Telenowele

Pączek · Wysłany: 16:04:17 26-01-13 Temat postu:

Jeśli nie widzę w wyjściowym składzie Kuby to oglądam,ale z małym zainteresowaniem,no ciekawią mnie akcję Łukasza,ale On zazwyczaj gra na tym samym,dobrym,równym poziomie, jak Kuba wbiega od 1 min oglądam,oglądam.

Jeśli mam być szczera to na Lewego prawie na patrzę

Dudziak · Wysłany: 16:08:39 26-01-13 Temat postu:

A to prawda, że Goetze jest lepszy od Kuby? Mogę zrozumieć, ze Marco jest lepszy, ale Mario Goetze uważam za słabszego od Kuby i nie rozumiem tych zachwytów nad nim

Pączek · Wysłany: 16:14:59 26-01-13 Temat postu:

Mhm, Götze w Niemczech uważany jest za diament,nie którzy mówią nawet iż jest lepszy od Ronalda i Messiego razem wziętych,co jest dla mnie przesadą.To prawda,że Götze jest problemem Kuby,ale Kloop tak układa drużynę aby znaleźć miejsce dla obu.Gdy Mario miał kontuzję i nie grał przez dłuższy czas Kuba miał luz,ale ten wrócił i ze świetną formą no i Kuba musiał powalczyć o miejsce.Nawet chciał odejść z BVB gdyby miał siedzieć na ławce.Teraz chłopaki się dogadują bo przy drugim,wczorajszym golu to właśnie Götze asystował

Błaszczek wczoraj

Kocham "takie" momenty!

Dudziak · Wysłany: 16:17:34 26-01-13 Temat postu:

Hahhaa, Goetze lepszy od Messiego

Ja nigdy nie pałałam sympatią do Goetze i Gomeza, a obaj uważani są za wybitnych.

Takie momenty są piękne, przyjaciele na dobre i złe

Pączek · Wysłany: 16:22:58 26-01-13 Temat postu:

Götze jak Götze znoszę go ze względu na klub,ale Gomeza nie cierpię i obaj są zdolni,ale bez przesady,obu do Messiego czy Ronalda jeszcze daleko.Ale wiesz Barca już od dłuższego czasu Götze się przygląda,więc może niedługo zagra w "Naszym"klubie ;)Mnie wkurzył i to na maksa jak skrytykował,a raczej jego agent Arsenal,który chciał go kupić ;/

Dudziak · Wysłany: 16:25:39 26-01-13 Temat postu:

Jedni mówią o Neymarze, inni o Goetze, a ja bym chętnie widziała Kubę

W jaki sposób skrytykował Arsenal?

Pączek · Wysłany: 16:33:36 26-01-13 Temat postu:

Powiedział,że jakby przeszedł do kanonierów jego kariera by przystopowała bo On jest za dobry-uwierzysz!-za dobry na Arsenal!!!No myślałam,że do Niemiec pojadę,dorwę go na straganie i tak tyłek przepiorę,że mu super niania nie pomoże !!!

Oooo Kubula w FCB-->jestem na duże TAK!!!
A Neymar moim zdaniem na obecnym poziomie w Barcelonie by się nie sprawdził.

W ogóle też lubię momenty,Kuba&Piszczy the best polish bromance 4ever <3

Dudziak · Wysłany: 16:45:13 26-01-13 Temat postu:

Nie lubię piłkarzy, którzy uważają się za lepszych od innych... Zobaczymy czy za kilka lat uda mu się osiągnąć choć połowe tego, co dokonali Messi, Iniesta, Xavi czy Ronaldo.

Ja też nie widzę Neymara w Barcelonie, ale Kubę jak najbardziej

Myślę, ze by się sprawdził, bo potrzeba Nam kogoś, kto umie strzelić z dystansu, a technikę Kuba też ma dobrą

Dla mnie najpiękniejszym polish bromance będzie Kubiak&Zibi, nadal nie mogę pogodzić się z ich rozpadem

Pączek · Wysłany: 16:55:16 26-01-13 Temat postu:

Też nie przepadam za osobami,które na początku swej kariery uważają się za Bóg wie kogo,a po pewnym czasie bardzo często prawda okazuję się być z goła inna.

Kuba ma świetną technikę i jak złapię wiatr w żagle jest nie do zatrzymania,szkoda tylko,że kontuzje często go spotykają,oby już wszystko było dobrze.

Z Polskich bromanców to Zibi i Kubiak są drudzy,szkoda,że między Nimi jest teraz jak jest,w sumie to chyba nie wiadomo co się podziało między nimi iż jest tak źle...

Ciekawostki z wczorajszego meczu odnośnie Kuby i Łukasza:
"- Jakub Błaszczykowski zdobył po raz trzeci w Bundeslidze dwie bramki w jednym meczu. Już na tym etapie rozgrywek ustanowił on swój osobisty rekord - nigdy wcześniej nie strzelił 8 bramek w przeciągu jednego sezonu. By ustrzelić swojego trzeciego doppelpacka Błaszczykowski potrzebował tylko 21 minut. Wcześniej dwie bramki strzelał w meczach przeciwko Freiburgowi 4:0 (potrzebował 39 minut) i przeciwko HSV 5:1 (76 minut)."

"- Łukasz Piszczek biegał najwięcej z wszystkich i miał też najlepszy bilans dwójkowych pojedynków (80% wygranych pojedynków)."

Dudziak · Wysłany: 17:02:27 26-01-13 Temat postu:

Naszego Carlesa też często kontuzje łapią. Ale szkoda by było Kuby, gdyby miał siedzieć na ławie w Barcelonie... Przecież Tito ubóstwia Fabsa i go nie ściągnie...

Nie wiadomo o co poszło. Zibi ma wybuchowy charakter, może powiedział kilka słów za dużo... I zaczął ostatnio gwiazdorzyć, więc...

Łukasz jest dobrym piłkarzem, szczególnie dobrze gra z Kamilem Grosickim w reprezentacji i jak widać w BvB z Kubą

Pączek · Wysłany: 17:28:50 26-01-13 Temat postu:

Aj ten Fabregas,coraz mniej za nim przepadam,ale cóż zrobić skoro jest jednym z pupilków Tito...muszę go przynajmniej tolerować.
No kapitan też często ma te kontuzję,oby już nic złego sobie nie zrobił,bo strata takiego wielkiego gracza to niezwykle trudny kłopot dla drużyny.

Szkoda,że tak u Michała i Zbyszka tak się sprawy potoczyły...liczę jednak,że się dogadają,szkoda takiej pięknej przyjaźni

Łukasz jest w ogóle śmieszy i taki pozytywny chłopak,więc chyba nie ma kłopotu z dogadaniem się z innymi chłopakami...ale inaczej się sprawy mają jeśli chodzi o Lewego.

Dudziak · Wysłany: 17:39:07 26-01-13 Temat postu:

Też powoli tracę sympatię do Cesca, a to ze względu na jego zachowanie na boisku. A to, ze jest pupilkiem Tito to zauważyłam, bo każdego innego by dawno zmienił, a jego zostawia, chociaż i tak nic ciekawego nie wnosi.
Cales jest świetny w obronie, taki waleczny, inteligentny i robi wszystko dla dobra drużyny

Zibi ostatnio z Iglą się zaprzyjaźnił. Wszedzie się razem pokazują, mają mnóstwo wspólnych fotek itd. Oczywiście Igłę to ja ubóstwiam, ale Zibi powinien się dogadać z Michałem, który ostatnio w meczach już się tak nie uśmiecha, jak kiedyś. Nie jest już taki radosny.

Robert jest wiecznie samotny

Pączek · Wysłany: 18:06:38 26-01-13 Temat postu:

Igła

uwielbiam go < 33 Jest tak pozytywnie zakręcony.
Biedny Michał,niech poszuka jakiegoś pocieszyciela a najlepiej niech się ze Zbyszkiem pogodzą.Mogą se dać nawet raz w dziób,a potem cieszynka i jest git !

Szczerze,dla mnie Fabregas już w Arsenalu był przereklamowany,dostał opaskę kapitana bo był ze szkółki barcy i uczył się grać u boku Leo,więc uważano,że jest taki super,a to nie do końca prawda.Mnie zraziło jego zachowanie w ostatnim sezonie w Anglii gdzie kompletnie nie walczył o punkty dla klubu,on już w Barcelonie był myślami.

Carles to taki Rambo na boisku,dla drużyny i wygranej zrobi wszystko

Dudziak · Wysłany: 18:46:11 26-01-13 Temat postu:

Wszyscy uwielbiają Igłę, cudowny facet z ogromnym poczuciem humoru

Tak, niech się nawet pobiją, ale niech wrócą te piękne chwile. Tak wspaniale razem się cieszyli z sukcesów...

Takiego zachowania się nie toleruje. Np., Cristiano można wiele zarzucić, ale kiedy był w MU i było pewne, ze przechodzi do Realu to ciągle walczył o punkty i pokazywał, ze mu zależy na MU. Fabregas czasem wygląda na zadufanego, niech go tam Carles z Xavim doprowadzą do pionu

Tak w ogóle to czy w Barcy Leo albo Andres kiedykolwiek postawili się komuś? (prócz sędziów) Nie pamiętam takiej sytuacji...

O pewnym tenisiście padł tekst: "Nawet gdyby miał złamaną nogę to wziąłby kule i grał do końca", myślę, że to również może opisywać Carlesa

Pączek · Wysłany: 19:08:28 26-01-13 Temat postu:

Bo Ronaldo gra do końca,a Fabregas jest tak zakochany w Barcelonie iż wybaczył jej to,że do Arsenalu go sprzedali.Niby w wywiadach mówi,że na koniec kariery chce do Anglii wrócić,a za chwilę,że na pewno w FCB zakończy karierę,więc ja się już gubię,albo On ma rozdwojenie jaźni.Czasami jego postawa mówi mi iż On uważa się za lepszego od innych i jego postawa rzutuję na grę w meczu.

Co do Leo i Iniesty też nie kojarzę czy się komuś postawili...chyba,że można wziąść pod uwagę zachowanie Crisa podczas jednego z GD kiedy Pep nie chciał mu oddać piłki i lekko go odepchnął,bodajże Andres pierwszy do Crisa podleciał z pretensjami.

Liczę na to i nadziei nigdy nie stracę iż Zibi i Michał się jeszcze pogodzą i znów będą razem bo naprawdę szkoda tak pięknej przyjaźni!!

Carles to piłkarz z duszą wojownika walczy do ostatniej kropli krwi,ale wolę aby się trochę po oszczędzał bo chce aby grał jeszcze dłuugo