Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zanim powiesz "tak"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:36:34 22-11-09    Temat postu:

Jak bedę tak czesto wstawiać to ta tela skończy sie za tydzień a nie jak planowałam za dwa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:17:17 22-11-09    Temat postu:

Jak dla mnie może skończyć się wcześniej, ale żeby codziennie był nowy odcinek.
Dłużej nie dam rady czekać!
Umrę!

I będziesz miała mnie na sumieniu, a tego chyba nie chcesz, prawda?
Będę po śmierci nawiedzała Cię w snach.

Nie, nie. To wcale nie jest szantaż. To jest tylko OSTRZEŻENIE ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:33:54 22-11-09    Temat postu:

jutro dam jeden odcinek wytrzymasz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:44:28 22-11-09    Temat postu:

To ja czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaeMWu
Cool
Cool


Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:40:18 23-11-09    Temat postu:

No dobrze. Niech Ci będzie... pf.
może do jutra jakoś mi się uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aleksia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 14599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:27:41 23-11-09    Temat postu:

czekam dziś na odcinek ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:27:06 23-11-09    Temat postu:

Ja tez
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:54:12 23-11-09    Temat postu:

No i nadszedł dzień ślubu...
Chyba jednak coś się dzieje skoro na sali zapanowało jakieś poruszenie. No i Lenny chyba nie jest do końca pewna swojej decyzji.
Jestem ciekawa cóż takiego się stało skoro dla dziewczyny może być to tak wielki koszmar
Czekam na newsika


Ostatnio zmieniony przez chochlik dnia 12:54:38 23-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:46:50 23-11-09    Temat postu:



ROZDZIAŁ 18
Jej ojciec leżał na podłodze, a Mattie ciągnęła ją w jego stronę. Miarowy oddech i spokojna twarz przyjaciela który klęczał przy mężczyźnie badając mu puls. Chase znał się na pierwszej pomocy i kiedyś nawet ja sama próbował tego nauczyć.
Jak dobrze, ze był teraz z nimi. Zapomniała o ślubie, o wszystkich wątpliwościach teraz liczył się tylko ojciec i chciała jak najszybciej znaleźć się obok niego. Widziała ciotkę Margaret dzwoniącą po pogotowie i jej męża próbującego rozgonić zbiegowisko. Mimo wielu wad kobieta była dla Ethana świetną siostrą.
Lenny nie była pewna czy może polegać na swoich własnych nogach ale musiała. Tylko spokojna twarz przyjaciela i uścisk siostry dawały jej jakąś otuchę.
Nie zdawało sobie sprawy z obecności narzeczonego dopóki nie zaczął mocnym głosem uspokajać gości.
-Proszę się nie denerwować i przejść do Sali gdzie odbędzie się wesele.-
Wesele?! Jak w ogóle ktokolwiek mógł o tym myśleć gdy jeden z gości miał zawał. Do tego był to ojciec panny młodej. Ale przynajmniej, nie było już tak tłoczno i kiedy dojechała karetka mogła spokojnie zaparkować.
Pielęgniarze wybiegli z noszami i z pomocą zarówno Chase’a jak i Martina wsadzili na nie Ethana.
-Pojadę za wami samochodem- Blondyn podszedł do niej i uścisnął z czułością jej dłoń. Od rana po raz pierwszy bili tak blisko. –Będzie dobrze mała.-
-Wiem…- odpowiedziała mu drżącym głosem. Poczuła jak narzeczony pomaga jej wsiąść za pielęgniarzami do ambulansu. Zamknęły się drzwi samochodu, a w jej uszach zabrzmiała syrena.

Mattie i Leny siedziały przytulone i z nadzieja wpatrywały się w czerwoną diodę nad sala zabiegową. Ich ojciec poddawany był mechanicznej reperfuzji naczynia i miały nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Nie wyobrażały sobie dalszego życia bez ojca. Opiekował się nimi po śmierci matki, zastępował ja doskonale.
Nie! To nie mogło się stać. Chase mówił, ze wszystko będzie dobrze, w końcu znał się na tym trochę.
Ethan nie mógł teraz odejść. Był stosunkowo młody jak na ojca dwóch dorosłych córek.
-Zobaczysz wyjdzie z tego- szepnęła Mattie. Głos jej się łamał, ale starała się trzymać. Dziewczyna zawsze miała skłonności do dramatyzowania i teraz widziała tylko najgorsze scenariusze. Podobnie zresztą jak siostra, która była bliska załamania.
Mattie wydawało się, że Lenny potrzebuje teraz wsparcia ukochanego, ale Martin został wysłany do domu po rzeczy ich ojca i w najbliższym czasie nie mógł się zjawić. Nie wiedziała, że siostra dostała już wsparcie od mężczyzny, którego kochał najbardziej na świecie. Chase znajdował się właśnie w recepcji i wyręczał siostry Goldmann w wypełnieniu wszystkich formalności.
-Wiem Mattie, wiem. Ale dalej się boję.-
-On wie, że go potrzebujemy. Nie zostawi nas.-
-A jak zabraknie mu siły…- Lenny ścisnęła mocno dłoń siostry podciągając pod siebie nogi. Obie wyglądały źle, ale to starsza z sióstr stanowiła obraz nieszczęścia.
A tego dnia powinno być zupełnie inaczej. Powinna tryskać radością z zawarcia związku małżeńskiego. A teraz dziewczyna, ani nie wyszła za mąż, ani nie była szczęśliwa. W tym momencie jednak ważniejszy był ich ojciec.
-Nie zabraknie… zobaczysz będzie dobrze.- Podniosła wzrok mając szczerą nadzieję, że tym razem drzwi się otworzą i wyjdzie lekaż.
Zamrugała kilkukrotnie gdy dioda zgasła, a zawiasy zaskrzypiały niezauważalnie.
-Panie Goldmann?- Przed nimi stanął lekarz w średnim wieku i okularach polówkach na nosie.
-Tak to my.-
-Stan waszego ojca jest stabilny. Nic mu już nie grozi. Za godzinę powinien się obudzić. Przewieziemy go do Sali nr 5-
Dziewczyny odetchnęły z ulgą. Wreszcie mogły usiąść spokojnie. Ethan będzie żył.
-Co się stało? Jak pan Goldmann?- Chase zmierzył mężczyznę wzrokiem i podszedł do Lenny oraz Mattie.
-Stan ojca jest stabilny!- Dziewczyna rzuciła się przyjacielowi w ramiona. Przytulił ja do siebie delikatnie gładząc po włosach.
-A nie mówiłem mała. Będzie dobrze!-
-Mówiłeś…-

-Lenny!- Dziewczyna oderwała się od przyjaciela i spojrzała w stronę narzeczonego. Stał jakiś metr od nich, w dłoni trzymając torbę z rzeczami jej ojca.
-Już jesteś?- uśmiechnęła się do niego radośnie. –Tata jest stabilny! Za godzinę się obudzi.-
-Właśnie się dowiedzieliśmy!- Dodała Mattie, wpatrując się w bruneta.
-Skoro wszystko się dobrze układa to ja będę musiał iść. Zostawiłem dzieci- Chase spojrzał na nią jeszcze raz po czym odwrócił się i skierował do wyjścia. Odprowadziła go wzrokiem po czym spojrzała na Martina, który podawał torbę jej siostrze.
-Może powinnaś cos zjeść kochanie- zaproponował cicho.
-Tak to dobry pomysł. Przejdę się do baru. Przynieść ci coś Mattie?-
-Jakąś kanapkę- odparła dziewczyna odchodząc.
-Pójdę z tobą.-

