Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Color de la Pasión Televisa - 2014 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 643, 644, 645 ... 648, 649, 650  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:29:49 04-09-21    Temat postu:

Nora powinna wylądować w szpitalu psychiatrycznym na oddziale zamkniętym. Stwarza zagrożenie dla innych, ale i przede wszystkim dla siebie. Która to już jej próba samobójcza? Rzuciła się pod samochód po tym jak Marcelo ją odtrącił, uprzednio demolując mu mieszkanie. Odniosłam wrażenie jakby zrobiła to specjalnie, oczywiście pod wpływem dużych emocji i gniewu, po to aby odegrać się na procie za odrzucenie, ryzykowała swoim życiem chcąc go ukarać. Tak było też z poprzednimi próbami samobójczymi, kiedy to chciała zrobić na złość Alonso czy Lucii. To nie jest normalne. Jak długo jeszcze wszyscy będą się z nią cackać? Rebeca nic z tym nie zrobi, bo jest toksyczną osobą, która nawet nie rozumie skali problemu córki i nie widzi w tym swojej winy. Lucia martwi się o siostrę, chce jej pomóc, ale ze strachu podejmuje niewłaściwe decyzje. Wyprosiła u Romana aby porozmawiał z Norą, ale co to da? Ta dziewczyna potrzebuje leczenia psychiatrycznego, leków, terapii, odseparowania od toksycznej matki. Najlepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie starań o ubezwłasnowolnienie jej. Oczywiście nie jest to łatwe, sam proces z pewnością jest żmudny, ale to dla niej jedyna nadzieja na polepszenie stanu psychicznego. Lucia przez to, że lituje się i użala nad siostrą, próbuje ją chronić tak naprawdę wcale jej nie pomaga a wręcz szkodzi. Najdziwniejsze jest, że nawet przez głowę nie przeszło jej aby namawiać siostrę na leczenie stacjonarne w specjalistycznej placówce. Działania, które wobec Nory prowadził Roman są nieskuteczne i jedna rozmowa nic tu nie zmieni. Prędzej niż później dojdzie do tragedii, ona przypomina bombę z opóźnionym zapłonem.
Nie było mi szkoda Nory, gdy wydzierała się w szpitalu podczas opatrywania ran. Sama przecież sobie zaszkodziła, niech się cieszy, że nic poważniejszego jej się nie stało i że nie straciła życia. Biednemu, niewinnemu kierowcy tylko problemów mogła narobić, już i tak przysporzyła mu stresu.

Irytuje mnie zachowanie Leticii, która jest nadpobudliwa, typ choleryczki. Zamiast na spokojnie porozmawiać z Sergio o gierkach Glorii to strzeliła focha. Bardzo dojrzałe. Glorii w to graj, już szykuje kolejną intrygę, tym razem wspólnie z Norą żeby ich rozdzielić. Znając wybuchowy charakter Leticii można domyślić się, że ich plan powiedzie się. Sergio to taka pierdoła, typ flegmatyka, ale ogólnie facet jest spoko i nie zasługuje na takie chore jazdy.
Leticia zachowuje się nieprofesjonalnie skoro nie potrafi oddzielić spraw prywatnych od zawodowych. Żenująca była, gdy w kancelarii wydzierała się na Sergia, to nie jest jej prywatny folwark tylko miejsce pracy!

Lucia uwierzyła w wersję Marcelo dotyczącą wypadku Nory. Wcześniej pod jego naciskiem powiedziała mu o znalezionym kolczyku Rebecii. Pretensje prota jak najbardziej zasadne, powinna mu od razu wyznać prawdę w końcu chodzi też o jego wewnętrzny spokój. Jestem zawiedziona biernością Lucii, brakiem walki o ukochanego faceta. Sama nie wie czego chce, serce ciągnie ją w stronę Marcela a rozum w stronę Romana przy którym czuje spokój i ma aprobatę na ich związek ze strony Nory i Rebecii, co wydaje się dla niej niesamowicie ważne.

