Telenowele

mili~*~ · Wysłany: 22:23:49 04-11-09 Temat postu:

Chyba ropieszcze was jeszcze jednym odcinkiem chcecie??

chochlik · Wysłany: 22:25:07 04-11-09 Temat postu:

No jasne, ze chcemy

BlackFalcon · Wysłany: 22:25:27 04-11-09 Temat postu:

Pytanie ;P.

mili~*~ · Wysłany: 22:37:59 04-11-09 Temat postu:

niestety słaby jakościowo, ale mam andzieję, ze treść zadosc uczyni

ROZDZIAŁ 12
Ethan Goldmann przyglądał się młodszej ze swoich córek, gdy próbowała niepostrzeżenie wymknąć się z domu tak by Lenny jej nie zauważyła. Zastanawiał się nawet czy starsza córka w ogóle domyśla się, ze ktoś planuje jej wieczór panieński. Z prywatnych źródeł wiedział nawet ze wplątany jest w to jej przyjaciel, co wcale nie dziwiło mężczyzny.
Jeśli miał być szczery, zanim mężczyzna ożenił się z Marisą Spencer miał nadzieję, ze poprosi jego córkę o rękę. Zawsze wydawał mu się idealnym kandydatem na zięcia i rozumiał jego dziecko lepiej niż on sam. No ale tak się nie stało i Lenny poznała Martina który jego zdaniem był naprawę dobrym chłopakiem i z łatwością przypadł mu do gustu gdy pewnego wieczoru dziewczyna przyprowadziła go oznajmiając, ze jest zakochana i że chce mu przedstawić ukochanego. Cieszył się szczęściem Lenny i żałował tylko, ze Mattie nie może sobie nikogo znaleźć.
-Nie wrócę na obiad tato, przekażesz Lenny prawda.- spytała dziewczyna.
-Oczywiście córuś, ale.. zdradzisz staremu ojcu rąbek tajemnicy? Co takiego szykujecie.-
-Tato! Nie mogę ci nic powiedzieć Lenny jest na górze!- Dziewczyna posłała mu uśmiech po czym wybiegła z domu.

-Co tak długo?- Olivia stała na stołku i wieszała girlandy gdy Mattie wbiegła do środka.
-Były korki… E… Nie przesądziłaś trochę?- dziewczyna rozejrzała się wokół odnotowując praktycznie wszędzie jakieś ozdoby.
-Słuchaj jak ja cos robię to porządnie. Nie wiadomo kiedy będzie wśród naszych znajomych kolejny ślub, wiec lepiej się przyłożyć.- Dziewczyna zeszła ze stołka i przyjrzała się z uznaniem swojemu dziełu.
-A ty i Tommy?-
-Thomas jest zwolennikiem konkubinatu.-
-Wiesz jak to głupio brzmi?- Blondynka rozsiadła się wygodnie na jednym z foteli.
-Cholernie! Ale mam wybór. Albo go pośle do diabła i zrezygnuje z uczucia albo się na to zgodzę.-
-A może gdyby się okazało, ze jesteś w ciąży to zmieniłby zdanie…-
-Tak myślisz?- twarz dziewczyny rozpromieniła się nagle i Mattie nie mogła oprzeć się pokusie by dokładniej przyjrzeć się brzuchowi dziewczyny. Nie wyglądała na błogosławiony stan, ale przecież w pierwszych miesiącach nic nie widać. Pomyślała z zazdrością, ze wszystkim się układa w życiu, a ona nie ma tego szczęścia co jej przyjaciółki. Do tego z całą pewnością mogła już stwierdzić, ze jest zakochana, ale chłopak, którego obdarzyła uczuciem wcale nie odwzajemnia jej uczuć. W porównaniu z jej położeniem nawet sytuacja Olivii wydawała się jak najbardziej kolorowa. W końcu Thomas był z nią, a dziecko pewnie tylko ich do siebie zbliży.
Chciała już podejść do baru i zamówić piwo gdy drzwi się otworzyły i w pomieszczeniu pojawił się Chase.
-Najwyższa pora.- stwierdziła kwaśno dalej rozpamiętując swoja rozpaczliwą sytuację –Co tak długo?-
-Chyba jesteś nie w humorze co?-
-Brawo! Ale czemu tak długo cie nie było.-
-Niewyraźnie napisałaś mi adres na kartce, miałem problem by tutaj trafić. Gdybym od razu miał tu przywieźć Lenny pewnie woziłbym ją do północy po całym mieście.-
-Przesadzasz- wtrąciła się Olivia –Chodź lepiej Chase i mi pomóż-

Wchodząc do apartamentu, który zajmował Chase Lenny wpadła na całe radosne stadko wychodzące na spacer z ojcem i panię Feedenstein.
-Oj! Chyba nie trafiłam w czasie, wychodzicie…-
-Na krótki spacer mała, chodź z nami- Chase uśmiechnął się i łapiąc ją pod ramię poprowadził za resztą. Lenny odczuł niezwykłą intymność tego gestu, a jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Nie powinna mieć takich odczuć, ale teraz nie myślała o tym. Uwielbiała spędzać czas z przyjacielem, a jeszcze bardziej gdy w pobliżu były jego dzieci.
-Właśnie Lenny! Chodź z nami!- podbiegły do nich bliźniaki i bez uprzedzenia uwiesiły się na niej.
-A wy co myślicie, że Lenny jest w stanie wytrzymać ciężar takich grubasów jak wy- Jedna ręka porwał Hugh w górę i przewiesił sobie przez ramię.
Dziecko zaśmiało się głośno i zaczęło radośnie wierzgać nogami.
-Tato ja tez chce!- Eric puścił spódnicę kobiety i podbiegł do ojca, który postawił jego brata na ziemi i teraz jego porwał do góry.
Cudownie było patrzeć na Chase’a zajmującego się swoimi pociechami, czuła wtedy wszechogarniające ciepło zaczynające się w okolicach serca. Wspaniale byłoby stać się częścią tej bajki. Marisa musiała być z nimi naprawdę szczęśliwa. Urodziły im się wspaniałe dzieci, a Chase niewątpliwie był dobrym mężem.
Dzieci rozbiegły się po placu zabaw wprawiając opiekunkę w osłupienie.
-Myślę, że może je pani zostawić, jeśli pani chce może wrócić do siebie. My z Lenny doskonale sobie poradzimy- powiedział mężczyzna siadając z nią na ławce. Znów silnie odczuwała jego obecność, a delikatny dotyk jego ramienia przyprawiał ja o gęsia skórkę. Jej ciało wręcz rwało się by znaleźć się w ramionach przyjaciela. Najlepiej rzuciłaby się na niego lub uciekła przed wszechogarniającym uczuciem. Ale oby dwie reakcje wydawały by się przecież tak nienaturalne, ze teraz siedział tylko jak na szpilkach koło niego i raz po raz rzucała ukradkowe spojrzenia w stronę mężczyzny. Nie zdawała sobie sprawy, że mężczyzna przeżywa podobne katusze i przeklina swoja sytuacje. To była komedia pomyłek w której się znalazła i teraz przy tak bliskim jej sercu mężczyźnie czuła się nieswojo gdyż podświadomie chciała znaleźć się jeszcze bliżej niego. To było dla niej tak niedorzeczne, zwłaszcza, ze już wkrótce brała ślub.
W pewnym momencie Chase spojrzał w jej stronę z chłopięcym uśmiechem na twarzy i kiedy ich spojrzenia się spotkały po prostu nie wytrzymała. W jednej chwili znalazła się na kolanach mężczyzny wsuwając dłonie w jego jasne włosy.

Chase zareagował instynktownie. Zmiażdżył jej usta w żarłocznym, pełnym namiętności i żaru pocałunku. Nie opierała się jego sile. Jęknęła tylko rozkosznie i wygięła się w łuk chcąc znaleźć się bliżej niego.
Namiętność, która wybuchłą między tą dwójką nie pozwalała zdrowemu rozsądkowi dojść do głosu i kompletnie zatracili się w tym pocałunku zapominając o tym, ze znajdują się w miejscu publicznym a w koło biegają dzieci mężczyzny.
Przyciągnął ją do siebie wsuwając dłoń pod jedwabną bluzeczkę Lenny, czuł jak dziewczyna drży w jego ramionach i zauważył, że jest pobudzony jak nigdy jeszcze dotąd. Reagował na każdy dotyk dziewczyny jakby był stworzony by ją dotykać. Trzymanie Lenny w ramionach było takie naturalne i podniecające zarazem.
Przejechał językiem po jej wardze zmuszając do rozchylenia ust i wpuszczenia go do środka. Drażnił językiem jej podniebienie, a ona zamruczała jak kotka działając na niego jeszcze bardziej, jeśli w ogóle to było możliwe. Zdawał sobie sprawę, ze uwielbia jej smak gdy coraz bardziej pogłębiał pocałunek błądząc dłońmi po jej plecach, a ona nie pozostawała mu dłużna.
-Patrzcie! Tatuś chce zjeść Lenny- słabo do jego świadomości przebijał się głos Gracie. Dopiero po chwili dotarło do niego co się dzieję, ze jest w miejscu publicznym, na wszystko patrzą jego dzieci a kobieta na jego kolanach i która go pocałowała to jego najlepsza przyjaciółka. Przyjaciółka która za kilkanaście godzin wychodzi za mąż. Dlaczego to zrobiła?
Oderwał się od jej ust i zdecydowanym ruchem zsadził ją ze swoich kolan na ławkę.
-Chase…-
-Porozmawiamy później! Nie skarbie tatuś nie zje Lenny-
-Na pewno?- dopytywał się jeden z chłopców.
-Głupek!- wtrącił się drugi.
-Tata ja całował- z miną znawcy oświadczył Ariel –Wracajmy do domu Gracie jest zmęczona.-
-Dobrze skarbie- rzucił jeszcze okiem na kobietę. Na jej policzkach dalej kwitły urocze rumieńce. Musiał z nią porozmawiać i to koniecznie, ale bez widowni w postaci dzieci.
-Chodź z nami.- Powiedział z naciskiem i skierował się w stronę hotelu. Lenny posłusznie ruszyła za nim, a przed nimi biegły dzieci nie licząc Gracie, która usilnie domagała się wzięcia na ręce. Nie patrząc na dziewczynkę podniósł ją z ziemi i posadził wygodnie na ramieniu. Najmłodsza córka zapiszczała radośnie i przytuliła się do ojca.

Queen Bee · Wysłany: 22:55:06 04-11-09 Temat postu:

Wchodzę dzisiaj na forum i co widzę?
Trzy nowe odcinki mojej ulubionej telki

Przeczytałam jednym tchem.
Oczywiście wszystkie wspaniałe!!!
Zazdrość Chase'a jest słodka

W ogóle to ich zachowanie po nocy spędzonej
w hotelu bardzo mi się podoba...
A Martina, jakoś tak mi nie żal

A odcinek 12 to chyba nie umiem opisać tego słowami, więc zacytuje
Gracie" Patrzcie! Tatuś chce zjeść Lenny"

Wiedziałam, że do następnego pocałunku dojdzie szybko,
bardzo szybko

Nie mogli się powstrzymać i to w parku przy dzieciach
Ja już się nie mogę doczekać wieczoru panieńskiego

I czekam na następny odcinek!!!

mili~*~ · Wysłany: 22:58:05 04-11-09 Temat postu:

Ciesze sie zę sie podobało

Nikt nie lubi biednego Martina

Zapraszam cie te zna dziewice ;P

KaeMWu · Wysłany: 22:58:49 04-11-09 Temat postu:

Wow.
No ładnie ładnie.

Tak zdradzać narzeczonego kilka godzin przed ślubem?

Chcę wiecej ^^

mili~*~ · Wysłany: 22:59:54 04-11-09 Temat postu:

Następny odcinek bedzie wpiątek

A potem zawieszka na tydzień

młoda71 · Wysłany: 23:03:27 04-11-09 Temat postu:

łuhu!!! ale gorąco

no to będzie ciekawa rozmowa nie mogę się doczekać

już sobie to wyobrażam gadają poważnie że ona ślub zaraz bierze i tu bum lądują w łóżku

nieno napewno tak nie będzie... chyba...
nieno ja to tu niczego już ni mogę być pewna xD
super odcinek świetnie napisany a jego treść tylko zwiększa jego poziom idealności

mili~*~ · Wysłany: 23:11:02 04-11-09 Temat postu:

Dziekiz a komentarsz :**
Rozmowa napewno bezie ciekawa

młoda71 · Wysłany: 23:12:34 04-11-09 Temat postu:

nie ma za co

w to nie wątpię

chochlik · Wysłany: 23:54:35 04-11-09 Temat postu:

Jestem w szoku...Oni się znowu całowali...Absolutnie nie mam nic przeciwko temu, tylko, ze coś mi tu brzydko pachnie. Tak prz dzieciach, jeszcze neispodziewcnie ktoś by ich zauważył i doniósł narzeczonemu. Oczywiście jestem przeciwna ich ślubowi, ale nie chciałabym, aby został w taki sposób zraniony przez Lenny, Martin ją naprawdę kocha i jakby co to należały by mu się jakieś szczere wyjaśnienia, a nie plotki, lub widaomości od innych ludzi

Odcinek świetny i ten tekst " -Patrzcie! Tatuś chce zjeść Lenny-" wymiata

Dzieciaczki są urocze, chyba po tatusiu

Czekam na newsika

paulinek · Wysłany: 10:05:52 05-11-09 Temat postu:

piekny ten odcinek

lenny i chesse kurcze kochaja sie podswiadomie a oboje tkwia w tym obłedzie

ona niedługo bierze slub a on usycha z zazdrosći . pocałunek był bardzo namietany , całwali sie w parku na oczach dzieci i przechodniów .
siostra lenny jest zakochana ...w martinie czy w chessie ? ... ja mysle ze w tym 1
czekam na newsa

Aleksia · Wysłany: 15:27:34 05-11-09 Temat postu:

super odcinek.
niekontrolowany wybuch namiętności w miejscu publicznym i do tego przy dzieciach, nie ładnie

tym bardziej, że Lenny za kilka godziny 'bierze' ślub.
dzieciaki Chase są naprawdę kochane.
czekam na new ;*