Telenowele

Barbarita Montesinos · Wysłany: 19:27:34 10-08-14 Temat postu: In-vitro bez męża ani partnera

Co sądzicie o kobietach, które nie mają męża ani stałego partnera, a decydują się na in-vitro z banku nasienia z góry zakładając, że nie chcą mieć męża a TYLKO I WYŁĄCZNIE dziecko ? Wybaczcie mi moją szczerość, ale moim zdaniem te kobiety są kompletnie niedojrzałe. Traktują dziecko jak zabawkę - chcą mieć dzidziusia, bo kupią mu śliczne ubranka, wózeczek, będą patrzeć jak rośnie, czesać w warkoczyki (jeśli to dziewczynka), chwalić się przed znajomymi, że mają takie ładne dziecko itd. A zapominają o tym, że kochająca matka to taka, dla której najważniejsze są potrzeby dziecka, a nie zaspokojenie jej własnych zachcianek. A jedną z podstawowych potrzeb dziecka jest posiadanie pełnej, szczęśliwej rodziny. I jest to znacznie ważniejsze niż drogie ubranka czy zabawki. Dlatego owszem, nie mam nic przeciwko samemu in-vitro, ale pod warunkiem, że decyduje się na to małżeństwo, które to dziecko razem wychowa, nawet jeśli nasienie pochodzi od kogoś innego.

Gibbs · Wysłany: 20:27:48 10-08-14 Temat postu:

Instynkt macierzyński jest czymś niezwykle silnym. Nie równoważyłbym tego z 'chęcią posiadania' potomstwa. To coś więcej niż potrzeba. To również gotowość do oddania i poświęcenia.

Bardzo generalizujesz. Stawiasz wszystkie kobiety w jednym rzędzie (mowa o tych, które podjęły taką decyzję).

Sprostanie oczekiwaniom i potrzebom dziecka - które są najważniejsze, jak piszesz - nie wyklucza się z zapłodnieniem in-vitro.

Twoje liczne wypowiedzi podkreślają silną potrzebę realizowania konstrukcji stereotypowej rodziny. Ale życie nie jest czarno-białe. Jest w nim wiele odcieni szarości i stanów pośrednich.

Warto to wziąć pod uwagę.

Leyla · Wysłany: 22:45:44 10-08-14 Temat postu:

Ja oczywiście marzę o pełnej rodzinie, o dziecku, nie wyobrażam sobie samotnego macierzyństwa, ale niestety nie wiem co przyniesie życie.
Nie wiem jakbym się zachowała mając 30kilka lat, wiedząc że zegar biologiczny tyka a np. faceta nie ma... Chyba wolałabym in vitro niż spanie z pierwszym lepszym facetem z ulicy... Bo ta świadomość że lada dzień mogę stać się bezpłodna i nigdy nie spełnię marzenia o dziecku jest dobijająca

Jestem w tej kwestii tradycjonalistką i zgadzam się po części ze zdaniem Karoliny

Tylko niestety część kobiet nawet w związkach, zapłodnionych tradycyjnie, traktuje swoje dzieci jak zabawki

znam taką co 2 letnie dziecko maluje, prostuje mu włosy i nakłada szpilki na dwór, na siłę chce zrobić z małej modelkę

Pełna rodzina jest ważna, ale pod warunkiem że będzie pełna szczęścia i miłości.

Krysiovelovelove · Wysłany: 9:22:36 30-09-14 Temat postu:

Oczywiście autorka ma racje

jest to brak odpowiedzialności ze strony kobiety

Jeśli nie jesteś w stanie utrzymać dziecka dalej go chcesz ? Zepsujesz mu życie.

Manastazja · Wysłany: 11:55:57 19-11-14 Temat postu:

Ale skoro kobieta nie ma mężczyzny, i nie potrafi znaleźć nikogo odpowiedniego - to co w tym złego, że nie chce być samotna do końca życia?? i mieć przy sobie ukochane dziecko? bardzo często nawet pełne rodziny się rozpadają, i co wtedy? też wtedy rozwój jest egoistycznym podejściem?