Telenowele

Julita · Wysłany: 22:55:09 23-08-13 Temat postu:

tyle gadania o zmianach, a mejia nic nie zrobił

wcisnął kilku nowych aktorów, ale w fabule nic nie zmienił!!!!
wkurza mnie , że sięga po tak wyświechtane wątki, bo to co robi Marina już było, do obrzydzenia będą nam wciskać takie matki jak Marina? gdyby chociaż Damian ją bardzo skrzywdził i postanowiła mu nic nie mówić, bo nie chce mieć z nim nic do czynienia, ale on jej nic nie zrobił! jej zachowania nie ma nawet jak wytłumaczyć

Mejia powinien udać się na dłuuuuuuugi urlop, a pani Abud odebrać prawa do wykonywania zawodu

Shelle · Wysłany: 23:08:06 23-08-13 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 23:14:42 23-08-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 23:25:38 23-08-13 Temat postu:

Julita · Wysłany: 23:42:34 23-08-13 Temat postu:

tak na siłę wymyślili to rozstanie, wiadomo musieli skrócić telkę, ale to co robi ta-pożal-się-boże scenarzystka to zwykła ignorancja , ona ma swoich widzów za idiotów...

Stokrotka* · Wysłany: 0:00:16 24-08-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 0:09:06 24-08-13 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 0:11:37 24-08-13 Temat postu:

TDA może i miało swoje wady, ale LT jest moim zdaniem dużo dużo gorsze pełne absurdów od samego początku i pełne głupot.

W TDA Maria początkowo była urażona , że Max obiecał się z nią ożenić ,a potem poinformował, że ożeni się z Jimeną. Potem próbowała mu powiedzieć o dziecku, ale coś lub ktoś przeszkadzał jej w tym. A gdy mogła mu powiedzieć to chora psychicznie Jimena cały czas szantażowała, że zabije siebie lub dziecko i odstawiała szopki. I Maria postanowiła milczeć. Natomiast durna Marina jedynie dowiedziała się , że Ester wróciła i ma z Damianem dziecko. I uznała, że Damian powinien zostać z Ester, a czemu? To już trzeba oto zapytać Mariny, bo szczerze to nie rozumiem o co jej biega gdyż dla mnie to żadne poświęcenie , a jedynie głupota z jej strony.

Julita · Wysłany: 0:21:35 24-08-13 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 0:39:47 24-08-13 Temat postu:

Bo tak jak ktoś już tu napisał Abud i Meja lubią robić z ludzi idiotów lub myślą, że ludzie to idioci i liczą, że taka chała ich zadowoli. A tu d*pa !!! Każdy widzi , że nie powstał z tego hit tylko KIT!

http://www.youtube.com/watch?v=LUXhEQ3webE&feature=youtu.be&a

Paro · Wysłany: 1:44:29 24-08-13 Temat postu:

Biała1735 · Wysłany: 13:25:07 24-08-13 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 19:20:24 24-08-13 Temat postu:

Właśnie obejrzałam odcinek 75 i w sumie wszystko co miałam do powiedzenia o nim już powiedziałam przed obejrzeniem. Zachowanie Mariny jest po prostu żałosne...

Poniżej streszczenia i tłumaczenia scen i kilka moich komentarzy

Odcinek 75

[Rozmowa Damiana z Claudiem – tylko streszczenie]
Damian jest pod wrażeniem nowego biura/mieszkania Claudia. Claudio mówi Damianowi, że chce otworzyć stocznię i proponuje Damianowi współpracę przy budowie statków. Chce skorzystać z jego doświadczenia jako kapitana i uważa, że dzięki temu Damian też będzie miał okazję poszerzyć swoje horyzonty. Damian się waha, bo tyle lat pracował na LT, że nie wyobraża sobie czegoś innego, ale w końcu obiecuje, że go nie zawiedzie.]
(Rozśmieszyła mnie strasznie ta propozycja, bo niby jakie doświadczenie Damiana ma być pomocne w budowie statków??? LOL To tak jakby kierowcy kazać samochód składać

No chyba, że Damian się na tym zna, ale jeżeli tak to w telce nie było o tym nigdy mowy i zawsze tylko podkreślali, że jedyne co on umie to łowić ryby

A chyba jest różnica między budową statku a łowieniem na nim ryb

A tak bardziej na serio to podejrzewam, że może po prostu potrzebuje kogoś zaufanego na jakieś stanowisko administracyjne, ale to wtedy średnio musi to mieć związek z byciem kapitanem)

[Rozmowa telefoniczna M i D]
M: Słucham?
D: To ja.
M: O co chodzi?
D: Musimy porozmawiać. Nie możemy tak tego zostawić.
M: Masz rację. Mam wiele rzeczy do uporządkowania i jedno z nich jest nasz związek.

[Spotkanie M i D]
D: Jak dobrze cię widzieć. Mamy wiele do obgadania.
M: To twój syn?
D: Tak.
M: Cześć.
D: Chcesz go potrzymać?
M: Tak. [D podaje małego M] Cześć maleńki, jak się masz? Jaki śliczny.
D: Chyba jest trochę głodny. [D podaje małemu butelkę i Marina go karmi] Ślicznie z nim wyglądasz. Chciałbym, żeby to dziecko było nasze. Chciałbym mieć z tobą dziecko. [D przygląda się Marinie] Wyglądasz jakoś inaczej. W twoich oczach jest coś czego wcześniej nie widziałem.
M: Nie, nic się nie zmieniło.
D: Jestem pewien, że tak. Czuję to. [D odbiera małego od Mariny] Dobra, już go biorę. Chodź, mistrzu.
M: Cieszę się, że go odzyskałeś. Wiem, że się bardzo martwiłeś.
D: Tak, teraz jestem dużo spokojniejszy. Teraz muszę tylko odzyskać ciebie.
M: Damian, przyszłam tu, żeby ci powiedzieć, że nie możemy się dalej spotykać.
D: Nie rozumiem dlaczego się tak upierasz. Nie pozwolę, żeby to nas rozdzieliło. Kocham cię i jestem pewien, że razem damy radę.
M: Chciałabym tego, bo też cię kocham, ale nasz związek staje się niemożliwy. Zwłaszcza teraz kiedy wróciła Esther i odzyskaliście dziecko.
D: Ten powrót nie musi nic zmieniać między nami. Wiesz dobrze, że nigdy jej nie kochałem. Kocham ciebie. Esthercita będzie musiała zrozumieć, że z nią łączy mnie jedynie dziecko.
M: Dziecko, którego nie możesz zostawić. Dobrze wiesz, że Esther nigdy nie pozwoli, żebyś ją zostawił dla mnie. A ja nie pozwolę, żebyś stracił przez to syna.
D: Tak się nie stanie.
M: Wiem, że będziesz walczył, żeby ona nie wykorzystała tej sytuacji, ale ona ma prawo być z tobą i ze swoim dzieckiem. Dlatego lepiej, żebyśmy się rozstali. Nie mogę pozwolić, żeby twoje dziecko wychowywało się bez ciebie.
D: Nie podejmuj jeszcze decyzji.
M: Już nie mamy o czym rozmawiać…
D: Proszę…
M: Będzie lepiej jak zniknę z twojego życia, nawet jeśli będę cierpieć. Życzę tobie i twojemu synowi powodzenia.