Rodrigo cały czas liczy na odzyskanie Lucii. Odrealniony typ. Łudzi się, że znowu będą razem, rości sobie do niej jakieś prawa, bo on "był jej pierwszym narzeczonym", zachowuje się jak zazdrosny chłopak na wzmiankę o Marcelo czy Romanie. Powinien w końcu pójść naprzód i przestać oglądać się za siebie. Związek z Lucią to już przeszłość, wielokrotnie sprowadzała go na ziemie i nie dawała mu żadnych szans ani nadziei. Czego on jeszcze potrzebuje? Potwierdzenia na piśmie?

Lubię Alfreda, ciekawa postać. Świetne są jego sceny z Rebecą. Trzyma ją na dystans, nie pozwolił jej przejąć inicjatywy, odtrącił, gdy próbowała go uwieść. Inteligentny facet. Mógłby związać się z Sarą, mają chemię i świetnie się dogadują.

W końcu Daniela odzyskała przytomność. Milagros już instruuje Marcela, że będzie odgrywał kluczową rolę w jej rekonwalescencji.

Dobrze, że Lucia drąży w kwestii okoliczności śmierci ojca i sprawdza alibi Rebecii tylko co z tego skoro z uzyskanymi informacjami nic nie robi? Nie zdemaskowała jej przed Norą, nie podzieliła się swoimi podejrzeniami z policją aby wyjaśnili sprawę, nadal mieszka z nią pod jednym dachem. Na co ona czeka? W kwestii ukrywania prawdy przed Norą to ojca też chroniła przed prawdą o Rebece i wiemy jak to się skończyło. Nora może dowiedzieć się o postępkach Rebecii z innych źródeł np. od Ricarda, Milagros (gdy ta dowie się o wszystkim) albo coś podsłucha i wtedy dopiero wpadnie w szał. Lucia nie jest w stanie jej ochronić swoim milczeniem, tak samo jak nie ochroniła ojca, chociaż gdyby Alonso poznał prawdę wcześniej i skonfrontował się z żoną przy świadkach to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Marcelo ze względu na Lucię też nie pogrąży Rebecii. W rozmowie z bodajże Alfredo powiedział, że ona już poniosła karę. Niby jaką? Coś mnie ominęło? Jak do tej pory jest bezkarna i w białych rękawiczkach eliminuje kolejne osoby, które mogą jej zagrozić - Adriana, Alonso, próbowała też zabić Ricarda. Sara podjęła pewne działania, ale stanęła w miejscu i przechodzi kryzys. Dobrze, że powiedziała Magdalenie o swoich i Alonsa podejrzeniach względem Rebecii. Cała nadzieja w nich + Milagros (gdy pozna prawdę), że w końcu ją zdemaskują. Dla Rebecii największą karą byłoby odtrącenie przez Norę oraz utrata pozycji społecznej i majątku (większość udziałów w firmie ma Nora, część domu i innych nieruchomości należy właśnie do niej).

Nie jestem w stanie polubić Clary. Kreowana jest na ofiarę losu i wielce uczciwą a jest zwykłym tchórzem, który ucieka przed policją (małoletni syn ma więcej odwagi i rozumu od niej). Poza tym przed laty chroniła swojego chłopaka, który okradł dom rodziny Gaxiola po wypadku Adriany. Nie powiedziała też przez te ponad 20 lat o udziale Rebecii w tej tragedii. Gra aktorki też mi nie podchodzi.

Zabawne są podchody Nazaria do Normity. Facet robi to nieporadnie, nie ma wprawy. Mógł sobie jednak darować to ciągłe wspominanie zmarłej żony. Trini zawsze będzie dla niego ważna i to jest zrozumiałe, ale nie musi tego podkreślać na każdym kroku, zwłaszcza podczas obiadu na który zaprosił zakochaną w nim Normę z której uczuć zdaje sobie przecież sprawę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 3:46:51 04-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:42:04 04-09-21    Temat postu:

Dziewczyny, za co się bierzemy po skończeniu ECDLP? Już mało nam brakuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:55:27 04-09-21    Temat postu:

Moja propozycja to Caer en tentacion z Silvią i Carlosem. Jakie Wy macie typy?

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:56:11 04-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:43 04-09-21    Temat postu:

Dla mnie ok
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:28:07 05-09-21    Temat postu:

Odc. 95-96

Magdalena była w szoku po tym, co powiedziała jej Sara. Spotkała się z Ricardem, by ten powtórzył jej to samo. Potem poszła do Rebeci i zapytała ją wprost, czy zabiła Adrianę. Ta oczywiście zaprzeczyła i przysięgała na życie Nory.
Mario dowiedział się o spotkaniu Magdaleny i Ricarda i był wściekły.

Nora zadzwoniła do Sergia i WEZWAŁA do siebie. Nie wiem, po co on w ogóle tam pojechał. Kim ona jest, by od niego czegoś żądać? Sergio okłamał Lety, że pojechał do sądu. Na pewno zaraz wyjdzie na jaw prawda i Lety z nim zerwie. Sergio powinien był powiedzieć prawdę, ale z drugiej strony, Lety i tak pewnie by była zła.

Rodrigo ostrzegł Lucię, że kontrakt podpisany przez Amadora jest niekorzystny i Alonso chciał go zerwać. Protka i Nazario powiedzieli o tym Rebece. Ta wezwała Amadora, ale nie ma żadnych dowodów, że ma własne korzyści z kontraktu. Rebeca, Amador i Nora stanowiliby większość głosów, ale też wkurza mnie, że Rebeca przecież ma tylko 10%, a najbardziej się panoszy. Lucia ma przecież 40%.
Lucia była zła na Rodriga, że dał jej informacje, z którymi i tak nie może nic zrobić.

Sara i Alfredo mogliby stworzyć fajną parę, ale ten musiałby przestać być kobieciarzem

Daniela nie może chodzić. Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, skoro urazu doznała w głowę. Zapewne wymyśla, by brać Marcela na litość.

Marcelo pojechał do stolicy zapytać w dawnej pracy, czy może do niej wrócić, ale bez powodzenia. W restauracji natknął się na kobietę, która była kochanką jego ojca.

Nora powiedziała Romanowi, że chce kontynuować terapię, ale ten jej nie uwierzył. Wow brawo! Zastanawia mnie, czemu Roman nigdy nie przepisał Norze żadnych leków i leczył ją tylko terapią.

Roman zaprosił Lucię do swojego domu, pocałował, ale te uznała, że jeszcze za wcześnie.

Ricardo odwiedził Danielę. Nie wiem, czego się spodziewał. On tak gra na kilka frontów, by zobaczyć, czy coś gdzieś ugra. Daniela, Magdalena, Rebeca, Sara... Dziwi mnie, że Lety tak szybko zaufała ojcu.

Szkoda mi było Normy, gdy Nazario ją olał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:29:37 05-09-21    Temat postu:

Na tym etapie telki mam spory problem z Lucią. Zastanawiam się czy to wina scenariusza czy gry Esmeraldy, pewnej nadinterpretacji z jej strony, przedobrzenia. Chodzi mi przede wszystkim o te rozanielone miny protki podczas spotkań z Romanem i po nich. W tych scenach Lucia wygląda na zakochaną w doktorze a przecież dopiero co rozstała się z Marcelo, który ponoć był miłością jej życia. Jeszcze nie tak dawno chciała do niego wrócić (po znalezieniu kolczyka Rebecii), mówiła że jest jedynym mężczyzną, którego kocha a w następnym odcinku praktycznie pod jego nosem flirtowała z Romanem, zaśmiewała się do łez, regularnie spotyka się z doktorem, poszła do jego domu, pozwoliła aby ją pocałował i nawet ten pocałunek odwzajemniła przez chwilę. To są oczywiście mankamenty scenariusza, ale rozanielone miny Lucii w trakcie i po spotkaniach z Romanem mogą już być kwestią gry Esmeraldy, chyba że coś takiego zostało jej narzucone przez ekipę na planie...
Protka rozczarowuje na tym etapie telki. Dlaczego od razu po rozstaniu z Marcelo wchodzi w kolejny związek i to bez miłości dając nadzieję zakochanemu w niej mężczyźnie po traumatycznych przejściach? Uważam, że to z jej strony egoizm. Czy Lucia nie mogłaby przez jakiś czas być singielką? Nie jest sama, może liczyć na wsparcie bliskich jej osób (Magdalena, Leticia, Nazario), ma co robić, bo w firmie jest mnóstwo pracy. Jeśli Roman wpływa na nią uspokajająco to niech się z nim spotyka jako koleżanka, po stanowczym wyjaśnieniu mu, że nie odwzajemnia jego uczucia i nie chce wchodzić w żaden związek. W ich wątku wszystko za szybko się dzieje przez co nie jest on autentyczny. Roman zachowuje się jak desperat, który próbuje wykorzystać sytuację i "kuć żelazo póki gorące" stąd też i pośpiech z jego strony. Ryzykuje licząc, że pójście na całość mu się opłaci i swoją postawą sprawi, iż Lucia odwzajemni jego uczucia. Na marginesie dodam, że w tym duecie ja nie widzę żadnej chemii.

