Telenowele

Paola · Wysłany: 20:23:36 05-05-09 Temat postu:

właśnie nie podobało mi się to, że pozwolił zostać Stefie:/ a Mch nie akceptuje i mówi, że jest zła.

Belldandy · Wysłany: 23:08:27 05-05-09 Temat postu:

Wkurzył mnie dzisiaj. Marichuy chciał za parę litów mleka ukradzionych dla sierot i kilka wybitych szyb koniecznie do więzienia wsadzać, a Isabelli i Estefanii o wiele gorsze przestępstwo uchodzi płazem. Kiedy dowiedział się że pod jego dachem mieszkały oszustki nawet mu przez myśl nie przeszło że one mogły ukartować te kradzieże które doprowadziły do wyrzucenia Marichuy z jego domu jako prawdziwej córki. Widać że nie może się pogodzić z tym że jego córką może jest wychowana Marichuy, a nie Estefania i wyraźnie uwierzył w jej i Isabelli historyjkę bo chciał w nią wierzyć.

misia3 · Wysłany: 23:18:11 05-05-09 Temat postu:

Nie spodobało mi się, że chce aby Estefania została w jego domu a co z Marichuy??? Nie pomyślał o niej?

calvaa · Wysłany: 12:33:27 06-05-09 Temat postu:

Estefanii wierzy...;/ Marichuy nie akceptuje....

blue@lagoon. · Wysłany: 23:49:00 06-05-09 Temat postu:

Lizzie · Wysłany: 10:29:29 09-05-09 Temat postu:

Po ostatnich odcinkach już nie mogę na niego patrzeć ;/
To w jaki sposób podejrzał JM o wywiezienie Marichuy było bezczelne.
Powiedział też coś takiego, że Marichuy powinna się ucieszyć, iż to oni są jej rodzicami. Z jakiego powodu? Bo mają pieniądze? Nawet tego nie skomentuje.
Czy to co zrobiła Isabela nie zasługuje na karę? On ją po prostu wypuścił, a za takie oszustwo powinna odpowiedzieć przed prawem...Nie mówiąc już o tym, że we wszystkim jest posłuszny Estefanii. Oby kiedyś zdał sobie sprawę ze swojej ślepoty.

KarolciaMia · Wysłany: 22:42:32 16-08-09 Temat postu:

Wkurza mnie bo żle traktuje Marichuy a ona jest dobra

cecilia · Wysłany: 23:29:17 29-01-10 Temat postu:

uparty osioł i tyle, nie liczy się dla niego to co inni maja do powiedzenia, zwłaszcza JM
JM chce zoperować jego córkę a ten się sprzeciwia... starry zgred... wrrr...

niania · Wysłany: 13:41:08 25-02-10 Temat postu:

Nie lubię go od początku...Wielce tatuś się znalazł

. A jak Mch go naprawdę potrzebowała to go nie było.

Ayesha · Wysłany: 14:19:52 25-02-10 Temat postu:

Denerwuje mnie to, że teraz tak bardzo się martwi o MCH, próbował odsunąć JM od niej, a przecież na początku to JM się nią opiekował. Teraz jednak się zmienił i nawet go polubiłam

maite195 · Wysłany: 8:48:58 13-03-11 Temat postu:

fajny jest cieszę się, że akceptował Marichuy.Bardzo marł się o córkę i chciał ją chronić za wszelką cenę nawet przed ukochanym.

KasiOva · Wysłany: 14:42:29 10-05-11 Temat postu:

Lubię go . Chociaż na początku strasznie mnie wkurzał.

:melinda: · Wysłany: 0:56:14 01-07-11 Temat postu:

Średni za nim przepadam, nie podobało mi się, że wtrącał się w związek MCH i JM, i izolował Juana Miguela od synka..

miluska420 · Wysłany: 14:03:56 03-07-11 Temat postu:

Nawet go lubię, gdyby tylko nie to że był taki "nadopiekuńczy" kiedy nie trzeba, to bym go lubiła jeszcze bardziej, ale cóż. . .
Bardzo podoba mi się jedno ze zdjęć z nim i MCH podczas jej ślubu z JM. . .

:melinda: · Wysłany: 11:17:01 05-07-11 Temat postu:

Zdjęcia przepiękne

MCH i Patricio super na nim wyglądają