Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o gorzkiej zemście
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 541, 542, 543 ... 561, 562, 563  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:54 19-04-21    Temat postu:

Julita napisał:
Naomi16, z jakiej produkcji masz animkę z Brandonem????? jejku jak ja go dawno w niczym nie oglądałam! stęskniłam się za nim

Animki z Brandonem mam z telki Tres Milagros(meksykańska wersja) To chyba jedyna telka Azteci, którą obejrzałam w całości Z tego co widzę po swoich wpisach w tym temacie to Brandon pojawił się w 21 odcinku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:59 19-04-21    Temat postu:

Julita napisał:
Zachowanie Gabrielii: karygodne!!
Zepsuła mi cały wspaniały moment Sary i Franca! Piękna scena miłosna, a zaraz na scenę wkroczyła Gabriela, która nie tylko pobiła córkę! Ona ją maltretowała!! Zrozumiałabym policzek, który by wymierzyła córce, ale ona przekroczyła granicę i to mocno! Nawet nie potrafię jej zrozumieć jak mogła posunąć się do czegoś takiego!
Rozumiem rozczarowanie córką, złość że to akurat Franco ale biczowanie i to tyle razy waliła ją po plecach!! Sara powinna od niej odejść.
Z resztą wnerwia mnie ta baba tym gadaniem, że żąda szacunku ( wiecznie ten sam tekst!!!), a sama nie szanuje nikogo! Jest żałosna tym wielbieniem Fernanda. Nie wyobrażam sobie by Sara wybaczyła matce to pobicie, bo nie chodzi o to, że zadała jej ból, ale jaki sposób wybrała i że o swój brutalny czyn obwiniła samą Sarę!! A Sara i tak poczuła się winna, bo stwierdziła, że nie można mieć o to żal do matki.

Zdecydowanie Sara oberwała rykoszetem też za siostry, ale nie rozumiem jak matka mogła dopuścić się czegoś takiego. Obrzydlistwo, nie potrafię znieść teraz tej kobiety! Jimena i Norma nie doświadczyły takiego bestialskiego zachowania ze strony matki, można powiedzieć że matka tylko się na nie pozłościła, teraz nawet swobodnie mogą się spotykać z Reyesami, a Sara została pobita do krwi??????!?!?!?!?!?!?

Szkoda, że dziewczyny nie powiedziały Franco co naprawdę spotkało Sarę. Ja chyba i tak bym powiedziała, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do kłótni z Gabrielą. Wolałabym aby Franco zabrał stamtąd Sarę. Dziwię się też że one w ogóle postawiły matce ultimatum, że ma wybrać albo one albo Fernando. Po tym co Gabriela zrobiła Sarze, nie zależałoby mi na tym żeby to ona wybierała. To ona powinna błagać je o przebaczenie, a tym bardziej Sarę!!!!



Ta scena była niezwykle brutalna i przerażająca. Nic nie tłumaczy i nie usprawiedliwia Gabrieli, wyżyła się na Sarze za wszystkie swoje córki i braci Reyes. Jaka matka robi coś takiego swojemu dziecku? Na dodatek po wszystkim nawet nie przeprosiła Sary, nie martwiła się o nią jakby nic się nie stało a przecież prawie ją skatowała.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:37:39 19-04-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:36:53 23-04-21    Temat postu:

Fajnie, że bracia i siostry mają trochę luzu i mogą pobyć razem. Jeśli chodzi o wypadek to Jimeny to pierwsze skojarzenie to Dinora, aczkolwiek na Rosario również może paść podejrzenie. Szkoda mi Gabrieli, bo już w podróży poślubnej Fernando jej pokazał jaki jest - nałogowy gracz, alkoholik. Ona pewnie wcześniej widziała te jego wady, ale wmawiała sobie, że on się tak zachowywał, bo dołowało go małżeństwo z Normą. Tymczasem ciężko jej uwierzyć, że on po prostu taki jest i że się nie zmieni .
Moim zdaniem z jednej strony duma nie pozwala jej się przyznać, że myliła się co do niego, a z drugiej uzależnienie emocjonalne, obawa przed samotnością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:28:50 23-04-21    Temat postu:

A to ja mam inne zdanie. Fernando dobrze się maskował wcześniej. Manipulował sytuacjami z dziewczynami i robił z siebie ofiarę, ale ogólnie był wolny więc to że wychodził do klubu/baru nie miało znaczenia. Nawet towarzysząc Gabrieli raczej się nie zdarzało, że szedł w tango. Jedynie w pierwszych odcinkach, gdy był jeszcze żonaty z Normą to na oczach Gabrieli poszedł z inną laską, ale zaraz rozgoniła towarzystwo

