Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o gorzkiej zemście
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 542, 543, 544 ... 561, 562, 563  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:44 04-05-21    Temat postu:

W sumie Jimena też nie odeszła do Oscara zbyt szybko. Dopiero ten przykry incydent z koniem i próbą gwałtu, a także interwencja Oskara nakłoniły ją do opuszczenia domu. Fernando celowo pożyczył Rosario konia Jimeny, gdyż wiedział, że ta się wkurzy i zrobi awanturę. Wykorzystał fakt, że Jimena jest impulsywna, emocjonalna, mówi to co myśli i lubi sobie wyobrażać różne rzeczy. Dzięki temu udało mu się wyciagnąć od niej, że podejrzewa go o romans z Dinorą. Ta w przypływie złości wykrzyczała mu to i on wówczas już wiedział, że musi znaleźć sposób, żeby się jej pozbyć. Łatwo mu było ją oczernić przed matką, że ona zmyśla historię o próbie gwałtu, bo się po dziecinnemu obraziła na konia i na dodatek nasłała swojego męża na niego. Fernando w przypływie "szlachetności" stwierdził, że nie będzie robił problemu z policją sobie, Oskarowi, Jimenie i Gabrieli, ale Jimena ma się wyprowadzić po tym, co rzekomo zrobiła. Oskar słusznie się wkurzył, gdy ona po raz któryś mu odmówiła zamieszkania z nim i był gotowy od niej odejść. Są małżeństwem, a tyle czasy żyli oddzielnie. Fernando nieźle od niego zarobił

Gabriela jednak miała jakieś przebłyski, gdyż pytała się Fernanda czy aby na pewno ten nic nie zrobił Jimenie. Innymi słowy woli wierzyć w jego wersję, a nie na prawdę wierzy. Sama siebie chcąc utwierdzić w przekonaniu, że postępuje słusznie odesłała córce konia, przez którego rzekomo musiała się wyprowadzić. Norma i Sara powinny zrobić to samo, co Jimena. Norma ze względu na dziecko, a Sara po tym pobiciu.

A propos spotkania Rosario i Franca to dziwię się, że ten sam do niej zagadał zamiast ukryć się, żeby ta go nie zobaczyła. Zresztą zapewnia o miłości do Sary, a ciągle myśli o Rosario. Zachowuje się tak jakby sam chciał wierzyć, że kocha Sarę, a gdzieś myślami krąży koło tej drugiej. Zresztą Rosario nigdy się nie zmieni. Jeszcze parę odcinków wcześniej prawie pozabijali się z Armandem przysięgając sobie po tym dozgonną miłość, a ona jakiś czas później znowu lata za Frankiem i szuka okazji, by się odegrać na Sarze. Widać nie wyciągnęła żadnych wniosków po lekcji, którą jej zaserwował Armando i nadal nie potrafi wybrać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:56 04-05-21    Temat postu:

W sumie Jimena też nie odeszła do Oscara zbyt szybko. Dopiero ten przykry incydent z koniem i próbą gwałtu, a także interwencja Oskara nakłoniły ją do opuszczenia domu. Fernando celowo pożyczył Rosario konia Jimeny, gdyż wiedział, że ta się wkurzy i zrobi awanturę. Wykorzystał fakt, że Jimena jest impulsywna, emocjonalna, mówi to co myśli i lubi sobie wyobrażać różne rzeczy. Dzięki temu udało mu się wyciagnąć od niej, że podejrzewa go o romans z Dinorą. Ta w przypływie złości wykrzyczała mu to i on wówczas już wiedział, że musi znaleźć sposób, żeby się jej pozbyć. Łatwo mu było ją oczernić przed matką, że ona zmyśla historię o próbie gwałtu, bo się po dziecinnemu obraziła na konia i na dodatek nasłała swojego męża na niego. Fernando w przypływie "szlachetności" stwierdził, że nie będzie robił problemu z policją sobie, Oskarowi, Jimenie i Gabrieli, ale Jimena ma się wyprowadzić po tym, co rzekomo zrobiła. Oskar słusznie się wkurzył, gdy ona po raz któryś mu odmówiła zamieszkania z nim i był gotowy od niej odejść. Są małżeństwem, a tyle czasy żyli oddzielnie. Fernando nieźle od niego zarobił

Gabriela jednak miała jakieś przebłyski, gdyż pytała się Fernanda czy aby na pewno ten nic nie zrobił Jimenie. Innymi słowy woli wierzyć w jego wersję, a nie na prawdę wierzy. Sama siebie chcąc utwierdzić w przekonaniu, że postępuje słusznie odesłała córce konia, przez którego rzekomo musiała się wyprowadzić. Norma i Sara powinny zrobić to samo, co Jimena. Norma ze względu na dziecko, a Sara po tym pobiciu.

A propos spotkania Rosario i Franca to dziwię się, że ten sam do niej zagadał zamiast ukryć się, żeby ta go nie zobaczyła. Zresztą zapewnia o miłości do Sary, a ciągle myśli o Rosario. Zachowuje się tak jakby sam chciał wierzyć, że kocha Sarę, a gdzieś myślami krąży koło tej drugiej. Zresztą Rosario nigdy się nie zmieni. Jeszcze parę odcinków wcześniej prawie pozabijali się z Armandem przysięgając sobie po tym dozgonną miłość, a ona jakiś czas później znowu lata za Frankiem i szuka okazji, by się odegrać na Sarze. Widać nie wyciągnęła żadnych wniosków po lekcji, którą jej zaserwował Armando i nadal nie potrafi wybrać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:41:50 04-05-21    Temat postu:

W sumie Jimena też nie odeszła do Oscara zbyt szybko. Dopiero ten przykry incydent z koniem i próbą gwałtu, a także interwencja Oskara nakłoniły ją do opuszczenia domu. Fernando celowo pożyczył Rosario konia Jimeny, gdyż wiedział, że ta się wkurzy i zrobi awanturę. Wykorzystał fakt, że Jimena jest impulsywna, emocjonalna, mówi to co myśli i lubi sobie wyobrażać różne rzeczy. Dzięki temu udało mu się wyciagnąć od niej, że podejrzewa go o romans z Dinorą. Ta w przypływie złości wykrzyczała mu to i on wówczas już wiedział, że musi znaleźć sposób, żeby się jej pozbyć. Łatwo mu było ją oczernić przed matką, że ona zmyśla historię o próbie gwałtu, bo się po dziecinnemu obraziła na konia i na dodatek nasłała swojego męża na niego. Fernando w przypływie "szlachetności" stwierdził, że nie będzie robił problemu z policją sobie, Oskarowi, Jimenie i Gabrieli, ale Jimena ma się wyprowadzić po tym, co rzekomo zrobiła. Oskar słusznie się wkurzył, gdy ona po raz któryś mu odmówiła zamieszkania z nim i był gotowy od niej odejść. Są małżeństwem, a tyle czasy żyli oddzielnie. Fernando nieźle od niego zarobił

Gabriela jednak miała jakieś przebłyski, gdyż pytała się Fernanda czy aby na pewno ten nic nie zrobił Jimenie. Innymi słowy woli wierzyć w jego wersję, a nie na prawdę wierzy. Sama siebie chcąc utwierdzić w przekonaniu, że postępuje słusznie odesłała córce konia, przez którego rzekomo musiała się wyprowadzić. Norma i Sara powinny zrobić to samo, co Jimena. Norma ze względu na dziecko, a Sara po tym pobiciu.

A propos spotkania Rosario i Franca to dziwię się, że ten sam do niej zagadał zamiast ukryć się, żeby ta go nie zobaczyła. Zresztą zapewnia o miłości do Sary, a ciągle myśli o Rosario. Zachowuje się tak jakby sam chciał wierzyć, że kocha Sarę, a gdzieś myślami krąży koło tej drugiej. Zresztą Rosario nigdy się nie zmieni. Jeszcze parę odcinków wcześniej prawie pozabijali się z Armandem przysięgając sobie po tym dozgonną miłość, a ona jakiś czas później znowu lata za Frankiem i szuka okazji, by się odegrać na Sarze. Widać nie wyciągnęła żadnych wniosków po lekcji, którą jej zaserwował Armando i nadal nie potrafi wybrać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:09:08 05-05-21    Temat postu:

Podobało mi się jak Oscar załatwił Fernanda. Należało mu się.

Tak to prawda. Ale Jimena musiała wybrać, Oscar postawił sprawę jasno, że nie da rady dłużej żyć osobno. Pewnie, gdyby nie podszedł w ten sposób do tematu do Jimena nadal by trwała przy matce. W sumie nie byłam zdzwiona. Który mężczyzna godził by się na to by Jego żona mieszkała z facetem który chciał ją skrzywdzić? Za to uwielbiam scenę jak do Niego przyjeżdża.. zdecydowanie moja ulubiona para w telenoweli.

