Telenowele

El. · Wysłany: 17:40:19 08-10-08 Temat postu:

no taak ..może i tak..Jak Maite Perroni zrobi tak bedzie dobrze;p ale i tak bedą mieć dzieci wspaniałych i kochających rozdziców;D

Fuente · Wysłany: 17:55:41 08-10-08 Temat postu:

Buenas tardes moje siostry wariatki!
Jestem jak najbardziej "za" bliźniętami. Skoro Agnieszka daje nam wolną rękę...

myślę sobie tak - chłopiec będzie królował i panoszył się po dworze, a dziewczynka odziedziczy urodę po obojgu rodziców (to chyba jakiś ósmy cud świata powstanie) i będą o jej rękę zabiegać wszyscy mężczyźni, którzy ją zobaczą.
I nikt nie będzie poszkodowany

Maite Perroni, Ty to masz z nami istny krzyż pański

Panoszymy Ci się w tym temacie jak nie wiem co

;*

El. · Wysłany: 17:59:12 08-10-08 Temat postu:

wj jak beda bliźniaki to oboje tacy śliczni jak rodzice..mały Xanderek nie odziedziczy urody po rodzicach?

mili~*~ · Wysłany: 17:59:31 08-10-08 Temat postu:

Myśle że aite jakoś z nami przezyje xD

Fuente · Wysłany: 18:01:25 08-10-08 Temat postu:

mili~*~ · Wysłany: 18:02:38 08-10-08 Temat postu:

No właśnie! Trzeba zadbac o życie i zdrowie naszej kochanej Agnieszki

El. · Wysłany: 18:06:13 08-10-08 Temat postu:

o tak:)

Maite Peroni · Wysłany: 18:12:24 08-10-08 Temat postu:

Odcinek 37
Xander już na nią czekał. Posłusznie poszła za nim do głównego wyjścia. Strażnicy otworzyli przed nimi wrota i ku swemu zaskoczeniu ujrzała, że czekał na nich nie samochód, lecz helikopter.
- To nim będziemy podróżować? spytała niepewnie.
Willa znajduje się w górach, ponad dwanaście godzin drogi stad. Nie obawiaj się. mam licencję pilota od ponad dziesięciu lat i nigdy nie miałem wypadku.
- Ty będziesz prowadził helikopter? - nie mogła powstrzymać zdziwienia.
Zawsze kiedy to możliwe wole sam pilotować.
Maite wiedziała, że na północ od miasta ciągnie się malownicze pasmo gór, nigdy jednak nie spodziewała się że je zobaczy, a już na pewno nie w takich okolicznościach.
- Moi koledzy... przypomniało jej się nagle.
- Zostali poinformowani, że jesteś bezpieczna i że wyszłaś za maż. Zresztą zaraz, po twoim porwaniu wrócili do swojego kraju.
- Czy wiedzą za kogo wyszłam?
- Oczywiście. Mój brat zajął się Richardem, wkońcu chciał wykorzystać moją żonę
- Zmusiłeś ich do tego, zanim zakończyli badania?
- Ja? Byłem z tobą na pustyni, pamiętasz? Decyzja została podjęta na wyraźna
prośbę Richarda, który uznał, że ekspedycja nie jest bezpieczna.
Maite przetrawiła informacje w milczeniu. Nigdy nie lubiła szefa, jednak wiadomość, że wyjechali, nie interesując się jej losem i że Richard będzie odpowiadał za swoje czyny, mocno nią wstrząsnęła.
Lecieli w ciemnościach, niebo rozświetlały im jedynie gwiazdy i księżyc. Niespodziewanie Maite dostrzegła w oddali cóż co przypominało mauretanską
fortece. Z minaretów i okien budowli sączyło się delikatne światło.
- Co to? - spytała, nie kryjąc zachwytu.
- Nasz cel.
To jest willa? Ależ to...
To stary bastion. Moja matka zakochała się w zabytkowych ruinach i ojciec
je dla niej odbudował. Moi rodzice spędzali tu wiele czasu. To był ich ukochany dom.
Helikopter zaczął wytracać wysokość i po chwili Xander zręcznie wylądował na małym lądowisko, znajdującym się w obrębie murów zamku. Przechodząc przez zewnętrzny dziedziniec do wewnętrznego zamku, Maite przystawała co chwila oniemiała z zachwytu, przytłoczona urokiem i majestatem obiektu. W mury starodawnego bastionu wbudowana była imponująca willa magicznej piękności. Widok zapierał dech w piersi. Na podzamczu założony był bajkowy ogród z tysiącem
fontann i strumyków. Nocne powietrze wypełniał odurzający zapach kwiatów.
- Tu jest przepięknie - wyszeptała zauroczona.
- Moi rodzice wspólnie to zaprojektowali. Willa nie jest wykonana w tradycyjnym stylu zuranskim. Nie ma w niej wydzielonych osobnych pomieszczeń dla kobiet i mężczyzn -poinformował, kładąc jej dłoń na ramieniu i delikatnie popychając ja do przodu.
Jego dotyk zelektryzował ja. Tak bardzo pragnęła, żeby ją przytulił i pocałował. Jej pożądanie nie miało logicznego uzasadnienia. Ale czy miłość miała w sobie
jakakolwiek logikę?
Miłosc? Czyżby go kochała? Zadrżała gwałtownie zaszokowana własnymi przemyśleniami.
- Co sie stało? Rozbolało cie ramie? - spytał, widząc, jak mocno drży.
-Nie, jestem po prostu zmęczona.
- Poproszę Miriam, która jest tu gospodynią, żeby zaprowadziła cię prosto do twoich pokoi. Lekarz dal mi dla ciebie środki przeciwbólowe, gdybyś potrzebowała.

mili~*~ · Wysłany: 18:23:54 08-10-08 Temat postu:

Xanderem martwi się o nią to mi się podoba, ale nie podoba mi sie ze oboje traktują się tak chłodno. cały czas boją sie tej miłości, nie chca w nia uwierzyć. Twoje odcinki mają tyle w sobie, ze to aż niezwykłe.
Ricardo został ukarany i nalezy mu się, ale to az szokujace, ze wyjechali nie martwiac się o nią. Jej czekam az zostana sam na sam, ale jakoś tak inaczej niż w tym helikopterze bo wiadomo w helikopterze Xander musiał skupic się na sterowaniu więc wiadomo

Mocna no nia działa xander skoro tak drży

Ach ciesze się ciesze sie z odcinka i już nie moge sie doczekać następnego

Och mój Xanderek D:

*Talka* · Wysłany: 18:38:10 08-10-08 Temat postu:

Odcinek boski :)ale jedna rzecz mnie zastanawia, Maiti i Xander maja osobne pokoje?? Tego to ja sie nie spodziewałam. I co narazie nie będzie dzieci?? Ja się chyba załamie

Maite Peroni · Wysłany: 18:39:29 08-10-08 Temat postu:

Talka gdzie masz napisane że mają oddzielne pokoje??

*Talka* · Wysłany: 18:42:31 08-10-08 Temat postu:

No ja tak zrozumiałam bo tam napisałaś że " do twoich pokoi" czyżbym źle zrozumiałam?

mili~*~ · Wysłany: 18:45:42 08-10-08 Temat postu:

Bo tam było "Twoje pokoje"
I AAAA! !apad paniki, nagle zatrzymanie logicznego myślenie! Skleroza ze było już napisane "nie ma oddzielnych pomieszczeń dla mężczyzn i kobiet" No i tak nam sie wymysliło

Maximum · Wysłany: 18:45:58 08-10-08 Temat postu:

Maite ooooooooooooooo
To jest cudne
Obydwa odcinki są przepiękne
A komentuje dopiero teraz bo przed chwilą wróciłam ze szkoły (od 9)
Czekam na NEW

Maite Peroni · Wysłany: 18:47:13 08-10-08 Temat postu:

Nie no dobrze dobrze, ale napisałam pokoi a nie sypialni!!!