Telenowele

Julita · Wysłany: 11:57:21 27-12-15 Temat postu:

Tylko, że Santiago zawsze wydawał mi się, że coś ukrywa. Nie spodziewałam się tylko, że to co ukrywa jest takie przerażające

Paulina27 · Wysłany: 12:59:46 27-12-15 Temat postu:

Zachowanie Santiaga zmieniło sie od momentu uderzenia łomem hehe. Ostatecznie rozstał sie z Santą a ona już następnego dnia flirtowala z Humbe. Wtedy zaczeło mu sie mieszac w glowie. Chcial wrocic do niej i znienawidzil brata, zaczął traktować go jak rywala i zapragnął pogrązyć.
Choroba to z jednej strony podwojna osobowość -nie pamiętał jak zabawiał sie z Ines. Z drugiej napady wsciekłości, agresja, bezsilnośc wobec obojętności Santy oraz silna wrogość/zazdrość względem Humbe.
Kiedy Santi odwiedza swoja "twierdzę" nasila sie u niego psychoza. Mówi: nikt Cię tu nie znajdzie, co tak patrzysz, powiedz coś... jakby do kogos, ale nikogo tam nie ma ... jeszcze

Do siebie mógłby mówic tez w innych miejscach ale pokazują, że tylko tam. Ale ta paranoja bierze go tylko w lokalu, zamontowal tam coś co go prowokuje

Urocza scena Santy z Humberto

On zgrywa bohatera, że nic go nie boli jak to w filmach, a ona serdecznie sie do niego usmiecha. Humbe jednak ma watpliwości co do Santy, pytał Santiaga w biurze czy to ona kazala go pozwać. Widział, że Santa była poruszona zdjeciami i, że caly czas ma w glowie jego mlodszego brata.
Fajna scenka pod drzwiami.

Santa słyszała wyznanie Humbe, była przejęta, a nawet juz trzymala klamke haha, co on musi miec w głosie

hipnoza jakaś. To nie jest ta sama kobieta która 2 dni wczesniej zaczeła "misję". Tamta wzruszyla by ramionami i uśmiechnela sie z satysfakcją, że Humbe je jej z reki. Tymczasem Santa jest bardzo rozbita. Z jednej str Santiago którego jeszcze niedawno kochala bezgranicznie a teraz jego zachowanie odbiega od normy. Z drugiej Humbe którego miała pogrązyc a zaczyna sie do niego przekonywac a nawet co gorsza dla niej zakochiwać.

Obok reszta świata która twierdzi, że Humberto to okrutny, niebezpieczny zabójca. Tylko, że dla niej on jest wsparciem, jest opiekunczy i serdeczny, nie ocenia jej, nie dokucza i broni czyli zupełne przeciwienstwo Santiego. A co na to Santa.. napewno zywi do niego jakies pozytywne uczucia, sympatii czy wdzieczności. Tak było dopóki Santi nie wpadl rankiem z obłedem w oczach i przekonywal do zmowy przeciw jego osobie. Krokodyle łzy dodały mu wiarygodności

o telefonie od Begoni juz sie nie mowi.

natalia** · Wysłany: 18:27:56 27-12-15 Temat postu:

ania_ai · Wysłany: 21:40:24 27-12-15 Temat postu:

Tak ta scena pod drzwiami była boska:0 udało im się to, oby było jeszcze dużo takich fajnych zaskakujących scen, wkońcu jeszcze chyba z 16 odcinków zostało

tak to szybko zleciało

Sylwia94 · Wysłany: 7:34:03 28-12-15 Temat postu:

Leyla · Wysłany: 17:41:16 28-12-15 Temat postu:

Nie oglądałam jeszcze dzisiejszego odcinka, ale pamiętam jak mówili, że Santiago zrobił coś bardzo złego 20 lat temu. To ile mógł wtedy mieć? 15 lat? Bez przesady, aż taki stary to on nie jest.. 40 lat raczej nie przekroczył, Aaron ma przecież 33 lata i w telce wygląda na swój wiek. I raczej nie popełnił zbrodni mając 13 lat

chociaż kto wie xD widząc scenę z kotem

Paulina27 · Wysłany: 0:27:53 29-12-15 Temat postu:

anjace · Wysłany: 17:32:29 29-12-15 Temat postu:

Czyżby Santiago zabił Lazaro???

Ale się w tej telce dzieje!

W SD żaden bohater nie jest całkowicie dobry i to mi się mega podoba . Humberto i Santa mają wiele za uszami i Humberto nie jest tutaj postacią pozytywną ( pogrzebanie Garcii , śmierć szofera Santy ,zabicie swojego ojca , wtrącenie Santy do więzienia , narkotyzowanie ją i pozostawianie w lesie ; można wymieniać i wymieniać...)

BTW pamiętacie jeszcze w początkowych odcinkach było coś takiego że ktoś zakapturzony (widać było że mężczyzna) włamał się do rezydencji Canów i jakieś rzeczy pisał w pokoju Barbary...Nie wyjaśnili tego albo nie pamiętam czy pokazali kto był za to odpowiedzialny ...

Co do sceny na cmentarzu jak się spotkali po raz 1 Santiago z Santą czy nie jest to dziwne że grał melodię którą skomponował WILLY?? Santiago mówił że znalazł ją w internecie , ale jak to możliwe skoro to była melodia stworzona przez Willego o imieniu Santa ? (Takich prywatnych rzeczy się raczej na internet nie wrzuca..)

Obejrzałam jakiś czas temu 1 odcinek , wiedząc o chorobie Santiaga i faktycznie inaczej się to oglądało

Julita · Wysłany: 20:00:27 29-12-15 Temat postu:

Chyba to telenowela, którą trzeba oglądać 2 razy

Za drugim razem dostarczy zupełnie innych wrażeń

Maaarz · Wysłany: 20:06:07 29-12-15 Temat postu:

Nie Santiago na pewno nie zabił Lazara...w nastepym odc byl zdziwiony i mowil ze bedzie na niego,ale dziwna mine mial takze jak spojrzal w to lustro.

p.s znów mam to samo wrażenie co przy ulisesie,że to kobieta ten cios byl taki delikatny,taki kobiecy,no!

anjace · Wysłany: 21:57:31 29-12-15 Temat postu:

Paulina27 · Wysłany: 1:38:42 30-12-15 Temat postu:

Lazaro mial śledzic Santiaga a zarobic dźgniecie nożem. Nikt inny jak tylko Santi znal to miejsce. Zbrodni dokonuje w rekawiczkach. Ciekawe kogo jeszcze sprzatnie.
Santiago ma rozdwojenie jażni, ten "dobry" nie pamieta tego co zrobił "zły" i na odwrót. teoretycznie...

anjace · Wysłany: 14:50:39 30-12-15 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 20:17:19 30-12-15 Temat postu:

Muszę dzisiejszy odc nadrobić

Dziewczyny czy wam się też zacina playpuls bo Mi od dwóch dni coś szwankuje
i odc strasznie się zacina zę tego nie da się oglądać
a jeszcze niedawno wszystko dobrze chodziło itp !