Telenowele

Dorothy. · Wysłany: 15:58:23 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Dziękuje panno Maj. -mówi i pije swoją "kawę". Po chwilce...
-Panno Franiu!! Co pani mi dała?!

Mischa. · Wysłany: 15:59:38 04-07-08 Temat postu:

Frania
-No chciał Pan kawę wiec panu podałam. Od tej pracy smak stracił mysli.

Adusia · Wysłany: 16:04:01 04-07-08 Temat postu:

Karolina
Maks najlepiej zwolnij tą Franie nic nie umie zrobić. Ja chętnie pójdę z ... Jak jej tam było? Elwira czy Zosią? No tą małą najmniejszą.

Dorothy. · Wysłany: 16:07:06 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Panno Maj!!! To nie kawa!! Czemu pani to posoliła?! Karolina...ta mała najmniejsza ma na imię Zuzia. Ale może ja zro....-nie kończy zdania bo spada na sofę i zasypia na niej

Mischa. · Wysłany: 16:09:43 04-07-08 Temat postu:

Frania
-I coś narobiła swoją gadanina tylko Pan Skalski zasnął aj karolina Karolina.

Dorothy. · Wysłany: 16:12:35 04-07-08 Temat postu:

Maks
obudził się po godzinie.
-Panno Maj...za mną do gabinetu-mówi i idzie do gabinetu

Mischa. · Wysłany: 16:15:19 04-07-08 Temat postu:

Frania
(Szczęśliwa wchodzi do gabinetu)
-Wiedziałam że ten dzień nastanie chce mi Pan dać podwyżkę tak się cieszę mówi i siada na biurko.

Dorothy. · Wysłany: 16:21:17 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Jaką podwyżkę? Żadnej podwyżki pani nie dostanie. Co pani mi dała? Ziółka na uspokojenie? Widziałem je otwarte w kuchni a kawa nawet nie otworzona! A i panno Maj...nie wychodzi pani dziś na te zakupy! Ja wyjdę.

Mischa. · Wysłany: 16:23:50 04-07-08 Temat postu:

Frania
-O nie zaczyna narzekać. To ja Panu opowiem o babci Aploloni wiec tak ona miała trzech męży pierwszy zmarł na zawał drugi szczelił sobie w łep a trzeci to szkoda gadać mówi i ciągnie. Opowiadała tak przez 15 minut.

Dorothy. · Wysłany: 16:25:21 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Panno Maj...co chce pani tym gadaniem osiągnąć?

Mischa. · Wysłany: 16:26:34 04-07-08 Temat postu:

Frania
-ja nic ale jak Pan chce opowiem Panu o mojej matce. Ciągnie coś.

Dorothy. · Wysłany: 16:31:09 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Panno Maj....weź pani idź na te zakupy....od tej gadaniny uszy mnie bolą!- i wygania Franię za drzwi

Mischa. · Wysłany: 16:32:20 04-07-08 Temat postu:

Frania
(Wraca do gabinetu)
-A moja podwyżka? pyta z uśmieszkiem?

Dorothy. · Wysłany: 16:34:02 04-07-08 Temat postu:

Maks
-Żadnej podwyżki!!! Wynocha z mojego gabinetu!-woła

Mischa. · Wysłany: 16:37:32 04-07-08 Temat postu:

Frania
-Aj Panie Skalski po woli zaczyna Pan zrzędzić mówi i szybko wychdozi z domu na zakupy.