Tutaj ani jedno ani drugie. Myślę, że ona nie dowierza w to co się dzieje. Gość, któremu dała wszystko - poświęciła córki i postawiła na jedną kartę w nadziei na życie, które jej obiecał i czar prysł, a Gabrieli się jednak nie sprzeciwia ani też nie nadużywa jej zaufania. A on to właśnie prezentuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:50:57 24-04-21    Temat postu:

Było trochę przesłanek, które powinny Gabrieli otworzyć oczy przed ślubem:
- nie mogła nie zauważyć, że wydaje dużo pieniędzy i tak na prawdę nie wiadomo na co, bo nie inwestował w rozwój, w własną działalność,
- uderzył i próbował zgwałcić Normę. Rozumiem jego frustrację z powodu odrzucenia przez Normę, ale Gabriela powinna stanąć w obronie córki w takiej sytuacji, wiedząc, że ta była wcześniej zgwałcona,
- widziała go z inną kobietą w pierwszych odcinkach,
- nie odpowiadali jej znajomi Fernanda z półświatka jak Armando, Pepita, Dinora. Fakt, że go coś łączy z tymi osobami już daje niepokojący sygnał,
- niejednokrotnie podniósł rękę na Sarę na oczach innych ludzi

Wiadomo, że w oczach Gabrieli miał wiele dobrych momentów, chociaż te wynikały z jego wyrachowania. Zgodził się uznać dziecko Normy za własne i dać szansę temu małżeństwu, interweniował w wielu sprawach jak ślub Jimeny czy wyjście do baru don Martina, "pomagał" w zarządzaniu hacjendą, pokazał Gabrieli "lojalność" Sary itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:50:02 24-04-21    Temat postu:

Nie zgodzę się po raz wtóry. Trzeba wyjść najpierw od tego, że tam były nieco inne praktyki w funkcjonowaniu społecznym. Emancypacja nastąpiła niektórych zbyt wcześnie, a niektórych zbyt późno

1. Sytuacja z Normą się kręciła wokół nieszczęść związanych z telenowelami, że kobieta ma być wierna, posłuszna mężowi i tak dalej. No i temu Gabriela wtórowała (może jej się nie podobało, ale przecież TAK TRZEBA);
2. Widziała go z inną, ale jak już się do tego odnosiłam -> Gabriela przymykała na to oko, bo Norma nie spełniała funkcji żony. Potem go izolowała i próbowała sklecić z Normą, ale to nie wyszło więc on jej sam powiedział, że chodzi na boki, bo jego żona go olewa;
3. Nie odpowiadali jej, ale on ją uspokajał i właściwie nie dawał powodów do tego, żeby miała wątpliwości. Pracował dla Armanda, ale zajmował się barem - Gabriela o tym wiedziała. W czasie, gdy dziadek się zakumplował z Pepitą i poszedł w tango to nie stał po stronie ludzi z baru, tylko po stronie Gabrieli tak jak chciała;
4. A to, że uderzył dwa razy Sarę to patologia. Tylko Sara jest tam od roboty. Niby Gabrieli ulubienica, ale jakby na to popatrzeć to wydaje się, że chyba najmniej ją docenia przez to, że właśnie jest koło niej, a ta znowu poświęca Franca na rzecz Gabrieli - mimo wszystko, bo przecież tylko ona nie jest "związana" dzieckiem ani mężem (nerwice mam, gdy to oglądam).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:02:31 28-04-21    Temat postu:

Gabriela póki co cieszy się "związkiem" i przymyka oko na to jaki jest Fernando. Właściwie w jej oczach on jest w porządku, nawet ta kłótnia która skończyła się najpierw jakby Fernando siłą chciał przymusić Gabrielę do seksu, a ta jednak mu uległa i na koniec była zadowolona z takiego obrotu sprawy
Nie mogę patrzeć na Gabrielę... co z tego że ma nową fryzurę, jak mnie ona irytuje ( Gabriela, nie fryzura ). Po tym co zrobiła Sarze jakoś nie mogę jej znieść i nawet nie jest mi jej szkoda, że związała się z Fernandem, który na pewno ją wykorzysta!! Gabriela wszystko zawierzyła jemu! Hacjendę, która nie jest przecież tylko jej!!! To nie fair, że tylko ona odziedziczyła majątek po mężu, a dziewczyny nic po ojcu?!?!?!?
No ale skoro matka WSZYSTKO oddaje w ręce nowemu mężowi, córki ma kompletnie gdzieś i to im na każdym kroku pokazuje, nie rozumiem czemu one tam jeszcze mieszkają!! Powinny zabrać dziadka i zostawić matkę. Bo ile można jej mówić o Fernandzie, skoro ona widziała jak bił jej córki i nic nie zrobiła, wręcz za niego wyszła!!! a teraz kiedy on jest jej mężem, pozwoli mu na wszystko. Rozumiem, że dziewczyny kochają swoją matkę i ciężko im się pogodzić z tym co niewątpliwie nastąpi: Fernando wykorzysta ich matkę. Ale Gabriela nie chce ich słuchać, nie chce ich pomocy. Czasem się po prostu nie da komuś pomóc, kiedy ten tego nie chce....

