Telenowele

Pączek · Wysłany: 19:34:46 31-07-13 Temat postu:

Iker i Sara będą mieć syna czyli pozycja bramkarza nie zagrożona,tak czy siak Casillas następce ma

Karolinka92 · Wysłany: 8:58:15 01-08-13 Temat postu:

Super, chcialam malego Casillasa

Karolinka92 · Wysłany: 18:31:24 21-08-13 Temat postu:

The end of legend...

Kiedy obudziłem się rano po meczu z Betisem myślę sobie: 'Stary, sprawa jest jasna. Trener wpuszcza gościa, który jest lepszy. Jest to tak cholernie widoczne, że aż chore, żeby o tym mówić'. Myśląc o tym jednocześnie wiedziałem, że minie kilka godzin, a cała sytuacja na pewno nie rozejdzie się po kościach. Widzicie? Nie myliłem się.

W całym tym zamieszaniu najbardziej paradoksalne jest to, że sam zainteresowany milczy. Do osób negatywnie nastawionych do tego felietonu, a także posadzenia Hiszpana mam pytanie. A więc - dlaczego Iker nic nie mówi? Czemu? Kapitan, który ma przysłowiowe jaja zwołałby konferencje prasową, zdementował plotki i zapowiedział walkę o pierwszy skład. Walkę czysto sportową, a nie tą medialną. Królewski kapitan walczyłby o to, aby drużyna miała spokój i mogła skupić się na walce ramię w ramię z Barceloną. Dla ikony i legendy klub powinien być najważniejszy, a jednak tak nie jest.

Logiczną rzeczą jest, że cała sytuacja dla Ikera musi być frustrująca. Nie wiem jak to jest gdy jeden - przez wielu nazywany psychicznym - trener po wielu latach bycia w pierwszym składzie sadza Cię na ławkę mówiąc, że inny młodszy, niedoświadczony kolega z drużyny jest od Ciebie lepszy, a następnie gdy dostajesz kontuzji sprowadza nowego bramkarza, który rozgrywa sezon życia i nawet gdy ów trener odchodzi kolejny szkoleniowiec nie przywraca Ci miejsca w podstawowej jedenastce konsekwentnie stawiając na nowego goalkeepera. Naprawdę nie wiem. Jednak jednego jestem pewien. Skoro już drugi, mniej kontrowersyjny trener sadza mnie na ławkę zapytałbym bym sam siebie czy, aby na pewno tamten pierwszy trener był psychiczny? Może jednak to ze mną było coś nie tak.

Był kiedyś wielki człowiek i świetny bramkarz, nazywał się Casillas. Uwielbiałem go jak nikogo innego i toczyłem długie - często parogodzinne - boje na słowa z kolegą stojącym murem za Juventusem o najlepszym bramkarzu świata. Teraz? Pan Iker się zagubił, opaska kapitańska stała się za ciężka, miłość do swojej dziewczyny za duża, czar prysł. Obecnie nie ma już tego pana. Zniknął. Podziwiałem człowieka całe życie, ale tak naprawdę nie wiedziałem kogo podziwiam. Wielu z Was będzie pisało - "legenda", "kapitan", że w końcu przecież te słowa coś znaczą. Znaczą, jednak mit o legendzie Casillasa upadł.

Pisano o tym, że Real bez Raúla to nie Real. Raúl odszedł, a Real dalej jest Realem. Niektórzy pisali, że Real bez Casillasa to nie Real. Myślę, ba, jestem pewien, że jeżeli Iker odejdzie, to Real dalej pozostanie Realem. Cenię sobie jego wkład w grę Królewskich na przestrzeni ostatniej dekady i jego wspaniałe interwencję, które nie raz pomagały nam wychodzić z opresji. Jednak jeśli on sam nie umie z pokorą i dumą przyjąć informacji, że obecnie jest ktoś kto bardziej zasługuje od niego na miejsce w składzie, podziękuję mu grzecznie za bronienie barw Królewskich. Jeżeli lata spędzone w Madrycie nic dla niego nie znaczą i naprawdę myśli o odejściu bez podjęcia rękawicy, ja nie stawałbym mu na przeszkodzie, bo Real... pozostanie Realem.

Ja też.. Te zdjęcie pod tytułem każe się zastanowić, czy i jaki wpływ na jego zachowanie ma Carbonero

Marzenka20 · Wysłany: 21:04:49 21-08-13 Temat postu:

Świetny artykuł. Zgadzam się z nim w 100%.

Karolinka92 · Wysłany: 9:58:16 22-08-13 Temat postu:

Ja z bolem serca tez..

Karolinka92 · Wysłany: 14:43:04 27-08-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz przeszedł samego siebie, nie można traktowa wszystkich tak samo ?!! zero szacunku do Diega, ZERO, nie wiem jak można takie brednie wygadywać, właśnie sam przyznał, że powinny grać nazwiska

Pączek · Wysłany: 17:25:31 27-08-13 Temat postu:

O,kurcze co to się porobiło z tym Ikerem?! Nigdy bym nie podejrzewała,że powie coś takiego,zawsze wydawał się skromny,kulturalny,a teraz mam wrażenie,że sodówka mu uderzyła,ale to po paru latach życia na świeczniku.Ja nigdy za nim nie przepadałam,ale o wyższość nad innymi nigdy bym go nie podejrzewała...

Karolinka92 · Wysłany: 18:34:11 27-08-13 Temat postu:

To nie Iker tylko ten stary pajac, del Bosque, takie glupoty wygaduje że szok

Pączek · Wysłany: 19:07:47 27-08-13 Temat postu:

O,to przepraszam za błąd,ale tak to jest jak się czyta szybko po pracy

Widać,że Iker to pupilek Del Bosque bo już nie raz trener go broni i tłumaczy.

Dudziak · Wysłany: 19:29:49 27-08-13 Temat postu:

Śmieszna wypowiedź Del Bosque

Wszystkich należy równo traktować i każdy powinien mieć taką samą szansę na zaistnienie w sportowym świecie. Współczuję Lopezowi, bo mało kto okazuje mu szacunek, a sam sobie na to wszystko zapracował. Jednak nie on jeden przekonuje się, że nazwisko jest dzisiaj ważniejsze niż umiejętności.

Karolinka92 · Wysłany: 21:19:53 27-08-13 Temat postu:

Dokladnie dziewczyny,dokladnie.. ;/

Pączek · Wysłany: 19:20:04 28-10-13 Temat postu:

Nadal nie lubię Ikera,ale trochę zaczyna mi być go szkoda.Teraz pojawiły się informacje,że od niego wyciekł do prasy skład Realu na El Clasico dlatego Tata wiedział jak poustawiać taktykę na mecz...

Karolinka92 · Wysłany: 15:37:41 29-10-13 Temat postu:

Rzeczywiście, ktoś sypnął skład i teraz pierwsza myśl to Iker, prawdę mówiąc ja mu też już nie ufam i jeśli miałabym kogoś z zawodników podejrzewać to jego ale niemożliwe,że byłby takim idiotą żeby smsem wysyłać swoim kumplom skład, to mógł być każdy

Dudziak · Wysłany: 16:55:06 29-10-13 Temat postu:

W ostatnim czasie kibice okropnie traktują Ikera, zupełnie jakby zapomnieli o tym, co zrobił dla klubu. Xavi też się zmienił (czyżby wiek wpływał na ich zachowanie?

), ale nie wyobrażam sobie, by ktoś z Cules miał zacząć go obrażać...

Karolinka92 · Wysłany: 17:04:45 29-10-13 Temat postu:

Sam intensywnie pracował na takie nastawienie fanów, no to teraz ma. Dwa lata temu jeszcze nikt by się nie odważył powiedzieć na niego coś złego