Telenowele

Julita · Wysłany: 21:52:37 19-05-14 Temat postu:

Jeśli o mnie chodzi to mi spoilery nie przeszkadzają

Możecie pisać jawnie o odcinkach

Tak w ogóle to Pysia, czytałam Twój wpis i nic a nic nie pokapałam się o co chodzi

Serial póki co oglądam na youtubie

Shelle · Wysłany: 23:14:03 19-05-14 Temat postu:

Ech, no i wyszło jak zawsze... Miał być jeden odcinek, a skończyło się na trzech

Także jestem już po 45

Do tej pory miałam tylko ochotę trzasnąć Simonowi w łeb, ale teraz to normalnie mam ochotę go zastrzelić!!!!! Jak on mógł???!!!!! Najpierw sobie wraca do Rocio, a potem jak bohater lata jak tylko coś się dzieje z Tanią. Biedna dziewczyna, naprawdę sobie nie wyobrażam co ona musi czuć... A Rocio ewidentnie czuje się zagrożona, więc Simon naprawdę niech się porządnie zdecyduje...

A Barbi też swoje. Najpierw lata za Julianem do szpitala, a potem mówi mu, że będzie miała dziecko z Luciano i żeby dał jej spokój... No przecież chłopak jakiegoś rozdwojenia jaźni dostanie jeszcze... Albo niech go zostawi na dobre albo niech się rozstanie z Luciano, a nie tak zwodzi biednego Julianka...

Dobra, a teraz wreszcie idę spać, bo miałam to uczynić już z godzinę temu

Pysia141192 · Wysłany: 16:59:42 20-05-14 Temat postu:

Widziałyście ten wywiad? [link widoczny dla zalogowanych]

Śmiechowy ten wywiad, znaczy video.
Hah, ja wgl nie wiedziałam, że przez jeden gest, fani i dziennikarze mogą tak oszaleć, że non stop to komentują

Shelle, nie bój żaby, też tak mam. Mam obejrzeć kawałek, a wychodzi 5 godzin oglądania.

Shelle · Wysłany: 19:08:43 20-05-14 Temat postu:

Pysia141192 · Wysłany: 17:13:15 22-05-14 Temat postu:

~102-103

Ajjj, L i O grożą sobie wzajemnie, jak ja na to czekałam. Ale widać, że to tylko drażnienie się ze sobą. W przeciwnym wypadku jedno z nich byłoby już trupem. I wgl jak to jest z psychicznie chorymi? Zdrowieją ot tak i od razu myślą racjonalnie, że takie plany opracowują?
Dzieci to jednak kłopot, szczególnie nastolatki... ich poczynania przyprawiają o zawał.
Ojej, jak milutko wygląda to trio razem, ah, aż miło popatrzeć. Widać wspólny pobyt z ciasnym pomieszczeniu pomógł im zawiesić broń. Szkoda, że zjednoczyła ich taka sytuacja.
No wiedziałam, że to pułapka, a J jak zwykle rusza na samotną, samobójczą misję. A po wsparcie nie łaska zadzwonić?
O matko, te trumny z.... Rany Boskie!
Strzelają, kiedy ofiary są obok sprawcy -,-
Btw to O samymi słowami doprowadzał S do szaleństwa. Sama bym chyba oszalała w takiej sytuacji. Ale czemu ci chłopcy są tak nieostrożni, że zawsze ich z tyłu zachodzą?
Szkoda jednak, że to wszystko się tak szybko rozwiązało. I jakoś nie było pokazane, że wszyscy odetchnęli z ulgą, powitań i łez...
O matko święta! Wiedziałam, że to się stanie. Ten brodacz od początku chciał to zrobić! I wiedziałam, że ktoś to zobaczy... Ale nie, że... Kurczak, jakby w twarz dostał

Nie no i po dziadku... Jak to jest, że sprawca jest tylko przypięty do łóżka kajdankami, a pod drzwiami żadnej ochrony nie ma? No i po kompocie teraz! Co za amatorzy!

Haha, jedyne co w tym wszystkim mnie rozśmiesza to buty Simona. Jak nie różowe, to fioletowe... chyba ma całą szafę butów, a każda para w tęczowym kolorku.

Aaa i dzwonek Juliana ustawiony na sms mnie rozwala

Shelle · Wysłany: 18:48:09 22-05-14 Temat postu:

Ach jak ja bym chciała już być na aktualnych odcinkach!!! No ale póki co muszę po trochu oglądać tyle ile dam radę

Pysia141192 · Wysłany: 21:38:21 22-05-14 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] O ludy, ciągle jakieś kłótnie z Cabre...

Julita · Wysłany: 13:05:21 23-05-14 Temat postu:

Czemu oni się tak kłócą ?

Pysia141192 · Wysłany: 15:40:25 23-05-14 Temat postu:

Julita_91, według mnie to Cabre jest konfliktowy i tyle, ale co ja tam wiem?

Stokrotka* · Wysłany: 18:54:43 23-05-14 Temat postu:

A dla mnie to się może dla niego źle skończyć

Shelle · Wysłany: 19:46:07 24-05-14 Temat postu:

Ja w tym tygodniu dojechałam na razie do odcinka 51 i zastanawiam się po co Simon robił całą tę szopkę z powrotem do Rocio... Tylko przysporzył Rocio i Tanii nerwów

No ale wygląda na to, że wszystko się póki co dobrze ułożyło - T&S są chwilowo obłędnie szczęśliwi, a i Rocio jakoś specjalnie nie cierpi po rozstaniu z Simonem, jak można wywnioskować po końcówce odcinka 51.

Akcja z porwaniem Juliana niezła!!! Ta cała Delfina to się okazała niezłą wariatką

No i strasznie mi żal Barbi. Wprawdzie wkurzała mnie ostatnio, ale i tak przykro mi, że ją to spotkało. A Luciano wyrasta nam na prawdziwego wariata. Najpierw się nad nią znęca psychicznie, potem wręcz fizycznie, teraz ją zamyka w domu... Masakra!!!

Stokrotka* · Wysłany: 23:00:17 25-05-14 Temat postu:

Zrobiłam sobie dzisiaj mały MADSowy ciąg

trzeba było w końcu zacząć oglądać, bo jestem meeega w tyle

No to tak

Z początku spodobała mi się postać Delifiny, dzięki niej Barbie zaczęłaby być zazdrosna i miałam nadzieję, że coś jej ruszy w tej główce, ale jak widać się przeliczyłam

Zarówno co do postępów Barbie w jej uczuciach, jak i w postaci samej Delifiny, która jak się okazało jest niezłą oszustką. Szkoda mi Juliego, widać, że bardzo przeżywał to, że Barbie wychodzi za mąż. Ja nie wiem co ona widzi w Luciano, chyba tylko to, że kiedyś byli szczęśliwi. Bo za bardzo nie widzi jak jej "ukochany" traktuję nawet nie swoich pracowników, ale przede wszystkim Tanie

przecież to jest jakiś szczyt chamstwa, żeby on na każdym kroku przypominał jej, że pracuję w JEGO firmie i bla bla bla. Nie rozumiem i nie zrozumiem raczej, dlaczego Barbie pozwala tak traktować swoją kuzynkę. A ja na miejscu Tanii już dawno rzuciłabym tą robotę w cholerę, skoro taki typ ma mi łaskę robić, że mnie zatrudnia.

Simon - Tania - Rocio. Kolejny trójkąt który zaczyna mnie denerwować. A przede wszystkim chyba Simon, który chyba nie wie co robi. Wyjechał sobie z żoną na wycieczkę, żeby pobyć sam na sam. Tylko dlaczego nie mogli sobie wszystkiego wyjaśnić. W Ro wstępuję jakiś demon jak tylko słyszy o Tani

jakby ona nie mogła pomóc facetom w pilnowaniu Zoe

no serio przesadza i to strasznie. I tym bardziej nie mogę ogarnąć jak Simon mógł ulec Ro i zadzwonić do Tanii i jej to powiedzieć. To raczej z żoną powinien wszystko wyjaśnić, żeby ona wreszcie przestała czepiać się na okrągło Tanii, jakby to ona była winna, za wszystko złe co przydarzyło się jej małżeństwu.

Za to Cholo i Ines

uwielbiam ich i uwielbiam humor w tej telce

no i uwielbiam relacje Juliana z mamą

są cudowni

Dobra koniec na dziś, bo jutro trzeba rano wstać

Julita · Wysłany: 23:01:41 25-05-14 Temat postu:

Ja po swoim dzisiejszym mini maratonie dobiłam do 37 odcinka

Jak ja czekałam na to beso

Oczywiście chodzi mi o beso Tanii i Simona

Trochę szkoda mi Rocio, bo Simon jak z jakiem się z nią obchodził, ukrywał przed nia to że jest z Tanią

Manu też się zaplątał w tym wszystkim z Leo i uczuciami do Ro

No domyślam się, ze Cabre jest konfliktowy, ale niech się ogarnie, bo jeszcze go zwolnią

A nie wyobrażam sobie MADS bez Simona

Stokrotka* · Wysłany: 23:05:45 25-05-14 Temat postu:

No ja się właśnie lekko obawiam o przyszłość postaci Simona w MADS

Piosenki z MADS

- Los Mismos Siempre - Tan bionica ale w wersji akustycznej

https://www.youtube.com/watch?v=mhZmmBR778w
która mi się ogromnie podoba

- Al vacio - No te va gustar
https://www.youtube.com/watch?v=QmaUZ53pq6c
z odcinka 23

kiedy Juli myśli o Barbie

Shelle · Wysłany: 0:34:07 26-05-14 Temat postu:

A ja dzisiaj na dobranoc załączyłam sobie odcinki 52-54.

Z tym jak Simon dowiaduje się o Rocio i Manu to naprawdę mamy niezłe telkowe akcje - już wszyscy o tym wiedzą poza Simonem!!

Ciekawa jestem kiedy od się wreszcie dowie... Wiadomo, że z samym faktem, że Ro kogoś ma łatwiej by się pogodził, ale na Manu to naprawdę nie wiem jak zareaguje...

No i u Barbi i Juliana nic ciekawego się nie dzieje. Mam nadzieję, że coś się niedługo ruszy, bo naprawdę ile można czekać.... Tylko może najpierw niech Barbi się rozprawi porządnie z Lucianem, a nie że jeszcze go broni po tym wszystkim co zrobił... Oczywiście ona też mu świństwo zrobiła, ale tak czy inaczej to go nie usprawiedliwia. A poza tym ona ewidentnie nie chce z nim być, więc nie wiem po co się męczy....

Dobra, powoli się zbieram, bo trzeba by się trochę przespać przed pracą