Sara jest świetna. Ta akcja kiedy (znowu) napadli na Juana i Sara wyciąga strzelbę i zaczęła strzelać Świetna! I też ta jej rozmowa z Rosario, kiedy ta jej mówiła na Franca, Sara jest inteligentna, bystra, umie się odgryźć. Ta szarpanina za włosy była niepotrzebna, Sara i tak wygrała w tej słownej dyskusji


Teraz są trochę nudniejsze te odcinki, dużo tego wątku Ruth ( choć ją lubię to jednak ten wątek z tym jej chłopakiem .... mehhh Lepiej by było gdyby Ruth miała wątek z Manolo! ). Mogliby wyjaśnić sprawę Ruth i Evy, bo tu nic się nie wyjaśnia. Chyba nie czekają na finał?!?!?!
Par protów mało, głównie akcja kręci się wokół Gabrieli i Fernanda oraz Ruth...

Nowa para : Benito i Belinda. Oczywiście Benito chce dostać pieniądze od ciotki, ale nawet dla niego związek z Belindą nie byłby taki zły Belinda wcale nie jest taka zła, tylko jej zachowanie jest takie no cóż, na pewno musi dziewczyna trochę wydorośleć, może coś z niej będzie. Z wygląda według mnie nie jest zła, tylko ma "nieszczęśliwy" styl. Za to Benito denerwuje mnie tym "insoportable", jest strasznie nieznośny, zdecydowanie jeśli chodzi i humor w teli wolę Leandra!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:18:52 28-04-21    Temat postu:

Ona się zachowuje jak współuzależniona nieważne co widzi i z czego zdaje sobie sprawę, ale jak tylko jej kadzi to znowu pokłada w nim nadzieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:40:46 28-04-21    Temat postu:

Julita napisał:

No ale skoro matka WSZYSTKO oddaje w ręce nowemu mężowi, córki ma kompletnie gdzieś i to im na każdym kroku pokazuje, nie rozumiem czemu one tam jeszcze mieszkają!! Powinny zabrać dziadka i zostawić matkę. Bo ile można jej mówić o Fernandzie, skoro ona widziała jak bił jej córki i nic nie zrobiła, wręcz za niego wyszła!!! a teraz kiedy on jest jej mężem, pozwoli mu na wszystko. Rozumiem, że dziewczyny kochają swoją matkę i ciężko im się pogodzić z tym co niewątpliwie nastąpi: Fernando wykorzysta ich matkę. Ale Gabriela nie chce ich słuchać, nie chce ich pomocy. Czasem się po prostu nie da komuś pomóc, kiedy ten tego nie chce....

Też nie przepadam za Gabrielą, a ostatnio to już w ogóle przechodzi samą siebie Nie wiem co by musiał zrobić Fernando, żeby ona w końcu przejrzała na oczy! I też się dziwię mimo wszystko dziewczynom, że jeszcze to wszystko wytrzymują...

Też zdecydowanie wolę Leandra

Malcolm i Carmela już spiskują i planują zemstę na Reyesach. Gdyby nie to, że są ich wrogami to Fernando w ogóle by ich nie zatrudnił. Oboje mnie irytują, ale obecnie Carmela bardziej Szczególnie jak tak stresowała Domingę

Melisa zdecydowała się pomóc Antonio i Ruth z rodzicami chłopaka i w sumie jej się udało Przynajmniej z ojcem

Memo powrócił Armando w sumie dosyć szybko dał mu pracę z powrotem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:20:14 01-05-21    Temat postu:

Normalnie nóż się w kieszeni otwiera widząc jak Malcolm i Carmela się panoszą. Nie szanują sióstr Elizondo i dziadka, grzebią w ich rzeczach, komentują życie prywatne, pomiatają służbą. Rozumiem, że Gabriela trzyma stronę Fernanda, ale zachowanie służących to inna sprawa

Boi się zostać sama na stare lata, gdy córki odejdą, więc przymyka oko na zachowanie Fernanda, ale tych dwoje powinna zwolnić. Nie miała oporów by się pozbyć zaufanych i dobrych pracowników, a trzyma jakąś podejrzaną parę, żeby nie narazić się Fernando

Dziwię się, że po tym, co się wydarzyło między Armando i Rosario Memo jeszcze jest w stanie współpracować z tym pierwszym. Sama Rosario zaciera ręce, że będzie mogła bywać w hacjendzie Elizondo i dopiec Sarze. Na szczęście Sara jest inteligentną i rozsądną dziewczyną i potrafi się odgryźć.

Wątek Ruth i Antonia przegadany, rozwleczony w czasie i zupełnie zbędny. Cała ta akcja, że Melisa przygarnęła Antonia do domu i potem uwiodła jego ojca była po prostu głupia. Sam Antonio jest mało ciekawą i nudną postacią, więc jakoś źle się ogląda tę parę. Postać Ruth ma spory potencjał, ale ją nieco wypłaszczyli w serialu. Zrobili z niej wiecznie zadowoloną, uśmiechniętą, nudną i poprawną dziewczynę. Docelowo ona miała być stworzona na zasadzie przeciwieństwa z Libią, która była uległa, wstydliwa, łatwowierna, nie mająca własnego zdania, ani przyjaciół, związana z dużo starszym facetem. Tymczasem Ruth miała być tą charakterną, pełną pasji, otwartą, towarzyską, umawiającą się z rówieśnikami, ale tej postaci brakło pazura.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:29:29 01-05-21    Temat postu:

brodzia napisał:
Ona się zachowuje jak współuzależniona nieważne co widzi i z czego zdaje sobie sprawę, ale jak tylko jej kadzi to znowu pokłada w nim nadzieje.


Przede wszystkim w tym serialu panuje silnie patriarchalny system, któremu siostry Elizondo się sprzeciwiają. Dla Gabrieli nadal wyznacznikiem wartości kobiety jest fakt posiadania męża, bez którego kobieta nie może istnieć w sferze towarzyskiej. Owszem, umiejętnie ją omotał i uzależnił od siebie, udowodnił, że w wielu sytuacjach jest niezastąpiony. Jednak jego związek z Gabrielą to wypadkowa kilku czynników takich jak wspomniane przez ciebie współuzależnienie, mentalność, kryzys wieku średniego, obawa przed samotnością, napięte relacje z najbliższą rodziną. Gabriela z odcinka na odcinek coraz gorzej dogaduje się z córkami. Między nią i Normą sypały się iskry o to, że ta druga odtrąca Fernanda i ma dziecko z innym facetem. Z Jimeną ogólnie Gabrieli było najmniej po drodze, bo była najbardziej szalona, ale małżeństwo Jimeny z Oscarem, ich ponowne pogodzenie się, praca modelki nie wpłynęły na poprawę relacji. Cała nadzieja była w Sarze, która docelowo miała zostać z matką i wyjść za mąż za faceta, który zdaniem Gabrieli będzie odpowiedni dla jej córki. Jednak i ta córka w jej mniemaniu ją zawiodła. Don Martin wiecznie żyć nie będzie, więc pokładała całą nadzieję w Fernando
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:09:19 02-05-21    Temat postu:

tiza napisał:
Sam Antonio jest mało ciekawą i nudną postacią, więc jakoś źle się ogląda tę parę.

Niestety mimo mojej sympatii do Ruth nie sposób się nie zgodzić, że Antonio jest po prostu nudny i za dużo nie wnosi Cały czas ubolewam nad tym, że nie pomyśleli, aby połączyć ją z którymś z braci(Manolo lub Miguelem)

Carmela wchodzi sobie do pokoju Sary i Jimeny, szpieguje, przeszukuje, obraża braci Reyes, w szczególności Franca przy Sarze, gdy ta stanowczo kazała jej opuścić pokój(nie raz zresztą), i jeszcze potem się złości i skarży Malcolmowi, że nie może wytrzymać z dziewczynami Dziwię się, że po tej całej akcji ze strzelaniną Gabriela chce ich jeszcze trzymać. Przecież Malcolm prawie trafił Fernanda i ją! Swoją drogą wszyscy chcą wyrzucać Carmelę przez okno

Tak jak myślałam Olegario podrywa zarówno Domingę jak i Quintinę Fernando i Gabriela wyrzucili Domingę i Jimena zawiozła ją do Reyesów, więc teraz ta trójka będzie mieszkać razem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:37:20 03-05-21    Temat postu:

Gabriela na moment chyba odzyskała wzrok, bo odsunęła Malcolma od zarządzania hacjendą, ale go nie wyrzuciła. Ma pracować w domu.

Matka tego całego Antonia oszalała i ganiała po restauracji matkę Leandra z pistoletem na wodę. Franco wziął strzał na siebie i skończył kolacje mokry

Rozumiem Juana, że chce się trzymać z boku, nie jeździ za często do domu Normy. Miał problem z tym, że Oscar pojechał do żony, że niby Oscar niepotrzebnie tam jechał, że on sam chciałyby odwiedzić syna. czemu tego nie zrobi? On najwięcej traci na tym, że daje czas sytuacji, żeby się unormowała. jego syn rośnie a on tak rzadko go widzi i kto stoi mu na drodze? Fernando? Przez niego ogranicza sam sobie kontakt z synem? Coś do czego ma 100% prawo i Gabrieli nic do tego! Powinien zabrać syna do siebie. Norma powinna zrozumieć, że jej syn powinien wychowywać się przy ojcu a nie przy niepoczytalnej Gabrieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:10:50 04-05-21    Temat postu:

Właśnie to mi się w Normie nie podobało, że nie potrafiła postawić na swoją rodzine, dziecko i miłość. Jimena dobrze postąpiła odchodząc do Oscara. Jaka matka przechodzi obojętnie obok próby gwałtu? Jaka matka potrafi brutalnie pobić swoje dziecko? Nie było potem żadnych scen, rozmów, jakby się tym wgl nie przejęła. Gabriela źle traktowała córki na każdej płaszczyźnie, w dodatku zachowywała się jakby nie miały one swoich praw we własnym domu, jakby były intruzami, które chcą coś komuś zabrać. To mnie okropnie irytowało. Każda z Nich miała swoje prawa. Dlatego do samego końca nie polubiłam Gabrieli.

Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 10:11:49 04-05-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:05 04-05-21    Temat postu:

W sumie Jimena też nie odeszła do Oscara zbyt szybko. Dopiero ten przykry incydent z koniem i próbą gwałtu, a także interwencja Oskara nakłoniły ją do opuszczenia domu. Fernando celowo pożyczył Rosario konia Jimeny, gdyż wiedział, że ta się wkurzy i zrobi awanturę. Wykorzystał fakt, że Jimena jest impulsywna, emocjonalna, mówi to co myśli i lubi sobie wyobrażać różne rzeczy. Dzięki temu udało mu się wyciagnąć od niej, że podejrzewa go o romans z Dinorą. Ta w przypływie złości wykrzyczała mu to i on wówczas już wiedział, że musi znaleźć sposób, żeby się jej pozbyć. Łatwo mu było ją oczernić przed matką, że ona zmyśla historię o próbie gwałtu, bo się po dziecinnemu obraziła na konia i na dodatek nasłała swojego męża na niego. Fernando w przypływie "szlachetności" stwierdził, że nie będzie robił problemu z policją sobie, Oskarowi, Jimenie i Gabrieli, ale Jimena ma się wyprowadzić po tym, co rzekomo zrobiła. Oskar słusznie się wkurzył, gdy ona po raz któryś mu odmówiła zamieszkania z nim i był gotowy od niej odejść. Są małżeństwem, a tyle czasy żyli oddzielnie. Fernando nieźle od niego zarobił

Gabriela jednak miała jakieś przebłyski, gdyż pytała się Fernanda czy aby na pewno ten nic nie zrobił Jimenie. Innymi słowy woli wierzyć w jego wersję, a nie na prawdę wierzy. Sama siebie chcąc utwierdzić w przekonaniu, że postępuje słusznie odesłała córce konia, przez którego rzekomo musiała się wyprowadzić. Norma i Sara powinny zrobić to samo, co Jimena. Norma ze względu na dziecko, a Sara po tym pobiciu.

A propos spotkania Rosario i Franca to dziwię się, że ten sam do niej zagadał zamiast ukryć się, żeby ta go nie zobaczyła. Zresztą zapewnia o miłości do Sary, a ciągle myśli o Rosario. Zachowuje się tak jakby sam chciał wierzyć, że kocha Sarę, a gdzieś myślami krąży koło tej drugiej. Zresztą Rosario nigdy się nie zmieni. Jeszcze parę odcinków wcześniej prawie pozabijali się z Armandem przysięgając sobie po tym dozgonną miłość, a ona jakiś czas później znowu lata za Frankiem i szuka okazji, by się odegrać na Sarze. Widać nie wyciągnęła żadnych wniosków po lekcji, którą jej zaserwował Armando i nadal nie potrafi wybrać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 541, 542, 543 ... 561, 562, 563  Następny
Strona 542 z 563

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin