Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 18:41:03 09-11-09 Temat postu:

Rozdział 3.

-Hades! No chodź tu! Mamusia kupi ci piękną kość!- Emily próbowała przekonać swojego pieska, aby wyszedł z samochodu. Dziś postanowiła wziąć go na spotkanie podczas którego ustalali warunki umowy. Bała się, że gdy zostanie sam w domu zniszczy jej meble. Otworzyła szeroko tylnie drzwi i pochyliła się nad nim.
-Wyjdziesz czy mam ci pomóc?- krzyknęła. Pies ani drgnął. W tym momencie Thomas zaparkował swój samochód koło niej i wyszedł na zewnątrz. Przyglądał się byłej żonie, która toczyła walkę z własnym psem. Cóż... Tyłek miała całkiem ładny kiedy się tak wypinała. Musiał to przyznać. Jeszcze w tej mini spódniczce to już w ogóle... Ciekawe jaką bieliznę miała na sobie... Szybko przerwał swoje rozmyślenia.

-Hades kochanie... –Emily przemawiała tym razem ciepło do psa. Thomas nie wytrzymał i musiał się odezwać.
-No patrz! Nawet do psa zwracasz się lepiej niż do mnie podczas naszego małżeństwa.
-O! Też się cieszę, że cię widzę!- powiedziała wstając. Spojrzała na niego, nadal robił na niej wrażenie. Zupełnie jak wtedy gdy się poznali. Przyglądali się sobie dłuższą chwilę. Oceniali co stracili?
-Powodzenia z psem- powiedział w końcu Thomas i odszedł. Emily kopnęła w koło swojego samochodu. Wiedziała, że teraz będzie znowu narażona na jego towarzystwo i ciągłe kłótnie. Ale i tak nie odpuści!

Gdy uporała się z psem weszła do studia, a dokładniej do sali gdzie trwało zebranie w sprawie filmu. Hades szybko pobiegł pod stół. Sponsorzy, producenci, scenarzyści byli w lekkim szoku.
-Wracaj! –krzyknęła Emily i również weszła pod stół nie zwracając uwagi na ludzi w koło. Thomas nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Ludzie byli zażenowani, a potem rozbawieni. W końcu Emily wygramoliła się spod stołu świecąc majtkami.
-Cóż... To taki trudny wiek...- powiedziała tłumacząc zachowanie swojego pieska. Po czasie zwierzątko samo wyszło i położyło się w kącie. Emily zajęła jedyne wolne miejsce to koło Thomasa. Poprawiła nerwowo włosy.
-Możemy zaczynać pani Wilson? –przemówił starszy facet.
-Tak, oczywiście.- powiedziała i uśmiechnęła się głupkowato. Facet zaczął czytać nudne, dobrze wszystkim znane warunki umowy. Emily niespodziewanie poczuła czyjąś dłoń na wewnętrznej stronie swoich ud...

Fuzzi · Wysłany: 18:44:10 09-11-09 Temat postu:

Ay czyją rękę????!?!?!??
Thomas???!?!!?
Łooo^^
Debi pisaj dalej

Brooklyn · Wysłany: 18:45:50 09-11-09 Temat postu:

Mam napisane

xD
Ale dodam... dodam... w czwartek? xD

Fuzzi · Wysłany: 18:47:12 09-11-09 Temat postu:

Ej no nie bądź taka.
Dawaj teraz

NIFOMANKA:* · Wysłany: 19:27:02 09-11-09 Temat postu:

w czwartek..............matko.........APOKALIPSA
JA cię bardzo ładnie proszę............dodaj dzisiaj!!!!!!

Brooklyn · Wysłany: 19:33:11 09-11-09 Temat postu:

dodałam dzis xD

Fuzzi · Wysłany: 19:38:40 09-11-09 Temat postu:

I dziś jeszcze jeden ;D

Brooklyn · Wysłany: 19:47:16 09-11-09 Temat postu:

Jutro, jak mi komentarzy przybyje ewentualnie

Fuzzi · Wysłany: 19:57:13 09-11-09 Temat postu:

Ej no

Kurde no..
Będę co parę minut komentować odcinek

Brooklyn · Wysłany: 19:58:32 09-11-09 Temat postu:

doceniam Twój wysiłek, ale nie trzeba

Fuzzi · Wysłany: 19:59:39 09-11-09 Temat postu:

Wiesz co Debi?! Jesteś nie znośna! Mieć tyle odcinków i się nie podzielić!
Szczyt chamstwa!

Brooklyn · Wysłany: 20:01:47 09-11-09 Temat postu:

Szczyt chamstwa to upić ślimaka tak zeby nie trafił do domu, albo na setne urodziny babci śpiewać "sto lat" a nie to ze ja nie chce dodać odcinka !

New w czwartek

Fuzzi · Wysłany: 20:07:10 09-11-09 Temat postu:

Debi ty weź się zlituj..

Courtney · Wysłany: 20:16:56 09-11-09 Temat postu:

W twoim wykonaniu pomysł mi się bardzo podoba. Do tego Vondy. Oczywiście czytam.
Jak oni mogli zepsuć takie małżeństwo?! Ale dalej czują 'to coś' do siebie.
Tylko niech ona ciągle nie wychodzi na pustą dziewuchę

A odcinek do tego napisany ukaże się dzisiaj

I mam nadzieje, że ta dłoń bd. należeć do byłego męża

Czekam...

KaeMWu · Wysłany: 20:31:51 09-11-09 Temat postu:

Masz tyle napisane i nie chcesz się z nami podzielić?
Znęcasz się nad nami!