Właśnie to mi się trochę nie podobało w wątku Sary i Franco. Czasem miałam wrażenie, że on nie jest pewny swoich uczuć do Sary i nie zakończył tamtego etapu w swoim życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:21 05-05-21    Temat postu:

Rosario raczej wybrała ale niestety zgadzam się z przedmówcznią, że Franco co innego mówił, a co innego robił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:49:14 05-05-21    Temat postu:

Teoretycznie Rosario wybrała Armanda na męża, co nie przeszkadza jej uganiać się za Franco. Prawdopodobnie, gdyby Franco chciał mieć coś jeszcze z nią wspólnego to byłby jej kochankiem. Nie zmienia to faktu, że Rosario chce mieć ciastko i zjeść ciastko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:08 05-05-21    Temat postu:

Franco raczej czuł do Rosario coś w rodzaju sentymentu, ale po tym jak go zraniła ślubem z Armando nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Później narzucała mu się wielokrotnie i wystarczyłoby jedno jego słowo a byliby razem, ale on już nie widział jej u swego boku po tym wszystkim co między nimi zaszło. Rosario była jego młodzieńczym uczuciem, fascynacją a nawet i obsesją, za to Sara była dojrzałą miłością jego życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:02:14 07-05-21    Temat postu:

Jakoś tego nie pokazywał oprócz tego momentu, w którym za nią się uganiał. Chyba do czasu tej drugiej randki tak intensywnie ją do siebie przekonywał, potem był w fazie "kiedy weźmiemy ślub", gdzie ona w ogóle nie wiedziała czy go jeszcze chce, a potem jak już było po wszystkim, czyli już powiedzmy, że z jej strony miał pewność to postanowił fantazjować o Rosario. Nie czuje się przekonana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:30:41 07-05-21    Temat postu:

Trochę szkoda Sary, bo ona jest takim wypośrodkowaniem swoich sióstr. Nie zakochuje się łatwo, ale jak już kocha to na zabój. Jest przy tym szczera, oddana, ale jednocześnie wymagająca wobec partnera tzn. nie daje czegoś od siebie, nie oczekując nic w zamian. Ponadto jest osobą bardzo niezależną, samodzielną, pracowitą i zaradną. Nie uzależnia swojego szczęścia od faktu posiadania partnera. Z jednej strony jest rozważna jak Norma, ale bardziej zdecydowana, podczas, gdy ta druga kilkanaście odcinków się zastanawia czy być z Juanem czy wrócić do męża. Z kolei Jimena jest zbyt pochopna w działaniu. Ledwo, co przejechała się na Franco, a już lgnie do Oskara i bierze z nim potajemny ślub po tym jak dom, który budowali z braćmi się zawalił. Norma i Jimena trochę się na początku zachowywały jak rozkapryszone panienki - Norma jakby chciała sobie odbić nieudane małżeństwo skacząc w bok, a Jimena jakby chciała zrobić na złość matce, która na siłę chce ułożyć jej życie.

W sumie historia miłości Sary i Franca na początku przypominała końskie zaloty i z obydwu stron padały gorzkie słowa. Wiadomo, że to było na potrzeby serialu okraszone humorem, ale w realnym życiu obie strony by to mogło bardziej zaboleć. Gdy Sara wypomniała mu publicznie na przyjęciu Rosalesów, że ten dorobił się fortuny żeniąc się ze starszą kobietą i teraz bawi się z braćmi jako wesoły wdowiec on nie pozostał jej dłużny i odgryzł się jej, że ona zawsze była przeciwko niemu i jego braciom. Jako powód podał to, że bolało ją to, że żąden na nią nie zwrócił uwagi, podczas gdy na jej siostry owszem. Mimo to uważam, że tworzą fajną parę. Szkoda tylko, że on wciąż wspomina Rosario.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:45:25 09-05-21    Temat postu:

Ja uważam, że chłopaczyna się gdzieś po drodze rozjechał z tymi uczuciami. Za szybki przeskok z patrzenia na nią w taki, a nie inny sposób. Potem być może już nie było tak atrakcyjnie, jak króliczek dał się osadzić nie podoba mi się jednak, że mówi do Pepy, że jego związek jest transparentny, po czym spotyka się z Rosario 2x i gdyby nie afera z Jimeną to nie wyglądał na takiego, który by się przyznał - jeszcze do tego, że Rosario go pocałowała, a między tym do spotkania w windzie które to taaaaak na niego wpłynęło pomijam podwójny sen o niej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:28:36 09-05-21    Temat postu:

Nie dopatrywałabym się aż tak wielkiej słabości Franco do Rosario. Jak dla mnie to w żadnym momencie po jej ślubie z Armando nie była ona poważną konkurentką dla Sary. Zraniła Franca i on już nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Gdyby coś do niej czuł to mógł jej ulec a tego nie zrobił, odtrącał ją chociaż mu się narzucała wielokrotnie. To, że o niej w którymś momencie rozmyślał, śnił czy przypomniał ich przeszłość nie znaczy, że nadal była ważną osobą w jego życiu. Sentyment i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:19:32 09-05-21    Temat postu:

Szkoda mi było Sary podczas tego „koncertu” Rosario Rosario to jest w ogóle dziwna. Tu niby lata za Franciem, na siłę go całuje, z drugiej strony rzuca się na ciężarną Pepitę, bo jest zazdrosna o Armanda

Na Carmelę to już w ogóle szkoda słów… Teraz uwzięła się na dziecko Normy

Biedna Jimena Fernando prawie ją wykorzystał, a potem jeszcze odwrócił sytuację na swoją korzyść Dobrze, że Jimena wyprowadziła się w końcu do Oscara, bo ileż można znosić sytuację z Fernando i jego świtą… Oscar stanął w obronie żony i dał nauczkę Fernando! Mam nadzieję, że Norma i Sara też szybko się stamtąd wyprowadzą…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:51:53 09-05-21    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie dopatrywałabym się aż tak wielkiej słabości Franco do Rosario. Jak dla mnie to w żadnym momencie po jej ślubie z Armando nie była ona poważną konkurentką dla Sary. Zraniła Franca i on już nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Gdyby coś do niej czuł to mógł jej ulec a tego nie zrobił, odtrącał ją chociaż mu się narzucała wielokrotnie. To, że o niej w którymś momencie rozmyślał, śnił czy przypomniał ich przeszłość nie znaczy, że nadal była ważną osobą w jego życiu. Sentyment i tyle.


Przynajmniej na tym etapie co jestem, to tak samo widzę sytuację z Franciem.
Według mnie jego związek z Sarą jest dojrzały, zupełnie inny niż ten który miał z Rosario. Sam Franco bardzo się zmienił, nie lata tak za Sarą jak za Rosario, bo jest starszy, doświadczony przez związek z Ro. Buduje relacje z Sarą powoli i takim normalnym systemem. Są parą, spotykają się, Franco chciałby się ustatkować. To, że nie robi maślanych oczu jak to robił przy Rosario, nie znaczy ze Sara jest dla niego mniej ważna. Sara pojawiła się w zupełnie innym etapie jego życia, więc jego podejście do tej relacji jest inne i według mnie jest to fajnie pokazane. Wspominanie Rosario kiedy ta na jakiś moment pojawi się w jego życiu jest normalne, przez to też może nawiedzać go we snach. Mózg płata nam figle w takich momentach. I ja nie pomyślałam, że Franco o niej myśli inaczej niż jako wspomnienie. Bo ona jest jego przeszłością, jego upokorzeniem, złamanym młodzieńczym sercem. To doświadczenie z nią zostanie z nim na zawsze i on nie wymaże jej z pamięci.
To spotkanie na tych skałkach: piszecie że czemu nie schował się jak ją zobaczył. A czemu miałby się schować? Gdyby się schował tym bardziej by świadczyło, że Rosario nie jest mu obojętna. On tam czekał na Sarę, przypadkowo spotkał Rosario, wymienił z nią kilka słów: normalne spotkanie byłych. To Rosario wykorzystała sytuacje, wymusiła pocałunek, ale Franco przecież ją odepchnął.


Norma po tym co robi ta służąca, dla dobra syna też powinna się wyprowadzić!!!


Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 13:52:17 09-05-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:35:15 09-05-21    Temat postu:

Ja nie piszę, że miał się schować, tylko gdyby nie wyszło, że ją spotkał to by się do tego nie przyznał a to zmienia postać rzeczy. Aj Rosario ciągle wykorzystuje sytuacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:25 09-05-21    Temat postu:

brodzia napisał:
Ja nie piszę, że miał się schować, tylko gdyby nie wyszło, że ją spotkał to by się do tego nie przyznał a to zmienia postać rzeczy. Aj Rosario ciągle wykorzystuje sytuacje


Po co miał roztrząsać przypadkowe spotkanie? Nic złego nie zrobił, ma czyste sumienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 542, 543, 544 ... 561, 562, 563  Następny
Strona 543 z 563

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin