Telenowele

Naomi16 · Wysłany: 22:58:57 28-02-20 Temat postu:

A ja jestem lekko zawiedziona finałem. Ogólnie telkę oceniam na duży plus i podobała mi się tak samo jak Usurpadora(jeśli mowa o FDS), ale mocno rozczarował mnie Alejandro i chyba to zaważyło na moim odbiorze finału

Też byłam przekonana, albo raczej chciałam wierzyć w to, że on naprawdę o niej zapomniał! Maribel zasługiwała na kogoś, kto ją pokocha całym sercem, a nie będzie z nią tylko dlatego, że z inną mu nie wyszło... Postać Alejandra dziwnie rozpisana, ale Ron fajnie go zagrał

Też śmieszyły mnie te siwe włosy u prawie wszystkich

Sonia nawet ładnie wyglądała, jednak w długich jej lepiej

Nie wiem czemu spodziewałam się, że urodzi Alejandro syna, zaskoczyła mnie ta córka, choć nie wiem czemu

Dzisiaj wyjaśniła się też kwestia Loreta

Boris to rzeczywiście był kochany

Co do samej Rubi, to z jednej strony cieszę się, że nawet miała ten swój dobry koniec, ale z drugiej nie mogę przeboleć tego pocałunku z Alejandrem. Już mogli podarować sobie pocałunek i jak ktoś tutaj już napisał, np. uścisk by wystarczył

Nie mogę też przeboleć śmierci Cayetana i Franka

Biedna Fer

Przecież to Rubi była po części winna szczególnie tej pierwszej śmierci, choć Franka po części też... Mogła dać sobie spokój i wypuścić go i Fernandę wcześniej, wiedziała chyba, że Hector się zjawi

Scenki Rubi i Fernandy fajne, momentami przypominało mi się AQNMD(grały tam przyjaciółki)

Aurora · Wysłany: 0:39:56 29-02-20 Temat postu:

Amapola · Wysłany: 1:10:25 29-02-20 Temat postu:

I ja już po finale

. Ogólnie nowa wersja bardzo mi się podobała. Nie chcę jej za bardzo porównywać - na zasadzie, która lepsza, która gorsza - z "Ceną marzeń", bo jest to akurat jedna z moich najulubieńszych telek. Ta nowa była po prostu inna.
Na początku sceptycznie podchodziłam do tego, że Rubi ma grać Camila Sodi, ale muszę przyznać, że zagrała super i nawet momentami podobała mi się wizualnie (zwłaszcza po 20 latach w krótkich włosach), ale no... nie zawsze

. Jak już pisałam wcześniej, kiedy Rubi była Basia Mori, nikogo nie dziwiło, że każdy za nią szalał. Camila musiała się trochę bardziej wysilać i było to widać zwłaszcza na początku, ale później już nie rzucały się tak w oczy te gesty pozujące na femme fatale ;p.
Tu przynajmniej Rubi się zmieniła i mogła się pogodzić z bliskimi. No i się okazało, że jednak miała serce i była zdolna do tego, żeby się poświęcić dla bliskich. A Rubi Mori niestety nigdy...
Mimo wszystko szkoda Hectora, chociaż był psycholem. Pewnie z kimkolwiek by nie był, to, co przeżył wcześniej i tak wpłynęłoby na niego.
Fajnie, że wszyscy się pogodzili, że ci, co mogli zginąć jednak nie zginęli (Boris

). Oczywiście poza Frankiem, którego szkoda tak samo jak Fernandy.
Nie było widać według mnie jakiegoś wielkiego uczucia między Maribel a Alejandrem.

Paulis · Wysłany: 12:59:39 29-02-20 Temat postu:

To i ja napiszę moje podsumowanie

Po wyborze Camili byłam raczej sceptyczna co do jej wersji Rubi, ale tez nie jestem jakoś mocno krytyczna względem aktorów jak większość na tym forum, więc stwierdziłam, że trzeba dać jej szansę. Skoro producenci coś w niej zobaczyli to i może my zobaczymy - no i ja w niej zobaczyłam to coś

Rubi w wersji Sodi wypadła moim zdaniem bardzo dobrze, podobały mi się jej stylizacje i makijaż - może poza tymi czerwonymi ustami

Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to sceny płaczu na pogrzebie matki - była w tym strasznie sztuczna i mnie nie przekonała.
Podobała mi się w tej wersji zmiana zakończenia i to, że Rubi przeszła w pewnym sensie przemianę. Na plus tutaj także muszę uznać zmianę scenariusza w kwestii śmierci Sonii i ciąży Rubi. Nie podobała mi się charakteryzacja po latach - no niby minęło 20 lat ale serio wszyscy musieli zsiwieć i przestać o siebie dbać? Maribel wyglądała jak szara mysz i cień siebie. Jej matka w jej wieku jakoś o siebie dbać nie przestała i nadal była atrakcyjna. Jedynie Alejandro wyglądał lepiej.

Z jednej strony szkoda mi, że było tylko 25 odcinków, ale z drugiej cieszę się, bo historia była spójna, bez żadnych zapychaczy i przede wszystkim absurdów. Według mnie najlepsza produkcja latino ostatnich lat!

ania192 · Wysłany: 17:02:49 29-02-20 Temat postu:

[#EstadosUnidos] #Rating Jueves 27 Febrero:
#RubiUSA (FINAL) 1.9M
#RingoUS 1.7M
#LaRosa 1.5M
#RubiUSA (After) 1.4M
#ExatlonEEUU 1.3M
#LaDoña2 1M
#OperacionPacifico 1M
#EnamorandonosUSA 738K
#SMALV (R) 173K

Adam · Wysłany: 18:42:46 01-03-20 Temat postu:

Szkoda, że to już koniec. Mi tempo akcji pasowało, fajnie powyjaśniali wątki. Totalną zaskoczką był dla mnie plan Hector ze sfingowaniem swojej śmierci.

Scenarzyści przeszli samych siebie.

Ja sądziłem, że wyskoczył z tego auta w ostatniej chwili a tutaj podłożył ciało jakiegoś faceta.

Cieszy mnie, że w finale Alejandro zobaczył swoją córkę którą urodziła mu Sonia. Sam też ma syna z Maribel który nawet wg mnie był podobny do mamusi.

Dla Rubi największą karą była utrata urody i pieniędzy jednak rozczuliły mnie sceny jej z Fernandą, były krzywdy ale jednak uczucia pozostały z przeszłości. To spotkanie po latach z Loreto i Cristiną, prawie poszły łzy.

Ostatnia scena dość wymowna, szansa malutka na drugą temporadę ale chyba nie ma sensu, bohaterowie po 40stce i co by pokazali? Chociaż Hector nie zginął tylko trafił do szpitala psychiatrycznego a Rubi przeszła operację twarzy więc mogłaby dalej uwodzić.

Finał oceniam na 9/10 a sam serial 8.5/10.

Największym plusem była dla mnie postać Rubi. Oczywiście Camila nie pobiła Barbary ale jednak uwiodła mnie swoją interpretacją. Moja ulubiona bohaterka tutaj, chyba żadnej innej postaci tak nie lubiłem jak jej.

Lubię zło w telenowelach/serialach a Rubi to była taka diablica, chociaż niekiedy mocno przesadzała z intrygami ale była wg mnie najbardziej wyrazista w całym serialu.

Gratuluję Camili, niech się rozwija.

Najsłabszym ogniwem była dla mnie Kimberly, postać może i ciekawa ale mi jakoś nie podpasowała ale fajnie, że była inna od tej Maribel z Ceny marzeń 2004.

Jose Ron też mnie nie kupił i Alejandra niestety.

M@rcin · Wysłany: 21:41:54 02-03-20 Temat postu:

Recenzja:
[link widoczny dla zalogowanych]

Liam · Wysłany: 19:46:08 03-03-20 Temat postu:

Wygląda na to, że Las Estrellas zrezygnowało z emisji "Rubi" bo "Sin Miedo a La Verdad" ma mieć ok. 40, a od maja w to miejsce wchodzi "Imperio de Mentiras", które potrwa do września.

Dziwię się, że Estrellas nie wyemitował serialu jako pierwszy lub równolegle z Univision. Mogliby mieć hiciora.

karola86 · Wysłany: 21:55:52 08-03-20 Temat postu:

https://www.youtube.com/watch?v=h_h5sG-1IP8 pełna wersja piosenki w wykonaniu Camili

Aurora · Wysłany: 23:20:06 08-03-20 Temat postu:

Dzięki!!

