Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La chúcara - TVN Chile - 2014 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele pozostałe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:43:13 18-08-16    Temat postu:

Dziękuję!!! są cudne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2623
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:18:04 19-08-16    Temat postu:

Proszę bardzo .

Cap 2


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:54 19-08-16    Temat postu:

Naprawdę Cię uwielbiam!!!
Teraz tylko muszę się mocno zastanowić co wybrać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2623
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:27:50 19-08-16    Temat postu:

Na dokładkę mam jeszcze Cap 3






Ostatnio zmieniony przez Katina dnia 23:37:57 19-08-16, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:22:56 20-08-16    Temat postu:

Piękne animki Przez Wasze odgrzebanie tematu sama sobie też musiałam wziąć coś z tą parką do podpisu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2623
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:00:12 21-09-16    Temat postu:

Dzięki i dodaję big animki z namiętnymi causami .




Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:02:00 21-09-16    Temat postu:

Cudne są te animki
O tej parze nie da się zapomnieć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2623
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:04:34 24-09-16    Temat postu:

Dzięki . Zdecydowanie buchał od nich płomień !!.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:13:00 28-09-16    Temat postu:

Ok, powiedzmy, że po 80 odc, czyli mniej więcej na półmetku, mam już mniej więcej coś do powiedzenia na temat tej telki xD

Po pierwsze i najważniejsze to, co zostało już wielokrotnie wspomniane – proci
Zarówno razem, jak i osobno uwodzą praktycznie od pierwszych momentów, co w moim akurat przypadku nie jest wcale takie oczywiste, bo jak pisałam kiedyś przy okazji w temacie DC, u mnie z reguły proci to nie jest wątek, który mnie zatrzymuje przy telce, ja mam w zwyczaju wkręcać się w poboczne i często beznadziejne przypadki Ale wracając do meritum.

Laura jest taka inna, taka mega świeża, taka pozytywnie zawirowana i przede wszystkim tak realna, że po prostu nie da się jej nie kochać. Wszystko jest w niej spójne, nic się z niczym nie kłóci – charakter, sposób ubierania się, mówienia, odnoszenia się do innych. Po prostu dziewczyna, którą ma ochotę się walnąć po plecach i wypić z nią strzemiennego, a potem do rana gadać o podłości gatunku męskiego

Podobnie kwestia wygląda z Vincente. Błądzi facet, robi głupoty, wali głową w ścianę… Ale człowiek i tak go rozumie, rozpływa się na widok jego uśmiechu i niebieskich oczu () i kibicuje mu z całego serca. Mega podoba mi się rozwój jego znajomości z Laurą, nie wszystko mają na tacy, nie wszystko dzieje się od razu, powoli docierają się i poznają, i to jest super Nie wiem, jak z czasem będę podchodzić do tego wątku, ale jak na razie nie zmieniłabym absolutnie nic ani w tempie, ani w kształcie ich znajomości.

Po drugie, bohaterowie drugoplanowi Nie twierdze, że wszystkich z miejsca pokochałam, o nie, zżycie się z niektórymi zajęło mi sporo odcinków, ale teraz nie ma chyba postaci, której pojawienie się na ekranie powodowałoby we mnie chęć przewijania odcinka.

Najdłużej chyba zeszło mi przekonywanie się do Roberty, i nadal absolutnie nie mogę powiedzieć, że ją lubię, bo ta laska łączy w sobie chyba wszystkie cechy, jakie najbardziej mnie wkurzają u współczesnej młodzieży Początkowo strasznie irytowała ze swoim narzucaniem się Negro, ale z czasem jakoś przyzwyczaiłam się do tego wątku i nawet momentami wydaje mi się urocze to, jak on się o nią troszczy. Chociaż wiadomo, że Negro nie jest stworzony dla Rob i skończy gdzie indziej

Odwrotnie było w przypadku Gracii – zaczęła dobrze, z czasem pokazała swoją prawdziwą twarz. Przyznam szczerze, że najbardziej nie lubię właśnie takich dwulicowych bohaterek, które z minką ofiary systemu uprzykrzają wszystkim życie Chociaż z drugiej strony, współczuję Gracii tego co musiała przejść z matką, w sumie nic dziwnego, że jej psychika tego nie wytrzymała.

