardem. To co tamten zrobił Bei, gdy dowiedział się, że ma obniżyć koszty w swoim dziale, było przepaskudne.

[Stokrotka*]

Dla mnie zachowania Richarda było po prostu żałosne i niekulturalne - to bardzo ciekawe, że sam wymaga od innych nie wiadomo czego, a sobą nie prezentuję żadnych wartości. W tym momencie jeszcze bardziej zaskoczyła mnie Cayetana - Alvaro to jej narzeczony, jego marzeniem jest zrealizowanie pomysłu na ekspansję Ameryki łacińskiej z gazetą, a ona jedyne co robi to kopanie pod nim dołków - przecież Bea nie stworzyła tych cięć dla samej siebie, a ta zachowuję się jakby to właśnie Bea czegoś od niej żadała zresztą wszyscy zrobili to samo - tacy przyjaciele Alvaro, tak uważają gazete za najlepszą, a by poświęcić cokolwiek dla jej lepszej sprzedaży to już nie Czekałam jak tylko Alvaro powie Caye do słuchu, bo jedno to nie zgadzanie się z pomysłami na redukcję kosztów, a drugie to działania za jego plecami, by zdyskredytować i zwolnić Bee

Ja już uwielbiam postać Sandry! Ona jest w punkt z tym wszystkim co mówi. Nie ma tego poczucia niższości jak większość pracowników w firmie, więc jest wstanie wszystkim przygadać nie mogę się doczekać aż Caye się o tym dowie