Telenowele

roksi 20 · Wysłany: 15:47:59 25-12-17 Temat postu:

Tanto Amor to podobno remak Namiętności argentynskich

syla6667 · Wysłany: 15:48:26 25-12-17 Temat postu:

Adam · Wysłany: 15:59:05 25-12-17 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 16:23:42 25-12-17 Temat postu:

Daniel grywał wcześniej małe role, a potem chcieli wylansować go na gwiazdę. Zresztą liczyli podobno na to, że to Melissa wylansuje się przy nim, bo to on miał bardziej ugruntowaną pozycję w Aztece, a wyszło jak zwykle. Czyli Melissa go przysłoniła.
Podczas promowania tej telki to jego nazwisko było na łamach gazet i artykułów w necie, promował w międzyczasie też swoją płytę. No i mieli chemię, przynajmniej na początku, ale niestety, sama chemia protów nie wystarczy, kiedy się gra tak jak on. No i zmasakrowali jego postać, która z romantycznego i uroczego faceta na początku telki, stała się aroganckim idiotą, który wspinał się na wyżyny głupoty swoim zagrywkami wobec protki. Wszystkie sceny położył, a jego gra jako niewidomego powinna być wzorem na warsztaty aktorskie 'jak nie grać głównej roli'. To podobna sytuacja jak z Levym i Zepedą, to że nie umieją grać nie zaważa na tym, że nie mają fanów, którzy będą oglądać cokolwiek jak długo sygnuje się chłam ich nazwiskiem. To PR i kasa, po prostu.

Lineczka · Wysłany: 17:20:40 25-12-17 Temat postu:

Akurat Zepeda świetnie spisał się w roli Bruna w Sortilegio i całkiem nieźle wypadł jako Damian w Otchłani namiętności. Nie jest moim ulubionym aktorem latino, nie jest też aktorem z tzw. górnej półki, ale beztalenciem bym go nie określiła (to odnośnie tego, że nie umie grać).

Levego widziałam w Sortilegio i tam wypadł ok, ale jedna produkcja to za mało by go bronić.

Tym bardziej, że sporo czytałam negatywnych opinii o jego telkach z Maite.

Sunshine · Wysłany: 17:25:12 25-12-17 Temat postu:

Akurat w przypadku Zepeda i jego roli w Sortilegio się nie kłócę, podobno na Kobiecie ze stali też się spisał, ale już jako Damiana mnie nie porwał, od tamtej roli zresztą nie mogę na niego patrzeć. Parę momentów zagranych dobrze nie zmienia wszystkich położonych scen, które ratowała Angie, albo ktokolwiek kto grał z nim. Ale to już subiektywne odczucie, dla mnie Zepeda to wielkie NIE.

Adam · Wysłany: 17:28:05 25-12-17 Temat postu:

Dla mnie największymi gwiazdami produkcji 'Twoja...' to były Melissa,Esmeralda, Gabriela,Aura,Gina,Gabriela,Alberto i Hector. Reszta taka sobie,a jeśli chodzi o prota to niby 'ciepłe kluchy' ale dla mnie byli zdecydowanie gorsi jak Pablo z 'La Gata' czy Octavio z 'CI'

Sunshine · Wysłany: 17:38:39 25-12-17 Temat postu:

Tamci byli gorsi, ale zamiast znajdować go w rankingu najgorszych, chyba powinni aspirować do najlepszych, prawda? A Diego tak samo nie dało się oglądać jak Octavia i Pabla, po prostu był o pół gwiazdki lepszy od zera, a to nienajlepsza ocena, prawda?

Adam · Wysłany: 17:46:13 25-12-17 Temat postu:

Spokojnie,prawda tak. Szkoda tylko,że producenci nie brali pod uwagi faktu,że Melissa większą chemię ma jednak z Alberto...

Sunshine · Wysłany: 17:51:14 25-12-17 Temat postu:

Akurat to dobrze, że nie zamienili ich rolami, co prawda Alberto na pewno obroniłby postać Diega, ale nie mielibyśmy takiego ideału w postaci Davida. Po prostu to Diego powinien się wtedy rzucić przed Olvido i obronić ja od kuli, a ona powinna pamiętać wszystko to, co czuła w szpitalu psychiatrycznym - czyli poczucie bezpieczeństwa i miłość do Davida, a strach i pewna rezerwę przy Diego. Miałam wrażenie, że to były jej prawdziwe uczucia, a nie to, co później w niej odżyło po odzyskaniu pamięci.

Adam · Wysłany: 21:17:39 25-12-17 Temat postu:

Tak ale wiadomo,że Olvido prędzej czy później musiała wyzdrowieć i opuścić szpital.W nim kochała Davida ale pamuęć wróciła i została z Diegiem

Sunshine · Wysłany: 1:04:36 26-12-17 Temat postu:

Ja nie uważam, że nie powinna opuszczać szpitala, tylko że powinna zrozumieć, że jej uczucia ze szpitala są prawdziwe. Powinna wrócić do domu czując to, co w szpitalu, a nie to co czuła "niby" potem.

Adam · Wysłany: 12:11:49 26-12-17 Temat postu:

No tak,a poza tym Diego to jej pierwsza prawdziwa miłość więc i tak by z nim skończyła...

Sunshine · Wysłany: 12:30:34 26-12-17 Temat postu:

Niestety, czasem jednak scenarzyści powinni wziąć pod uwagę to, że jak za bardzo namieszają, to później odbije im się to czkawką i publika nie będzie chciała protów razem.

Adam · Wysłany: 12:38:09 26-12-17 Temat postu:

Oj tak, choć nie ukrywam,że to jedna z najlepszych jak dla mnie telenowel świata, nawet jeśli postać prota nie powalała

Ale protka już jak najbardziej na plus