Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbuntowani
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1274, 1275, 1276 ... 1355, 1356, 1357  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Zbuntowani
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anes
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:35:48 05-12-09    Temat postu:

W sumie to fakt teraz to oni są po prostu sobą są ZBUNTOWANI xD no przynjamniej niektórzy A Robertę właśnie polubiłam w pierwszej temporadzie w trzeciej zaczęła mnie wkurzać trochę... Ale i tak, oczywiście ich wszystkich kocham *-*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cortiza.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 5089
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:42:18 05-12-09    Temat postu:

Pomyslowe bylo zwrocenie na siebie uwagi przez Mauro;] Rob niezle to wykombinowala xD Szkoda tylko, że sprawy nabrały takieog rozpędu;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carita
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 6966
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:48:35 05-12-09    Temat postu:

Teraz widzę, że Roberta praktycznie się nie zmieniła...
Nigdy jej nie lubiłam - szczególnie za jej stosunek do Almy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:00:15 05-12-09    Temat postu:

o prawda w 1 temporadzie żle traktowała Alme !!! ale potem sie zmieniła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:07 05-12-09    Temat postu:

Wiem co masz na myśli Maju. Ja akurat jako jedyna chyba na odwrót nie lubię Roberty z I temporady, a właśnie lubię z kolejnych. Mnie pierwszo- temporadowa Rob strasznie wkurza, do pasji doprowadza. Złapałabym smarkulę jakby była moją córką i profilaktycznie raz na dzień manto sprawiła. Za nic nie bawiło mnie ani rozrzucanie rzeczy dziewczyn, ani petarda w autobusie, komuś mogło się coś stać, ale Roberta jest "zbyt mądra" by o czymś takim myśleć. W końcu ma miliardy neuronów a pozostali to debile i idioci (zdanie wypowiadane w 1 temporadzie średnio co 15 minut ). najbardziej jednak wkurza mnie że jest taka bezmyślna i choć wielu pomaga, to równie sporą grupę krzywdzi, jest okrutna i wcale jej to nie przeszkadza. Choćby wmówienie Mii że ojciec jej nie żyje, Mia sama bardzo zawiniła, ale pretensje powinien mieć Nico, a nie ta "ostatnia sprawiedliwa" będzie wymierzać kary i to tak okrutne. Bosko wtedy Madariaga przyciął Almie, która mówiła że jak zwykle jej córeczka nic nie zrobiła, "jak to nie zrobiła skrzywdziła koleżankę". Aż Almie szczęka opadła. Albo jak wmawiali razem z Jose Lujan że w tym pierwszym prefekcie przed Gastonem podkochuje się Mia. Ani ona im nic nie zrobiła, ani powiedziała, ani nic. Ot tak, bo nie lubią Mii, to jaą wykorzystają. Przecież mogli jej problemów narobić. Tym bardziej że jak on potem Mię zapytał o te rzeczy co mu przesyła, to Mia powiedziała, że to nie jej chusta bo nie chodzi dwa razy w tych samych rzeczach i że to jest Vico. Przez głupotę Roberty i Jose narobili Vico problemy i prefekt zaczął ją prześladować, bo myślał ze się z niego zbija. Dlatego jak potem musztrował Jose było mi jej średnio żal, kto pod kim dołki kopie...
Strasznie drażni mnie przekonanie Roberty o swojej wielkości, wyjątkowości, bezbrzeżnym rozumie, że może sobie na wszystko pozwolić, bo zaraz mamuśka ją obroni w zamian za co on powie że ma taki rozum, bo jej mózg mieści się w biuście (swoją drogą jak by mi 16 letnia gówniara, którą wychowałam tak powiedziała, to jak bym jej odwinęła to by... lepiej nie skończę ). A tak naprawdę jest bezczelna, chamska, nieokiełznana, niewychowana, nie mająca czasami minimalnych podstaw kultury i dobrego wychowania, okrutna i podła.
Właśnie dla mnie w II temporadzie się zmieniła, od tekstów że wszyscy inni to idioci, po traktowanie instrumentalne drugiego człowieka. Zdecydowanie bardziej liczy się z nim i jego uczuciami, jest 10 razy sympatyczniejsza. Zdarzają się jej głupoty, ale w tej telci każdemu się zdarzają, taki urok, w sumie to nawet dobrze że nie są jako ideały pokazane, bo tacy nie istnieją, ale jak dla mnie na o wiele lepszy charakter. W pierwszej temporadzie nie znoszę jej, a od drugiej to nawet ją lubię.

Jeśli chodiz o Mię, to mimo że mnie też drażni momentami, to jednak częściej śmieszy, ta postać jest tak przejaskrawiona. Mia mnie rozbroiła tekstem z 1 temporady, że nie może spaść, bo gips do niczego jej nie będzie pasował. Pamietam że chyba z 5 minut z tego sieśmiałam i wiedziałam że już uwielbiam tą bohaterkę. Jest głupiutka, zdecydowanie za mocno skupiona na tym co zewnętrzne, czasami bezmyślna i krzywdzi ludzi, ale jak dla mnie nie przekracza pewnej granicy. Nie jest podła i okrutna i nie robi tego specjalnie. I fajnie jest pokazane jak w takich dość ważnych chwilach, gdy powinna okazać się rozumem to właśnie tak się dzieje. Zarówno w stosunku i do Celi i do Vico jest prawdziwą przyjaciółką, potrafi nawet za nie myśleć, dzięki czemu pewne rzeczy dobrze się kończą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:59:34 05-12-09    Temat postu:

Jantar w sumie masz rację ale... tak jest ale xD ja uwielbiam Rob, bo właśnie ona robi co chce, mówi co chce.. boi pokazać się uczucia, ale w 3 temporadzie pod koniec Franco nawet jej powiedział, że powinien ją sprać, ale wie, że ona w ten sposób okazuje uczucia. Poprzez swoje dogryzanie. Nie wszyscy umieją okazywać co czują i robią to w dośc dziwny sposób. tak jak Roberta. Do tego ma ojca hmm.. no ma jakiego ma, matka nigdy nie poświęcała jej czasu, a nagle zaczyna się robić opiekuńcza i łazi za nią krok w krok, sama bym tego nie zniosła. Człowiek się przyzwyczaja, Rob nie raz opowiadała o tym jak matka ją zostawiała z niańkami etc, że tylko scena się liczyła w pewnym sensie nie miała nikogo to zrobiła się oschła i wredna. Taa Alma robiła to dla jej dobra, gów*o prawda ja nie wierze w coś takiego. Kariera zamiast córki i już. Kocha ją okej, ale też nie nauczyła jej okazywania uczuć. Zresztą Rob ma dobre serce moim zdaniem, ale wie, że w życiu trzeba walczyć o swoje. I ja też tak uważam. Nie miała niby ciężko w życiu, wszystko robiono za nią, ale nie miała najważniejszego RODZICÓW, prawdziwych rodziców. Takie coś wpływa na psychikę xD którą ona dla mnie ma super ; ] jest pomysłowa, śmieszna etc ;D Rob górą xD

Mia jest spoko ;d zabawna etc.. jej teksty czasem są masakryczne.. ale dla mnie Rob zawsze będzie lepsza ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebeldusia
King kong
King kong


Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 2625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:08 05-12-09    Temat postu:

weruś napisał:
O wiele bardziej wole Robertę z 1 temporady niż z 3, lubię jak ona jest pomysłowa, waleczna, i niczego się nie obawia ważne żeby pokazać kto tu rządzi i nie pozwoli sobą pomiatać.
Pomysł z petardami super.


Dokładnie, Roberta zbuntowana, kocham ją taką!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cortiza.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 5089
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:58:06 05-12-09    Temat postu:

Nie do końca się zgadzam z opinią Jantar. Mimo, że Rob jest jaka jest, to jest tez dobrą dziewczyną. Ona sie nosi że jest mądra i lata śwetlne przed resztą, ale wg mnie jest barwniejsza niż Mia, ktora mnie teraz tak wkurza, że masakra...
Mia wg mnie jest teraz "pusta" po prostu. Nie potrafi walczyc o swoje. Uważą się za ósmy cud świata;) Dlatego w pierwszej temporadzie najchetniej bym ja powiesila;]
Ale to moje zdanie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:09:25 06-12-09    Temat postu:

Dulce Maria napisał:
Jantar w sumie masz rację ale... tak jest ale xD ja uwielbiam Rob, bo właśnie ona robi co chce, mówi co chce.. boi pokazać się uczucia, ale w 3 temporadzie pod koniec Franco nawet jej powiedział, że powinien ją sprać, ale wie, że ona w ten sposób okazuje uczucia. Poprzez swoje dogryzanie. Nie wszyscy umieją okazywać co czują i robią to w dośc dziwny sposób. tak jak Roberta. Do tego ma ojca hmm.. no ma jakiego ma, matka nigdy nie poświęcała jej czasu, a nagle zaczyna się robić opiekuńcza i łazi za nią krok w krok, sama bym tego nie zniosła. Człowiek się przyzwyczaja, Rob nie raz opowiadała o tym jak matka ją zostawiała z niańkami etc, że tylko scena się liczyła w pewnym sensie nie miała nikogo to zrobiła się oschła i wredna. Taa Alma robiła to dla jej dobra, gów*o prawda ja nie wierze w coś takiego. Kariera zamiast córki i już. Kocha ją okej, ale też nie nauczyła jej okazywania uczuć. Zresztą Rob ma dobre serce moim zdaniem, ale wie, że w życiu trzeba walczyć o swoje. I ja też tak uważam. Nie miała niby ciężko w życiu, wszystko robiono za nią, ale nie miała najważniejszego RODZICÓW, prawdziwych rodziców. Takie coś wpływa na psychikę xD którą ona dla mnie ma super ; ] jest pomysłowa, śmieszna etc ;D Rob górą xD

Mia jest spoko ;d zabawna etc.. jej teksty czasem są masakryczne.. ale dla mnie Rob zawsze będzie lepsza ;D


Sorry Dulce Maria ale nie przekonują mnie cierpienia rodzinne Roberty, szczególnie po obejrzeniu już przez wszystkich trzech temporad. I jak puszcza teksty do Jose że zazdrości jej, że jest z domu dziecka i Jose miała lepiej (kolejny dowód na "barwność" i i "inteligencję" Rob ) to czasami żałowałam, że słysząc te teksty Alma w wakacje nie wysłała jej na jakieś prace społeczne, choć na tydzień tam. Przekonałaby się. Jak dla mnie to właśnie ona, Giovanni i Pilar mieli w miarę najnormalniejszych rodziców w sensie, że ich prawdziwie kochali, nie krzywdzili i w ogień by za nimi wskoczyli. "Zabawne" że akurat ta trójka nie potrafi tego docenić. Alma nie zajmowała się dostatecznie córką- fakt, ale który z rodziców zajmował się tam dziećmi. Pooddawali je w wieku5/6 lat do szkoły z internatem i "problem" z głowy. Widziałaś pierwszy odcinek?, ojciec Mii jeszcze nigdy nie był na zakończeniu szkoły, nigdy nie zabrał jej na wakacje, jak wyjeżdżała to pewnie z niańkami i opiekunami, pierwszy raz mieli wyjechać na to Fidżi i odwołał w ramach kary. Słyszałaś co Celina powiedziała Miguelowi, że mimo iż Franco mieszka niedaleko, to jest w szkole rzadko. Uważasz że Roberta miała gorzej?, nawet jeśli matka się nią nie zajmowała, to mimo wszystko z nią mieszkała i przynajmniej kilka razy w tygodniu a na pewno miesiącu się widziały, a nie tak jak w przypadku uczniów EWS w roku. A co zrobiła Marina, wolała być martwą dla córki, nie obchodziło jej nawet czy żyje. I czy za to kiedykolwiek Mia wyzwała albo obraziła ją choć w połowie tak jak Roberta swoja matkę. Czy któreś z nich użala się tak na swoją dolę jak Roberta.
Co przeszła Vico, jaką ma matkę, jakiego ojca, katował ją, a ona mimo wszystko go nie wydała, bo ona w przeciwieństwie do Roberty naprawdę nie miała rodziny, nawet rozbitej. Matka sprzedała dom zostawiając dziecko na ulicy, a ta za nią tęskniła. Co przeszła Lupita, matka żałuje że ją urodziła i mówi jej to w twarz. Co przeszedł Teo i jak żebrał o miłość matki. Tak samo Celina i Diego, praktycznie do samego końca III temporady zgadzali się na wszystko, byleby mieć tylko jakikolwiek kontakt z tym rodzicem, dla którego w sumie niewiele znaczyli.
A Jose tak bardzo pragnęła kogoś bliskiego że wprost oszalała z bólu po śmierci Gastona, który przecież ją także poniżał i krzywdził. Ale choć w minimalnym stopniu dla kogoś była ważna.

I żadne z nich, mimo że mieli o wiele ciężej, ani tak się nad sobą nie użalało, ani tak rodziców nie obrażało, nawet jeśli z nimi się kłócili. Doceniali to co mają, bo widzieli że to jest kruche i starali się podtrzymać tą więź. A co robiła Rob, nikt nie ma tak źle jak ona, niby taka "nie egoistka" w przeciwieństwie do Mii, ale widziała jedynie czubek własnego nosa, nie zauważając kompletnie co mają w domu i Jose i Lupita i mało tego wmawiając im że mają lepiej. Jej po prostu nigdy w życiu niczego nie brakowało w tym rodziny i nie znała tego, w przeciwieństwie do pozostałych. A nie docenia się czegoś jak się tego nie straci lub nie ma. Jakby miała matkę jak Lupita, Celina albo Teo to by Almę po rękach całowała, mimo że Alma narobiła sporo, ale to sporo błędów. I trzeba też o jednym pamiętać, jak Alma urodziła Robertę była niepełnoletnia, miała niewiele ponad17 lat i była sama, naprawdę można wtedy narobić błędów.
Cytat:

Nie do końca się zgadzam z opinią Jantar. Mimo, że Rob jest jaka jest, to jest tez dobrą dziewczyną. Ona sie nosi że jest mądra i lata śwetlne przed resztą, ale wg mnie jest barwniejsza niż Mia, ktora mnie teraz tak wkurza, że masakra...
Mia wg mnie jest teraz "pusta" po prostu. Nie potrafi walczyc o swoje. Uważą się za ósmy cud świata;) Dlatego w pierwszej temporadzie najchetniej bym ja powiesila;]
Ale to moje zdanie:)


Odpowiem ci słowami ojca Roberty Reverte, który jakoś średnio docenił to że Roberta "walczy o swoje obrażając i poniżając dookoła". Łatwo się jest buntować jak się ma wszystko i matkę, która na wszystko pozwala i każdy czyn usprawiedliwi. Diego za swój wybryk musiał pracować społecznie, w odwrotnej sytuacji Alma powiedziałaby że to "jeszcze dziecko" i w sumie nic się nie stało. Jakoś mam wrażenie że pozostałym tak łatwo by się nie upiekło i nawet rozumiem Pardo, który chciał umieszczenia Rob w szkole z internatem, bo Alma, mimo że ją kocha to wychować i postawić jej granicę nie umie. A co do tekstu Franco, chyba pewnie przez przypadek zapomniałaś kontekstu, to była odpowiedź na głupi tekst Roberty, a nie na podłość na jaką sobie w 1 temporadzie pozwalała. Zresztą pisałam, że potem się zmieniła i stała się dla mnie o wiele znośniejsza.
Nie wiem co masz na myśli pisząc barwniejsza, podejrzewam że nie włosy. No chyba że to, że bez żadnego "ale" jak do tej pory podłożyła petardę, wyzwała wszystkich, naraziła własne życie byleby tylko poderwać nauczyciela w wieku matki. To zapewne ma być śmieszne, ale ja mam dziwny gust i mnie to nie bawi, tylko irytuje i jest dowodem na to, że ktoś nie jest przed kimś lata świetlne, ale ZA KIMŚ, konkretnie za pozostałymi uczniami. A pusta Mia, jak przystało na puste, zapatrzone w siebie osoby, rezygnuje z nie tylko z walki, ale i z powiedzenia przyjaciółce że podoba im się ten sam chłopak, by jej nie wejść w drogę. Typowe zachowanie "pustaka" co się za pępek świata uważa. Ja też szanuję twoje zdanie, zresztą nie tylko twoje. Co do powieszenia, nie a sprawy w razie czego dysponuję mocnym sznurkiem, pożyczę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cortiza.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 5089
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:55:59 06-12-09    Temat postu:

Nie no spoko;];]
Nie bd jej wieszac, bo się zmienila w 2 temporadzie:)
BAdz co badz wole Rob, i to wlasnie jej postac sprawila że jestem teraz fanka Dulki:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:51:43 06-12-09    Temat postu:

U mnie też właśnie postać Roberty sprawiła, że jestem wielka fanką Dulce..
To, że Roberta czasem gada, że wolałaby być sierotą czy coś.. hmmm.. rozumiem ją, sama czasami tak mam ;/ nie raz nawet tu na forum napisałam o tym. Czasem nie da się wytrzymać psychicznie z rodzicami nawet jesli kochają nas najbardziej na świecie. Tak już chyba jest Ci co mają więcej tego nie doceniają. A więc Mia, Celi etc bardziej może szanowali rodziców. OK. Jednak ja Rob jak najbardziej rozumiem. Nie wiem, może jestem tak samą kretynką jak ona, wredną, egoistyczną etc. Ale rozumiem ją. Bo nie raz byłam w podobnej sytuacji z rodzicami. I wiem, że nie zawsze szczęśliwa rodzina jest lepsza od tej rozpadniętej. O teraz coś przytocze własnie sobie przypomniałam. Ile razy Rob mówiła, że przez Almę czuje się nikim ? Że ona zawsze się musi wtrącać w jej życie i wszystko odbierać, że wie iż Alma jest ładniejsza i choć w szkole chciałaby nie być uważana za córkę Almy Rey. Sama pewnie widziałaś jak Alma się zachowywała, gada z córką biegną po autograf i już zapomina o córce. Roberta czuła się gorsza od matki. Uważała ją za piękność, której nie dorówna. Młodzieżowa matka nie zawsze musi być fajna.
Wiem, że inny mieli ciężko, ale ja mówię o Robercie.


Mia dla mnie jest hmm.. Wie kiedy przystopować masz rację. Może być ''pusta'' etc. ale umie przystopować [ w sumie masz rację, że Rob tego nie potrafi] wie, kiedy sa jakieś granice.

W Robercie o barwną postać chodzi raczej o jej teksty, które często mnie powalają. Najbardziej irytuje mnie jednak ten z neuronem, za dużo go i za często. W Mii wkurza mnie tekst ''jak trudno być mną'' tyle osób je lubi, ale mnie irytują wręcz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emmi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 11858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z łóżka Draconka <3
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:39:39 06-12-09    Temat postu:

Dulce Maria napisał:
U mnie też właśnie postać Roberty sprawiła, że jestem wielka fanką Dulce..
To, że Roberta czasem gada, że wolałaby być sierotą czy coś.. hmmm.. rozumiem ją, sama czasami tak mam ;/ nie raz nawet tu na forum napisałam o tym. Czasem nie da się wytrzymać psychicznie z rodzicami nawet jesli kochają nas najbardziej na świecie. Tak już chyba jest Ci co mają więcej tego nie doceniają. A więc Mia, Celi etc bardziej może szanowali rodziców. OK. Jednak ja Rob jak najbardziej rozumiem. Nie wiem, może jestem tak samą kretynką jak ona, wredną, egoistyczną etc. Ale rozumiem ją. Bo nie raz byłam w podobnej sytuacji z rodzicami. I wiem, że nie zawsze szczęśliwa rodzina jest lepsza od tej rozpadniętej. O teraz coś przytocze własnie sobie przypomniałam. Ile razy Rob mówiła, że przez Almę czuje się nikim ? Że ona zawsze się musi wtrącać w jej życie i wszystko odbierać, że wie iż Alma jest ładniejsza i choć w szkole chciałaby nie być uważana za córkę Almy Rey. Sama pewnie widziałaś jak Alma się zachowywała, gada z córką biegną po autograf i już zapomina o córce. Roberta czuła się gorsza od matki. Uważała ją za piękność, której nie dorówna. Młodzieżowa matka nie zawsze musi być fajna.
Wiem, że inny mieli ciężko, ale ja mówię o Robercie.


Wybacz, ale jak dla mnie słowa "wolałabym być sierotą" świadczą tylko i wyłącznie o niedojrzałości. Mówią tak osoby, które nie doceniają w pełni tego co mają, i myślą, że bez rodziców i nadzoru byłoby im lepiej.
Ja zgadzam się z Jantar, i uważam tak samo. Roberta ma większość tego, czego inni w EWS mogą jej jedynie zazdrościć. Ma matkę, może i gwiazde, a dzieci gwiazd zawsze mają gorzej w życiu, matka musi mieć czas i dla nich i dla kariery, ale Roberta narzekać nie może. Alma ją kochała zawsze, nie raz to udowodniła. Zawsze się dla niej poświęcała, i Roberta była dla niej najważniejsza. I chociażby można tu na przykład podać sytuacje, o której opowiadała Milagrosa. Jak już napisała Aga, Alma urodziła Roberte mając zaledwie 17 lat, a mimo to nie porzuciła jej, wzięła na siebie całą odpowiedzialność jaką niesie za sobą wychowanie dziecka w tak młodym wieku, na dodatek żeby ją utrzymać pracowała w barze, mimo tego, że była gwiazdą. Dlaczego to wszystko robiła? Dlatego, że Roberte kochała nad życie. Wszystkoby dla niej zrobiła, a Roberta mimo to tego nie doceniała. Wyśmiewała się z Almy wielokrotnie, z jej ubrań, wyglądu, zachowania. Chciała być na siłe lepsza od niej, chciała ją przebić, uwolnić się od niej. W każdym razie ja takie miałam odczucia przez mniej więcej połowe pierwszej temporady. Robercie przydałaby się taka lekcja życia, przez jaką przeszła Jose, czy Vico. Jeszcze zrobie jedno porównanie. Porównam sytuacje Mii i Roberty, bo jest bardzo podobna. Roberta okłamywana przez matke przez prawie całą drugą temporade. Uważała innego faceta za swojego ojca, a gdy dowiaduje sie prawdy, śmiertelnie obraża się na Alme, nie chcę jej znać, obraża się na cały świat, wariuje, zachowuje sie za przeproszeniem jak idiotka. A Mia? Dowiedziała się, że była przez całe życie okłamywana przez ojca, myślała, że jej matka nie żyje. W końcu dowiaduje się prawdy, bardzo to przeżywa. Jednak wybaczenie ojcu przyszło jej z większą łatwością, nikt nie musiał jej namawiać, żeby mu wybaczyła. Zrozumiała, że ojciec zrobił to dla jej dobra. I kto tu postąpi mądrze i dojrzale?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
calvaa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 3500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:40:50 06-12-09    Temat postu:

ja rowniez uwielbiam postac Roberty. czasem doprowadzala mnie do furii swoim zachowaniem, ale to rzadfko sie zdarzaja, najbardziej mnie wkurzalo jak nie odzywala sie do Almy albo gadala na nia bzdury, a taka matke niejedna osoba chcialaby miec. ale ogolnie Rob to dziewczyna z pazurem ktora nikogo i niczego sie nie boi i zawsze stanie w obronie przyjacioł. i jako przyjaciolka jest bardzo oddana i wierna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonrisa
King kong
King kong


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:58:52 06-12-09    Temat postu:

Pomijając to, co działo się przez wszystkie 3 temporady, to nawet koleżeńska Roberta nie zawsze stała murem i nie zawsze udawało jej się zrozumieć przyjaciółki. A dokładniej mam na myśli trzecio-temporadową sytuację, kiedy to po śmierci Gastona, Rob nie mogła pojąć, dlaczego Jose tak nagle go pokochała. Wręcz starała się udowodnić jej, że Gaston nie jest warty wdzięczności i uczucia Lujan. Wtedy nawet Lupicie nie udało się wyjaśnić Robercie, dlaczego Jose tak cierpi. Roberta mogła milczeć, a nie wyrażać swoje niezadowolenie. Mogła też nie czytać listu, w którym Gaston nawpisywał „jakieś bzdury”.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
calvaa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 3500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:03:00 06-12-09    Temat postu:

ja rozumiem zachowanie Roberty. nie lubila Gastona, wiedziala ze on bardzo skrzywdzil Jose, wiec nie owijala w bawelne i przypominala jej co Gaston zrobil. a czytajac list moze chciala oszzcedzic bolu lub rozczarowania jakiegos dla Jose.
no moze czasem przesadza juz z Gastonem, bo Jose cierpiala ale Roberta taka jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Zbuntowani Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1274, 1275, 1276 ... 1355, 1356, 1357  Następny
Strona 1275 z 1357

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin