Telenowele

Greg20 · Wysłany: 23:00:57 14-05-08 Temat postu:

Jedna z pierwszych telenowel w której zagrał również Didier Van Der Hove

a_moniak · Wysłany: 10:58:02 15-05-08 Temat postu:

oo ciekawe kogo tam zagrał, wie ktoś ??

Merlinamujer · Wysłany: 15:43:26 15-05-08 Temat postu:

Nie pamiętam go z tej telenoweli.Nie ma go też w obsadzie,może grał gościnnie.

Hombre · Wysłany: 15:55:44 15-05-08 Temat postu:

Albo jakąś epizodyczną rolę

Val · Wysłany: 11:56:02 23-05-08 Temat postu:

Mimo, że minęło spokojnie już z 10 lat, pamiętam "Gorzkie dziedzictwo" (ten 290-odcinkowey serial leciał wieczorem o 22:00 na telewizji regionalnej, rano chyba były powtórki). Wiem, że spośród wysztkich seriali emitowanych do teraz najmilej wspominam właśnie: "Gorzkie dziedzicwo", "Kassandrę", "Luisę Fernandę", "Cristal", oglądało się wpsaniale je wieczorkiem, pzoa tym jedne z pierwszych seriali latynoskich. Fabuła była strasznie zawiła (ale to tylko nadawało barw serialowi), najlepszy był twardy i niugięty Pio Jerez mistorzosko zagrany w wykonaniu Javiera Vidala.

Aniucha · Wysłany: 12:36:29 23-05-08 Temat postu:

Val · Wysłany: 19:43:48 28-06-08 Temat postu:

CORAL [Wenezuelska wytwórnia telenowel] stworzyła m.in.:

- "Cristal"
(z: Jeanette Rodriguez, Carlosem Matą, Lupitą Ferrer).

-"Llovizna" ["Gorzkie dziedzictwo"]
(z: Scarlet Ortiz, Lisem Fernandezem, Caridad Canelon, Javierem Vidalem, Pablem Martinem).

-Kassandra
(z: Corraimą Torres, Osavaldo Riosem, Henrym Soto).

-Luisa Fernanda
(z: Scarlet Ortiz, Guillermem Perezem, Flaviem Caballero).

-"Carita Pintada" ["Barwy miłości" lub "Aurora z południowych mórz"
(z: Catheriną Correią, Simonem Pestaną, Luisem Gerardem Nunezem).

Były to typowe telenowele o miłości, nieco "mroczne" (poza "Carita Pintada"), jedne z pierwszych emitowanych u nas.
"Cristal", "Lloviznę", "Kassandrę" oglądałem o 22 na polskiej telewizji regionalnej, zaś "Luisę Fernandę" i "Carita Pintada" o 15 na czeskiej novie.
Oby los pozwolił powtórzyc nam to jeszcze raz : )

kasiamala · Wysłany: 7:34:36 29-06-08 Temat postu:

Hombre · Wysłany: 10:29:14 29-06-08 Temat postu:

Teraz trochę mi się przypomniała ta telka

Była świetna

Val · Wysłany: 11:34:46 29-06-08 Temat postu:

Super zdjęcia, dzięki za nie, przypomnaiły miłe chwile z Gorzkim Dzeidzictwem : ) Serial był świetny, zwłaszcza czarne charaktery, były zagrane perfekcyjnie, z pełnym profesjonalizmem - Javier Vidal otrzymałby u mnie Oskara za rolę Pio Jereza, twardego i nieugiętego od pierwszej do ostatniej minuty serialu.

Virginia · Wysłany: 20:00:22 29-06-08 Temat postu:

Świetna telenowela, w ogóle wczesniejsze wenezuelskie telenowele były naprawdę super

Jednak nigdy nie podobał mi się Luiz Fernandez. nie pasował mi do roli latynoskiego amanta...

a_moniak · Wysłany: 16:12:08 05-07-08 Temat postu:

Virginia · Wysłany: 18:14:55 05-07-08 Temat postu:

Grał tez w Tajemniczej Kobiecie alkoholika, czy kogos takiego, bodajze męża Eugenii. Nieżle wypadł w tej roli.

Val · Wysłany: 12:07:37 12-07-08 Temat postu:

"Gorzkie dziedzictwo" miało bardzo wymowne imiona głównych bohaterów:
- Llovizna - główna bohaterka (nazwa wodospadu w Wenezueli, który łączy rzeki Orinoko i Caroni),
- Orinoko - zakochany w Lloviznie, postać pozytywna (nazwa rzeki w Wenezueli),
- Caroni - zakochany w Lloviznie, postać negatywna (nazwa rzeki w Wenezueli),
o ile się nie mylę, to Llovizna pogodziła zwaśnionych braci Orinoko i Caroni, tak jak wodospad Llovizna łączy rzeki Orinoko i Caroni, oczywiście akcja toczyła się właśnie w miejscu wodospadu Llovizna.

W ogóle telenowele z CORALA miały zawsze jakiś ukryty i głęboki sens, były dla widza bardziej wymagającego, w przeciwieństwie do innych wytwórni, a zwłaszcza Televisy, która odgapia telenowele z CORALA i je psuje, chodzi o to, że CORAL nie podawał wszystkiego jak na tacy, ale trzeba było do niektórych rzeczy dojśc samemu, dopiero po czasie dowiadywaliśmy się, czy mieliśmy rację w swoich przypuszczeniach - i to było cudowne.

Virginia · Wysłany: 15:53:35 13-07-08 Temat postu:

Zgadzam się z Tobą Val. Obecne telenowele ( np. z Televisy) są często bardzo schematyczne, powtarzają wątki które były juz milion razy wałkowane w innych telenowelech. A te wenezuelskie miały w sobie taki urok i nieoczywiste rozwiązania.