WiktoriaT · Wysłany: 0:14:20 08-04-20 Temat postu:

Mam pytanie czy gdzieś już można obejrzeć Rubi po polsku?

Renzo · Wysłany: 1:18:10 08-04-20 Temat postu:

Hombree · Wysłany: 22:51:32 17-04-20 Temat postu:

Obejrzałem pierwszy odcinek. Większość chwali nową wersję, jednak mnie póki co nie urzekła. Po "Fabrica de suenos" spodziewałem się większego "wow" (zwłaszcza po genialnej "Cuna de lobos") i przede wszystkim mniej schematyczności, tymczasem jest... średnio. Wszystko zmierza w tym samym kierunku co w poprzedniej wersji i jedynym dodatkiem jest akcja "20 lat później", która mimo, iż jest nowym elementem niezbyt ciekawi. Świetna czołówka i piosenka entrady.

Co do Camili, uważam, że to był nie do końca trafny wybór. Gra dobrze, widać, że wyrobiła się aktorsko, ale to nie rola dla niej. Po pierwsze: ciężko uwierzyć, że cała uczelnia i faceci na ulicy oglądają się za Rubi, bo pięknością to ona nie jest. Dziewczyna o przeciętnej urodzie i nic poza tym. Po drugie: mocno eksponująca swoje wdzięki i odważną mowę ciała, a takie panienki na prestiżowych uczelniach z reguły są szybko przygaszane i komentowane, zwłaszcza, jeśli studencka elita zna ich pochodzenie. Od razu widać, że postacie będą tu czarno-białe, co jest od początku mocno kontrastowane, np. Maribel w swetrze i koszuli pod szyję kontra Rubi z gołym pępkiem - ciekawa, która jest wampem, a która niewinną gołębicą

Akcja z próbą gwałtu dla mnie mało naturalna - skoro Rubi mieszka w swojej dzielnicy od lat, to pewnie wie z kim można zadzierać, a kiedy trzeba zacisnąć zęby i szybko zmykać do domu. Tymczasem sprowokowała faceta, który później w zemście podpalił wszystko co posiadała jej rodzina łącznie z chatą - nie za dużo?

Kolejna scena, gdy Rubi w najbardziej z prostych sposobów owija wokół palca rektora uczelni - także mało realistyczna, w dodatku wszystko wydarzyło się tak szybko... Niejeden facet na takiej pozycji jak nasz pan rektor na pewno byłby bardziej ostrożniejszy, tym bardziej, że Rubi nie kryła się ze swoją bezpośredniością w stosunku do niego i mógł domyślać się co z niej za ziółko. Co więcej, nie zapraszałby studentki do swojego gabinetu skoro od lat nie ma takiego zwyczaju. Matka Maribel także wydała mi się mało naturalna - zamiast wspierać córkę po tym co ją spotkało, jest zimna i zwraca jej uwagę

I tu znów kontrast na linii ojciec i matka Maribel, czyli czarno-białe postaci. Nuda.

Na plus scena Rubi w kościele i to, że walczy nie tylko o swoje, ale i o najbliższych. Wygląda na to, że nie jest egoistką i to jest ok, bo może wydawać się, że ta postać będzie bardziej złożona. Ron i Guirao w porządku. Dobrze, że do roli Hectora został zatrudniony aktor spoza Televisy - od razu czuć powiew świeżości

Ale i tutaj zarzut do scenarzystów - reakcja Hectora, gdy dowiedział się o protezie Maribel beznadziejna

Zero współczucia i jeszcze podnosił głos. Czy tak zachowuje się dżentelmen z wyższych sfer? Na dokładkę Rubi, która myli Alejandra z taksówkarzem. Z tego co mi wiadomo, w Meksyku mają oznakowane taksówki, więc o co tu chodzi

Już dawno nie miałem aż tylu uwag do pierwszego odcinka

Zobaczymy co będzie dalej

Niewątpliwym plusem jest fakt, że gra tu Ela Velden. Uwielbiam jej urodę, głos, ona ma całą paletę zdolności do zaoferowania - jest doskonała

Dlaczego to ona nie mogła dostać roli Rubi

Liam · Wysłany: 23:30:11 17-04-20 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 11:14:14 18-04-20 Temat postu:

Fajnie, że telenovela.pl przetłumaczy tą telenowelę. Jak znajdę czas to sobie obejrzę, bo krótka, a i tak miałem ją w planach.