Telenowele

dzyndzel · Wysłany: 12:59:59 13-11-05 Temat postu:

jaaa uwielbiam się malować

a nie pomalowana z domu bym nie wyszłą...

Jimena · Wysłany: 16:46:19 13-11-05 Temat postu:

Szczerze mówiąc rzadko się maluję. Do szkoły prawie nigdy się nie maluję. Czasem gdy gdzieś wychodzę to używam błyszczyka, tuszu do rzęs i ewentualnie jasnego cienia do powiek. Wolę naturalność.

Bardzo chciałabym znaleźć się kiedyś u profesjonalisty. Tak żeby mnie ładnie wymalował.

Myślę, że dużo dziewczyn, które nie malują się na co dzień, po zrobieniu sobie profesjonalnego makijażu dorównałoby, chociażby Cameron Diaz (bez makijażu ona wygląda strasznie, ma trądzik), a wszyscy uważają ją za piękność

Beatriss · Wysłany: 20:46:51 13-11-05 Temat postu:

Ja też mam czasem ochote zrobić sobie taki profesjonalny makijaż

Nawet na studniówkę sama sie malowałam, mimo że koleżanki niektóre były u kosmetyczki nie wyglądały dużo lepiej ode mnie. Myśle że czasem nawet profesjonalny make-up nie pomoże

mOnia · Wysłany: 20:49:32 13-11-05 Temat postu:

ja też bym chciała kiedyś trafić do takiego profesjonalisty , ale takiego prawdziwego , np. takiego który maluje na wyborach Miss World

chciałabym zobaczyć czy ten makijaż faktycznie działa cuda

adriana17 · Wysłany: 0:21:39 14-11-05 Temat postu:

Beatriss · Wysłany: 13:01:25 14-11-05 Temat postu:

Zdzicha:] · Wysłany: 13:38:40 14-11-05 Temat postu:

do fotek mozesz

A najlepiej je wstaw

Vera · Wysłany: 15:49:43 14-11-05 Temat postu:

A ja chcialabym sie znalezc w ogole u jakiegos naprawde dobrego stylisty, fryzjera i makijazysty, ktory nie tyle co by mnie ubral, uczesal i umalowal, to jeszcze poradzil, jak sie czesac, jak malowac i jakie ubrania kupowac. Mysle, ze gdyby cos takiego bylo, to po ulicach chodzilyby same pieknosci

Magda · Wysłany: 18:05:01 14-11-05 Temat postu:

Oglądacie czasami TVN Style? Tam maluje różne kobiety niby "profesjonalna kosmetyczka", a stwierdzam, że już lepszy makijaż ja bym sobie zrobiła, niż ona mi...

U nas w Polsce to styliści to w ogóle nie znają się na rzeczy, czy nie mają gustu i wychodzi straszny bigos

A zobaczcie np. jak jest wymalowana do teledysku np. Sarah Connor. W ogóle bez porównania z polskimi kosmetyczkami...

Dominica · Wysłany: 18:20:54 14-11-05 Temat postu:

mOnia · Wysłany: 20:06:34 14-11-05 Temat postu:

mOnia · Wysłany: 12:10:54 15-11-05 Temat postu:

Makijażowe triki
Zazwyczaj wszystko gra: gładka cera, śliczne oczy, puszyste włosy. Taka po prostu jesteś i już. Bywają jednak gorsze dni - zarwana noc nad książką, przemęczenie, stres, które odbijają się na urodzie. Na szczęście można to wszystko zatuszować.

W październikowej "13" nasza wizażystka Samanta uczy was niezwykłej i bardzo przydatnej sztuki kamuflażu. Podpowiada, co zrobić, aby podkrążone oczy znowu świeciły dawnym blaskiem, jak umiejętnie ukryć straszny pryszcz na nosie, jaki trik pozwoli powiększyć zbyt wąskie usta. A wszystko tak, jakby na twarzy nie było śladu makijażu.
Tu przedstawimy tylko trzy wizażowe sztuczki.

Błysk kontrolowany
Czemu ona się tak błyszczy? Zastanawiasz się pewnie, przyglądając się swojej twarzy. A to normalne w twoim wieku. Zwłaszcza nos, czoło i broda potrafią świecić się jak lusterko. Na szczęście jest na to sposób: kosmetyki matujące. One naprawdę działają.

Najpierw przetrzyj skórę chusteczką higieniczną, przyciskając nią miejsce po miejscu. Następnie wklep krem regulujący wydzielanie tłuszczu. Odczekaj kilkanaście minut, aż krem się wchłonie, i nałóż nieco matującego podkładu. Wystarczy pokryć nim tylko strefę "T" i dokładnie rozetrzeć w miejscach "granicznych".
Możesz nie nakładać podkładu i zamiast tego przypudrować twarz transparentnym pudrem matującym - kierując pędzel z góry na dół, tak by nie osadzał się na delikatnych włoskach skóry. Dzięki temu puder będzie prawie niewidoczny.

mOnia · Wysłany: 12:11:47 15-11-05 Temat postu:

Aa! Pryszcz!
Na krostki najlepsze są preparaty wysuszające (kosmetyki antytrądzikowe). Nie wyciskaj krostek sama! Jeśli na nosie lub brodzie właśnie pojawił ci się pryszcz, zastosuj korektor. Taki korektor często nie tylko tuszuje, ale również leczy, i tak jak podkład może mieć różną gęstość.

Korektor w płynie - w sam raz dla osób początkujących, czyli takich jak ty. Możesz wybrać korektor z różnymi aplikatorami: gąbką, pędzelkiem, w tubce lub w słoiczku. Nakłada się go punktowo (najlepiej gąbeczką) na miejsca, które chcesz zatuszować, a następnie delikatnie wklepuje palcem.

Korektor w sztyfcie - jest bardziej kryjący niż ten w płynie, ponieważ ma więcej pudru. Nakładasz go pędzelkiem lub palcem i delikatnie wklepujesz, by kosmetyk był jak najmniej widoczny.

Korektor w kremie - bardzo dobrze kryje, ale trudniej się rozprowadza. Najlepiej robić to małym pędzelkiem. Uwaga! Źle nałożony potrafi odcinać się od skóry. Dlatego nie polecamy go początkującym asom kamuflażu.

Zielony korektor - sprawdza się tylko wtedy, kiedy twój pryszcz przybiera agresywne barwy wojenne. Jego ostrą czerwień można wtedy zatuszować odrobiną zieleni. Pokrywasz ją cienką warstwą zwykłego podkładu.

mOnia · Wysłany: 12:12:44 15-11-05 Temat postu:

Oczy na zapałki
Pamiętasz, jakie rano miałaś oczy, gdy zarwałaś kiedyś kawał nocy nad spóźnioną lekturą? Skóra pod oczami jest bardzo delikatna i cienka. Dlatego tak szybko reaguje na zmęczenie. Ty czujesz się świetnie, ale pod oczami masz już podkówki w stylu misia pandy. Co robić?

Możesz na przykład:

Zaparzyć sobie torebkę herbatki ze świetlika, a następnie zamoczyć w naparze waciki lub gazę i położyć na oczy. Na ten zabieg musisz przeznaczyć około 15 minut, inaczej efekt nie będzie zadowalający.
Dodać blasku spojrzeniu odpowiednim makijażem: muśnij jasnym i błyszczącym cieniem środkową część powieki (tuż nad linią rzęs) i zewnętrzny kącik oka. Cienie do powiek najlepiej kłaść na przypudrowane powieki - wtedy makijaż będzie trwalszy i łatwiejszy w wykonaniu, a cienie nie będą zbierać się w załamaniu powiek.

mOnia · Wysłany: 13:49:02 15-11-05 Temat postu:

Be happy!
Szczęście to najlepsza kosmetyczka. Rozpromienia cerę, dodaje oczom blasku i sprawia, że wyglądasz boska

Każda dziewczyna jest piękna, gdy czuje się szczęśliwa. I odwrotnie - znasz zapewne powiedzenie "złość piękności szkodzi" (patrz: siostry Kopciuszka). Optymistki i miłe laski są ładniejsze! Mają świetlistą, gładką skórę, piękne oczy i ładne rysy. Dlaczego? Bo gdy krew żwawo płynie pod skórą, jej komórki są odpowiednio odżywione i dotlenione (efekt: aksamitnie gładka cera), mięśnie są odprężone (przez co łagodnieją rysy twarzy), a oczy lśnią. Z kolei długotrwały stres, choroby i zmęczenie to skuteczne "pobrzydzacze". Przez nie kurczą się naczynia krwionośne. Jeśli stres i choroby dręczą nas długo, cały system naturalnego rozświetlania i upiększania pada. Kiedy z lustra spogląda na Ciebie Twoje widmo, czas najwyższy na autoterapię psychologiczną. Jak się do niej zabrać? Na początek spraw sobie przyjemność! W najnowszej Dziewczynie przedstawiamy kilka najlepszych sposobów na relaks oraz szybką poprawę nastroju (i wyglądu).