Telenowele

Lineczka · Wysłany: 1:20:02 04-12-18 Temat postu:

Ogladam od wczoraj i jestem po 12 odcinkach.

Miałam wolny poniedziałek i to wykorzystałam.

Sylwia94 · Wysłany: 1:57:32 04-12-18 Temat postu:

To zawrotne tempo

Ja ostatnio trochę nadrobiłam LA, też się w pewnym momencie tak wciągnęłam, że oglądałam jeden za drugim

natalia** · Wysłany: 15:36:01 04-12-18 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 15:45:50 04-12-18 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 19:19:57 05-12-18 Temat postu:

Halo! Przyłącze się do dyskusji, bo od kilku dni powróciłam do PDG i z zatrważającą intensywnością przechodzę z odcinka na odcinek

Ja się tutaj muszę zgodzić, co do klimatu:) on jest tak odrealniony od dzisiejszych czasów, że nie ma siły nie przenieść się do innego świata, kiedy się to ogląda

a jeśli chodzi o porównanie postaci, to wydaje się, że w PDG wygląd i charakter były dużo lepiej dopasowane, zwłaszcza tych postaci drugoplanowych, właśnie jak Armando, który był jednocześnie kretynem i mocno nieobliczalnym typereuszem, a przy tym dało się doszukać jego uległości w stosunku do Rosario:)

Lineczko oprócz tego, że Eva nie jest tutaj tak nieznośna i wszystkowiedząca, to jeszcze wydaje się spójniejszy jej wątek

Dorotka.p · Wysłany: 22:04:14 05-12-18 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 22:26:15 05-12-18 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 22:36:38 05-12-18 Temat postu:

Ja jestem na 35

te początkowe odcinki są dla mnie wyzwaniem, bo moją ulubienicą jest Sara, a na początku jest strasznie przerysowana... ale w tym wszystkim bywa zabawna, jak z sugestią, że Reyesy są szlachetni jak Samarytanie

tylko przesadnie ją zaczesują i ubierają

i ona ma takie konstrukcje zdań, że zażenowania nie ma końca

Dorotka.p · Wysłany: 23:22:42 05-12-18 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 23:30:11 05-12-18 Temat postu:

Kilka słów po 26 odcinkach:

1. Norma/Juan - obawiałam się tego duetu, bo w TdR Sofia i Arturo byli jedną z moich ulubionych par, razem jak i osobno bardzo ich lubiłam a tutaj po pierwszym odcinku miałam mieszane uczucia co do Juana no i aktora uznałam za specyficznego, teraz po tych 26 odcinkach mogę powiedzieć, że nawet ich lubię razem i uważam, że mają chemię

ich sceny miłosne zrobione są z klasą, ze smakiem, nie są wulgarne, postać Normy jedna z fajniejszych w telce, Danna spoko gra, co do Juana to jest specyficzny, momentami przypomina dzikusa czy neandertalczyka, gdy bije braci, ale jednocześnie bawi mnie ta postać a mimika aktora rozbraja

większą sympatią darzę Normę, ich duet pozytywnie mnie zaskoczył, bo czytałam trochę negatywnych opinii a tu wcale nie jest tak źle a wręcz przeciwnie,
Norma i Juan zachowują się egoistycznie i pod względem moralnym też można mieć zastrzeżenia, bo w końcu ona jest w związku małżeńskim a spotyka się w hotelu z kochankiem (Sara miała sporo racji), ale mimo wszystko lubię ten duet i podobają mi się ich sceny, Juan przy Normie łagodnieje, jego spojrzenie mówi wszystko, ona przy nim odżyła, oby jak najszybciej zakończyła farsę z Fernando.

2. Jimena/Oscar - uwielbiam ten duet od odcinków porwania

czekałam na ich wątek, od odcinka z przepychaniem wanny nie mogłam się doczekać a teraz jestem nimi zachwycona! fantastyczne sceny podczas błąkania się po pustyni, genialne na planie filmowym, ich pocałunek oglądałam już chyba z kilka razy

przepiękna scena a jaka chemia! fajna była też ich pierwsza randka.

Oscar się wkręcił a Jimena jest urocza

polubiłam ją, z Oscarem tworzą świetny duet, już mają przewagę nad Iriną i Flavio z TdR, mam nadzieję, że tutaj fajnie przedstawią ich wątek na zasadzie przekomarzania się a nie fochów a'la Irina, która była niesamowicie niedojrzała. Jimena ma swoje humorki, ale jest o wiele mniej irytująca! bardziej ją lubię od Oscara, ale może teraz jego postać nabierze więcej kolorów

gadkę to on ma mistrzowską, potrafi manipulować ludźmi, nie dziwię się że Juan z Franco mieli dość jego cudownych pomysłów

wystawiał ich na linię ognia a sam nic nie robił tylko chciał nimi dyrygować, cwaniaczek! Może Jimena utemperuje jego charakterek

czekam na ich kolejne sceny z niecierpliwością, na ten moment przebijają u mnie Juana i Normę

Mam też nadzieję, że Jimena nie wyjdzie za Leandro, liczę że Oscar porwie ją na koniu sprzed ołtarza

Jeszcze co do odcinków z porwaniem to podobało mi się, że Jimena i Oscar nie spędzili swojej pierwszej wspólnej nocy na kochaniu się w krzakach, tak jak Irina i Flavio.

3. Franco - mój ulubieniec

Uwielbiam jego oczy i uśmiech! Świetny facet, rozsądny. Nie chciał się mścić, próbował przemówić braciom do rozumu, jest nieco wycofany i zdystansowany, ale mi to nie przeszkadza, typ marzyciela, początki jego spotkań z Jimeną były ok, ale później gdy podburzany przez Oscara zaczął wywierać na nią presję męczyło mnie oglądanie ich, dobrze że się rozstali, związek Franco z Rosario mnie nie zachwyca, ale po stokroć lepiej poprowadzony wątek niż z Samuelem i Patkią z TdR, tam to dopiero była patologia! Rosario nie jest tak wulgarna, nie jest taką egoistką i hipokrytką jak Patricia, postać ciekawsza, ale nie przepadam za nią, czekam z niecierpliwością na wątek Franco i Sary, to oni przyciągnęli mnie do tej telki, widziałam kilka filmików z nimi i mnie zachwycili, oczarowali, już się nie mogę doczekać ich wspólnych scen!

4. Sara - może i jest poważna, sztywna, ale i tak ją lubię, dziewczyna ma swoje zasady, potrafi pokazać charakterek, świetna była scena, gdy powiedziała braciom, że im nie ufa! nie byłam na nią wkurzona za akcję z Fernando, bo przecież chciała dobrze, radziła mu żeby walczył o małżeństwo, ale nie żeby rzucał się z łapami na jej siostrę.

do Benito w ogóle nie pasuje

fajne jest to, że nie ocenia go ze względu na wygląd, nie szydzi z niego, Sara pięknie wyglądała na imprezie zaręczynowej Jimeny i Leandro

szkoda, że na co dzień ubiera się w stroje, które ją postarzają, no cóż - spełnia wymogi jakie ma Gabriela

czekam na jej pierwsze sceny konfrontacji z Franco, nie mogę się już doczekać Sary zakochującej się w nim!

5. Fernando - mam słabość do Leonardo z TdR, był jednoznacznym i przejaskrawionym villanem, ale i tak go lubiłam, postać Fernando z początku mnie nudziła, ale teraz zaczęła intrygować, nie jest mordercą ani gwałcicielem, rok czekał cierpliwie na Normę aby doszło do skonsumowania ich małżeństwa

zależy mu na pieniądzach, ale ją na swój sposób też darzy uczuciem, to coś więcej niż pożądanie, jest zazdrosny i zaborczy, okropnie się zachował rzucając na Normę w sypialni i uderzając ją w twarz, kobieta po traumie a ten chce zdobyć ją siłą, no pogratulować

zaskoczyło mnie, że chciał popełnić samobójstwo

jedyne czego mi brakuje w tej postaci to więcej potyczek z Martinem, Leonardo i Felipe dawali czadu w TdR

6. Martin - uwielbiam dziadziusia

jedna z najlepszych postaci w telce, dostarcza ogromnej dawki humoru! genialne są jego cięte riposty kierowane do Gabrieli, Raquel, Leandro i Fernando

uwielbiam jego sceny z braćmi

w mundurze wojskowym Martinowi przybywa energii

Felipe w TdR też był super, ale tutaj dziadek ma więcej energii i komicznych tekstów

jestem jego fanką!

7. Ruth - na pewno ciekawsza i lepiej napisana od Vero z TdR i nie mamy tutaj absurdu, że jest kopią Libii 1:1, nie podoba mi się jej nadmierne zainteresowanie Oscarem, niby mówi o przyjaźni, ale zachowuje się jakby coś do niego czuła i chciała go za chłopaka

ostatnie sceny z braćmi nawet fajne były, ale irytuje mnie w Ruth jej nachalność, Oscar dopiero co się odnalazł a ta zasypuje go propozycjami wyjścia a może on chciał wrócić do domu i odpocząć?

postać ma potencjał, najlepsze są jej sceny z Martinem, z Evą też ma ok

8. Eva - nie jest hipokrytką jak Soledad z TdR, więc lepiej się ją ogląda, ale niestety nudzi mnie jej wątek, oby nie przesadzali z ilością scen z tą postacią, może i z Ruth ma ładne, ale nie zachwycają mnie.
Raquel o wiele ciekawsza niż jej poprzedniczka. Przynajmniej Evy nie traktuje jak największego wroga. Fajna była ich scena, gdy sobie wzajemnie dziękowały. Utarczki Raquel z Martinem genialne, ale przykre było to jak wspomniała o jego niepełnosprawności

Kuzyni to chodząca parodia.

Leandro gej rodem ze stereotypów, ale przynajmniej zabawny, jego odpowiednik w TdR też był ok, Benito zjada swojego odpowiednika z TdR dosłownie i w przenośni

po co mu małżonka jak dla niego najważniejsze jest jedzenie?

do Sary kompletnie nie pasuje, ale np. do służącej braci czemu nie? smaczne obiadki by mu gotowała

9. Armando - cwaniak i tchórz, ale o wiele ciekawszy i lepiej napisany niż Ulisess z TdR, ładnie mu Franco dał do wiwatu

bawią mnie sceny z wkurzonym Armando na swojego pracownika, tego o niewyjściowej twarzy, śmiałam się na cały głos, gdy się na niego wydzierał za to, że nie poznał Franco

10. Gabriela - surowa, despotyczna, ale kocha swoje córki, nie podoba mi się jak traktuje ojca, szkoda mi Martina

Gabriela ma swoje poglądy i wartości, jakoś ciężko mi ją sobie wyobrazić z Fernando, no ale zobaczymy, tłumi emocje, są momenty w których pokazuje, że ma dobre serce i nie jest z kamienia np. kiedy pojechała do Franco do szpitala i zaoferowała mu pomoc czy jak dziękowała Oscarowi za pomoc Jimenie, ciekawa postać!

Angelica · Wysłany: 23:53:03 05-12-18 Temat postu:

Fernando nie jest tak przerysowany , ma swoje za uszami ,ale nie jest psychopatą który wszystkich zabija.

Dziadek jest cudowny , ma świetny kontakt z wnuczkami

Postać Armanda jest świetna , też ma swoje za uszami ,ale nie mogłam go nie lubić. Czasem mnie strasznie bawił ,szczególnie z swoim pracownikiem Memo

Ruth i jej wątek nie jest tak nachalny jak w TDR

Leandro

jest świetny , szczególnie później . Benito czasem irytujący, ale jest też zabawny

Sylwia94 · Wysłany: 0:15:30 06-12-18 Temat postu:

Ja osobiście nie przepadałam za parą Norma&Juan. Widziałam w nich głównie namiętność. Ich scen miłosnych będzie w całej telce kilka. Miałam wrażenie, że nie umieją ze sobą rozmawiać i liczy się tylko seks

Zupełnie inaczej niż w przypadku Sary i Franco. Poza tym, jak pojawiło się dziecko, wydawało mi się, że było dla nich tylko kłopotem. Ciągle ktoś inny się nim zajmował. Także moim zdaniem Sofia&Arturo byli o wiele lepsi

Ale samą Normę bardzo lubiłam. Na Juana trzeba było patrzeć z przymrużeniem oka, by go znieść. Przy Normie na szczęście łagodniał. Ona sama w którymś odcinku powiedziała, że Juan to duże dziecko

Jimena&Oscar byli świetni

Jimena to pozytywna, nieco zwariowana postać, ale nie jest dziecinna i nie irytuje

Franco uwielbiałam

Rosario oczywiście biła na głowę wulgarną Paty, a Armando kiczowatego Ulisesa

Sara na tym etapie telki to trochę kopia Gabrieli - surowe zasady, nieciekawe stroje

Ale nawet na tym etapie ją lubiłam, a potem będzie tylko lepiej

Fernando lubiłam mimo wszystko, miał coś w sobie

I nie był jednoznacznym villanem. Jego największa słabość to hazard.

Martin był świetny

Ruth lubiłam, a Vero nienawidziłam

Nie martw się, Ruth też znajdzie swoją miłość i na szczęście nie będzie to odpowiednik Pablo

Eva nie będzie taka wychwalana pod niebiosa jak Soledad.

Gabriela ma lepsze momenty, ale na codzień jest surowa i zgorzkniała. Dla Fernanda potem zmieni trochę look, rozpuści włosy i zmieni ciuchy

Lineczka · Wysłany: 1:39:05 06-12-18 Temat postu:

W wątku Normy i juana pokazują nam głównie namiętność. To są początki ich znajomości, mają chemię, fascynują się sobą, ale jeśli głównie na tym będzie się opierał ich wątek to słabo.

Gabriela o wiele lepiej wygląda w rozpuszczonych włosach a w takich tylko śpi.

Młodziej wygląda niż w tym okropnym koku.

natalia** · Wysłany: 13:54:17 06-12-18 Temat postu:

brodzia · Wysłany: 15:25:18 06-12-18 Temat postu:

Ale i tak szybciej się to stanie niż w TDR

Juan jest specyficznym gościem. On tutaj momentami się zachowuje tak, jakby kompletnie nie był dostosowany do życia w społeczeństwie

nie podobał mi się. Jest trochę oderwany od innych postaci.