Magda i Carito na początku były strasznie denerwujące ze swoim uprzedzeniem do Laury, dodatkowo Magda ze swoim narzucaniem się JC i Carito ze swoim ślepym zapatrzeniem w Augustina. Z czasem też nawet je polubiłam i życzę im dobrze, Caro co prawda wciąż pozostaje nudnawa, ale kombinowanie Magdy czasem mnie rozwala

Dalej największe w moim odczuciu kanalie telki, czyli Juan Cristóbal i Adrianita. Są straszni, okropni, pozbawieni jakichkolwiek skrupułów i tak wredni, że bardziej chyba się już nie da… Ale nie wyobrażam sobie odcinka bez diabelskiego śmieszku Adri albo złośliwości JC i jego przewracania oczami

Rebeca to majstersztyk aktorski

Lubie też Leona, na początku był bardziej elementem komediowym, teraz wychodzi z niego fajny, silny facet, to lubię

Ogólnie w telce chyba najbardziej podoba mi się to, że jest taka spójna, że każdy wątek ma potencjał i wciąga, a kiedy to nastąpi, to naprawdę nie można oderwać się od odcinka i w zasadzie nie ma bohatera, którego pojawienie się na ekranie powodowałoby grymas niechęci. Protagonistów się kocha, villanów jednocześnie kocha i nienawidzi, a do reszty ma, większy lub mniejszy, ale sentyment. Dodatkowo ścieżka dźwiękowa, nad którą piałam już przy wielu okazjach i teraz nie chcę się powtarzać (moje ulubione kawałki z wątków to chyba główny Alborán i Emmanuel Ale i pojedyncze perełki pojawiające się w trakcie odcinków zasługują na uznanie).

Podsumowując – jestem na tak i mega się cieszę, że porzuciłam rozczarowujące niestety w pierwszych tygodniach VeA na rzecz Chúcary

Katina, nie będę oryginalna, ale przepiękne animki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:42:32 28-09-16    Temat postu:

Nawet nie wiesz jak miło było mi przeczytać Twój komentarz
Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się właśnie na tą telkę i to że tutaj w końcu zajrzałaś

Aktorka wcielająca się w tytułową Chucarę idealnie oddała swoją postać, ja osobiście jestem bardzo zadowolona całokształtem tej postaci i zdecydowanie należy do grona moich ulubionych protek
Często jest tak w telkach, że jak protka jest taka "Salvaje" i biedniejsza to na przestrzeni zmienia się nie tylko pod względem wyglądu, ale też charakteru, na szczęście tutaj tak nie jest nasza Laura od początku do końca pozostaje taka sama (mam nadzieję, że to nie spoiler dla Cb)

Ktoś zobaczywszy np na zdjęciu El Tirano może pomyśleć, że stary i nie za ciekawy, ale widząc grę aktora (potrafi być naprawdę uroczy) można się nim zauroczyć

Ja miałam bardzo długo problem z Robertą... potrafiła przegiąć
Gracia tak jak piszesz na początku taka nawet całkiem spoko, ale z biegiem odc pokazała swoje prawdziwe oblicze
Magdalena i Carito strasznie mnie irytowały swoim zachowaniem względem Laury, ale pod koniec telki nawet obie polubiłam

Oj tak Rebeca jest niesamowita czasami taka... nie normalna ale lubi się ją, choć swoje też ma na sumieniu. nigdy nie zapomnę tego jak się klepała po d***e paskiem Vicente albo te jej igraszki z Leonem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:53:50 28-09-16    Temat postu:

Hehe, a mnie miło, że tak mówisz

Jak coś, to ja jestem z gatunku tych co lubią spoilery, także spokojnie Zresztą nawet nie dopuszczałam takiej opcji, że Laura mogłaby się zmienić To, ze jest trochę salvaje w niczym jej nie ujmuje, wręcz przeciwnie, jeszcze dodaje jej uroku No i dodatkowo wielokrotnie już pokazała, że wie, że głowa człowiekowi służy nie tylko do ozdoby

Mam słabość w facetów w zaroście, więc mnie Vincente akurat nie odrzuca Plus, jak już pisałam, uwielbiam jego uśmiech

W Rebe uwielbiam to jej przygładzanie sterczącego kosmyka Albo jak się zagalopuje i mówi o swojej rodzinie, swoim mężu i swoich dzieciach Teraz mam wątek z anonimami do Vincente, też jest śmiesznie.

Roberta przegina non stop, teraz jest na etapie zrywania z Negro i już się boję, co wymyśli Na dodatek nie mogę się przekonać do urody tej aktorki, co ją gra, ma strasznie dziwną i średnio ładną jak dla mnie twarz W ogóle w tej telce ciężko znaleźć jakąś modelową piękność zarówno wśród bohaterek, jak i bohaterów, ale to też jest dla mnie fajne, bo wtedy mają szanse dojść do głosu jakieś szczególiki, jak uśmiech czy błysk w oku czy nawet nie wiem, sposób odgarniania włosów za ucho No i rzecz jasna piekno wewnętrzne I nagle człowiek siedzi i zachwyca się urodą jakiejś postaci, chociaż wcale nie jest podręcznikowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:34 30-09-16    Temat postu:

Luz de Luna napisał:
W Rebe uwielbiam to jej przygładzanie sterczącego kosmyka Albo jak się zagalopuje i mówi o swojej rodzinie, swoim mężu i swoich dzieciach Teraz mam wątek z anonimami do Vincente, też jest śmiesznie.
haha faktycznie czasami to potrafi się zagalopować z tym co mówi chyba po protach to ona jest moją ulubioną postacią

Roberta jeszcze nie raz wkurzy Cię swoim zachowaniem... mi też nie podoba się jej uroda, ale jak zauważyłaś nie ma tu typowych piękności, ale to kompletnie nie przeszkadza w oglądaniu produkcji chilijskich

Aż musiałam sobie dzisiaj chociaż na jakąś scenkę L&V spojrzeć i wybrałam sobie odcinek z pijaną Laurą bo Ty też pewnie już jesteś po nim, tak mi się wydaje, że widziałam w kalendarium. Przez to, że odc były takie krótkie miałam wrażenie, że mało co dają protów razem a może przez to, że tak uwielbiałam ich sceny miałam ich niedosyt Wracając do tego odcinka, mogło być tak romantycznie - Vicente objął mocno Laurę i już zmierzał ku pocałunkowi, a tu nagle czkawka Laury zrujnowała beso i czar i chęć Vicente na beso znikły Ten jej sposób na czkawkę - przyklejenie karteczki nie pomógł, ale za to Vicente znalazł sposób... przestraszył Laurę i został skopany Po tym Laura chciała aby wrócili do tego co chciał zrobić, a on na to że dałby jej 3 (chyba) klapsy za to jak się zachowuje, że robi to co chce a na koniec i tak odeszli objęci jak tu nie kochać takiej pary?! Chemię mają niesamowitą, są zabawni i przy tym jeszcze bardzo uroczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:47:03 30-09-16    Temat postu:

Taak, miałam już scenkę z czkawką Rzeczywiście, Vincente już uderzył w romantyczne tony, już miało być beso, a tu nagle niespodzianka I to późniejsze „ale kontynuuj, kontynuuj” Laury Urocze to było Chociaż w sumie też trochę szkoda, bo Laura już mu mdlała w ramionach, a tu proza życia do drzwi zapukała
Teraz jestem na etapie, jak wybrali się razem do Santiago Swoją drogą, rozwalił mnie pomysł Laury żeby spędzić noc na przyczepie u Vincente, jakby nie miała jakiejś kanapy czy chociażby fotela w domu Z Vincente też niezły kierowca, że nie sprawdził stanu pojazdu przed wyruszeniem w trasę

Z innych wątków, to strasznie mi ostatnio było szkoda Laury ze względu na to całe zamieszanie z jej prawdziwym ojcem. Gracia jaka ścieszona, że testy DNA wyszły negatywne… W pierwszej chwili tak jak Adri myślałam, że ruda coś pokombinowała, ale potem przypomniałam sobie, że chyba też miała być jakaś drama w związku z pochodzeniem bliźniaczek? W każdym razie, Laura naprawdę biedna w tym wszystkim, nie dość, że całe życie musiała znosić humory Gastona (i nie wiedząc, skąd się bierze jego niechęć), to teraz jeszcze znowu wróciła do punktu wyjścia i nie ma za bardzo innej możliwości ruchu.

Co do Rob to niestety się domyślam. No ale z genami się nie powalczy, de tal palo tal astilla Ja się tylko cieszę, że Negro wreszcie zebrał w sobie odwagę na wykręcenie się z tego związku… No, może nie do końca, bo zgodził się iść z nią na ślub Vincente i Klona, ale przynajmniej podjął jakąś pierwszą od dawna rozsądną decyzję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2623
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:38:13 07-10-16    Temat postu:

Luz bardzo fajnie czyta się Twoje komentarze . Od razu ma się ochotę przypomnieć niektóre momenty z telki =).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:50:50 16-10-16    Temat postu:

Ostatnio trochę zwolniłam z oglądaniem, ale nadal dzielnie nadrabiam Mały update wrażeń:

Przede wszystkim – alleluja, kilkanaście odcinków bez Roberty To był naprawdę cudowny czas, który wspominać będę z sentymentem Teraz niby wróciła odmieniona, jakoś średnio chce mi się w to wierzyć. Chociaż scenki z ojcem i z Negro dają jakąś tam nikłą nadzieję.
Już myślałam, że jak Rebe zobaczy Rob to będzie jakieś „ay, hija mía” spod serca, ale niestety nie Chyba cały instynkt macierzyński chwilowo przelała na biednego Panchita

Negro doczekał się bebito On ma takie wielkie serducho, że na pewno będzie świetnym tatą Szkoda, że w jego związku z Lucianą się nie układa, ale to w dużej części niestety jej wina. Wie, jaki Negro jest wrażliwy, a mimo wszystko takie teksty do niego sadzi Lubię Lucianę, ale czasami z deka mnie irytuje to jej „najpierw chlapnę, a dopiero potem przemyślę”. No i trauma z mężem-gejem też już trochę za długo trwa…

Na początku byłam oczarowana Rafaelem, tą jego świeżością i tym, jaki był pewny siebie pomimo młodego wieku… Jego związek z Carito też mi się podobał, nawet bardziej niż ten z Leonem, ale teraz syn Gracii mnie już trochę szczerze powiedziawszy męczy. Faktycznie jednak zbyt europejski jest jak na rzeczywistość Santa Piedad, nijak nie może się wpasować w panujący tam klimat. Na dłuższa metę do Carito też mi już nie pasuje – jednak jakby nie było, to on jest takim trochę obywatelem świata, wychowanym na dodatek w tolerancyjnej Holandii, a Caro to typowa wiejska dziewczyna bez większych ambicji (o co trudno mieć do niej pretensje), która przypuszczalnie nie odnalazłaby się nigdzie indziej niż właśnie na wsi, w znanym otoczeniu. Magda namawiała ja na ten związek bo mierzy ją swoją własną miarą, pewnie myśli, że Caro też powinna mieć w sobie głód wielkiego świata.

Myślałam, że Gracia przynajmniej na chwilę złagodnieje w związku z chorobą, ale nie. Dalej ma obsesję na punkcie zostania wielką panią na Santa Piedad i na punkcie usidlenia Vincente. Chociaż muszę przyznać, że dość podoba mi się jej wątek z Rafaelem – głównie chodzi o to, że fajnie jest pokazane, jak ciężko im się dogadać, że są dla siebie zupełnie obcymi osobami, i że Gracia tak na dobrą sprawę kompletnie nie ma pomysłu, jak mogłaby zbliżyć się do syna, zresztą on też wcale nie jest do tego chętny. Oddał jej nerkę, spłacił „dług” życia – i pozamiatane. Nie dziwię się Gracii, że chce odzyskać stracony czas, ale Rafaelowi też się nie dziwię, że ciężko mu znaleźć w sobie jakieś cieplejsze uczucia względem biologicznej matki.

Podoba mi się też relacja Gracii z JC. Widać, że w jakiś tam jego pokręcony sposób naprawdę mu na niej zależy. Ogólnie po tych 120+ odc mogę powiedzieć, że polubiłam postać Juana Crisa, chociaż wiem, że ma dużo na sumieniu i nie wyobrażam sobie dla niego innego zakończenia niż w więzieniu lub z kulką w głowie (w sumie nawet wolałabym to drugie rozwiązanie, byłoby bardziej spektakularnie ). Ale jako postać jest świetnie wykreowany, dużo wnosi do historii i bardzo fajnie mi się ogląda scenki z jego udziałem

Adriana to niezła kombinatorka, ja tez uwierzyłam w tego jej raka Przynajmniej to kłamstwo stworzyło podstawę do serii genialnych scenek z Rebeką

No i na koniec najlepsze, czyli proci.
Laura w 122 odc Rzecz jasna uwielbiam ją w parze z Vincente i już przebieram nóżkami na moment, kiedy w końcu będą razem, ale jakby teraz powiedziała TAK i rzuciła się mu na szyję to by mnie rozczarowała. Chociaż znając charakterek Laury od początku scenki mogłam być spokojna o jej reakcję Zaimponowała mi swoją postawą. Dobrze, że zna własną wartość, że nie chce być niczyim drugim wyborem. Niech Vincente teraz się trochę postara, żeby pokazać jej, że tak naprawdę to ona zawsze była na pierwszym miejscu. Trochę nazbyt optymistyczne to jego przekonanie, że wystarczy, że tylko zostawi Gracię (a nawet jej nie zostawił, tak po prawdzie, to ona podjęła decyzję o wyprowadzce, on tylko powiedział, że nie chce ślubu), a Laura już wpadnie mu w ramiona. Chyba za dużo pięknych kobiet się wokół niego ostatnio kręci (poczynając od Rebe ) i pan Correa obrósł w piórka Mam nadzieję, że teraz to on zacznie się starać.
Fajnie się ogląda scenki, w których Augustin zabiega o Laurę, ale wiadomo, że wolałabym, żeby na jego miejscu był Vincente Augustina na początku lubiłam, ale potem mocno stracił akcją z uzależnieniem i przede wszystkim obwinianiem za to Laury. Tym bardziej, że on sam z Carito miał podobną sytuację i mógł się na własnej skórze przekonać, że jeśli kogoś nie kochasz no to nie ma opcji, żeby budować z nim trwały związek. Niezbyt mi pasuje, że on tak wszystko uzależnia od Laury, rozumiem, że jest dla niego całym życiem, ale bez przesady


Ostatnio zmieniony przez Joyita dnia 0:52:43 17-10-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele pozostałe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 13, 14, 15  Następny
Strona 14 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin