Telenowele

Adam · Wysłany: 17:38:21 19-08-16 Temat postu:

Fajna była Marissa,Calixta,Sara,Catalina,Yaya,Lalo.

Atahan · Wysłany: 22:30:10 28-09-19 Temat postu:

I pomyśleć, że od tej telenoweli zaczęła się moja przygoda z telkami latynoskimi.

Sara najlepsza.

Atahan · Wysłany: 12:13:08 23-03-20 Temat postu:

Jakieś pół roku temu zacząłem sobie powtarzać tą telkę, ale później brakło mi czasu, więc wczoraj obejrzałem kolejny odcinek (26). To moja pierwsza telenowela i mam do niej jakiś sentyment, podobał mi się klimat i różne intrygi Sary.

Paro · Wysłany: 13:38:41 21-07-20 Temat postu:

To jest właśnie jedna z tych telenowel, w których kibicowałam villanie

Litzy w tej roli była okropna, kompletnie niedopasowana do Genia, protka to było wielkie, irytujące babsko!

Widać było, że jest starsza od niego. Ich sceny łóżkowe to była tortura dla oczu, a jak na złość mieli ich dużo. Lubię Litzy w innych rolach, tutaj ewidentnie nie pasowała. Eugenio wyglądał jak delikatny książę z bajki, a ona jak szeroka, starsza pani

Z tym hotelem to też się nie postarali, brakowało wielkiego holu, dywanów, tutaj były tylko te nowoczesne pokoiki i korytarzyki, nie robiło to efektu.

LuzPablo85 · Wysłany: 6:38:16 31-07-20 Temat postu:

Jak leciała ta telenowela na Tv Puls to nie zachwyciła mnie bo przerwałem po zaledwie kilku odcinkach i pora emisji mi nie odpowiadała w 2012 roku ale chciałbym obejrzeć tą telenowelę i wielce prawdopodobne że jak wrócę z wakacji w drugiej połowie sierpnia zacznę oglądać "Pokojówkę na Manhatanie" a film z J.LO widziałem tylko z raz i nie w całości więc film w najbliższym czasie też sobie obejrzę.

Mam nadzieję że villany w Una Maid En Manhatann mnie nie zawiodą i gra tutaj Eugenio Siller protagonistę.

Atahan · Wysłany: 15:20:18 03-08-20 Temat postu:

Najlepszą villaną jest tutaj bezapelacyjnie Sara, ale Catalina także dawała radę i miała to coś w sobie, ale Wanda nadaje się do takich ról, bo tak samo lubiłem jej Barbarę w "Santa Diabla".

Za to villan był w moim odczuciu tutaj odpychający, ale postać była dobrze zagrana, więc powinni ci się spodobać wszystkie złe charaktery. Eugenio się też tutaj spisał moim zdaniem, może nie był protem idealnym, ale nie był też znowu idiotą, który nie potrafi głową ruszyć (jak niektórzy). Kiedy Cristobal pokazuje swoją prawdziwą twarz staje się w moim odczuciu takim księciem. A z Litzy, czyli serialowej Marisy nie specjalnie udawało się robić księżniczkę. Nie mam nic do aktorki i nie przeszkadzała mi jej gra, ale myślę, że udałoby się znaleźć kogoś innego na partnerkę dla Sillera.

A tak w skrócie to polecam, bo warto. Mi się podobała i pamiętam, jak dziś, że byłem nieźle zaskoczony, że historia tak szybko się skończyła. Nie byłem wtedy jeszcze obeznany w telenowelowym świecie, to była moja pierwsza produkcja Telemundo i pomimo 160 odcinków czułem niedosyt, że to już koniec, a ostatnie odcinki były wyjątkowo emocjonujące.