Telenowele

Lineczka · Wysłany: 23:17:48 06-09-16 Temat postu:

Moim zdaniem Alejandro wcale się nie zakochał. Jest tylko zauroczony Marią. Za to ona pokochała g od pierwszego wejrzenia.

Paulina27 · Wysłany: 23:26:06 06-09-16 Temat postu:

Obejrzalam jeszcze raz sceny z Vanessa. Gdyby Alejandro jej nie przedstawił w zyciu bym nie pomyślała, ze to jego siostra. Ona obwąchuje jego ciuch. Chyba nie bez powodu te ujecia przy stole gdy brat zaklada krawat.. Jakby to byl jej fetysz

Watpie aby Alejandro zakochał się na serio. Maria zrobiła na nim wrazenie bo wyroznia sie z tłumu, do tego jej zachowanie jest inne niz lachony z ktorymi sie spotykal stad to zainteresowanie. Jak zaliczy to mu przejdzie

Lineczka · Wysłany: 23:51:08 06-09-16 Temat postu:

Brutalnie podsumowałaś Alejandra.

Wiśienka · Wysłany: 6:45:41 07-09-16 Temat postu:

za szybko moim zdaniem ta miłość między protami .

Szerii · Wysłany: 7:28:12 07-09-16 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 14:53:46 07-09-16 Temat postu:

ODCINEK 2

Muzyka bez wątpienia jest jednym z atutów tej teli. Piosenki w odcinku jak i ta przewodnia są cudowne.

Odcinek ogólnie dało się oglądać. Niektóre teksty były boskie. Śmiałam się na głos.

Największą ,,przeszkodą" w odbiorze teli jest postać Marii i gra Claudii.

Nie dziwię się przerażeniu i zagubieniu Marii. W jednej chwili zmieniło się całe jej życie - opuściła miejsce w którym była naprawdę szczęśliwa, zostawiła swoich bliskich i sama pojechała w nieznane. Nic dziwnego, że trudno jej się było odnaleźć. Ma jednak przyjaciółkę, która znalazł jej pracę i na pewno będzie jej łatwiej.

Szkoda, że na razie tak mało jest Cristobala. Jawi się jako porządny facet i dobry nauczyciel. Mam nadzieję, że nie straci pracy. Fajny jest też kolega Alejandra - Marco. Czekam na rozbudowanie jego postaci. Spodobał mi się już w 1 odcinku.

Isauro nie daje za wygraną i ciągle nalega na Juana aby oddał mu córkę. Chyba ma jakąś obsesję na jej punkcie. Gotów jeszcze pojechać za nią do stolicy i tam ją prześladować.

Vanessa może być moją ulubioną postacią w telce. Strasznie mnie intryguje jej stosunek do brata. Ciekawe co się za tym kryje... Na pewno jest z nim bardzo zżyta, ale w taki niebezpieczny sposób. Było wspomniane, że porównuje do niego swoich facetów dlatego żadnego nie potrafi zatrzymać. Przegania dziewczyny Alejandra i niezbyt ucieszyła się z powrotu matki. Może chce być w centrum uwagi? Jest zazdrosna o uczucia brata?

Sceny Marii i Alejandro mnie nie przekonały. Cały czas się z nich śmiałam. Trochę długie to pierwsze spojrzenie. Nie wspominając o skokach na koniach.

Wiadomo o co chodzi - ona marzy o wielkiej miłości i widzi blask, a on po prostu chce ją zdobyć i porzucić. Z tej mąki to chleba na pewno nie będzie. Wspólne tańce, ocalenie życia i pocałunek pod Kościołem. Ostatnia scena w ogóle przypominała mi scenkę typu: małżeństwo żyje na odległość, mąż pracuje daleko i robi ukochanej niespodziankę pojawiając się przy świątyni, żona szczęśliwa pada mu w ramiona. Jeszcze to zwolnione tempo. Mega

Rozbroiła mnie scenka dwóch muzyków i tekst jednego z nich o przyszłej matce bratanków.

Mam nadzieję, że na dłużej zagoszczą na naszych ekranach.

Adam · Wysłany: 16:06:51 07-09-16 Temat postu:

Mnie rozbroiła jeszcze scena na tych gondolach.
Jedną płynie Alex z załogą swoją,a drugą Maria i Pina.
Alejandro chciał poznać Marię i coś tam krzyczał a ona się tak schowała pod chustą jak taka mała dziewczyna typu "Nie dotykajcie mnie,nie patrzcie się na mnie"

Szerii · Wysłany: 17:26:24 07-09-16 Temat postu:

Alejandro w kościele ?? hmn nie sądziłam że z niego taki katolik heh zatracam się w jego oczach ale niestety tylko na niego mogę patrzeć

Czekam na znianę Marii może być wredna, zła ale niech nie będzie taka upośledzona

Ukochanego ? Miłość do końca życia ? Maria chyba nie wie co to jest miłość. Ja rozumiem że telka nie ma 180 odcinków ale za szybko to idzie o jakiej miłości oni mówią

po 10 odcinku bym zrozumiała ale nie w trzecim

Wyjaśniła się sprawa dlaczego nie chodziła do szkoły

ale juz dawno powinna nauczyć sie podczas np odrabiania lekcji z rodzeństwem

Vanessa bardzo dziwnie się zachowuje

Alejandro

kocham tego wariata

Maria znowu jak dzik sie zachowuje a już nawet się całowała z boskim facetem hmn hmn kolejny który sie zauroczył nasza Marią

Troche wiem o czym jest ta historia więc zobaczymy niech przeminie ten początek a jak zrobią przeskocz czasowy o ile będzie to może jakoś będzie dało się znieść Marię

Ja wolętroszke czekac na pierwsze beso, primera noche itp

Ale ciesze się że w 3 odcinku Jose

Alejandro dzięki niemu i temu że własnie to na nim moja cała uwaga była skupiona nie widziałam protki

Alejandro naszykował wszystko nawet zaopatrzył sie w zabezpieczenia tylko z nich nie skorzystał

Szkoda że Pedro Damian nie zrobił u siebie takiej wspaniałej nocy protów i jeszcze kazał im sie zakrywać po czubek nosa i biedny Pedro z Fiorellą nie wiedzieli czy sie całować czy sie jeszcze bardziej przykryć

Saniya94 · Wysłany: 18:16:06 07-09-16 Temat postu:

Dopiero zaczęłam oglądać tę telenowelę na TV4 i chciałabym zapytać znawców czy Zuria Vega pojawi się w jednym odcinku? czy będę mogła ją zobaczyć więcej razy na ekranie? :-)

Kasiula85 · Wysłany: 18:23:18 07-09-16 Temat postu:

Adam · Wysłany: 18:23:32 07-09-16 Temat postu:

anjace · Wysłany: 18:41:36 07-09-16 Temat postu:

Ja obejrzałam do dzisiaj i odpuszczam sobie tą produkcję.

Lineczka · Wysłany: 18:52:03 07-09-16 Temat postu:

Odcinek 3

Wielce religijna protka oddała się mężczyźnie, którego dopiero co poznała.

I to na trzeciej randce.

Rozumiem, że telki rządzą się swoimi prawami, ale w tej akcja zdecydowanie za szybko się dzieje. Przez to mam wrażenie, że w pewnym stopniu doszło do zaprzeczenia postaci, bo Maria złamała wszystkie swoje zasady.
Alejandro to babiarz, z jego strony miłości nie dostrzegam tylko zafascynowanie kobietą inną, niż te które do tej pory znał. Jego teksty na podryw są dość kiczowate, ale na Marię działają.

Scena miłosna w stajni miała dwa plusy - muzykę i nagą klatę Jose Rona.

To by było na tyle. Infantylne zabawy w chowanego doprowadziły mnie do śmiechu, ale i irytacji bo za długo trwały. Miejsce wyglądało tak, jakby Alejandro je kazał wcześniej przygotować - kocyk, jakaś kapa, czyściutko, schludnie, tylko świec brakowało, ale to byłoby ryzykowne - ogień + siano = wielkie bum. Chemii jakiejś wielkiej nie dostrzegałam między protami, duża w tym zasługa aktorki. Nie leży mi gra Claudii, co tu więcej dodawać? Na mojej twarzy odmalowała się mina w stylu "serio, czy to się dzieje naprawdę?", gdy Alejandro sięgnął do kieszeni po prezerwatywę, ale w końcu zacisnął pieść przezywając wewnętrzny konflikt i uległ namiętności bez.

Czegoś takiego to jeszcze nie widziałam.

Kolejny zarzut do protki to jej płacz - ze szczęścia, smutku, strachu. Ileż można?

Górnolotne teksty o miłości do grobowej deski zrzucam na młody wiek postaci i wrodzoną naiwność.

To nie jest normalne, że Vanessa wpadła w taką furię na widok brata z dziewczyną.

Jej uczucie do Alejandra jest chore i nie wygląda na siostrzaną miłość i troskę. Ciekawy wątek i villana z potencjałem. Ładnie prowokowała swoją "koleżankę" zazdrosną o Marco. Aż mi się go szkoda zrobiło, gdy jego partnerka zrobiła mu niesłusznie awanturę. Zachowywała się jak nawiedzona!

Ojciec Alejandro despotyczny, kontroluje życie syna.

Wkurzają mnie takie postaci. Gdyby Alejandro miał jaja to by się zbuntował i zajął swoją pasją, ale jest lekkoduchem i bez pieniędzy tatusia nie poradziłby sobie.

Spotkanie Marii z Cristobalem rozbrajające. Jej zachowanie to jakaś skrajność - jakby była kobietą ze Wschodu, przesiąkniętą arabską kulturą. Nawet burki nie brakuje, bo ma chustę. Na wsi, gdzie się wychowywała przecież żyli faceci i aż taka wstydliwa wobec nich nie była. Robią nam z protki dzikuskę, drugą Maricruz z CI albo i jeszcze gorszą, bo gra Any aż tak nie raziła w oczy, no i zawsze mogła się ratować nieprzeciętną urodą.

Yolanda i jej adorator powinni być razem, mieszanka wybuchowa.

Rozbawiła mnie scena, gdy brat Cristobala uderzył piłka dziadka.

Adam · Wysłany: 20:39:13 07-09-16 Temat postu:

To jest takie sztuczne,nie wiem jak to inaczej nazwać.
Chodzi o to,że dopiero co protka poznała Alexa a już go tak kocha jak nie wiadomo kogo,że miłość jej życia.To trzeba lepiej poznać taką osobę.
Fajnie,że oni się zbliżyli do siebie,ale jednak powinni rozmawiać więcej o sobie itd.
Ale tak to już jest w telenowelach - miłość od pierwszego wejrzenia

Stokrotka. · Wysłany: 20:43:03 07-09-16 Temat postu: