Telenowele

Szerii · Wysłany: 0:20:18 19-03-16 Temat postu:

Końcówka mega

Można oglądać bez końca

Kaisa · Wysłany: 0:22:54 19-03-16 Temat postu:

Gianluca jest teraz dla mnie zdecydowanie numerem 2 w telce.

Oczywiście 1 to Pietro

Szerii · Wysłany: 0:28:43 19-03-16 Temat postu:

No przebił Gaela hehe chyba że Gael sie ogarnie i zadba o Gianne jak należy

Lineczka · Wysłany: 0:32:55 19-03-16 Temat postu:

Właśnie skończyłam po raz drugi oglądać odcinek i nadal mnie zachwyca, zwłaszcza końcówka.

Szerii · Wysłany: 0:34:26 19-03-16 Temat postu:

Ten odcinek powinien dostać specjalna nagrodę

A to dopiero początek podobno

Ja się na dzisiaj żegnam

Przez tydzień nabiliśmy 60 stron hehe no prawie:)

Kizzi · Wysłany: 0:45:32 19-03-16 Temat postu:

dopiero nadrobiłam odcinek, i jestem w świetnym humorze, to było GENIALNE!! ta ucieczka i wkurzony Pietro

ale dziewczyny na forum gorąca atmosfera! nieźle stron przybyło i przybywa

piękne wierszyki i animki, macie talent

neSaga · Wysłany: 0:53:00 19-03-16 Temat postu:

Mam animki

no nie mogę cały czas z prota pod ołtarzem

I jedna duża

Lineczka · Wysłany: 1:07:39 19-03-16 Temat postu:

Mnie też urzekły te sceny w Kościele stąd i zmiana podpisu.

Lineczka · Wysłany: 1:37:15 19-03-16 Temat postu:

To jeszcze ode mnie komentarz odnoszący się do całego odcinka. Podzielę go nietypowo - na wrażenia z obu niedoszłych ślubów.

Odcinek 107

Fantastyczny, rewelacyjny, cudowny. Najlepszy odcinek MIVAC a i perełka wśród innych telenowel. Dodaję go do listy ulubionych.

Od pierwszych minut siedziałam jak na szpilkach i przeżywałam najróżniejsze emocje, jak podczas pasjonującego meczu! Coś niebywałego!

Ślub Aitany

Aitana dostała lekcję od życia, której nigdy nie zapomni. Ależ była wkurzona, o mało nie wyszła z siebie! Plan nie wypalił, a było tak blisko.

Początkowo cieszyły mnie jej ataki gniewu i furii, ale finalnie było mi jej nawet trochę żal. Tym bardziej, że sama wyciągnęła odpowiednie wnioski z tej sytuacji i trafnie podsumowała swoich rodziców, a zwłaszcza zachłannego ojca, dla którego najważniejsza jest kasa i interesy.

Oczywiście Aitana nie jest bez winy, swoje ma na sumieniu i sama prosiła się o takie upokorzenie.

Nie podobał mi się jej makijaż, fryzura, a sukienka taka sobie, nie zachwyciła mnie.
Teraz kilka słów o stylówach:
Dante mógł się przynajmniej na ten ślub w garnitur ubrać, a tak w roboczym stroju wyglądał jak pół d**y za krzaka.

Eloisa wystroiła się jak na stypę, a Sergio jakby miał w cyrku występować. Julietta prezentowała się nienagannie (chociaż sukienka i fryzura nie przypadły mi do gustu, zwłaszcza spory dekolt tej kreacji). Sonia coś za skromnie, jak na nią, Osvaldo przyzwoicie, Roxana ok, Federica w swoim stylu. Najlepiej prezentowali się Gael i Alina.
Widać było, że Eloisa przeżywała całą sytuację, ale w ogóle mi jej żal nie było. Ma co chciała, przymusiła wnuka do ślubu nie bacząc na jego uczucia. Dobiła targu, interesu, a niby tak jej na nim zależało.

Osvaldo i Sonia wkurzyli mnie tekstami o śmierci Pedra.

Wstydu nie mają, dwie harpie.

Cieszy mnie, że pojawił się biologiczny ojciec Gaela. Co do tego nie można mieć żadnych wątpliwości. Świetnie dobrali aktora! Bardzo podobni do siebie z Gaelem, niemalże jak dwie krople wody, tylko jedna z 25 lat starsza.

Ciekawi mnie ten wątek, mam nadzieję, że nowa postać okaże się być dobrym człowiekiem i że pomoże synowi uporać się z przeszłością i problemami.

Ślub Vittoria

Stary Dziad w ostatnim czasie był najbardziej irytującą mnie postacią w tej telenoweli. Już nie mogłam znieść jego zakłamania, o aparycji nie wspominając.

Ależ się cieszę, że jego plany zostały pokrzyżowane! Koniec z kłamstwami, manipulacjami i machlojkami. Niech Vittorio uda się do psychiatry z tą swoją obsesją na punkcie Fiorelli, bo ewidentnie facet ma problem.

Uwielbiam jego minę i reakcję, gdy ślub został przerwany przez Gianlucę! Tego się Stary Piernik nie spodziewał!

Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie! A jaki Dziadek był napalony na Fiore, nawet w Kościele nie potrafił się powstrzymać! Najlepsza była jej reakcja, gdy odsunęła od niego swoją dłoń.

Gianluca i Pedro bohaterami.

Panowie skradli całe show i na ten moment są najlepszymi męskimi postaciami w telce! Świetny duet, zgrany team, kapitalnie obmyślili plan ucieczki Fiorelli. Gianluca mistrzem, uwielbiam tego faceta! Z jajami, charakterem, dobrym sercem, aż szkoda, że nie zagości w MIVAC na dłużej.

Będę go bardzo miło wspominała.

Pedro jest idealnym protem.

W tej skórzanej kurtce i na motorze wyglądał jak milion dolarów.

Uwielbiam scenę, gdy przed Kościołem krzyczy "Fiorella" a później ukryty pod ołtarzem wyjawia jej prawdę o chorobie Vittoria, bierze za rękę i kończy jej i nasze męki.

To perełki odcinka i całej telenoweli! Fiore nie mogła mu odmówić, zresztą o czym my tu gadamy, jej kamień spadł z serca, że nie musi wychodzić za mąż za obleśnego kłamcę Vittoria! Jej uśmiech i mina mówiły wszystko w tym temacie.

Pięknie wyglądała, ale do momentu ucieczki była tak smutna, że aż ciężko się na jej wewnętrzna rozpacz patrzyło.

Pomyśleć, że na własne życzenie chciała się unieszczęśliwić i że gdyby nie determinacja Pedro i uczciwość Gianluci to popełniłaby największy błąd w sowim życiu.

Gianna prezentowała się ślicznie, świeżo i wiosennie. Tylko minę miała nietęgą, ale o to pretensji mieć do niej nie można. Nie dziwię się, że w trakcie ceremonii wyszła z Kościoła i że nie chciała patrzeć na ten cyrk.

Od razu zmieniła nastawienie dzięki Pietrowi i jego stanowczej interwencji. Widać, że się lubią, fajną mają relację. Gianna wie, co dla siostry dobre, a Pedro to najlepsze co Fiorelle w życiu spotkało. Jak on musi ją kochać, że jest dla niej gotów na wszystko!

Najlepsi byli Simona i Domingo.

Miłość od pierwszego wejrzenia, jak oni na siebie patrzyli! Cóż za chemia i namiętność! DJ chyba poszedł w odstawkę, historia w stylu dawno i nieprawda.

Pocieszna parka.

Benito miał fajne teksty, zwłaszcza z sugestią do Starego, że Fiore nie pojawi się na ślubie. Lubi mu działać na nerwy.

Reynaldo i Adela jak zwykle uroczy, Joaquina miała ładną sukienkę.

Lubię Santino, świetny gość. Podobała mi się jego scena z Fiorellą - ojciec i córka, którzy nie wiedzą o swoim pokrewieństwie.

Fidel wkurzył mnie, gdy zatrzymywał Pedra przed Kościołem, nawet z moich ust posypały się przekleństwa, ale później wszystko mu wybaczyłam. Wiadomo, że chciał dla niego jak najlepiej, traktuje go jak syna. Myślał logicznie i trzeźwo, wziął pod uwagę konsekwencje tego, co chciał zrobić Pedro, pragnął go chronić. Dzięki temu mieliśmy jedną z najlepszych akcji w historii telenowel z wejściem smoka Gianluci i niezłą ściemą z ucieczką. Majstersztyk! W końcówce odcinka już się nie wkurzałam na Fidela, tym bardziej, że pomógł Pedrowi i zachował się jak jego ojciec. Świetny facet, Sergio na jego tle wypada blado.
Wracając jeszcze do Vittoria to z czym ten Stary Dziad startował do Gianluci? Przecież młody Włoch powaliłby go jednym ciosem. Szkoda, że nie dostał w gębę, może by mu się coś w mózgu rozjaśniło? Swoją drogą to anwet przed ołtarzem musiał mieć te swoje tandetne okularki. Jak to wyglądało?

Najlepiej ten cyrk podsumowała w komentarzach Kaisa - wszystko było idealne tylko nie pan młody.

Strzał w dziesiątkę.
Diana pocieszy Dziadka, rozładuje jego napięcie seksualne i Vittorio może wstrzyma konia i przystopuje.

Aczkolwiek ciekawi mnie jak rozwiążą wątek z Anibalem. Diana planuje okraść Dziadka, a powinna spuścić na drzewo byłego kochanka, tym bardziej, że swego czasu porzucił i ją i syna. Bezczelny typ. Żadna kasa się mu nie należy. Diana nie wyglądała korzystnie na ślubie Vittoria, może to był zamierzony efekt?

Na koniec wisienka na torcie z początku odcinka - wkurzony Pedro rozwalający sale konferencyjną, roznoszący ją w pył. HOT, HOT, HOT.

ola650 · Wysłany: 1:59:01 19-03-16 Temat postu:

mam nadzieje, że Gael dogada się z ojcem. Jakie to śmieszne, że przyszedł na tą imprezę ;p

No i cóż mówić o protach, jak juz kiedyś wspomniałam Pietro na ołtarzu to mistrzostwo

Cataleya_ · Wysłany: 2:18:05 19-03-16 Temat postu:

Yeah... jednak zdążyłam

byłam w domu dokładnie o 16:55 i szybko załączyłam tv. Nawet sie nie rozpakowałam

ale dopiero teraz znalazłam czas aby skomentować. Trochę się rozpiszę więc pewnie połowa z was tego nie przeczyta ale...
PIEKNIE PIEKNIE PIĘKNIE

po raz drugi rozpływałam się na tym odcinku. Emocje takie jak za pierwszym razem

podescytowanie, szczęście... no aż brak słów

Fiorella piękna

Pedro piękny

wszyscy piekni

a wściekłość Aitany i Vittoria wynagrodziło mi 106 odcinków

ola650 · Wysłany: 2:27:13 19-03-16 Temat postu:

ojj tak ja też jestem zawiedziona że Ron nie został doceniony w tej telce bo będzie odc w którym pokaże na co go stać

Czy tylko ja mam wrażenie, że Feredika wiecznie jest nachlana? Co za postać ;p

No co do Fidela to na początku podejrzewałam, że to może on jest ojcem Pietra bo przynajmniej tak się zachowuje i też uważam, że to najrozsądniejszy człowiek w telce. Szkoda, że nic o nim nie wiadomo więcej.

Cataleya_ · Wysłany: 2:32:46 19-03-16 Temat postu:

ola650 · Wysłany: 2:41:04 19-03-16 Temat postu:

No bardzo tajemnicza postać a jednak dużo robi dla prota także dziwne

Ale cóż, najwidoczniej nie miał innego życia skoro oddał się całkowicie na ranczu

Lineczka · Wysłany: 9:27:01 19-03-16 Temat postu: