Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój grzech -Televisa 2009-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 277, 278, 279 ... 328, 329, 330  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Mój grzech
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:52:45 15-09-16    Temat postu:

Wrażenia po 15 odcinku:

Jestem zachwycona protami. Między Maite i Eugenio jest chemia, zauroczyli mnie. Scena końcowa z 15 odcinka cudowna. Najpierw Julian wspierał Lucrecię, następnie pokazał jej łańcuszek, który przez lata przechowywał a w końcu ją pocałował i to jak namiętnie. Ta para zdecydowanie ma to coś!

Zaskoczyła mnie postawa Rosario, gdy broniła córki przed policją, ale po chwili zorientowałam się, że robi to po to, by uniknąć skandalu. Szkoda, że Lucrecia nie powiedziała policji o swoich podejrzeniach co do Renaty. Czuję, że protka będzie miała przez tę dziewczynę problemy, w sumie już ma. Obstawiam, że Rosario prędzej niż później zrobi z Renaty szpiega, który będzie miał donosić jej o poczynaniach Lucreci.

Oby Rodolfo nie zapijał smutku alkoholem. Odszedł na emeryturę, ale przecież mógłby dawać korepetycje albo pracować dorywczo w jakiejś świetlicy prowadząc zajęcia z dziećmi.

Carmelo jest żałosny. Pozer, lanser i cwaniak. Pokazówka jaką urządził w sadzie była żenująca. Ładnie go Modesto ustawił do pionu. Szkoda tylko Blanci, ale popełniła błąd okazując dowód miłości temu gnojkowi i teraz za to płaci. Coś mi się wydaje, że pewnie zajdzie z nim w ciążę. Carmelo ma już na oku Renatę a gdy zobaczy Lucrecię to pewnie będzie się uganiał za nią.

Teresa zachowuje się infantylnie. Niby postać ok, ale jej podchody do Juliana mnie drażnią. Z lekka jest nachalna i stawia go w niezręcznej sytuacji.

Brat Juliana pozostał donosicielem, na dodatek jest lekkoduchem wyciągającym kasę od matki. Wdał się w nią.

Fajnie ubierają Maite, ale chyba nie będzie chodziła w tych gorsetach całą telkę? Eugenio wygląda super.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25955
Przeczytał: 51 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:36:52 15-09-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Wrażenia po 15 odcinku:

Jestem zachwycona protami. Między Maite i Eugenio jest chemia, zauroczyli mnie. Scena końcowa z 15 odcinka cudowna. Najpierw Julian wspierał Lucrecię, następnie pokazał jej łańcuszek, który przez lata przechowywał a w końcu ją pocałował i to jak namiętnie. Ta para zdecydowanie ma to coś!

Zaskoczyła mnie postawa Rosario, gdy broniła córki przed policją, ale po chwili zorientowałam się, że robi to po to, by uniknąć skandalu. Szkoda, że Lucrecia nie powiedziała policji o swoich podejrzeniach co do Renaty. Czuję, że protka będzie miała przez tę dziewczynę problemy, w sumie już ma. Obstawiam, że Rosario prędzej niż później zrobi z Renaty szpiega, który będzie miał donosić jej o poczynaniach Lucreci.

Oby Rodolfo nie zapijał smutku alkoholem. Odszedł na emeryturę, ale przecież mógłby dawać korepetycje albo pracować dorywczo w jakiejś świetlicy prowadząc zajęcia z dziećmi.

Carmelo jest żałosny. Pozer, lanser i cwaniak. Pokazówka jaką urządził w sadzie była żenująca. Ładnie go Modesto ustawił do pionu. Szkoda tylko Blanci, ale popełniła błąd okazując dowód miłości temu gnojkowi i teraz za to płaci. Coś mi się wydaje, że pewnie zajdzie z nim w ciążę. Carmelo ma już na oku Renatę a gdy zobaczy Lucrecię to pewnie będzie się uganiał za nią.

Teresa zachowuje się infantylnie. Niby postać ok, ale jej podchody do Juliana mnie drażnią. Z lekka jest nachalna i stawia go w niezręcznej sytuacji.

Brat Juliana pozostał donosicielem, na dodatek jest lekkoduchem wyciągającym kasę od matki. Wdał się w nią.

Fajnie ubierają Maite, ale chyba nie będzie chodziła w tych gorsetach całą telkę? Eugenio wygląda super.



Z tym gorsetem to jest takie ukazanie kultury ludowej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:43:09 16-09-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Jestem po 13 odcinku:

Pierwsze spotkanie protów mnie nie zachwyciło, a nawet rozczarowało. Był między nimi dystans (co zrozumiałe po tylu latach), ale i chłód, oziębłość, zwłaszcza ze strony Juliana. Nie wiem czy widok Lucreci go tak zaskoczył, czy był wkurzony, że o mało nie doszło do wypadku i że go zwyzywała. Miałam ogromny niedosyt. Za to już drugie spotkanie super. Julian się zrehabilitował. Piękne było ujęcie, gdy przytulił Lucrecię i ją powitał. Uroczy obrazek. Było w tym coś magicznego.
mi się w sumie podobało to pierwsze spotkanie, choć nie było romantico, ale drugie faktycznie było lepsze Świetne było to jak po słowach Lucrecii o tym, że na powitanie nawet jej nie przytulił to od razu przeszedł do działania Niestety scenka była krótka
Bardzo mnie cieszą Twoje słowa, że już od początku zauroczyła Cię ta para

O tak końcówka 15 odc z medalikiem świetna Julian był uroczy jak się dopytywał Lu przed pokazaniem łańcuszka co mu da jeśli udowodni że go wciąż ma, a ona tak bardzo ucieszyła się na jego widok no i beso oraz to całowanie szyi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:52:00 17-09-16    Temat postu:

Proci mają chemię i to jest najważniejsze.
O tak, Julian całujący Lucrecie po szyi - cudowny widok. Piękne beso.


Jestem po 21 odcinku:

Julian miał wejście smoka na przyjęciu Lucreci. Popisał się odwagą, też swego rodzaju brawurą, bo udał się do jaskini lwa i sprzeciwił całemu światu. Wszystkie sceny protów mi się podobają, bo jest między nimi chemia i napięcie. Nawet jak Lucrecia się poddaje i chce uciekać to nie jestem na nią wkurzona, bo w jakimś tam stopniu rozumiem jej powody. Ich miłość jest zakazana, ale zakazany owoc ponoć smakuje najlepiej. Zresztą nikomu krzywdy nie robią swoim uczuciem!
Fajne były sceny z 20 odcinka Lucreci i Juliana, ale uważam, że on pospieszył się z oświadczynami. Przez 10 lat nie widywali się, każde z nich zmieniło się i nie ma co tego podważać. Nie jest to zmiana o 180 stopni, ale powinni nadrobić ten stracony czas, jeszcze lepiej się poznać i pobyć ze sobą. Tymczasem spotkali się kilka razy i już mówią o ślubie? Desperacja ze strony Juliana, który nie chce by ich rozdzielono.

Rosario jest niemożliwa. Sama chodzi z dość odważnym dekoltem a córce zapina guziki pod samą szyję. Świetna postać (chociaż robi co może by rozdzielić protów), Daniela wciela się w tę rolę kapitalnie!

Podobała mi się postawa Lucreci, gdy oddała Justinie "policzek". Brawo. Co ta jędza sobie wyobrażała? Dostała za swoje! W ogóle jak Justina zachowywała się podczas rozmowy z księdzem? Spowiedzią bym tego nie nazwała. Diabelski uśmiech, niecne zamiary, wicie się przy konfesjonale.
Brat Juliana działa mi na nerwy. Obleśny był gdy nadskakiwał Lucreci, wgapiał się w nią i pożerał wzrokiem. Zero klasy i dojrzałości. Ewidentnie chce rywalizować o nią z bratem, zawsze był o niego zazdrosny i to na wielu płaszczyznach. Ładnie mu Julian przylał, zasłużył!

Wkurzyła mnie Teresa. Cały czas robiła sobie nadzieje a gdy Julian delikatnie ją odrzucił to już chce się mścić, głównie na Lucreci. A czego ona się spodziewała? Nie dawał jej żadnych sygnałów, był zwyczajnie miły i tyle. To Teresa zachowywała się nachalnie, na dodatek wymusiła na nim pocałunek.

Renata to cwaniara. Upozorowała próbę samobójczą by nie wyjeżdżać z bezpiecznego miejsca. Lucrecia powinna powiadomić policję o swoich podejrzeniach. Tu w końcu chodzi o śmierć nauczycielki do której jej kuzynka się przyczyniła.

Carmelo działa mi na nerwy. Co za podrywacz, żeby jeszcze był chociaż tak przystojny i atrakcyjny jak mu się wydaje. Za wiele sobą nie prezentuje. Blancę traktuje po chamsku, Renatę też wykorzystuje, bo ewidentnie widać, że spodobała mu się Lucrecia.

Szkoda mi Rodolfo. Wpada w nałóg, na szczęście ma obok Julina i księdza, oby mu pomogli poradzić sobie z sytuacją.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:56:00 17-09-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:50:21 29-09-16    Temat postu:

Miałam chwilę przerwy z tą telką, bo nadrabiałam PK, ale już do niej wracam.

Jestem po 25 odcinku:

Protów uwielbiam, ale jednocześnie czuję niedosyt jeśli chodzi o częstotliwość ich scen. W odcinkach 22-23 była chyba tylko jedna. Aczkolwiek jestem w stanie zrozumieć, że za często nie mogli się spotykać ze względu na napięte stosunki ich rodziców, zakaz widywania się i wszelkiego rodzaju inne utrudnienia.
Co do ich ślubu to mam mieszane uczucia. Po części zgadzam się ze stanowiskiem księdza, który miał sporo racji, ale z drugiej strony wiem, że rodziny Juliana i Lucreci zrobią wszystko by ich rozdzielić.
Scena pocałunku protów piękna. Chemia ogromna. Nawet jak się kłócą to lubię ich oglądać, bo aż iskry lecą.

Josue sam się prosił o wypadek. Wyglądało to strasznie, ciekawe czy przeżyje. Chłopak ma obsesję na punkcie rywalizacji z bratem, nawet był zazdrosny o to, że ludzie nazywają go czortem. Co on ma w głowie? Julian przez lata był szykanowany za niewinność, ładne mi to wyróżnienie. Poza tym czy Josue robi coś by wyjść z cienia brata? Poza intrygami nic. Nie pracuje, nie uczy się, jest pasożytem. To jego uczucie do Lucreci też zakrawa o obsesję - nie kocha jej tylko chce rozdzielić z Julianem. Zazdrość, chęć wygrania rywalizacji i podbudowania ego. Gdyby Josue zginął w tym wypadku samochodowym to nie byłoby mi go specjalnie żal. Jedna z bardziej irytujących postaci. Jednak wolałabym żeby przeżył, ze względu na Juliana. Mógłby się obwiniać, nie wiadomo też czy ludzie znowu nie posądzą go o działanie z premedytacją.

Rosario jest świetna, zwłaszcza gdy się wkurza. Rozbraja mnie to, że córce zapina bluzkę na guziki pod samą szyję a Renatę zachęca do większych dekoltów. Podobała mi się postawa Lucreci, gdy stanowczo sprzeciwiła się matce i nie wyjechała. Brawo!

Na ten moment najbardziej wkurza mnie Renata. Fałszywa, dwulicowa dziewucha, podła egoistka! Dlatego za każdym razem cieszy mnie, gdy ktoś uciera jej nosa. Jej sposób bycia jest żenujący, o kiczowatych stylizacjach nie wspominając. Włosy, paznokcie i makijaż okropne!
Sojusz Renaty z ciotką był do przewidzenia, prędzej czy później musiały się dogadać. Rosario od razu się na niej poznała i wiedziała co to za jedna. Próby Renaty mające na celu poderwanie Juliana są żałosne. Nachalna i tandetna do bólu.

Gabino pogonił Justinę, Rodolfo zdecydował się na separację i ta harpia została na lodzie. Dobrze jej tak. Prosiła się o to od dawna. Scena, gdy Justina odwiedza księdza i zrzuca świece - miazga! Wyglądała jak obłąkana, jak diabeł wcielony! Rozpuszczenie plotki o romansie Matiasa z Blancą to cios poniżej pasa!

Teresa kojarzy mi się z tzw. starą maleńką. Młoda dziewczyna a zachowuje się i ubiera jak zmęczona życiem dojrzała kobieta.
Carmelo na przemian mnie bawi i żenuje. Co za typek! Lekkoduch, babierz, zmienia obiekty westchnień jak skarpetki. W ogóle sobie go nie wyobrażam z Lucrecią, a gdzieś natknęłam się na spoiler, że będą razem. Pasują do siebie jak pieść do nosa. Z czym do ludzi? Głupkowaty wyraz twarzy + niedojrzałe zachowanie = cały Carmelo.

Manuel jest świetnym facetem. Kocha Lucrecię, ale rozumie, że ona traktuje go jak brata i tej miłości nie odwzajemnia w sposób w jaki by chciał. Jednak nie knuje, nie spiskuje, a jest szczery i uczciwy. Przyznał się przed Julianem do swoich uczuć wobec Lucreci, ale zamiast korzystać z tego, że proci się pokłócili to chciał im pomóc. Wartościowy chłopak!


Na koniec dodam, że uwielbiam piosenkę przewodnią i entradę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaisa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Gru 2015
Posty: 10186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ślunsk ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:01 29-09-16    Temat postu:

Manuela lubiłam, bo pomimo uczucia potrafił zobaczyc, za Lu go nie kocha tylko Juliana i nawet pomagać przyjacielowi co w latino jest rzadkie.

Czasami brakowało scen protów, ale jak były to piękne.

Jak ja nie cierpiałam Carmelo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:05:52 29-09-16    Temat postu:

Fajnie, że wpadłaś do tematu.

Manuel jest ok, miewał chwile zazdrości, ale szybko się ogarnął i chciał szczęścia Lucreci. Świetny facet. Oby znalazł miłość, widziałabym go z Blancą. Jak juz jesteśmy przy niej to ona chyba zaszła w ciąże z Carmelo, przynajmniej objawy na to wskazują.

Proci są chemiczni i chce się ich oglądać, ale konflikt między ich rodzinami nie sprzyja niestety częstym spotkaniom. Podoba mi się w nich to, że potrafią się postawić rodzicom i mimo ich zakazów widują się.

Również nie przepadam za Carmelo, ale na obecnym etapie na przemian mnie bawi i żenuje. Ma się za wielkiego przystojniaka a urodą nie grzeszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:26:08 30-09-16    Temat postu:

Ooo, ja akurat też po raz pierwszy oglądam Mój Grzech, więc cieszę się, że nie jestem jedyna. Z tym, że obecnie jestem po 71 odcinku, ale spokojnie, nie będę spoilerować.

Najbardziej w całej telce wkurza mnie jak na razie oczywiście Carmelo i stylizacje Lucreci - ile można chodzić w tych gorsetach? Ale na całe szczęście ostatnio trochę się z nimi opamiętała, mam nadzieję, że zostanie tak na dłużej.

Poza tym zgadzam się, że piosenka przewodnia i entrada są cudowne. Zwykle na tym etapie oglądania telenowel przewijam czołówki, ale z tą jest inaczej. Uwielbiam też tą piosenkę na końcu odcinków - El amor no soporto, aww.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:06:50 30-09-16    Temat postu:

Fajnie, że też oglądasz, liczę na dyskusję i dziękuję, że nie ujawniasz spoilerów.

Mnie najbardziej wkurzają Renata i Carmelo, po równo. Idealna i urocza parka.

Początkowo też mnie te gorsety Lucreci raziły i nie bardzo się podobały (bez nich byłoby lepiej), ale już się przyzwyczaiłam.

Mam podobne odczucia co do czołówki - zazwyczaj po pierwszych odcinkach przewijam, bo szkoda tracić czas, ale ta mnie zahipnotyzowała i gdy zabieram się za MP i oglądam dziennie kilka odcinków to przynajmniej raz całą entradę muszę obejrzeć i wysłuchać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaisa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Gru 2015
Posty: 10186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ślunsk ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:55:12 30-09-16    Temat postu:

Lu i Julian oboje na szczęście mają charakterek. Nie dają łatwo sobą pomiatać i dyrygować jak inni chcą.

Blanci trochę szkoda, bo liczyła na uczucie, a od Carmelo na takie rzeczy liczyć nie można.

Carmelo i Renata "urocza parka" Najlepiej jakby się zebrali i wyjechali gdzieś daleko razem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:05:50 30-09-16    Temat postu:

Ten charakterek mi się w protach podoba. Potrafią pokazać pazura i walczyć o swoje!

Blanca niestety wykazała się naiwnością. Powinna wysiąść z samochodu i trzasnąć drzwiami, gdy Carmelo mówił o dowodzie miłosnym.

Renata i Carmelo pasują do siebie i to pod wieloma względami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:22 30-09-16    Temat postu:

Trzeba protom przyznać, że mają silne charaktery! Ja też wolę takich charakternych protów oglądać, niż potulnych, zgadzających się na wszystko i myślących o szczęściu wszystkich dookoła, tylko nie o swoim. xD

Ale muszę przyznać, że mimo to telka mnie jakoś bardzo bardzo nie porwała, oglądam ją zwykle w tle, robiąc inne rzeczy. Ale być może jest to spowodowane tym, że po prostu nie mam z kim komentować odcinków, bo jakoś tak zawsze fajniej mi się z kimś telenowele ogląda.

I zgadzam się z tym, że Carmelo potrafi bardzo bawić i żenować, hahaha, przystojniaczek z niego niesamowity. Chociaż tak jak wspomniałam wcześniej, bywa także denerwujący.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:10:50 01-10-16    Temat postu:

Wrażenia po 30 odcinku:

Sceny protów piękne, cudownie się wspierają i wyznają sobie miłość. Moja ulubiona to ta w areszcie. Jest między nimi ogromna chemia i z przyjemnością się ich ogląda. Wyczekuję ich wspólnych scen z niecierpliwością.

Już wcześniej przypuszczałam, że któryś z synów Justiny może nie być dzieckiem Rodolfo. Z kim ta kobieta nie romansowała? Chyba tylko z księdzem. Pozostałych facetów z paczki przyjaciół zaliczyła. Obstawiałam, że Josue to syn Gabino a tu wszystko wskazuje, że jednak Paulino. Pozytyw tego jest taki, że gdy chłopak pozna prawdę to przestanie uganiać się za Lucrecią, w końcu są rodzeństwem. Zresztą on jej nigdy nie kochał, miał obsesję na punkcie wygrania rywalizacji z bratem. Josue powinien się cieszyć, że w miarę cało wyszedł z wypadku a nie jątrzyć, knuć i spiskować. Było wiadome, że zechce pogrążyć Juliana i zrzuci na niego winę za wypadek. Jak zawsze robi z siebie ofiarę i odwraca kota ogonem. Jednak jego jeszcze można jakoś tłumaczyć, ale zachowanie Justiny wobec Juliana skandaliczne! To ma być matka? Okropne babsko! Aczkolwiek rozbawiła mnie, gdy okradła Gabino.

Padłam ze śmiechu podczas sceny Carmelo z Lucrecią nad rzeką. Co za koleś! Twardziela zgrywa a tchórz i łamaga z niego. Ładnie go Lucrecia olała. Zachowanie Carmelo jest żałosne i żenujące. To typ, który się nie zmienia, a przynajmniej nie od razu. Ma asa w rękawie w postaci poparcia Rosario, która za wszelką cenę chce rozdzielić córkę z Julianem a przy okazji pomnożyć majątek, ale nie wiem co musiało by się stać, żeby Lucrecia spojrzała na niego przychylniejszym okiem, o zakochaniu się nie wspominając. Płytki, pusty, fałszywy lekkoduch, który na dodatek gra nieczysto. Wymuszony pocałunek, łapówka by pogrążyć rywala, granie na dwa fronty - wciąż był w związku z Renatą.
Szkoda mi Blanci, bo jest w ciąży z tym bawidamkiem. Carmelo na pewno nie weźmie odpowiedzialności za swoje czyny i jej nie pomoże. Niczego innego się po nim nie spodziewam. Blanca powinna powiedzieć o wszystkim księdzu.
Cieszy mnie, że Teresa poszła po rozum do głowy, zrozumiała że nie ma szans u Juliana i się ogarnęła. Jeden problem z głowy protów mniej.

Renaty nie jest mi w ogóle żal, wręcz przeciwnie. Dobrze, że Carmelo z nią zerwał i ją rozszyfrował (byłam po jego stronie ). Ta dziewucha nie ma wstydu! Coś mi się wydaje, że wda się w romans z Gabino, dla kasy zrobi wszystko a jemu w to graj.
Renata nie ma już sojusznika w Rosario, Lucrecię też zraziła do siebie. Ciekawe jak jej pójdzie na przesłuchaniu w sprawie śmierci dyrektorki.

Rosario to mistrzyni manipulacji. Scena, gdy udawała, że pragnie zbliżyć się do córki rewelacyjna! Krokodyle łzy robiły wrażenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaisa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Gru 2015
Posty: 10186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ślunsk ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:32:56 01-10-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Już wcześniej przypuszczałam, że któryś z synów Justiny może nie być dzieckiem Rodolfo. Z kim ta kobieta nie romansowała? Chyba tylko z księdzem. Pozostałych facetów z paczki przyjaciół zaliczyła.


Świetnie ujęte. Ona i Josue tylko zatruwają życie Julianowi i Rodolfo.

Carmelo to menda i niestety ma poparcie Rosario. Jak można się domyślić ta dwójka bedzie mieszać wspólnie do oporu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:37 02-10-16    Temat postu:

Odcinek 31

Lucrecia załatwiła Josue jego własną bronią. Przechytrzyła go! Pozytywnie mnie zaskoczyła, bo obawiałam się, że dla dobra Juliana ulegnie szantażowi, a tymczasem nie tylko nie dała się zastraszyć, ale też pokazała charakterek. Brawo!
Sceny protów jak zwykle super - klimatyczne, pełne ciepła, miłości, chemii.
Mogłaby Lucrecia powiedzieć Julianowi o wyczynach jego matki. Tym bardziej, że wie, iż romans Justiny i Gabino trwa w najlepsze od lat. Rozumiem, że nie chce ukochanemu sprawiać przykrości, ale Julian jest dorosły i ma prawo by poznać prawdę.

Renata jest fałszywa, nie cierpię tej dziewuchy. Im bliżej przesłuchania tym bardziej próbowała manipulować Lucrecią. Ciekawe jak to wszystko się potoczy. Chciałabym żeby odkryto winę Renaty!

Niestety kolejny odcinek zapowiada się bez scen protów.

Carmelo był żałosny i nachalny ze swoimi podchodami wobec Lucreci. Witki opadają. Nic tylko podziwiać protkę za opanowanie, chociaż widać, że traci cierpliwość. Szkoda mi Blanci, pewnie będzie ją namawiał na aborcję.
Ludzie z miasteczka z tą największą plotkarą na czele zachowywali się jak dzicz. Nie sprawdzili swoich informacji, nie porozmawiali z księdzem tylko od razu przeszli do publicznego linczu. To są katolicy?

Żal mi było Juliana, gdy rozmawiał z matką. Miałam ochotę go przytulić. Justina zachowała się podle, nawet żadnym czułym gestem nie obdarzyła syna. A z ziółka Josue robi bohatera. Pewnie Juliana gorzej traktuje, bo jest synem Rodolfo faceta którego nigdy nie kochała. Kolejna kwestia która łączy protów - oziębłe matki.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:26:06 02-10-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Mój grzech Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 277, 278, 279 ... 328, 329, 330  Następny
Strona 278 z 330

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin