Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Amar a muerte / Miłość po grób - Televisa - NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 121, 122, 123 ... 129, 130, 131  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:33 20-02-21    Temat postu:

Odcinki 69-70

Sylwia94 napisał:

Skorpion dowiedział się od Evy, że Jacobo mieszka u Camilo. Odwiedził doktora, ale temu udało się wcześniej wymknąć do Jacobo, który zadzwonił do niego z domu Barbary. Skorpion i jego ludzie przeszukali dom Camilo i znaleźli ubrania męskie w dwóch pokojach. Przekonali się więc, że Jacobo mieszka z doktorem. Na szczęście nie skrzywdzili jego sekretarki.


Niewiele brakowało a Skorpion ze swoją ekipą wpadliby na Camilo w jego domu. Uciekł im dosłownie sprzed nosa. Obawiałam się, że bandyci skrzywdzą pracownicę Camilo, ale na szczęście tak się nie stało. Ten pomocnik Skorpiona, który sprzedaje informacje Mateo niby ma dość swojego szefa i nawet zastanawiałam się czy przestępczego życia też, ale chyba nie skoro taki jest chętny do zabijania. Zapewne chodzi mu o to żeby pogrążyć Skorpiona - albo walka o przewodnictwo w grupie albo ma z nim niewyrównane prywatne rachunki np. to, że szef nim pomiata.

Sylwia94 napisał:
Camilo pojawił się u Barbary. Beltran kazał jej opowiedzieć o spotkaniu ze Śmiercią. Sam domagał się od Camilo odzyskania jego ciała Doktor powiedział, że nie może tego obiecać. Nie był też przekonany co do słów Barbary dopóki sam nie zobaczył Śmierci na własne oczy.


Mocne sceny z Camilo mającym do czynienia z Muerte. Aż się gorzej poczuł, myślałam że zawału dostanie. Intrygujące były rozmowy Camilo z Jacobo, Chino i Barbarą na temat transmigracji.

Sylwia94 napisał:
Rozwalała mnie troska Beltrana o swoje stare ciało oraz zachwyty Barbary nad Jacobo


Mnie też, komiczne są te sceny i Chino vel Beltran domagający się od Jacobo żeby oddał mu jego ciało.

Sylwia94 napisał:
Jacobo poprosił Barbarę o pomoc w odkopaniu grobu Leona. Chce się przekonać, czy jego ciało tam jest, czy też ktoś inny go używa.


Trochę dziwne, że dopiero teraz postanowił to sprawdzić. Jak już wcześniej pisałam spodziewałam się, że Jacobo zastanie ciało Leona w grobie...

Sylwia94 napisał:
Lucia wspominała Jacobo. Jest rozczarowana tym, że okazał się przestępcą, co zresztą mu powiedziała, gdy do niej zadzwonił. Jednak hipokrytka z niej, bo sama przecież jest wspólniczką w zabójstwie Leona! Może i go nie zabiła i nie wiedziała o planie Johnny'ego, ale krycie go robi z niej wspólniczkę.


Rozczarowanie Lucii protem zasadne, ale wyszła z niej hipokrytka. Kreuje się na ofiarę a sama przecież ma bardzo dużo na sumieniu. Zdrady, krycie mordercy, związanie się z facetem dla korzyści majątkowych. Mało? Eva jest irytująca, ale w pewnych kwestiach miała sporo racji co do pretensji kierowanych do Lucii.

Sylwia94 napisał:
Mateo rzucił się na Johnny'ego oskarżając go o zabicie Susany. Ten oczywiście zgrywał niewiniątko zasłaniając się tym, że wydzwaniał do kobiety zmartwiony cały dzień, co zresztą potwierdziła jego sekretarka. Może niech Mateo sprawdzi na kamerach, że Johnny wyszedł? Może koło domu Susany też były kamery?
Lucia nie jest przekonana co do niewinności Johnny'ego...


Szkoda mi Mateo. Bardzo przeżył śmierć Susany, to kolejna osoba z grona jego przyjaciół, która straciła swoje życie szukając sprawiedliwości. Mateo słusznie podejrzewa Johnny'ego, ale niestety nie ma przeciwko niemu dowodów a ten czuje się bezkarny. Johnny działa mi na nerwy swoim sposobem bycia, mam go dość! Interpretacja charakteru tej postaci i jej zachowania w wydaniu Nonesa jest męcząca.
Lucia nie ufa Johnny'emu, ma spore wątpliwości wobec niego, ale nawet nie próbuje drążyć w sprawie śmierci Susany. Wie z kim ma do czynienia i na co stać Johnny'ego a mimo to go kryje. Gdyby na niego doniosła to Susana by żyła!

Sylwia94 napisał:
Juliana i Val znowu się do siebie zbliżyły przez wizytę u Camilo, pocałowały się i wszystko zobaczyła Lupita. Wypędziła Val (z domu, który przecież sama udostępniła) zarzucając jej wykorzystywanie córki. Juliana powiedziała jej jednak, że sama tego chciała i kocha Val. Lupita nie mogła zrozumieć, że jej córka zakochała się w kobiecie. Nie przemawiały do niej argumenty córki ani Pancho.


Reakcja Lupity zaskakująca. Nie spodziewałam się aż takiej agresji u niej. Można zrozumieć jej zaskoczenie, zdezorientowanie, ale ona zachowała się chamsko nie tylko wobec córki, ale i Valentiny. Nie chciała ich wysłuchać, uniosła się. Tak naprawdę ani Juliana ani Val nikogo przecież nie krzywdzą. Lupita powinna trwać przy córce a nie odwracać się od niej w najtrudniejszych chwilach jej życia.

Sylwia94 napisał:
Tym razem kot sikający na bluzę Guille wpędził go w kłopoty Przez to mężczyzna ubrał inną bluzę niż chciał i okazało się, że była to ta sama, którą miał na sobie w dzień napadu na sklep. Żona sprzedawcy od razu rozpoznała ubranie, bo wcześniej wiele razy oglądała nagrania z kamery szukając wskazówki. Zawiadomiła policję, sama groziła Guille z broni. Mężczyzna został aresztowany. Dobrze, że przyjął to z pokorą. Za to Renata próbowała tłumaczyć chłopaka


Nie jest mi szkoda Guille. Już dawno sam powinien był zgłosić się na policję i wyjaśnić tę sprawę a nie zagłuszać wyrzuty sumienia spotkaniami ze sparaliżowaną ofiarą akcji sprowokowanej przez jego kumpla. Reakcja Renaty na aresztowanie Guille to po prostu porażka! Zaklinała rzeczywistość próbując wmówić wszystkim, że jej chłopak jest niewinny. Co za bezczelność! Zna historię a jeszcze próbowała go kreować na ofiarę i robić z niego niewiniątko. Szczytem chamstwa były jej prośby do rodziny sparaliżowanego faceta i jego samego. Odrealniona, bezczelna dziewucha. Gra Jessicii fatalna!

Sylwia94 napisał:
Cała rodzina została postawiona na nogi, więc pewnie Guille zostanie wybroniony dzięki wpływom Jednak powinien jakąś karę ponieść! Co prawda to nie on strzelał, ale brał udział w tym napadzie i nie zgłosił tego. To, że pomagał sprzedawcy z wydatkami za dużo nie zmienia. Ja bym widziała to tak, że kolega Guille powinien zostać skazany na więzienie, a sam Guille na więzienie w zawieszeniu albo chociaż jakieś prace społeczne? Mam nadzieję, że sprzedawca wspaniałomyślnie nie zlituje się nad Guille, bo jakaś kara musi być!


W pełni się zgadzam. Guille powinien dostać karę. Brał udział w napadzie, nie zgłosił się na policję, krył kumpla i siebie i przecież nie udzielił pomocy rannemu sprzedawcy pozostawiając go wykrwawiającego się w sklepie. Chociażby za to ostatnie należy mu się kara. Również obstawiam, że rodzina pomoże mu wyjść na wolność i nie będzie odsiadywał wyroku, ale to chociaż niech mu dadzą te zawiasy i prace społeczne a nie całkowite oczyszczenie z zarzutów, bo to nie on zaplanował akcję, nie miał o niej pojęcia i nie chciał aby doszło do strzelaniny. Niech go nie wybielają, bo ponosi winę za ukrywanie sprawcy, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pierwszej pomocy poszkodowanemu,

Sylwia94 napisał:
Eva przegięła obwiniając o wszystko Renatę Mogłaby najpierw dowiedzieć się, o co chodzi, a nie od razu rzucać oskarżeniami.


Eva jest żałosna z tym swoim obwinianiem wszystkich za którymi nie przepada za całe zło tego świata. Irytująca postać - ani nie jest ciekawą villaną ani intrygującą bohaterką. Do tego dochodzi słaba gra Claudii.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:17:12 21-02-21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:07:12 21-02-21    Temat postu:

Dziś do 78 czy zostajemy na 76?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:09:20 21-02-21    Temat postu:

Ja mogę oglądać do 78
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:17:02 21-02-21    Temat postu:

Nie dam rady obejrzeć dzisiaj kolejnych odcinków a z dwoma jestem jeszcze do tyłu. Chyba, że obejrzałybyście dzisiaj do 77 to łatwiej byłoby mi narobić 3 odcinki niż 4. Zostałoby nam 10 do końca i w przyszłym tygodniu w piątek wypadłby nam finał. Co Wy na to?

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:17:38 21-02-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:08:40 21-02-21    Temat postu:

Lineczka, napisałam do Ciebie ze sprawą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:39:47 21-02-21    Temat postu:

Odcinki 71-72

Sylwia94 napisał:

Jestem zaskoczona, bo trumna Leona jednak jest pusta, nie spodziewałam się tego Czyli co prawdziwy Beltran używa tego ciała czy co? Wtedy szukałby kontaktu ze swoją rodziną. Może ktoś inny dostał to ciało? Bo teoria z zabraniem kości do rytuałów jakoś do mnie nie przemawia.


Również byłam zaskoczona widokiem pustej trumny Leona. Tak jak wcześniej pisałam wydaje mi się, że Johnny miał coś wspólnego ze zniknięciem zwłok.

Sylwia94 napisał:
Rozwaliła mnie reakcja Beltrana, jak dowiedział się, że w jego ciele jest Leon - milioner I jego tekst "czy to ciało (milionera) jeszcze jest dostępne" Rozwala mnie też, jak narzeka na ciało Beltrana nazywają je "g*wnem"


Teksty Chino są komiczne. Mistrz ciętych ripost. Barba jest genialny w tej roli, rozbraja mnie jego garbienie się jako China w nader wysokim ciele Beltrana. Rewelacja!

Sylwia94 napisał:
Beltran wyznał Alici całą prawdę, że jest Chino, opowiedział o swoim dzieciństwie i dorastaniu oraz pracy dla kartelu Serra i karze śmierci. Alicia miała jakieś wątpliwości, ale potem znowu zaczęła trzymać się wersji, że to wszystko skutek wypadku samochodowego. Opowiedziała o rewelacjach Beltrana swoim przyjaciołom, którzy oczywiście uznali to za szaleństwo.


Alicii ciężko uwierzyć w wersję Chino i nawet nie ma co się jej dziwić chociaż jej zaprzeczanie i kurczowe trzymanie się opcji ze zmianami w zachowaniu męża będącymi skutkiem wypadku jest trochę irytujące. Może rozmowa z Camilo pozwoliłaby jej dostrzec sprawy takimi jakie są?

Sylwia94 napisał:
Javier też usłyszał fragment rozmowy rodziców na temat krzesła elektrycznego, ale ci powiedzieli, że rozmawiali na temat filmu.
Beltran miał świetną sceny z Javierem, jak do niego mówił


Duet Chino i Javiera cudowny, uwielbiam ich wspólne sceny.

Sylwia94 napisał:
Skorpionowi znów nie udało się pójść do Camilo, bo w tym samym czasie wizytę złożyła mu policja. Doktor musiał pojechać na komisariat złożyć zeznania dotyczące Jacobo/Chino. Cały czas jednak nie rozumiem, czemu policja to bada Nie popełnił przecież żadnej zbrodni w Meksyku (strzelał w obronie Lucii i Valentiny). Natomiast poprzednie przestępstwa Chino zostały popełnione w USA. Podlega więc pod tamten wymiar sprawiedliwości, ale karę już otrzymał - krzesło elektryczne. A to że przeżył to już inna bajka.


Pewnie policja zakłada, że Jacobo mógł przyczynić się do śmierci Leona. Kartoteka Chino działa też na niekorzyść prota. Za przestępstwo popełnione w USA nie mogą go skazać, bo przecież otrzymał już za nie karę, którą wykonano...

Sylwia94 napisał:
Camilo niepotrzebnie powiedział Montilli o tym, że Jacobo wrócił w ciele Chino (tyle dobrego, że nie wspomniał o Leonie). Było wiadome, że policjant uzna doktora za szaleńca. Zlecił mu badania psychiatryczne. Jeszcze się okaże, że zrobią z niego wariata i zamkną w wariatkowie.


Oby nie. Camilo wolał powiedzieć prawdę niż brnąć w kłamstwa i jeszcze bardziej się w nich zapętlać. Aczkolwiek tak jak piszesz było do przewidzenia, że Montilla mu nie uwierzy i uzna go za mającego problemy psychiczne.

Sylwia94 napisał:
Silvina mnie rozwala. Jednym razem idzie do Lucii z rewelacjami, że Jacobo mógł zabić Leona. A teraz, jak protka jej powiedziała, że Jacobo był przestępcą, wg słów Juliany, ta wielce zaskoczona. Nie ogarniam tej postaci.


Nie przepadam za Silviną, irytuje mnie ta postać, poza tym sama sobie przeczy.

Sylwia94 napisał:
Camilo znowu zobaczył Śmierć, zadał jej wiele pytań, ale niczego się nie dowiedział.


Muerte wyglądała na zadowoloną tym, że Camilo zajmuje się rozważeniami na jej temat i szuka informacji.

Sylwia94 napisał:
Juliana zamieszkała w restauracji Perli i pracuje tam. Nie chce widzieć matki, która cały czas ją przekonuje, ile może stracić nie mając męża i dzieci.
Swoją drogą ta Perla to jest naprawdę baaardzo wyrozumiała.


Zgadzam się, że Perla jest bardzo wyrozumiała i to wobec Juliany i Lupity. Każdy by chciał taką szefową.
Szkoda mi było Juliany, bo zawiodła się na własnej matce, nie otrzymała od niej tak potrzebnego w tamtym momencie wsparcia. Wolała się wyprowadzić z domu niż słuchać jej mądrości i pouczeń. Lupita zamiast wygłaszać pretensje agresywnym tonem mogła po prostu trwać przy córce i spróbować zrozumieć jej punkt widzenia, uczucia i to co się z nią dzieje. Z pewnością jej związek z Valentiną był dla niej ogromnym zaskoczeniem, ale mogła podejść inaczej do sprawy. Tymczasem Lupita zachowała się skrajnie, podobnie jak Pancho, który z kolei od razu pogodził się z sytuacją, był bardzo tolerancyjny i liberalny.

Sylwia94 napisał:
Juliana była przybita aresztowaniem Guille i pocieszał ją Lucho. Może jednak trochę się zmienił? Wydawał się szczery. Zobaczyła ich Juliana, ale przecież nic takiego się nie stało. Powinna ufać Val, a nie wychodzić obrażona


Valentina.
Nie spodobało mi się zachowanie Juliany. Zobaczyła jak Lucho pociesza Valentinę i ją przytula, ale to był przecież przyjacielski/koleżeński przytulas, on okazał jej wsparcie. Żadna granica nie została przekroczona. Gdyby się całowali to byłoby co innego, ale zwykły przytulas? Juliana zrobiła z igły widły. Mogła chociaż dążyć do wyjaśnienia sobie wszystkiego z Valentiną, zapytać co ten przytulas dla niej oznaczał i ile znaczył a nie strzelać focha i wychodzić obrażona.

Sylwia94 napisał:
Eva jest w ciąży i najwyraźniej nie wie z kim Bez sensu powiedziała Mayeli, że spodziewa się dziecka, bo ta od razu wypaplała Mateo. Mężczyzna tak się cieszył Szkoda go dla Evy! Taki fajny jest, zasłużył na dobrą kobietę. Widziałam go z Susaną, ale cóż Eva nie jest zadowolona z ciąży, bo nie chce być matką. Tym bardziej, że dziecko może być Skorpiona
Skorpion zauważył dziwne zachowanie Evy i zaskoczył ją w jej własnym samochodzie i nie pozwolił odejść. Ciekawe, czy ta powie mu o ciąży


Niezłe zaskoczenie z ciążą Evy. Doigrała się. Ciekawe kto okaże się ojcem. Częściej sypiała ze Skorpionem, ale w ostatnim czasie zabawiała się też z mężem, więc ta częstotliwość kontaktów ogółem nie ma znaczenia. Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Mate. Kiedy dowiedział się o ciąży był taki szczęśliwy, pełen entuzjazmu, spełnienia. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, z przyjemnością się na niego patrzyło. Byłby cudownym ojcem. Zgadzam się, że szkoda Mateo dla Evy. Nie powinien jej wybaczyć ani zdrady ani przestępstw jakich sie dopuściła. Obawiam się jednak, że będzie gotowy na wiele dla dobra dziecka, które nawet nie wiadomo czy jest jego...

Sylwia94 napisał:
Guille siedzi w areszcie i nie ma opcji wypuszczenia go za kaucją. Dziwi mnie, że nie chciał podać nazwiska Antonia. Chciał go kryć? Niby czemu, skoro to wszystko się stało przez niego i to on strzelał? Nie ogarniam postawy Guille. Jednak Guille na nagraniu wypowiadał imię Tono + jego rodzina go kojarzy, więc mężczyzna szybko został złapany. Oczywiście nie czuje się winny i miał pretensje do Guille, że to jego wina, bo pomagał sprzedawcy. Ciekawa jestem, jaki wyrok dostanie ostatecznie Guille, bo strażnicy straszyli go 25 latami. Jednak myślę, że prawnik go wybroni i dostanie minimum.


Również nie rozumiem postawy Guille. Jak ta postać mnie męczy! Nie da sie go polubić! Siedzi w areszcie, ale nie ma zamiaru wydać swojego kumpla z wiadomych tylko sobie powodów. Nie chce być kapusiem czy o co chodzi? To już nawet nie chodzi o ratowanie swojego tyłka, ale o prawdę i sprawiedliwość. Guille przedstawiany jest jako zagubiony, ale wartościowy facet a nie chce wskazać i posłać za kraty tego, który przyczynił się do tragedii sparaliżowanego sprzedawcy? Przynajmniej to jest mu winny Guille! Osłabia mnie ta postać!
Guille pewnie dostanie najłagodniejszy wyrok. Może jeszcze swojego kumpla będzie chciał wybronić. Nie zdziwiłabym się patrząc na jego zachowanie.

Sylwia94 napisał:
Eva zobaczyła, jak Renata usilnie chciała przekazać przez strażnika jedzenie Guille (swoją drogą gra aktorki koszmarna). Może zmieni do niej nastawienie? Jakby zależało jej na kasie to zostawiłaby mężczyznę zamieszanego w przestępstwo.


Gra Jessicii Diaz w tej telce jest fatalna. Ona nie nadaje się na aktorkę. Ładna buzia to zdecydowanie za mało. Ta dziewczyna wypada nader sztucznie, nie da się oglądać jej popisów. W takich momentach mam ochotę przesunąć sceny z nią w roli głównej.


Podobała mi się scena z końcówki 72 odcinka, kiedy Lucia dobitnie podsumowała Johnny'ego. Jego mina bezcenna, nieźle mu przygadała!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:23 21-02-21    Temat postu:

Odcinki 73-74

Sylwia94 napisał:

Eva wyznała Skorpionowi, że spodziewa się dziecka. Zaskoczyła mnie jego reakcja, cieszył się, że zostanie ojcem i jest pewien, że to jego dziecko. Eva oczywiście nie jest tego pewna, bo z Mateo też kilka razy spała. Powiedziała kochankowi, że to jej mąż musi być oficjalnie ojcem dziecka. Skorpion się na to nie zgadza, chce uznać dziecko i dać mu swoje nazwisko. Eva sprzeciwiła się, nie chce, by ktokolwiek się dowiedział, że ma romans z przestępcą. Ale jak Skorpion słusznie zauważył, sama nie jest lepsza, bo jest zamieszana w pranie pieniędzy. Eva stwierdziła więc, że musi usunąć ciążę, ale Skorpion się sprzeciwił grożąc jej.


Mnie też zaskoczyła reakcja Skorpiona na wieść o ciąży Evy. Sądziłam, że się wkurzy i będzie nalegał aby poddała się aborcji a on już mianował się ojcem tego dziecka i jest dumny, że na świat przyjdzie jego potomek chociaż tak naprawdę nie wie kto jest biologicznym ojcem. Hipokrytka Eva niech się teraz zajmie swoimi sprawami i przestanie się wtrącać w wybory rodzeństwa.

Sylwia94 napisał:
Mateo był taki szczęśliwy na wieść o ciąży Evy, uśmiech nie schodził mu z twarzy Powiedział Val, że zostanie ciocią i razem się cieszyli. Ale radość Mateo nie trwała długo, bo jego kontakt z kartelu Sierra podał mu miejsce spotkania Skorpiona z tajemniczą kobietą. Mężczyzna pojechał pod wskazany adres, do hotelu, i zobaczył swoją żonę. Pojechał za nią windą, ale nie znalazł właściwego pokoju i też nie udałoby mu się wejść do środka. Poszedł więc do baru hotelowego się napić i poprosił w firmie o przesłanie mu listy transakcji. Potem zobaczył, jak Eva poprawiając koszulę wychodzi z hotelu, a po niej Skorpion w przebraniu. Szkoda mi było Mateo, ale musi się dowiedzieć, jaka jest jego żonka


Obawiam się, że właśnie ze względu na dziecko Mateo nie pogrąży Evy. Był wzburzony tym co odkrył, ale wydaje mi się, że dopóki istnieje możliwość, że to on jest ojcem dziecka to zrobi wszystko aby go nie stracić i będzie skłonny do tego żeby chronić Evę. Skorpion z pewnością też nie odpuści, więc życie Mateo jest w ogromnym niebezpieczeństwie.

Sylwia94 napisał:
Sergio zaprosił Julianę do mieszkania i przyniósł alkohol. Mam wrażenie, że od początku chciał ją uwieść Gdy ta powiedziała, że widziała obejmujących się Val i Lucho, chłopak powiedział, że oni wiecznie ze sobą zrywają i do siebie wracają. Tak jakby chciał zniechęcić ją do Val, a wcześniej niby był taki wyrozumiały. Juliana niestety wpadła w tę gierkę i najpierw pocałowała Sergio, a potem skończyli w łóżku. Chyba chciała sobie udowodnić, że może być z mężczyzną, ale po tym wszystki, czuła się źle i winna wobec Val.
Lucho zobaczył wiadomości Sergio i Juliany. Odkrył, że ze sobą spali. Oczywiście zaraz się dowiedziała Val i była tą wiadomością załamana.


Sergio ewidentnie wykorzystał sytuację. Próbował upić Julianę, zniechęcić ją do Valentiny, namawiał do seksualnego eksperymentu, żeby zakosztowała czym jest zbliżenie z facetem. Uległa mu a po wszystkim nie wyglądała na zadowoloną. Miała wyrzuty, że zdradziła Val. Dziewczyny nie były na tym etapie razem, rozstały się niedawno, ale przecież cały czas się kochały, krążyły wokół siebie. Tak więc czyn Juliany niejako zakrawa o zdradę. Nie podoba mi się to co zrobiła, szkoda mi Valentiny. Praktycznie od początku telki większą sympatię czułam do Val niż do Juliany. Pierwsza jest chodzącym dobrem, wrażliwością a druga kieruje się w życiu rozsądkiem, jest chłodna, poważna i wycofana. Oby tylko Val po tym rozczarowaniu Julianą nie dała znowu szansy Lucho. Popełniłaby ogromny błąd.

Sylwia94 napisał:
Pancho próbował przekonać Lupitę, że związki homoseksualne to nic złego. Zdziwiło mnie to jego nader nowoczesne podejście. Ciekawe, czy byłby taki super wyrozumiały, jakby chodziło o jego własną córkę


Ze skrajności w skrajność. Z jednej strony agresywne i mega konserwatywne podejście Lupity a z drugiej liberalne Pancho. Gdzie coś pomiędzy?

Sylwia94 napisał:
Juliana została porwana przez ludzi Skorpiona. Ta oczywiscie nie wie, gdzie jest Chino, choć ci na nią naciskają, by podała jego miejsce pobytu.
O porwaniu dowiedziała się od Perli Lupita akurat jak była z Beltranem. Ten zabronił jej dzwonić na policję i powiedział, że to załatwi. Potem zadzwonił pokazując, że znalazł Chino i wymieni go na Julianę. Groził Jacobo bronią domagając się, by był przynętą do uratowania Juliany.


Szkoda Jualiny, to kolejne traumatyczne przeżycie na jej koncie. Chino chce ratować córkę, ale nie podoba mi się pomysł z grożeniem Jacobo i przymuszaniem go do zastania przynętą podczas akcji ratowania Juliany. Powinien podejść do sprawy w inny sposób a nie z agresją i groźbami. Mam nadzieję, że kryje się za tym coś więcej i Chino ma plan dzięki któremu nikomu z naszych bohaterów nie stanie się krzywda.

Sylwia94 napisał:
Beltran dowiedział się od Lupity, że Juliana jest lesbijką. Zareagował gwałtownie obwiniając kobietę o złe wychowanie córki. Lupita ponownie go spytała, czy jest Chino, ale ten znowu zaprzeczył. Po co?


Nie wiem w co gra Chino ukrywając swoją tożsamość przed Lupitą. Powiedział przecież Alicii kim jest, więc o co mu chodzi? Lupita sama powinna dodać dwa do dwóch i nabrać pewności, że ma do czynienia z Chino. Już go o to podejrzewała, teraz ta sprawa z porwaniem Juliany, jej preferencjami seksualnymi powinna tylko ją upewnić w tym, że miała rację.

Sylwia94 napisał:
Jacobo wysłał do Lucii sms-y nazywając ją morderczynią. Umówił się z nią na mieście. Kobietę śledził Fabrizio, ale ta szybko się zorientowała i kazała mu wracać do domu, jeśli nie chce stracić pracy. Na miejscu Jacobo ujawnił się jako autor anonimów. Myślałam, że powie, że jest Leonem, ale nazwał się "posłańcem Leona". W sumie nic z tej rozmowy nie wynikło.
Lucia poszła do Camilo pytając go, czemu polecił jej do pracy mordercę. Podejrzewa, że to wszystko plan samego Camilo.


Lucia w pięknym stylu poradziła sobie z Fabrizio i ustawiła go do pionu. Od razu domyśliła się kto kazał ją śledzić.
Jacobo przyznał się przed Lucią do tego, że to on wysyła jej anonimy. Powinien jej przygadać, że ma pewność, iż razem z Johnnym przyczynili się do śmierci Leona. Tymczasem on zaproponował jej wspólną ucieczkę. Lucia odrzuciła go, nie chce mieć z nim do czynienia, czuje się rozczarowana jego kłamstwami. Czekam na moment, gdy protka dowie się kim tak naprawdę jest Jacobo.
Ciekawe jak Camilo wybrnie z przesłuchania, którego zaserwowała mu Lucia.

Sylwia94 napisał:
Johnny był żałosny, gdy okazywał wsparcie rodzinie Susany. Fałsz bił od niego na kilometr I jeszcze miał czelność przyjść na grób kobiety!


Nie mogłam patrzeć na Johnny'ego zalewającego się rzewnymi łzami przy rodzinie Susany. Co za kanalia! Jak ktokolwiek może dać się nabrać na jego płacz i dobre intencje? Tyle fałszu przez niego przemawia. Mateo ledwo się powstrzymał przed rzuceniem się na Johnny'ego podczas pogrzebu z pięściami.

Sylwia94 napisał:
Nie rozumiem zachowania Guille i jego troski o Tono. Powinien myśleć o uratowaniu własnej skóry!
Eva i Mayela odwiedziły mężczyznę dając mu do zrozumienia, że Renata się nie interesuje jego sytuacją. Ale Val udało się załatwić widzenie dla siebie i Renaty, więc wyszło na jaw, że kobieta od początku próbowała się z nim zobaczyć i przysłała jedzenie.
Renata i Val poszły do żony niepełnosprawnego kasjera próbując ją przekonać, że Guille nie był winny i starał się pomóc. Kobieta miała wątpliwości.


Guille jest odrealniony, też nie rozumiem motywów, które nim kierują. Nagle mu szkoda kumpla przestępcy? Facet napadł na sklep, postrzelił człowieka a ten się nad nim trzęsie? Jestem zażenowana. Tak samo jak i wizytą Renaty z Valentiną u rodziny sparaliżowanego sprzedawcy. Jak one śmiały tam pójść i kreować Guille na bohatera i filantropa? Szczyt hipokryzji i bezczelności. Tak jak lubię Valentinę tak tutaj się nie popisała a Renata akurat niczym mnie nie zaskoczyła, bo ta od początku aresztowania Guille próbowała zaklinać rzeczywistość.
Nie wiem na co liczyły Eva i Mayela okłamując Guille, że Renata miała go gdzieć. Valentina przecież powiedziałaby mu prawdę, więc co miała na celu ta żałosna intryga? Wywołanie u niego chwilowego zawodu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:11:50 23-02-21    Temat postu:

Odcinki 75-76

Sylwia94 napisał:

Lucia kazała pokazać w telewizji nagranie z włamania do sklepu. Dziennikarka powiedziała w programie, że Guille nie wiedział, że jego kolega zaplanował napad i był zaskoczony. Rodzina niepełnosprawnego sprzedawcy uznała cały reprtaż w telewizji za manipulację, ale w końcu wycofali zarzuty wobec Guille nie chcąc pieniędzy w zamian. Przynamniej nie byli tacy łaskawi dla Tono, który został za kratkami. W końcu to on strzelił i nie wykazał jak do tej pory żadnej skruchy.
Do tej pory nie rozumiem, czemu Guille tak się martwi o Tono. "Przyjaciel" wpędził go w problemy, potem umył ręce. Po aresztowaniu był niezadowolony, jakby to Guille był winny. Więc przesadą według mnie jest robienie teraz z Guille wielkiego obrońcy Tono. Musi ponieść odpowiedzialność za własne czyny! A to że zachorował w celi nic nie zmienia, choć powinien dostać opiekę medyczną.


Na Guille w tych odcinkach nie mogłam patrzeć. Ogromnie mnie wkurzał swoją postawą: wykazywaniem lojalności wobec kumpla, który wpędził go w tarapaty i okazał się przestępcą, kreowaniem się na jego obrońcę. Słabe i to bardzo! Brakowało tylko żeby w ramach lojalności został z koleżką w celi i rzucił do prawnika tekstem, że jeśli Tono nie zostanie wypuszczony na wolność to on też się nigdzie nie wybiera. Nie ma co z Guille robić bohatera. Powinien ponieść konsekwencje swoich czynów: nieudzielenie pierwszej pomocy osobie rannej podczas napadu w którym brał udział. Za to należy się kara. Z kolei jego koleżka powinien dostać konkretny wyrok za postrzelenie sprzedawcy i doprowadzenie do trwałego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego. Tymczasem Guille już deklarował, że będzie go bronił i pomoże mu wyjść na wolność.
Niepełnosprawny sprzedawca wraz ze swoją rodziną pokazał klasę odmawiając przyjęcia sporej sumy pieniędzy od rodziny Guille. Wydaje mi się, że starszy pan z sympatii do Guille wycofał oskarżenie. Może jeszcze ten przyjdzie do niego prosić go o litość dla kumpa. Pytanie brzmi czy jednak tego typu przestępstwo nie powinno być ścigane z urzędu? Jeśli starszy pan wycofałby też oskarżenie przeciwko Tono to ten nie poniósłby żadnych konsekwencji?

Sylwia94 napisał:
Mateo włamał się do komputera w firmie i znalazł dowody dziwnych transakcji. Myślałam, że wygarnie wszystko Evie o jej współpracy z kartelem Sierra oraz romansie ze Skorpionem. On był wobec niej oschły, ale udawał, że dalej nic nie wie. Eva obiecała, że wszystkim się zajmie dalej podtrzymując, że za praniem pieniędzy stoją Lucia i Johnny. Oczywiście od razu powiadomiła Skorpiona, że muszą się pilnie spotkać.


Życie Mateo jest w niebezpieczeństwie. Jeśli Eva powie Skorpionowi o podejrzeniach męża i tym co znalazł odnośnie nielegalnych transakcji to może dojść do tragedii. Skorpion z pewnością będzie chciał wyeliminować Mateo, pozbyć się zagrożenia a jednocześnie potencjalnego ojca dziecka Evy, który mógłby stanąć mu na przeszkodzie w zabawie w rodzinę.
Tak właśnie myślałam, że nie dojdzie do konfrontacji Mateo z Evą. Pokazał jej tylko co znalazł, śledzi ją, ale nie wyłożył kawy na ławę zapewne przez wzgląd na jej ciąże i chęć ratowania ich rodziny.

Sylwia94 napisał:
Jacobo złożył wizytę Johnny'emu, ale za wiele z niej nie wynikło.


Johnny był gotów zastrzelić Jacobo we własnym domu, ale prot uprzednio wyjął naboje z jego pistoletu. Mina Corony bezcenna. Wkurza mnie jego bezkarność i nadmierna pewność siebie!

Sylwia94 napisał:
Jacobo wrócił do domu Barbary i zgodził się być przynętą. Rozwaliło mnie, jak powtarzał słowa Beltrana rozmawiając ze Skorpionem przez telefon Grać mafioza to jedno, ale grać dobrego, który gra mafioza to dopiero Uwielbiam w tej telce Artura Barbę i Michela Browna!


Ta scena była genialna! Widzieliśmy już Michela jako Chino przestępcę a teraz jako Leon w ciele Chino musiał się zmobilizować do odegrania bandziora. Mistrz! Kapitalna gra aktorska Browna i Barby!

Sylwia94 napisał:
Jacobo spotkał się ze Skorpionem, którzy przyszedł ze związaną Julianą oraz kilkoma ludźmi, co było do przewidzenia. W tym samym czasie Beltran mierzył z karabinu do Skorpiona. Zrobiło się trochę zamieszanie, bo na miejscu zjawiła się również Lupita (rozumiem jej troskę o córkę, ale było to trochę jak samobójstwo), więc wydało się, że żyje. Przyjechali też Val i Lucho, który powiadomili Montillę, że Lupita poszła szukać córkę i podali jej lokalizację namierzoną za pomocą telefonu. Ostatecznie Beltran postrzelił Skorpiona, jego ludzie go zabrali i pewnie przeżyje. Wątpię, by go teraz wyeliminowali. Lupicie i Val udało się uciec, ale Lucho został zastrzelony przez jednego z ludzi Skorpiona. Szkoda go, bo chciał pomóc Val i ostatnio naprawdę się zmienił. Natomiast Jacobo uciekł z Julianą i zaprowadził ją do Beltrana przedstawiając go jako Chino. Ten objął córkę i chyba po raz pierwszy widać było rzeczywiście jego ojcostwie uczucia wobec dziewczyny.


W scenie konfrontacji Jacobo ze Skorpionem i jego ludźmi trzymającymi Julianę na muszce emocje sięgnęły zenitu! Chino w ciele Beltrana stał na straży i mierzył z broni do bandziorów, ale tych było kilku, w dodatku każdy uzbrojony i mogący zastrzelić jego córkę. Zastanawiałam się jak Jacobo z Chino sobie poradzą i wybrną z tej sytuacji jednocześnie ratując Julianę. Na szczęście im się udało, uff. Pojawienie się Lupity na miejscu wydarzeń było sporym zaskoczeniem dla wszystkich co wykorzystała odważna i trzeźwo myśląca Juliana atakując Skorpiona oraz Chino strzelający w jego kierunku. Skorpion z pewnością przeżyje, został "tylko" ranny w brzuch. Jakoś się z tego wykaraska. Lupita nie powinna była przyjeżdżać pod dom Skorpiona. Dziwię się, że Pancho zostawił ją samą wychodząc po coś do picia. Bardzo naiwne i nierozsądne z jego strony. Widać było przecież u niej desperację i gotowość na wszystko byle tylko pomóc córce. Jednak nie wiem na co Lupita liczyła. Bandyci od Skorpiona bez mrugnięcia okiem zabiliby i ją i Julianę.
Szkoda mi Lucho, który stracił życie, bo znalazł się w nieodpowiednim miejscu i czasie niestety z własnego wyboru. Młody chłopak mający przed sobą całe życie. Chciał pomóc Valentinie, wspierał ją, ale co mu przyszło do głowy żeby jechać pod dom Skorpiona za Lupitą? Zrobił dużo, powiadomili policję, więc z Vale powinni trzymać się z daleka od tego miejsca. W niczym by i tak nie pomogli...
Bardzo mi się podobała scena z Chino w ciele Beltrana przytulającym Julianę i przyznającym się do tego, że jest jej ojcem. Wzruszający obrazek.

Sylwia94 napisał:
Dodam jeszcze, że Lupita źle potraktowała Val, która przecież martwiła się o Julianę. Ale obwinianie jej to było przegięcie. Przecież to wszystko wina wyłącznie Chino, który wplątał siebie i rodzinę w porachunki z narcos Widać, że Lupita cały czas ma uprzedzenia i sądzi, że Val pewnie sprowadziła jej córkę na złą drogę. Chyba ucieszyła się, jak Val przedstawiła Sergio jako chłopaka Juliany.


Wkurza mnie upór Lupity w obwinianiu Valentiny za to co spotkało Julianę. Jest niesprawiedliwa. Jakby jej córka nie miała nic do powiedzenia tylko ta niedobra Valentina namieszała jej w głowie. Poza tym pytanie Lupity do Sergio o jego rzekomy związek z jej córką w sytuacji, gdy Julianę porwali bandyci, było nie na miejscu.

Sylwia94 napisał:
Alicia oglądała nagrania z wykładów dawnego Beltrana i zobaczyła na nim dziewczynę, która przyznała się, że jest transmigrowaną. Odszukała ją. Jak się okazało przebywa w psychiatryku! Nikt jej nie uwierzył, a dziewczyna publicznie przyznawała się, że kiedyś żyła w innym ciele. To było do przewidzenia, że uznają ją za wariatkę, więc lepiej dla niej było nie mówić tego publicznie. Zresztą w niczym jej to nie pomogło.
Alicia wysłuchała historii dziewczyny, która wcześniej była śpiewaczką operową. Zaniedbała swoje zdrowie, zajmując się tylko karierą i zmarła na raka. Alicia zobaczyła również na jej szyi znamię w kształcie motyla. Opowiedziała o tym spotkaniu "mężowi" i w końcu mu uwierzyła.


Bardzo dobrze, że Alicia wzięła sprawy w swoje ręce i szukała dowodów na potwierdzenie wersji Chino vel Beltrana. Przeszła do czynów i odnalazła kolejną transmigrowaną osobę. Szkoda tej śpiewaczki, bo wylądowała w szpitalu psychiatrycznym tylko dlatego, że miała śmiałość i odwagę przyznać się do tego co ją spotkało, opowiadać o tym. Przykre i straszne zarazem. Alicia uwierzyła w wersję Chino, ale nie odtrąciła go, piękna była scena, gdy on cały się w nią wtulił. Ciekawe czy będą mieli szczęśliwe zakończenie. Chino zmienił się na lepsze i chciałabym żeby ta postać dostała happy end.

Sylwia94 napisał:
Johnny sprowadził matkę Lucii Kobieta była żałosna sądząc, że po tylu latach córka jej wybaczyła, że zmusiła ją do seksu z jednym z klientów


To co wyczynia Johnny powoduje tylko, że Lucia oddala się od niego coraz bardziej i ma go dość. Z pewnością poprzez sprowadzenie jej matki chciał grać na emocjach protki, przypomnieć jej setny raz, że to on dał jej szansę na nowe, lepsze życie i że to jemu zawdzięcza wszystko co ma. Znowu chciał jej robić pranie mózgu. Matka Lucii nie wyglądała na skruszoną, nie ma w niej wyrzutów sumienia i zapewne chodzi jej tylko o kasę. Okropna kobieta wyniszczona przez tryb życia jaki prowadzi.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 3:19:59 23-02-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:13 23-02-21    Temat postu:

Hejka, dziś oglądamy do 78 czy zostajemy na 77?


Odc. 77

Policja szuka Skorpiona. Jego ludzie zabrali go rannego do kryjówki. Eva sprowadziła lekarza. Kazała mu zrobić wszystko, co w jego mocy, by uratować mężczyznę. Sama zresztą postanowiła udać się do kryjówki. Widać, że Evie zależy na Skorpionie. Ciężko powiedzieć, czy to miłość. Jestem pewna, że mężczyzna przeżyje, nie wyeliminują go na tym etapie.

Mateo poszedł do Camilo i powiedział mu, że Eva współpracuje z kartelem Sierra. Pytał go, czy może nie robi tego na polecenie Leona, ale ten oczywiście zaprzeczył. Camilo obiecał zastanowić się i wrócić do Mateo z odpowiedzią. Skontaktował się z Jacobo i powiedział mu, że jego córka jest zamieszana w pranie pieniędzy.

Valentina bardzo przeżyła śmierć Lucho. Wspierali ją Renata i Guille.

Lupe dostała informacje, że Juliana jest cała i zdrowa. Ucieszyła się i widać było jej inny stosunek do Val. Tym bardziej, że dowiedziała się, że to ona podała lokalizacje policji. Może po tym zaakceptuje związek Juliany i Val?

Beltran przeprosił Julianę za to, że nie umiał być dla niej ojcem. Powiedział, że Lupe go zdradziła w przeszłości i dlatego miał wątpliwości, czy dziewczyna jest jego córką. Juliana na początku sądziła, że Chino (za którego uważała Jacobo w ciele Chino) przekupił Beltrana, by wymyślił historyjkę o transmigracji, ale chyba w końcu mu uwierzyła. Kazała mu powiedzieć Lupe prawdę. Ten przyznał się więc, że jest Chino. Kobieta była na niego zła, że ją okłamał i sprowadził na nią oraz ich córkę tyle problemów.
Rozwalił mnie w tym wszystkim Pancho i jego tekst, czy teraz każdy mężczyzna przychodzący do domu będzie mężem Lupity

Widać, że matka Lucii nie ma wcale szczerych intencji. Zastanawiało mnie, czemu dopiero teraz się pojawiła skoro ma bogatą córkę i już dawno mogła przyjść i żądać pieniędzy grożąc skandalem w mediach, że Lucia jest córką prostytutki czy coś. Okazuje się, że Lucia płaciła przez cały ten czas Candeli (chyba tak się nazywa). Nie powinna była w żaden sposób pomagać matce, przez którą została wykorzystana seksualnie (chyba zresztą nie raz, jeśli dobrze zrozumiałam). Ale pewnie nie robiła tego z dobroci, bo widać, że gardzi matką, tylko właśnie, by ją uciszyć. Kobieta jednak wróciła na polecenie Johnny'ego z roszczeniową postawą, że jej córka żyje jak królowa, a ona sama dostaje ochłapy. Zaczęła przeszukiwać biuro, na czym przyłapała ją Lucia.
Eva oczywiście od razu podsumowała Lucię i jej matkę.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 22:20:54 23-02-21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:51:43 23-02-21    Temat postu:

Właśnie skończyłam 78.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:09:54 24-02-21    Temat postu:

Odcinki 77-78

Matka Lucii jest okropna! Zależy jej tylko na pieniądzach, nie dostrzegam w niej żadnych pozytywnych, matczynych uczuć wobec córki ani tym bardziej wyrzutów sumienia, skruchy za to co jej zgotowała. Lucia powinna była wyrzucić ją z domu a nie oferować jej nocleg. Teraz tej harpii będzie się ciężko pozbyć, nie zdziwię się jeśli zacznie szantażować córkę. Już się od niej domagała aby podzieliła się z nią swoim majątkiem i odwdzięczyła za to, że ta dała jej życie. Podła kobieta! Johnny sprowadził ją chyba tylko po to żeby przysporzyć Lucii więcej problemów, nadal nią manipulować, zrobić jej pranie mózgu i wyjść w jej oczach na bohatera, gdyby pozbył się Candeli. Swoim zachowaniem tylko stracił w oczach protki, jeszcze bardziej się od niego oddaliła. Podobały mi się sceny, gdy Lucia odtrącała Johnny'ego i stanowczo się mu stawiała, brawo! Widać postęp, protka usamodzielnia się, podejmuje własne decyzje i przestaje polegać na tym toksycznym człowieku.

Świetna była scena Evy z Candelą i ich wzajemne docinki. Jak dla mnie wygrała ta pierwsza.

Ogromnie szkoda mi Mateo. Odkrył oszustwa żony a na dodatek dowiedział się o jej romansie ze Skorpionem. Był świadkiem ich czułości, gdy Eva opiekowała się rannym kochankiem. Mateo nie zasłużył na taki cios. Serce się krajało na widok jego smutku i rozpaczy. Bałam się, że któryś z bandziorów przyłapie go w tym opuszczonym magazynie i zrobi mu krzywdę, ale na szczęście to Gancho (informator) na niego wpadł i go krył.
Skorpion z pomocą swoich ludzi uciekł przed policją. Był w ciężkim stanie, Eva wysłała do niego lekarza, który opatrzył mu ranę i wdrożył odpowiednie leczenie. Z pewnością Skorpion przeżyje. Eva martwiła się o niego, wyznała mu miłość. Wychodzi na to, że nie łączyła ich tylko namiętność i interesy, ale coś więcej.
Mateo wyznał Camilo co odkrył na temat powiązań Evy z kartelem Sierra. W desperacji pytał czy Leon mógł mieć z tym coś wspólnego. Camilo opowiedział o wszystkim Jacobo, któremu ciężko było uwierzyć, że jego córka robi interesy z przestępcami i wciągnęła w to firmę na której renomę tak długo i ciężko pracował. Prot odwiedził Mateo aby porozmawiać z nim o tej sprawie. Powiedział, że jest posłannikiem Leona. Mateo chciał dzwonić na policję i go wydać.
Eva powinna ponieść konsekwencje swoich czynów - rozwód z Mateo i więzienie za popełnione przestępstwa. Z pewnością Jacobo będzie chciał jej pomóc i być może Mateo też się nie odwróci ze względu na dziecko, które przecież może być jego. Eva jest w ciąży a nie przeszkadza jej to pić mocnego alkoholu. Ciekawe czy urodzi zdrowe dziecko czy np. poroni?

Chino w ciele Beltrana wyznał Julianie, że jest jej ojcem. Nawet się trochę wzruszyłam, gdy ją przepraszał za to, że nie był dla niej dobrym rodzicem. Juliana przekonała Chino aby wyznał prawdę jej matce. Lupita była na niego wściekła za jego kłamstwa i problemy w jakie wpakował ją i ich córkę. Ma rację, ale pewnie jak jej złość minie i emocje trochę opadną to inaczej spojrzy na Chino, trochę łagodniej. Finalnie obstawiam, że Lupita ułoży sobie życie z Pancho, pasują do siebie.

Alicia zaprowadziła Chino do śpiewaczki operowej, której dusza transmigrowała do ciała studentki Beltrana. Kobieta podzieliła się swoimi przemyśleniami, powiedziałaby więcej, ale wystraszyła się czarnego motyla i uciekła z sali. Ogromnie ciekawi mnie zakończenie wątku Chino. Oby dostał drugą szansę i stworzył rodzinę z Alicią i Javierem. Z pewnością stał się wrażliwszy, zaszły w nim zmiany na plus i chciałabym dla niego szczęśliwego zakończenia.

Valentina rozpaczała po śmierci Lucho. Obwiniała się za jego śmierć. Lupita w końcu doceniła jej starania przy próbie uratowania Juliany, była dla niej milsza. Może w końcu zaakceptuje Val u boku swojej córki. Guille i Renata wspierali Valentinę, Lucia również okazała jej swoje wsparcie, odwiedził ją też Sergio. W końcu doszło też do spotkania Val i Juliany. Sporo się wydarzyło między nimi w ostatnim czasie, ale nadal się kochają, więc jeszcze wszystko można naprawić. Juliana popełniła błąd idąc do łóżka z Sergio, co prawda nie były z Val razem w tym czasie, ale jednak nadal coś do siebie czuły i rozstały się przecież niedawno. Valentina ma prawo czuć rozczarowanie. Chciałabym żeby dziewczyny się pogodziły, wróciły do siebie i były szczęśliwe, zasługują na to.

Guille poszedł na kolację z Mayelą i jej ojcem aby im podziękować za pomoc w wydostaniu go z aresztu. Renata nie chciała iść z nimi. Później strzeliła focha, gdy pod domem zobaczyła Mayelę całującą Guille. Chciała się wyprowadzić. Powinna była na spokojnie z nim porozmawiać, wyjaśnić ten incydent, dobrze wie jaka jest Mayela. Aczkolwiek miała rację, gdy wkurzyła się na Guille za to, że ten broni swojej przyjaciółeczki i ją usprawiedliwia. Jest naiwny, nie dostrzega jej prawdziwych zamiarów. Guille powinien trzymać Mayelę na dystans tym bardziej, że wie, iż ta czuje do niego coś więcej. Nie jest możliwa między nimi przyjacielska relacja w takiej sytuacji. Renata miała więc sporo racji. Ostatecznie postanowiła zostać w domu, ale nie chciała spać w sypialni Guille i poprosiła o inny pokój.
Eva dowaliła tekstem, że z jej rodzinnego domu zrobił się hotel. Chamsko potraktowała Renatę, przegięła. Mogłaby sobie darować poniżanie dziewczyny brata tym bardziej, że sama ma sporo na sumieniu.

Barbara była komiczna z wtrącaniem się do rozmowy Jacobo z Camilo. Bawią mnie jej teksty, dyskusje z doktorkiem.

Jacobo umówił się na spotkanie z Monitllą. Chce mu przekazać informacje na temat śmierci Leona. Oby nie skończył za kratami.
Z niecierpliwością czekam na moment, gdy Jacobo zacznie ujawniać się przed bliskimi i wyzna im prawdę kim tak naprawdę jest.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 3:20:23 24-02-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:00 24-02-21    Temat postu:

Odc. 78

Candela powiedziała Lucii, że powinna podzielić się z nią majątkiem, bo przecież dała jej życie i ją utrzymywała Żałosna jest, widać, że nie czuje skruchy i zależy jej tylko na pieniądzach. Lucia wyrzuciła matkę z domu po jednej nocy, ale zobaczymy, czy ta tak łatwo odpuści.
Johnny tylko jeszcze bardziej zraził do siebie Lucię po tym, jak sprowadził Candelę.

Mateo śledził Evę, która pojechała do rannego Skorpiona. Usłyszał, jak ta wyznaje mu miłość. Szkoda mi go było Dobrze, że nic mu się nie stało i nakrył go Gancho, a nie ten drugi bandzior.
Jacobo przyszedł do Mateo, by porozmawiać z nim o sprawie Evy. Ten jednak chciał zadzwonić na policję.
Mam nadzieję, że Eva skończy w więzieniu i nie będzie miała żadnej taryfy ulgowej... Ciąża nic nie zmienia, choć patrząc na zachowanie Evy (picie w ciąży) nie zdziwię się jak poroni.

Alicia i Beltran odwiedzili śpiewaczkę. W sumie to nic konkretnego się nie dowiedzieli. Potem dziewczyna przestraszyła się czarnego motyla i uciekła.

Jak już myślę, że wątek Guille i Renaty nie może być gorszy to zawsze okazuje się, że się myliłam
Guille poszedł na kolację z Mayelą i jej ojcem, by im podziękować. Renata nie chciała iść. Potem zobaczyła przez okno, jak Guille obejmuje się z Mayelą i ta go pocałowała. Zaczęła się pakować, ale ostatecznie poszła do innego pokoju. Oboje są tu irytujący. Guille, bo wciąż nie umie być STANOWCZY w stosunku do swojej przyjaciółki z dzieciństwa i pozwala na takie chore sytuację. Ale Renata przecież widziała, że Mayela pocałowała Guille, a nie on ją. Przecież nie całowałby się z inną pod nosem swojej dziewczyny.

Eva znowu musiała obrażać Renatę i robić z sekretarki nie wiadomo jak uwłaczający zawód

Jacobo zadzwonił do Montilli, by się z nim spotkać i opowiedzieć mu o śmierci Leona.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 21:44:48 24-02-21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27486
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:18:46 24-02-21    Temat postu:

Dziewczyny, macie dzisiaj czas pooglądać więcej odcinków? Końcówka 80 odcinka miażdżąca, muszę obejrzeć kolejny.

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:19:26 24-02-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:23:24 24-02-21    Temat postu:

Odc. 79-80

Candela powiedziała Lucii, że jest chora na raka i pragnie jej przebaczenia. Nie wzięła czeku. Jednak patrząc na jej wcześniejszą rozmowę z Johnny'm i jej zachowanie jestem pewna, że udaje umierającą. Na Lucii wiadomość o chorobie matki zrobiła wrażenie, ale też nie rzuciła się jej na szyję, co jest logiczne.

Mateo znowu śledził Evę, jak pojechała do Skopriona. Tym razem zajechał jej drogę i postanowił się skonfrontować. Eva oczywiście wymyślała niestworzone historie o chorej przyjaciółce czy też że się zgubiła, ale Mateo jasno dał żonie do zrozumienia, że wie zarówno o praniu pieniędzy jak i o romansie ze Skorpionem. Gdy w końcu Eva się przyznała zaczęła robić z siebie ofiarę Zobaczyliśmy pierwsze spotkanie Evy ze Skorpionem. Dostała od niego anonimową wiadomość z propozycją współpracy, gdzie w grę miały wchodzić wielkie pieniądze. I co Eva była taka naiwna, że spotkała się z NIEZNAJOMYM licząc na dużą i CZYSTĄ kasę? Niby przestraszyła się, gdy usłyszała, że chodzi o pieniądze z narkotyków i chciała wyjść, ale ludzie Skorpiona zastawili jej drogę pokazując, że są uzbrojeni. Eva więc powiedziała Mateo, że zrobiła to ze strachu. Mateo dobrze stwierdził, że mogła przyjść do niego czy do ojca po pomoc. Przecież Leon był potężnym człowiekiem. Poza tym okazało się, że cała ta sytuacja trwała LATAMI. Jak dla mnie wyjaśnienia Evy są bardzo słabe. Poza tym zakochała się przecież w Skorpionie twierdzając, że znalazła w nim coś, czego brakowało Mateo.

Jacobo powiedział Mateo, że jest Leonem, ale nie wiem, czy te uwierzył.

Alicia przyszła do Camilo, by dowiedzieć się czegoś o transmigracji od osoby uczonej. Potem razem odwiedzili śpiewaczkę. Camilo zaproponował jej hipnozę.

Eva kazała Silvinie podać posiłek Renacie w kuchni... Renata powinna o tym powiedzieć Guille. Keila miała rację mówiąc, że Guille nie dał jej należnego miejsca.

Montilla przyszedł w wyznaczone miejsce na spotkanie z Jacobo, ale ten nie pojawił się. Dobrze, bo by go złapali. Zamiast tego wysłał list wskazując na Johnny'ego jako winnego śmierci Leona. Montilla wydał się przekonany tym i tu właśnie mam największy problem z tym policjantem. Ktoś mu coś powie bez DOWODÓW i ten od razu to podłapuje. Choć w tym przypadku to akurat prawda, że Johnny jest winny.
Poza tym Montilla miał dziwną rozmowę z Johnny'm, w której niby dawał mu do zrozumienia, że go podejrzewa o zabicie Susany niby nie. Wie, że Corona pokłócił się z pracownicą i ta pisała na temat kandydata na prezydenta. Wiadomo też, że zabójca przyszedł do mieszkania Susany. Nie było tam kamer?
Johnny poczuł się zagrożony i namówił sekretarkę, by w razie czego potwierdziła, że cały dzień był w biurze tamtego dnia.

Juliana, Val i Sergio byli na pogrzebie Lucho. Wciąż przeżywają śmierć chłopaka.
Juliana i Val odbyły szczerą rozmowę. Ta pierwsza powiedziała, że poszła z Sergio do łóżka pod wpływem alkoholu i wcale jej się nie podobało. Ogólnie dziewczyny doszły do wniosku, że choć nie są razem to łączące je uczucie jest silne. Mam nadzieję, że wrócą do siebie

Beltran przyszedł zły do domu, w którym mieszka Lupita, bo ta ignorowała jego telefony. Stał się gwałtowny po wypiciu alkoholu i zaczął ją molestować Gdy zobaczyła to Juliana, uderzyła ojca butelką w głowę. Myślała, że go zabiła, ale ten się ocknął i krwawił najbardziej z blizny na karku. Beltran przeprosił za swoje zachowanie. Lupita zastanawia się nad wyjazdem, by uciec przed mężem.
Z kolei w scenie z Alicią Beltran był czuły i mówił, że tęsknił za nią w łóżku. Mam wrażenie, że Chino przy Lupicie i Julianie jest taki jak kiedyś. Jak stwierdziła Juliana - traktuje je jak swoją własność. Z kolei przy Alici i Javierze Chino jest całkiem inny, lepszy.

Lucia i Jacobo spotkali się. Mężczyzna powiedział, że wyjaśni jej wszystko i zabrał ją do kina, w którym Leon oświadczył się Lucii. Bardzo fajna scena Jacobo w końcu się przyznał, że jest Leonem!
Fabrizio i Johnny to takie wrzody na tyłku Ten pierwszy wiecznie śledzi Lucię na rozkaz Johnny'ego. Kobieta powinna go zwolnić! No a sam Johnny chce wszystko kontrolować. Gdy dowiedział się o spotkaniu Lucii i Jacobo, od razu wsiadł w samochód i chce namierzyć telefon kobiety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:25:50 24-02-21    Temat postu:

Lineczka napisał:
Dziewczyny, macie dzisiaj czas pooglądać więcej odcinków? Końcówka 80 odcinka miażdżąca, muszę obejrzeć kolejny.


Ja mogę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 121, 122, 123 ... 129, 130, 131  Następny
Strona 122 z 131

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin