Telenowele

Denisse · Wysłany: 11:53:53 27-08-10 Temat postu:

Renata

zadzwoniła do Teresy i poinformowała ją o stanie Lucreci

Teresa

-Renata. Dziękuję za informację. Już tam jadę.
W szpitalu zobaczyła płaczącą Delfinę i Juliana.
-julian! Delfina. wiem o wszystkim od Renaty. Co z Lucrecią? i donią Justiną ?! - powiedziała i objeła Juliana

Rainbowpunch · Wysłany: 12:58:01 27-08-10 Temat postu:

Lucrecia

Przytuliła się do matki...

Julian pewnie bardzo cierpi...

Keisha · Wysłany: 13:09:37 27-08-10 Temat postu:

Rosario

Tak.. poszedł do domu powiadomic ojca i brata.
Uspokój się kochanie a ja pójdę przynieśc Ci cos do picia.

Rainbowpunch · Wysłany: 13:27:25 27-08-10 Temat postu:

Lucrecia

Dobrze, może lepiej jak odpocznę, bo bardzo boli mnie głowa...

Uśmiechnęła się lekko, po czym przymknęła oczy.

edka · Wysłany: 17:05:52 27-08-10 Temat postu:

Julian

Nadal był wstrząśnięty po śmierci matki. Jego ojciec całkowicie się załamał kiedy o tym usłyszał, Jouse przyjął to także bardzo źle.

Julian wrócił do szpitala, żeby wreszcie zobaczyć swoją ukochaną. Zapukał do pokoju Lucrecii.

Mogę wejść ? zapytał

Gdy w pokoju zobaczył nadal siedzącą u boku Lucrecii Rosario.

Rainbowpunch · Wysłany: 20:23:26 27-08-10 Temat postu:

Lucrecia

Rozpromieniła się gdy zobaczyła Juliana...

Kochanie, jesteś...

Powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Keisha · Wysłany: 22:07:06 27-08-10 Temat postu:

Rosario

Tak wejdź. Zostawię was samych i pójdę po wodę dla Lucrecii.

Powiedziała, po czym wyszła z sali

edka · Wysłany: 13:29:32 28-08-10 Temat postu:

Julian

Kochanie jak sie czujesz ? Wszystko w porzadku ? Myslalem, ze zwariuje kiedy bylas nieprzytomna... powiedzial i przytulil sie mocno do ukochanej ukrywajac lzy.

Rainbowpunch · Wysłany: 11:58:27 29-08-10 Temat postu:

Lucrecia

Uśmiechnęła się z łzami w oczach...

Tak bardzo się bałam, że to już koniec... że już nigdy Cię nie zobaczę, ale jak widać ze mną wszystko dobrze...

Po chwili posmutniała...

Ale Twoja mama...

edka · Wysłany: 12:42:30 03-09-10 Temat postu:

Julian

]Do mnie jeszcze nie doszlo to co sie stalo, nie moge uwierzyc, ze mojej matki juz nigdy wiecej nie zobacze....

Rainbowpunch · Wysłany: 13:22:57 04-09-10 Temat postu:

Lucrecia

Podniosła się z łóżka i objęła Juliana.

Przykro mi, niewiem jak to mogło się stać. Niewiem dlaczego Twoja mama strzeliła do siebie ...

Ale martwi mnie też to, że Lorena do wszystkiego się wtrąca ...

Denisse · Wysłany: 13:55:51 04-09-10 Temat postu:

Teresa

Don Paulino czy mogła bym wejśc do Lucrecii? bardzo się o nią boję

edka · Wysłany: 13:56:18 04-09-10 Temat postu:

Julian

Widocznie moja mama, nie chcial juz zyc. Smutno mi z tego powodu...
A co do Loreny, to ona tez mnie martwi. Boje sie, ze bedzie chciala Cie skrzywdzic, ale ja jej na to nie pozwole.

Odpowiedział trzymajac Lucrecie w ramionach.

Rainbowpunch · Wysłany: 14:10:06 04-09-10 Temat postu:

Lucrecia

Dziękuję kochanie, ale jeśli raz się odważyła mnie skrzywdzić to może jeszcz raz spróbować ...

Powiedziała, a po chwili złapała się za głowę.

Strasznie mnie boli głowa ...

Denisse · Wysłany: 21:23:42 09-09-10 Temat postu:

Teresa

Zapukała i weszła do sali w której leżała jej przyjaciółka
-Lucrecia ! tak bardzo się bałam Renata mi o wszystkim powiedziała jak sie czujesz kochana?? - powiedziała to i podeszła do łóżka przyjaciółki

Lorena

Wybrała nr szpitala i spytała o stan Lucrecii Cordoby