Telenowele

Zbuntowana.com · Wysłany: 22:29:55 18-07-13 Temat postu:

-Spokojnie ,jeszcze na to musimy poczekać kilka miesięcy.Mogę tylko cię tak pocieszyć,że Rose rzadko kiedy kopała.Była spokojnym dzieckiem nawet w brzuchu,ale to może przez chorobę.No ,ale teraz chodźmy dalej pracować przy przygotowaniach.

Levyrronii · Wysłany: 22:31:52 18-07-13 Temat postu:

-dobrze skarbie.Kontynuowaliśmy przygotowania do ślubu.

Zbuntowana.com · Wysłany: 22:46:53 18-07-13 Temat postu:

Pracowało nam się dobrze.I tak minęło nam szybko te kilka dni i w końcu nadszedł ten nasz wymarzony i bardzo upragniony dzień.Dzień ślubu.Byłam już gotowa więc pojechałam do kościoła.Tym razem była przy mnie świadkowa i mama.Reszta rodziny czekali przed kościołem.Poncho oczywiście był w kościele.

Levyrronii · Wysłany: 22:50:41 18-07-13 Temat postu:

Nadszedł w końcu ten dzień,nasz cudowny dzień.teraz już wszystko będzie dobrze,będziemy szczęśliwi na zawsze razem.Byłem w kościele,nie miałem żadnej tremy ani stresu.Czekałem w garniturze,obok stał mój świadek Marcos.

Zbuntowana.com · Wysłany: 22:54:37 18-07-13 Temat postu:

Gdy podjechałam pod kościół i z niego wysiadłam wszyscy szczęśliwi ,mnie witali.Po chwili jednak po przywitaniu się ze wszystkimi gośćmi dodałam,że ceremonię czas zacząć,uśmiechnięta oczywiście.Wszyscy szybko weszli do kościoła i gdy to zrobili ja pod ramię z tatą weszliśmy do kościoła.Moją świadkową była moja przyjaciółka z show biznesu Dulce Maria,która przyszła wraz ze swoim narzeczonym Christhoperem Von Uckermanem,który również był moim przyjacielem.

Levyrronii · Wysłany: 22:57:27 18-07-13 Temat postu:

Marcos wskazał na Ann który już wchodziła o kościoła.Gdy ją zobaczyłem,uśmiech sam malował mi się na ustach,była taka śliczna,dziękowałem Bogu za ten wspaniały dzień,dzień w którym połączę się z Ann do końca życia.

Zbuntowana.com · Wysłany: 23:02:31 18-07-13 Temat postu:

Przyprowadzona do ołtarza przez tatę ,uśmiechnęłam się promiennie do Poncha.Ceremonia się zaczęła.Wiadomo już teraz,że skończyła się zadowalająco,ponieważ każde z nas powiedziało przed Bogiem przysięgę małżeńską no i oczywiście-TAK.

Levyrronii · Wysłany: 23:05:43 18-07-13 Temat postu:

Pocałowałem ją.Po chwili wyszliśmy z kościoła,zaczęła grać muzyka i wszyscy krzyczeli abyśmy się pocałowali.Zrobiłem to ponownie.Pocałowałem ją.

Zbuntowana.com · Wysłany: 23:15:25 18-07-13 Temat postu:

Potem natomiast zaczęło się wesele.Wszyscy się dobrze bawiliśmy.Pierwszym tańcem rozpoczęliśmy wesele.Było cudownie.Następnie z Ponchem i Rose pożegnaliśmy się z gośćmi i pojechaliśmy w podróż poślubną.

Levyrronii · Wysłany: 23:18:17 18-07-13 Temat postu:

Pojechaliśmy w podróż poślubną na Wyspy Kanaryjskie.Płynęliśmy statkiem.
-i jak ci się tu podoba?

Zbuntowana.com · Wysłany: 23:22:54 18-07-13 Temat postu:

-Jest cudownie mój kochany mężu.-uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
-Zaskoczyłeś mnie.Znowu w dodatku.

Levyrronii · Wysłany: 7:41:58 19-07-13 Temat postu:

-cieszę się,w końcu od tego jestem.Bardzo cię kocham Ann,nareszcie jesteśmy szczęśliwą rodzina.tak bardzo cię kocham -pocałowałem ją
____________
Kto pisze zakończenie?

Zbuntowana.com · Wysłany: 11:57:47 19-07-13 Temat postu:

Ja mogę

-Ja również cię kocham. Doczekaliśmy się tego wspaniałego momentu. - odwzajemniłam pocałunek

AKIŚ CZAS POTEM:

Byliśmy szczęśliwą rodziną. I nic ani nikt nie mógł tego nam zepsuć. Niedługo po naszym przyjeździe z podróży po ślubnej była rozprawa w sądzie w sprawie rodziców Poncha. Dostali dożywocie. Jak się okazało,na sumieniu mieli wiele jeszcze innych zbrodni. Wyszło też w końcu na jaw,że Poncho ma siostre,którą jego rodzice się wyrzekli bo młodo zaszła w ciąże. Oczywiście szybko ją odnaleźliśmy. Była również szczęśliwą mężatką z córką Adrianną . Jej mąż nazywał się William Levy i to on był ojcem jej córki. Poznaliśmy też ich przyjaciela Christiana Chaveza. Od razu się z nimi zaprzyjaźniliśmy i utrzymujemy kontakt jak z innymi przyjaciółmi.Oo zapomniałabym. Oczywiście nam urodził się śliczny i zdrowy chłopiec. Wybraliśmy dla niego imie Miguel. Od teraz wszyscy wraz z naszymi przyjaciółmi i bliskimi osobami, tworzymy wielką i wspaniałA rodzinę

Levyrronii · Wysłany: 12:03:21 19-07-13 Temat postu:

The End
Dzięki za to ze ze mną pisałaś.

Zbuntowana.com · Wysłany: 12:08:08 19-07-13 Temat postu:

A ja tobie ,że ty ze mną.

Nie mogę uwierzyć,że to już koniec.