Telenowele

Brooklyn · Wysłany: 19:46:03 21-11-08 Temat postu:

kikiunia czy Ty mnie nie przeceniasz?

kikiunia · Wysłany: 19:52:41 21-11-08 Temat postu:

Ja Ciebie nigdy

tinkerbell · Wysłany: 20:11:31 21-11-08 Temat postu:

Brook słońce kochana szybciej ten odcinek bo już sie doczekac nie moge

Brooklyn · Wysłany: 20:12:58 21-11-08 Temat postu:

i tak pierwszy pewnie bedzie nudny...

kikiunia · Wysłany: 20:18:36 21-11-08 Temat postu:

Na pewno nie

Pola;) · Wysłany: 10:44:55 22-11-08 Temat postu:

Hmm...gdzie odcinek ?

mili~*~ · Wysłany: 10:49:10 22-11-08 Temat postu:

Brook!! Ja chce odcinek

kikiunia · Wysłany: 11:35:25 22-11-08 Temat postu:

Ja też chcę odcinek

Brooklyn · Wysłany: 12:48:08 22-11-08 Temat postu:

Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, to aż do mnie nie podobne.

Jeśli zostałabym, byłabym tylko przeszkodą na twojej drodze
Więc odejdę
Ale wiem
Że będę o tobie myśleć podążając mą drogą

Noc. Grupa ludzi stała w strasznym opustoszałym miejscu. Nagle przyjechał czarny samochód. Wysiadło z niego paru mężczyzn.
-Kogo ja widzę Leonardo Johanson-powiedział starszy łysy facet.
-Gdzie ona jest?-krzyknął Leonardo
-No widzisz, tu jest problem. Nie wywiązałeś się z obietnicy. Połowa kasy miała być nasza.
-Gdzie jest Kirsten?
-Przyprowadźcie ją.
Z bagażnika wyciągnięto przestraszoną i pobitą kobiete.
-Leonardo!-krzyknęła. Jeden z mężczyzn ją złąpał. Przyłożył jej pistolet do skroni.
-Teraz patrz jak zdycha!-powiedział i wystrzelił.Leonardo obudził się. Co noc mial ten sam koszmar. Choć minęło wiele lat od śmierci Kirsten-jego pierwszej żony, nadal ją kochał.Znaczyła dla niego tak wiele... była matką jego synów. Aż w końcu porwał ją inny gang z którym robił wtedy "interesy", nie dał mi wystarczającej sumy pieniędzy. Zabili ją na jego oczach...
Michael i Kevin nigdy nie wiedzieli jak umarła ich matka. Leonardo wolał zachować to w tajemnicy.Był człowiekiem włądczym nie znoszącym sprzeciwu. Nigdy nie przyznał się do błędu jaki popełnił...

W tym samym czasie Michael i Vanessa bawili się na imperzie.
-Kochanie choćmy już do domu-powiedział chłopak
-Jeszcze jeden taniec-powiedziała Vanessa i poszła tańczyć z innym mężczyzną.Michael obserwował jak tańczą, w pewnym momencie zobaczył, że mężczyzna kladzie jej rękę na biodrach i przybliża się do niej. Podbiegł do niego, odciągnąl od Vanesy i wymierzył mu parę ciosów.
-Ona jest moja! Zapamiętaj to sobie!-powiedział i szarpnąl ją za rękę. Wyszli z klubu.Całą drogę do mieszkania dziewczyny milczeli. Dopiero gdy weszli do środka zaczęla się kłótnia.
-Jak mogłeś?
-Co? mialem patrzeć jak cię maca?!
-To był tylko taniec!
-Tylko taniec?!-powiedział i rzucił szklanką o ścianę.
-jakoś ze mną tak nie tańczysz!-dodał
-Daj spokój mam dosyć twojej zazdrości!
-A jak powinienam zareagowac co?
-Chociażby jak cywilizowany człowiek! A nie odrazu rzucać się z pięściami!
-OK masz rację poniosło mnie. Zadowolona?- spytał
-Tak. -odpowiedziała i pocałowała go namiętnie. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Przeszli do sypialni. Szybko ściągali z siebie ubrania. Całując się przy tym namiętnie i zachlannie.

Następnego dnia w rezdencji Johansonów. Leonardo, Sara i Kevin jedli śniadanie. Dołączył do nich spóżniony Michael.
-Dzień dobry wszystkim!-powiedział

-Usiądź synu.-powiedzial Leonardo.Posiłek jedli spokojnie rozmawiając i śmiejac się .
Niespodziewanie w drzwiach stanął Alex.
-Przepraszam , że przeszkadzam ale jest sprawa szefie.
Leonardo wstał zły od stołu. weszli do gabinetu.
-Ile razy mam ci mówić, ze nie masz mi przeszkadzać gdy spędzam czas z rodziną?
-Przepraszam ale sytuacja się skomplikowała.-powiedział Alex podając Leonardo białą kopertę.W srodku były zdjęcia Michaela i Vanessy podczas wakacji na Maderze i z wczorajszej imprezy.
-Przysłali to dzisiaj rano-powiedział Alex
-Mają go na oku. Obawiam się, ze jeżeli szef nie wycofie się z tego interesu coś mu się stanie
-Nic się nikomu nie stanie! Pozabijasz ich wszystkich, ale najpierw przyprowadzisz ich do mnie Chcę spojrzeć im w oczy przed smiercią.
-To ryzykowna akcja. Jeden zły ruch...
-To niech lepiej nie bedzie złych ruchów! Tu chodzoi o mojego syna! Chyba płace ci wystarczająco dużo
-Oczywiście szefie.
-To dobrze że się rozumiemy Teraz wyjdź i zawołąj do mnie Michaela.

malutka · Wysłany: 12:59:05 22-11-08 Temat postu:

Świetny odc kochana
Później napiszę dłuższego komcia bo teraz spadam pa pa pa :*:*:*

mili~*~ · Wysłany: 13:01:26 22-11-08 Temat postu:

Super odcinek
Leonardo stracił, żonę biedny

I to w taki sposób

Michael jest bardzo impulsywny ciekawe czy miłość go zmieni

Fuente · Wysłany: 13:06:08 22-11-08 Temat postu:

Biedny Leonardo... widzieć śmierć ukochanej osoby i nie móc nic zrobić, to naprawdę straszne.

Mimo wszystko trudno go polubić, ma okropny charakter facet.
Michael na razie jest podobny do swojego ojca, przynajmniej tak mi się wydaje. Taki władczy i impulsywny...
Zapowiada się świetna historia :*:*

Any$ka como Mia · Wysłany: 13:14:06 22-11-08 Temat postu:

super odcinek kochanie;**
biedny Leonardo, ciągle mu się to sni

ale Michael, cos mi sie zdaje, ze wdła się w tatusia....
będzie klejna super historia;**

kikiunia · Wysłany: 13:22:12 22-11-08 Temat postu:

Odcinek super...I miałam racje, ze warto było na niego czekać :*
Ledonardo stracił ukochaną żonę i to w taki okrutny sposób..
Michael jest bardzo impulsywny...
Czekam na new;*;*

Brooklyn · Wysłany: 13:24:32 22-11-08 Temat postu:

dziękuję wszystkim za komantarze

;*