Telenowele

LUCAS · Wysłany: 9:28:29 19-07-08 Temat postu:

Dziękuję

Kłaniam się wpół

Ot, natchnął mnie ten specyficzny urok Tormenty

Notecreo · Wysłany: 14:13:29 19-07-08 Temat postu:

a mnie to wkurza, ze te baby w telach zaraz po urodzeniu dziecka sa takie szczuplutkie i w ogole, bo to przeciez nie ma nc wspolnego z rzeczywistscia

LUCAS · Wysłany: 14:22:04 19-07-08 Temat postu:

A mnie nie wkurza, tylko śmieszy taki stan rzeczy

Śmiać mi się chce, kiedy od razu po porodzie kobitka jest w stanie skakać i całować ojca dziecka z wdzięczności

No, ale życie to nie telenowela

Mi mówiono, że na porodókach najczęściej słychać: już nigdy więcej się z Tobą nie prześpię

W telkach kobitki mają łatwiej

W ogóle wszystko jest albo mocno przesadzone, albo mocno pokolryzowane i przesłodzone

Myślę, że dlatego takim powodzeniem cieszą się telenowele

Chociaż chyba już nie w Polsce

W Polsce bardziej lubi się spokojne "M jak miłość", gdzie ani nie słodzą, ani kwaszą, ani nie zaprawiają do przesady goryczą

Matilda_la · Wysłany: 0:54:28 20-07-08 Temat postu:

Ale głupiutka ta Maria Teresa biedny ten Santos ona ma na jego punkcie obsesje cały czas tylko by sie całowała ile można nie wyżyta jakaś jest. Nie zna umiaru. Widać ze to jej pierwszy facet.

Tarmgea · Wysłany: 10:15:09 20-07-08 Temat postu:

Pierwszy i ostatni

Od razu tam głupiutka

Zakochana

Pierwszy raz to fakt, ale za to jak mocno i intensywnie tą miłość przeżywa

A Santos nigdy zresztą nie narzekał na jej miłosno-uczuciową aktywność, że tak to ujmę

Poza tym w przeszłości MT wystarczająco wiele razy mówiła Santosowi "nie", dlatego teraz musi naprawiać błędy i nadrabiać to, czego wyrzekała się wcześniej

I tak jest pięknie

No z tym co się działo w ostatnim odcinku to mocno przesadzili

Nie pokazali nawet pierwszych, no właściwie drugich wspólnych chwil rodzinki Guanipów, a wcześniej tyle razy musieliśmy słuchać rozmów MT i Santosa na temat tego, ile chcą mieć dzieci i czy tym razem urodzi im się chłopiec, czy dziewczynka

Ktoś chyba pogubił się w scenariuszu

Szkoda, tym bardziej, że rodzinka już nie będzie miała okazji .... ale to nie miejsce na tą dyskusję

To dopiero będzie, a właściwie nie będzie

I jeszcze, Santos nawet nie zamienił słowa z komendantem Pedrazą, a ten oddał mu swoich ludzi do dyspozycji

Mogli chociaż słówko zamienić, żeby komendant mógł paść w geście przeprosin Superniewinnemu-Santosowi do stóp

Mam nadzieję, że uda się odzyskać Tormentę

I, że MT nie zrobi żadnego głupstwa, które pozwoliłoby Ricardowi wziąć ją jako zakładniczkę na przykład

Tekst o teściowych udał ci się LUCAS

Niech żyje Sybilla

Kyle · Wysłany: 12:59:45 20-07-08 Temat postu:

Ta miłość Santosa i Marii Teresy robi się nudna, bo ile można słuchać "Chciałbym/ałabym zatrzymać czas, aby móc wiecznie jeść z tobą mango/pomidora/mandarynkę"

Teraz milej popatrzeć na Bernardę i Argemira

Greg20 · Wysłany: 17:31:32 21-07-08 Temat postu:

Cóż za emocjonujący odcinek. Jaki przykry koniec padrina

oraz sędzia Tachuja

Trudno, widocznie musieli tak skończyć...

Wreszcie poznaliśmy twarz szefa mafii oraz jego córkę

Isabela i Edelmira wracają do gry. I pojawił się kolejny Camacho

Czyżby brat Cipriana?

LUCAS · Wysłany: 17:35:57 21-07-08 Temat postu:

Nudne były ich dialogi, czy nie, w końcu się rozdzielili

Ale jak to bywa w przypadku rozłąk Santosa i Marite, tym razem ta druga napytała sobie biedy, bo trafiła na swojej drodze, na ojca chrzestnego

Całe szczęście ma dziewczyna gadane i kiedy ojczulek chrzestny groził jej bronią, ona zasypywała go masą sentymentów, próbując wzbudzić w nim żal za grzechy i wyrzuty sumienia

Na próżno

Facet jest zepsuty do szpiku kości

Gdyby nie Sybilla i Santos, Maria Lucia już byłaby sierotką

Całe szczęście Santos strzelił w samą porę, zabijając Ricarda, a tym samym ratując Marię Teresę

Tormenta zdobyta, dzięki pomocy wieśniaków, policji i Miguelona, Marite uratowana i znów w objęciach Santosa, teraz już chyba powinni puścić sceny z końcowego odcinka

Niestety, nie ma tak dobrze

Komuś zachciało się dokręcać odcinki bez udziału Naty

Bonifacy · Wysłany: 17:52:18 21-07-08 Temat postu:

spoko LUCAS

mamy jeszcze od biedy Naty w paru odcinkach 'Grubaski' i 'El Juramento', które nawet zaczyna mi się podobać

dzisiaj musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę, zwłaszcza, kiedy pokazali nową - przyszłą partnerkę Santosa

nie sposób było nie uświadomić sobie, że ona wkrótce będzie miała za zadanie zastąpić Naty w telci

no niesety w moim przypadku marzenia ściętej głowy

ja bez Naty Tormenty oglądać nie mam zamiaru

a tyle dzisiaj było gadania o tej mocy, która chroni Marię Teresę, o tym, że jest błogosławiona..... eeee

?

dlatego trudno mi było delektować się nią i jej ostatnimi chwilami w telci

choć oczywiście jak zwykle zagrała świetnie

LUCAS · Wysłany: 9:33:23 22-07-08 Temat postu:

Nie sądziłem, że tak szybko nadejdzie ten sądny dla nas - fanów Naty dzień

Jeszcze niedawno (przynjamniej tak mi się wydaje

) przeżywaliśmy fenemenalny 80. .... 87. .... 100. .... 125. .... 134. .... etc. odcinek, a tu już dla nas nastał koniec... lada moment nastanie koniec przeżywania telci w naszym rodzimym kraju

Ehhhh... od rana muszę się narkotyzować Naty z Tormenty, żeby przeżyć to, co mnei czeka dzisiaj, a właściwie jutro, no ale ja rozstaje się z telenowelą już dzisiaj...

Tarmgea · Wysłany: 9:46:27 22-07-08 Temat postu:

Jedni się cieszą, że przez kilka najbliższych odcinków prym będą wiedli poboczni bohaterowie pasożytując na tragedii głównych, a inni z tego powodu bardzo smucą

Podobno pierwszy cios boli najbardziej? Widzę jednak, że za drugim razem Wy cierpicie tak samo mocno jak za pierwszym

No mam nadzieję, że choć odrobinę mniejszy jest to ból

Ale jeszcze przecież Wam nie dokopali, więc skupmy się na teraźniejszości

A żale zacznijmy wylewać dopiero po jutrzejszym odcinku

MT sobie wczoraj pogadała z chrzestnym

Ale z niego człowiek, a właściwie nie-człowiek

Uczucia ma za nic, liczy się dla niego tylko kasa i jeszcze był zdolny powiedzieć to MT prosto w twarz, nie mówiąc już o tym, że chciał ją zabić

No, ale od czego jest Santos i od czego Sybilla?

Śmiać mi się chciało jak wczoraj Bernarda, a zwłaszcza Trini, podnosiły MT do rangi świętej

Te to dopiero mają poglądy i zmieniają je w zależności od tego jak wiatr zawieje

Akcja odbijania Tormenty zjawiskowa - Santos to prawdziwy wodzu

A jak się zamierzył, żeby maczetą ściąć sędziego Tahujl'a

No i Isabella wraca do gry

Podobało mi się, jak zareagowała na wieść o tym, że MT i Santos mają już córeczkę

W tym momencie widać było, że szczerze im zazdrości szczęścia

Nawet chyba zapomniała o tym, jaka jest chciwa i że jednak ma w odruchu jakąś tam normalną ludzką tęsknotę do normalnego szczęśliwego życia

Niestety, szybko wróciła do siebie

Biedna Maria Lucia - jej los maluje się kiepściutko na przestrzeni następnych odcinków

Bonifacy · Wysłany: 11:22:23 22-07-08 Temat postu:

ja należę zdecydowanie do tych, którzy się smucą

byłem w błędzie myśląc, że za drugim razem będzie łatwiej

ale jestem wściekły!!!!

LUCAS · Wysłany: 14:41:10 22-07-08 Temat postu:

Zaserwuj sobie taką dawkę Marii Tersy..., Mari_diotki...., Marii Tigresy... , Marite..., etc., a łatwiej ci będzie przetrwać i odpowiedzieć sobie na wiele pytań

Ajjjjj

Ale sobie przesłodziłem dzisiaj przeszłością

W "La Tormencie" było kilka naprawdę mocnych scen, które mogę oglądać ciągle i inigdy mi się nie znudzą

[/b]

Notecreo · Wysłany: 14:53:10 22-07-08 Temat postu:

hehe, jakei rozpaczliwe bannerki

Isabela · Wysłany: 15:21:24 22-07-08 Temat postu:

A ja jeszcze przez 20 odcinków sobie obejrzę Marię Teresę, niedługo zacznę nadrabiać moje zaległości, bo skończyłam moje oglądanie na 173 odcinku.