Siedzieli razem przy stoliku w szpitalnej restauracji, ona w sukni ślubnej, a on w garniturze. Czuła się przy nim dobrze, ale nie tak jak przy Chase’ie. Przy przyjacielu czuła się całością. Dopełniał ją w pewien specyficzny sposób. Zastanawiała się jak to będzie na co dzień gotować dla Martina i jeść z nim wspólnie posiłki każdego ranka. To, że tym razem ich ślub się nie odbył nie znaczyło, ze nie stanie się tak w przyszłości. Najpewniej za parę tygodni gdy jej ojciec dojdzie do siebie.
No i jeszcze dzieci… Chciała mieć dzieci, z utęsknieniem myślała o gromadce Chase’a, która zdążyła pokochać w tak krótkim czasie. Czy Martin będzie dobrym ojcem, czy zgodzi się na dziecko tak szybko jakby tego chciała? Zawsze mogła mu przebić prezerwatywy, ale to był tylko pół środek.
W tym momencie uderzyła ją pewna myśl. Nie zabezpieczyli się w wieczór panieński! A co jeśli zaszła w ciąże? Jeśli będzie nosić dziecko ukochanego…
-Ja…- zaczęła niepewnie, mówiąc raczej do siebie.
-Masz racje skarbie. Powinniśmy porozmawiać.- Zamrugała kilkukrotnie spoglądając na Martina. Czy on cos wiedział? O czym chciał rozmawiać.
-Na pewno chciałaś tego ślubu?-
-Martin…-
-Nie odpowiadaj.- Przerwał jej w pół zdania.
-Do czego dążysz?- Dziwnie rozmawiało się o takich sprawach w miejscu gdzie się znajdowali, ale skoro narzeczony już zaczął nie miała zamiaru mu przerywać.
-O tobie i Chase’ie-
-Znowu zaczynasz?!-
-Nie!-
-Wiec o co ci chodzi?!- odłożyła energicznie kubek na stół rozlewając przy okazji wokół trochę kawy.
-Myślisz, że nie widzę jak na siebie patrzycie?- Pochylił się spokojnie w jej stronę, mierząc spojrzeniem. Spłoszyła się, uciekając wzrokiem.
-Martin… Ja… Jesteśmy przyjaciółmi…-
-Bądź ze mną szczera i nie wciskaj mi głodnych kawałków. Chciałem wierzyć, że jednak to mnie kochasz, ale dzisiaj zwątpiłem.
-Kocham cię…-
-Ale?- Nie umiała wyczytać z jego twarzy żadnych emocji i Lenny nie wiedziała jak zareaguje na to co miała zamiar mu powiedzieć. Nie chciała go okłamywać.
-Gdyby Chase zniknął z mojego życia umarłabym.- Spuściła wzrok bojąc się reakcji narzeczonego. –Nie jestem w stanie pokochać nikogo bardziej niż jego- dodała jeszcze ciszej. Poczuła dłoń Martina ujmującą jej podbródek i unoszącego go tak by mógł spojrzeć jej w oczy.
-Leć do niego.- Wyszeptał –Pocałuj mnie po raz ostatni i leć.- Ich usta spotkały się w delikatnym pocałunku.
-Ale on mnie nie będzie chciał.-
-Jak nie pojedziesz tam to się nie dowiesz.- Wyjął z jej dłoni kanapkę dla Mattie i skierował się do wyjścia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:12 23-11-09    Temat postu:

Yyyy...I co ja mam powiedzieć? Że facet naprawdę ją kochał? A może po prostu nie chciał się sam siebie unieszczęśliwiać? Wybieram drugą opcję, bo jakoś go nie lubię i stwierdzam jedynie, że wreszcie zrobił to, co dawniej powinien.

A z ojcem trafiłam ;D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:23 23-11-09    Temat postu:

Tak, tak. Chyba wszyscy na to czekaliśmy. ;D Ciesze się, że Lenny w końcu spokojnie może być z Chasem. A Martin zachował sie na prawdę przyzwoicie. Na pewno kochał Lenny, jednak myślę, że wolałby żeby ona byłą szczęśliwa, a widział, że z nim nie będzie. Czekam na new.;*

Ostatnio zmieniony przez Ayleen dnia 21:55:21 23-11-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vondyk
Cool
Cool


Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:45 23-11-09    Temat postu:

facet naparwde jakochal na swoj sposob... ale nie taka miloscia do kobeity an pewno msyule, ze zobaczyl cheasa i lenny razem a obok mattie sama i sobie uswiadoil ale moge sie mylic ahahahaha
piekne to bylo... lec do niego ja tez chce!! aaaa
mzoesz na pociedszenie z racj tego, iz skoncylo sie rebelde wstawic jeszcze jeden?? prosimy... tak mi smutno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:55:26 23-11-09    Temat postu:

No czyli teraz czekacie na happy end co??
Dziekuje za komentarze :**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vondyk
Cool
Cool


Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:01:14 23-11-09    Temat postu:

a jak msylsiz?? ja to widze taka ahahha lenny jedzie do cheasa... dzieci jakims dziwnym trafem nie ma bo wybyly ahahaha no i jest bach ahahahahaha no namietny seks ahahahah xD a to chyba szczesliwe nie ahahahha x\D no i oczywiscie wyznanie kocham cie ale czy mnei zechcesz?? a on taaaaaaaaak... jeah i teraz chce to zaraz teraz... zadnych wypadkow podrodze kolizji itp itd!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:20:42 23-11-09    Temat postu:

mam troche inne plany niz twój scenariusz ale tak pojedzie do niego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 37 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin