Telenowele

green_tea · Wysłany: 19:03:30 04-10-07 Temat postu:

Przeczytalam Cielo y Sol,sliczna telka

15

Camila siedziała sama w restauracji już od godziny. Była wsciekla.Jak on mogl ja tak wystawic. Spotykali się już od prawie 2 lat,była penwa,ze dzis się oświadczy,oświadczy on nawet nie raczyl się zjawic!Wscikla zadzwonila na jego kom.Nie odpowiadala.’Moze cos się stalo’pomyslala i momentalnie niepokoj zastąpił wściekłość.Zadzzwonila do Carlosa.
-Carlos?To ja.Chcialam się spytac….
-Tak jest tu ze mna-przerwal jej w pol slowa.Nigdy za soba nie przepadali,ale wiedział,ze ona kocha jego przyjaciela.-Upil się i jest w nienajlepszym stanie.Zadzwoni do ciebie jutro.
Rzucila wsciekla sluchawka.’Jak on może mnie tak traktowac?!’
*
Kilka dni pozniej.

Ana i Pablo spotykali się coraz czesciej. Wymyślali niezliczone preteksty,aby się zobaczyc. Pablo chciał pomoc Anie rozwiązać jej zagadke,ale zarazem czul,ze nie przezyje zawet jednego dnia bez rozmowy z nia.Wiedzial,ze zaniedbuje Scarlett,ale nie mogl nic na to poradzic.Nie chciał z nia przebywac.W koncu nadeszla sobota i oboje uznali,ze przyjecie w domu Pabla to swietna okazja,aby Ana poznala jego rodzicow.
Dziewczyna niepokoila się troche o reakcje Sylvii i Alejandra na jej widok.Co prawda minelo 17 lat i ona pewnie ich nie pozna,ale oni..Miala nadzieje,ze wyda im się tylko skądś znajoma,ale nie rozpoznaja w niej tej Any z przed lat.
*
Pablo poszedł na spotkanie z Scarlett.Nadeszla chwila żeby zakończyć to raz na zawsze.
-Nareszcie!-krzyknela na jego widok-Co ty sobie wyobrazasz?Nie odzywasz się od wielu dni,nie odbierasz moich telefonow,teraz nie zprosiles mnie na przyjecie twoich rodzicow co to ma znaczyc?!
-Scarlett-zaczal powoli-mysle,ze powinniśmy się rozstac.
-CO?!-tego się niespodziewala.
-Wiem,ze to niesprawiedliwe wobec ciebie,ale nie mogę być dłużej z toba.
Rozmawiali jeszcze chwile,ona zaczela krzyczec,on odwrocil się i odszedł.
-Zaplacisz mi za to-szepnela Scarlett-drogo mi za to zaplacisz.

NeSska* · Wysłany: 21:25:52 04-10-07 Temat postu:

świetny odcinek:D cieakwe co się wydarzy u Pabla:D

Karolllina · Wysłany: 6:13:49 05-10-07 Temat postu:

odcinek super

Ciekawe czy rodzice pabla rozpoznają Anę... w końcu minęł wiele lat..

angie7 · Wysłany: 13:26:09 05-10-07 Temat postu:

super odcinek

cris · Wysłany: 15:12:16 05-10-07 Temat postu:

Ojoj scarlett może być groźna. Odcinek super. Nie każ nam za długo czekać na nowy:)

green_tea · Wysłany: 18:19:29 05-10-07 Temat postu:

Scarlett namiesza,ale tylko troche...Grozniejsza bedzie postac,ktora dojdzie jutro...Ona sporo namiesza,ale przekonacie sie pozniej

Wiecej zdrazac nie bede

16

Lucrecia wyglądała olśniewająco. Miala na sobie dluga,prosta,biala suknie,bez plecow. Wlosy zostawila rozpuszczone. Nie mogla już doczekac się wyjscia. Wiele lat czekala na taka okazje.Stanac twarza w twarz Sylvii Moreno.Byla pewna,ze jej nie rozpozna. Słyszała,ze ma syna. Doskonale. Najlepsza zemsta będzie odebranie jej dziecka.Ten bol jest nie do znisienia.Powoli zabija. Lucrecia chciala,aby Sylvia i Alejandro cierpieli choc troche tak jak cierpiala ona. Niech Pablo ich znienawidzi. Tak to będzie zemsta doskonala. Pozniej zabierze się za Juana i Carlotte. Cierpienie Sylvii,będzie niczym w porównaniu z ich cierpieniem…
*
Pablo przyszedł po nia punktualnie. Była dziwnie zadowolona kiedy zobaczyla jego reakcje na jej widok.
Ubrala jasno pomaranczowa sukienke do kolan. Wlosy upiela w kucyk. Długo zastanawiala się czy ubrac lancuszek,który podarowal jej Diego,ale cos podpowiadalo jej,ze powinna.
-Wygladasz slicznie-wyksztusil Pablo
-Dziekuje.Ty tez.Idziemy?
Podal jej reke i ruszyli pod jego dom.
Ana jeszcze nigdy tam nie była.Byl to duzy,piekny dom caly pomalowany na bialo. Goscie już zaczeli się schodzic.Wszyscy byli tak elegancko ubrani,ze Ana zaczela bac się,ze zle wyglada.
-Wygladasz odpowiednio-uspokajal ja Pablo.
-Pablo,synku,zaczekaj.-Sylvia wyszla zza rogu. Zobaczyla Pabla w towarzystwie nieznanej jej dziewczyny.Jej twarz wydawala jej się dziwnie znajoma,ale nie potrafila sobie przypomniec skad może ja znac.
-O,czesc mamo.To jest..
Ana powoli spojrzala na Sylvie. Nie mogla uwierzyc jak ta się zmienila. Ta wyniosłość i pogarda dla wszystkich całkowicie zniknela z jej oczu. Jakby była inna kobieta.
-Jestem Ana-przedstawila się-Ana Fernandez.-Czekala na reakcje. Nie zawiodła się.
W Sylvie jakby grom uderzyl.Pobladla na twarzy.
-Mamo?Mamo dobrze się czujesz-Pablo zaniepokoil się o matke
-Tak,tak wszystko w porządku.-odparla szybko.Zbyt szybko.-Fernandez?Jestes corka Juana Fernandez?
W duchu modlila się,aby dziewczyna zaprzeczyla.Niestety.
-Tak,proszę Pani.

cris · Wysłany: 18:26:45 05-10-07 Temat postu:

Blagam daj dzis ciag dalszy bo bedziesz mnie miala na sumieniu!!!! Odcinek super. Jestem ciekawa, czy Ana spotka w tym domu równiez Lucrecie (Marine).

green_tea · Wysłany: 18:33:22 05-10-07 Temat postu:

Heh,moze dodam odc pozniej

cris · Wysłany: 18:54:07 05-10-07 Temat postu:

To ja czekam z niecierpliwoscia:))))

angie7 · Wysłany: 19:09:23 05-10-07 Temat postu:

super odcinek

czekam na kolejny

NeSska* · Wysłany: 20:16:50 05-10-07 Temat postu:

Super odcinek:D

Fajnie że będzie nowy:D Czekam:D

Karolllina · Wysłany: 20:21:40 05-10-07 Temat postu:

OMG! Super odcinek! Kurczę teraz jestem na 99% pewna, że Lucresia to Marina i będzie chciała się mścić, pewnie za to że odebrali jej Anę... A Sylvia chyba poznała Anę...
No iczekam z niecierpliwością (!) na new

green_tea · Wysłany: 20:27:35 05-10-07 Temat postu:

Specjalnie dla was dziewczyny

17
To nieprawda.To nie może być prwda.Sylvia próbowała się uspokoic.Pablo mówił jej,ze chyba się wkims zakochuje. Nie mowil jednak kto to był.
Ana Fernandez.Sylvia nie mogla oddychac.Jej syn.Jej ukochany syn spotykal się z wlasna siostra.
*
Tak jak podejrzewala nikt jej nie rozpoznal.Alejandro przedstawil ja jako swoja prawa reke.Doskonale.
Nie było jednak tak latwo jak myślała.Kiedy stanem twarza w twarz z Sylvia bala się,ze nie wytrzyma. To wszystko zaczęło się przez nia.
Przyjecie było potwornie nudne.Do czasu.W koncu dostrzegla Pabla.
I wtedy ja zobaczyla.Stala usmiechnieta kolo Pabla.Miala na sobie jasno pomaranczowa sukienke do kolan.
‘Nie to niemożliwe…’pomyslala.
To nie może być ona.Jednak to była ona.
Ostatni dzien widziala ja w to pamiętne popolodnie,od którego jej zycie zaczęło zamieniac się w pieklo.
Kiedy Carlotta odebrala telefon…
Potem Ana znikla.Lucrecia szukala jej wszedzie,lecz nie znalazla.
A teraz stala tu przed nia,śmiejąc się promiennie.Wygladala tak samo jak wtedy.Nie postarzala się nawet o dzien.
Lucrecia rozejrzała się dookoła. Czy nikt jej poznal?
Blada zaczela isc w jej strone.
Nagle ich spojrzenia spotkaly się.Obie zamarly.
Lucrecia wiedziała,ze jakims cudem jest to jej przyjaciolka z przed lat.
Ana rozpoznala w kobiecie,tak niepodobnej do dawnej Mariny Sanchez swoja matke.
*
Siostra Augustyna siedziała sama w pustym pokoju. Przeglądała wycinki z gazet,które zgromadzila przez te wszystkie lata.Tak długo się na to przygotowywala i wreszcie nadeszla chwila,w której mogla się zemścić. Zemścić na Sylvi Moreno,Carlotcie i Martinie Sanchez.Jego brat,szwagierka i Diego….Wszyscy nie zyli.Niestety.Ich wiec nie dosiegnie jej zemsta. Posłuży się Marina.’O przepraszam-pomyslala-Lucrecia’.
Kiedy zaczela tu pracowac,w tym piekle,nawet nie spodziewala się,ze to najlepsze co moglo ja spotkac.Tu 4 lata temu poznala Marine.Poznala jej nazwisko-jak moglaby zapomniec?Dziewczyna stracila już ochote do zycia.Nic dziwnego,siedziała tam już 12 lat…. Az dziwne,ze nie zwariowala. Było to miejsce gorsze od śmierci. To Augustyna zaszczepila w niej chec zemsty.
Polubila ja.Czula,ze cos je laczy.W koncu skrzywdzili je ci sami ludzie.Obie postamowily połączyć sily,aby ich zniszczyc.

cris · Wysłany: 20:34:19 05-10-07 Temat postu:

R E W E L A C J A!!! ?Ta Augustyna cos mi sie nie podoba....jejku moze tak jeszcze jeden odcinek?????????

NeSska* · Wysłany: 20:37:47 05-10-07 Temat postu:

Jejku sliczny odcinek spotkanie matki z córką super:D

Popieram Cris może by tak jeszcze jeden odc:D?