Beznadziejna była scena z Lucią biegnącą do Nory po randce z Romanem, żeby się jej pochwalić ich związkiem. Tu już protka odleciała i to konkretnie. Myślałby kto, że takie z nich kochające się siostry. Nora przespała się z Rodrigiem, próbowała uwieść Marcela czyli zagięła parol na facetów z którymi była protka (jeden uległ, drugi nie) a Lucia jak gdyby nigdy nic przychodzi do niej z "radosną" nowiną o nowym związku. Nieporozumienie. Naiwność Lucii poraża.

Nie podobało mi się też zachowanie protki wobec Rodriga, gdy naskoczyła na niego, że nie dostarczył jej dowodów odnośnie oszustwa Amadora. Powinna być mu wdzięczą, bo ją ostrzegł na czas a nie wyżywać się na nim za porażkę w konfrontacji z Rebecą, której sama nie potrafi ustawić do pionu. Akurat w tej sytuacji Rodrigo nie można mieć nic do zarzucenia.

Sergio popełnił błąd ukrywając przed Leticią telefony od Nory i odwiedziny w jej domu. Pomijając jego naiwność to dopiero co związał się z dziewczyną na której mu zależy a już ją okłamuje. Niby wie jaka jest Nora, poznał się na niej a nadal jest na każde jej zawołanie. Sam pakuje się w problemy. Leticia z pewnością lada moment dowie się o wszystkim a wtedy go pogoni. W pewnym stopniu będzie miała rację, bo to słabe, że jej chłopak za jej plecami spotyka się ze swoją eks dziewczyną. Oczywiście wszystko można wyjaśnić, ale Leti szybciej działa niż myśli, ubzdura sobie coś, zachowa impulsywnie i tyle z tego będzie. Najgorzej jeśli dowie się od osób trzecich, czyli Glorii lub Nory. Rodrigo mądrze doradzał przyjacielowi. Sergio powinien porozmawiać z Leticią i wyznać jej prawdę, zanim uprzedzą go jego eks dziewczyny.

Świetna była scena Magdaleny z Rebecą w sprawie śmierci Adriany. Ileż emocji! Rebeca przysięgła na życie Nory, że nie przyczyniła się do śmierci siostry. Na co Magdalena liczyła zadając jej to pytanie? Dla takich osób jak Rebeca przysięga nie ma żadnego znaczenia i przecież można było założyć, że jeśli jest winna to do niczego się nie przyzna.

Wszyscy nadal cackają się z Norą. Niezrozumiała jest dla mnie postawa Romana, lekarza specjalisty z zakresu psychiatrii, który z łaską godzi się na kontynuowanie terapii przy jednoczesnym braku wiary w jej skuteczność. Dlaczego nie zastosuje innych metod? Jeśli go ta sprawa przerasta to powinien polecić Lucii innego specjalistę. Norę należy ubezwłasnowolnić i wysłać na przymusowe leczenie w ośrodku zamkniętym. Tymczasem Roman nawet nie poruszył tematu a przecież jest osobą w miarę bezstronną (w sensie niespokrewnioną z Norą, nie jest też w niej zakochany, więc w jej sprawie myśli trzeźwo) i widzi u swojej pacjentki spory problem, ale cały czas tylko powtarza, że sama powinna chcieć coś zmienić w swoim życiu. Jeśli osoba stwarza zagrożenie dla siebie i otoczenia to nikt nie powinien czekać aż łaskawie zgodzi się na leczenie tylko działać i pod przymusem ją na nie wysłać.

Szykują się problemy w małżeństwie Magdaleny po tym jak Mario usłyszał rewelacje od Lety o spotkaniu żony z Ricardo w parku. Ta dziewczyna ma za długi język. Nie mogła opowiedzieć o tej sytuacji Sergio w domu, przecież poprzedniego wieczoru odwiedził ją i nawet rozmawiali na temat jej ojca. Poza tym co ona takiego widziała, że podejrzewa Magdalenę o romans z Ricardo? Spotkali się w miejscu publicznym, on trzymał ją za dłoń a ona szybko wyswobodziła ją z jego uścisku i po prostu odeszła.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:45:59 05-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:34:50 05-09-21    Temat postu:

Odc. 97-98

Trochę nudniejsze te odcinki, nic szczególnego się nie dzieje, a proci osobno...

Daniela została wypisana do domu. Marcelo obiecał jej, że przy niej będzie, pocałowali się. Daniela ma jednak manię kontrolowania mężczyzny, co zauważył sam Alfredo.

Lucia dalej spotyka się z Romanem. Wygląda jakby była w nim zakochana, uśmiechnięta od ucha do ucha

Rodrigo powinien dać sobie spokój z Lucią.

Nora opowiada wszystkim, że interesuje ją Sergio. Lety zobaczyła, że dziewczyna dzwoniła do jej chłopaka i oczywiście zrobiła awanturę A nie wie jeszcze, że Sergio był u Nory w domu.

Lety spowodowała problemy w związku Mario i Magdaleny swoim plotkarstwem. Potem zamiast pomóc tylko pogorszyła sprawę, co słusznie zauważyli Sergio i Sara, ale Lety nie da sobie nic powiedzieć Mario poszedł się upić i nie wrócił na noc do domu. Trochę przesadził, tak jakby od razu uznał, że żona go zdradziła. Ale kobieta też powinna powiedzieć o wszystkim Mariowi.
Sara próbowała rozwiązać konflikt, ale Mario nie chciał jej słuchać.

Rebeca i Alfredo wylądowali w łóżku, co było do przewidzenia.

Pracownicy olali rozkazy Amadora

Marcelo powiedział matce, że spotkał w Meksyku nijaką Aidę. Milagros się tym zdenerwowała. Wyznała księdzu na spowiedzi, że pozbawiła swojego starszego syna ojca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:50:31 06-09-21    Temat postu:

Daniela wzięła Marcela na litość i jest wielce zadowolona, że do niej wrócił. Próbuje zaklinać rzeczywistość łudząc się, że będzie między nimi tak jak dawniej a jednocześnie czuje się niepewna, osacza go, jest nachalna i najchętniej spędzałaby z nim 24 godziny na dobę. Marcelo popełnił błąd, jeśli chciał ją wspierać to powinien robić to jako przyjaciel a nie chłopak skoro jej nie kocha. Alfredo słusznie zwrócił uwagę córce na presję jaką wywiera na procie, ale ta nic sobie z jego słów nie zrobiła. Tak swoją drogą to Daniela zbytnio nie przeżywa swojej niesprawności. Lekarz zapewniał, że to raczej chwilowe, ale większość ludzi w jej sytuacji byłoby przerażonych, spanikowanych.

Irytujące było zachowanie Lucii w fabryce, gdy ostentacyjnie spacerowała sobie pod rękę z Romanem. Gruchali jak dwa gołąbki. Nie było mi szkoda Rodriga po tym jak Lucia mu przygadała, przecież powiedziała prawdę, więc niech on nie robi z siebie ofiary.

Świetne były sceny Alfreda z Rebecą, cóż za namiętność. Super prezentowała się w czerwonej sukience.

Jak można było się spodziewać Leticia pokłóciła się z Sergio i nie chciała słuchać nawet jego wyjaśnień po telefonie od Nory. Nagrabił sobie, ale jej reakcja to przesada. Która to już ich kłótnia w związku trwającym zaledwie kilka dni? Leticia jest zbyt impulsywna, poza tym nie da sobie nic powiedzieć, wymądrza się jakby miała monopol na rację. Dobrze jej Sara przygadała, że namieszała między Magdaleną i Mario przez swój za długi język, angażowanie Ricarda do wyjaśnienia sprawy to kompletne nieporozumienie. Leticia szybciej działa niż myśli i później wychodzą z tego właśnie takie kwiatki.

Wkurzył mnie w tych odcinkach Mario. Nie dał sobie nic wyjaśnić Magdalenie, od razu ubzdurał sobie, że zrobiła coś złego, strzelił focha i poszedł się upić. Bardzo dojrzałe. On też ma specyficzne zagrania i mimo wszystkich jego pozytywnych cech wydaje się człowiekiem trudnym do życia, bo zamiast dążyć do wyjaśnienia nieporozumienia z ukochaną woli się boczyć i nad sobą użalać. Może to wynika z jego niepewności i obniżonego poczucia wartości, kompleksów? Szkoda mi było Magdaleny. Nawet Sara nie była w stanie załagodzić sytuacji, Mario chamsko ją potraktował a przecież tylko chciała pomóc i miała dobre intencje. Może przyjaciel ksiądz nim wstrząśnie i da mu do myślenia?

Wątek z ojcem Marcela rozkręca się. Milagros nie ma czystego sumienia w tej kwestii stąd i jej obniżenie nastroju.

Lucia miała pretensje do Nazaria o to, że poprosił Marcelo o pomoc w sprawie wątpliwego kontraktu. Powinna być wdzięczna chrzestnemu za zaangażowanie i działanie mające na celu dobro firmy.
Śmiać mi się chciało z reakcji i min Amadora, gdy Nazario mu się postawił a pozostali pracownicy go zignorowali. Dobrze mu tak!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:52:59 06-09-21    Temat postu:

dubel

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 7:03:26 06-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:13 07-09-21    Temat postu:

Został mi jeden odcinek do nadrobienia, jeżeli chcecie możecie już ruszyć dalej dzięki że poczekalyscie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:16:59 08-09-21    Temat postu:

Spoko. To od środy ruszamy dalej po dwa odcinki, czyli wypadają nam 99 i 100.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:04:57 09-09-21    Temat postu:

Po 102 odcinku:

Piękna była scena pożegnania protów przed wyjazdem Marcelo do stolicy. Esmeralda i Erick fantastycznie zagrali i bezbłędnie przekazali emocje swoich bohaterów. Szkoda, że Lucia nie zatrzymała Marcela i nie zawalczyła o ich związek. Powinna słuchać serca i wyjść z inicjatywą. Niestety drogi protów rozeszły się, każde poszło w swoją stronę.
Marcelo wrócił do stolicy i z powodu wyrzutów sumienia trwa u boku Danieli. Nic tylko podziwiać go za cierpliwość, bo ta kobieta jest koszmarna, męcząca, nachalna, ciągle narzeka. Święty by z nią nie wytrzymał. Najchętniej uwiązałaby prota przy sobie i spędzała z nim 24 godziny na dobę. Na dodatek Daniela wszystkich okłamuje odnośnie swojego kalectwa, bo może chodzić, ale woli ściemniać, że nadal nie wróciła do pełni sprawności żeby wzbudzać w Marcelo wyrzuty sumienia i na siłę zatrzymać go przy sobie. Cóż za desperacja. Milagros odkryła jej gierki, ale co z tego, że jej przygadała skoro trzyma jej stronę i nie zamierza wyznać prawdy Marcelo? Dlaczego tak usilnie upiera się przy tym aby to Daniela została jej synową? Jako matce można jej bardzo dużo zarzucić, wcale nie kieruje się dobrem prota. Zarówno Daniela jak i Milagros oraz Alfredo naciskają na Marcela, wywierają na nim presję w kwestii pełnego zaangażowania się w obecny związek, ale nie da się nikogo zmusić do miłości. Daniela poniża się podejmowaniem desperackich prób ożywienia w procie uczucia do niej.
O ile po Marcelo widać, że zmusza się do okazania czułości swojej obecnej partnerce o tyle w przypadku Lucii wydaje się, że nie ma z tym większego problemu w stosunku do Romana. Zgodziła się z nim wyjechać do jakiejś głuszy na weekend, łaknie z nim kontaktu. Akcja w domku rozwinęła się do tego stopnia, że wylądowali "w łóżku" i wszystko zmierza ku temu, że się ze sobą prześpią. Pamiętam jak bardzo byłam wkurzona na Lucie oglądając ten odcinek. Z Rodrigiem była z kilka lat w związku, mieli brać ślub a nigdy się ze sobą nie przespali tymczasem w relacji z doktorkiem narzuciła sobie szybkie tempo, rzekłabym zawrotne. Ciężko mi się oglądało ich czułości.

Leticia i Sergio rozstali się. Oboje są niedojrzali i nie dorośli do związku. Kłócą się o byle głupoty, nie potrafią ze sobą szczerze rozmawiać i na bieżąco wyjaśniać nieporozumień. Bardziej w tym duecie wkurza mnie Leticia, bo to ona głównie prowokuje ich kłótnie a później odwraca kota ogonem i kreuje się na ofiarę. Zasugerowała Sergio, że powinni się rozstać a gdy ten to podłapał, bo stracił do niej cierpliwość to była wielce zdziwiona i użalała się, że jej nie kocha. Miesza sprawy prywatne z zawodowymi, w normalnych okolicznościach szef ustawiłby ją do pionu i nie pozwolił na kaprysy w stylu zamiany gabinetu, bo się z chłopakiem pokłóciła. Niepoważna jest. Z kolei Sergio to taka ciapa, nie potrafi być stanowczy i wziąć spraw w swoje ręce. Po co w ogóle odnawiał kontakt z Norą? Trzeba było zablokować ją w telefonie i unikać spotkań z nią. Z jej strony nic dobrego go nie spotkało.
Gloria i Nora są podłe, że w tak bezczelny sposób mieszają w związku Leticii i Sergia. Tej pierwszej nie lubię, ale jeszcze w jakiś sposób można ją zrozumieć (zazdrość, niespełnione uczucie), ale Nora podjęła te gierki z czystej złośliwości i chęci napawania się nieszczęściem innych w myśl zasady, że skoro ona nie może/nie jest szczęśliwa to inni też nie powinni. Bardzo źle to o niej świadczy.

Mario w końcu poszedł po rozumu do głowy i pogodził się z Magdaleną. Fajną miał też scenę z Sergio, gdy doradzał mu w sprawie Leti.

Bezcenna była mina Nory na wiadomość o wyjeździe Marcela do stolicy i powrocie do Danieli. Dziewczyna jest odrealniona skoro łudziła się, że go usidli. Terapia Nory u Romana to jakieś nieporozumienie. Widać, że nie chce się leczyć a jego ten przypadek przerasta. Wspomniał Lucii, że jej siostra znowu przeżywa kryzys, ta niby się przejęła, ale do takiego stopnia, że jak gdyby nigdy nic wyjechała z Romanem na romantyczny weekend.

Zagwozdką jest postać Alfredo. Sporo odkrył na temat poczynań Rebecii, ale zdaje się, że niezbyt mu to przeszkadza skoro chce się z nią spotykać i romansować. Jakby nie miał problemu z jej przeszłością i nie potrafił się jej oprzeć. Nora niezły skandal wywołała w restauracji po tym jak śledziła matkę i przyłapała ją na randce z Alfredo. Strzeliła focha, ale znowu dała się zmanipulować Rebece. Nora musi poznać prawdę na temat jej wszystkich poczynań żeby w końcu poznać się na niej i przejrzeć na oczy. Była ku temu sposobność, gdy usłyszała fragment rozmowy matki z Lucią, ale ta druga oczywiście musiała chronić siostrę i zmieniła temat. Ależ mnie wkurza protka w takich sytuacjach, gdy wyświadcza przysługę Rebecę i ukrywa jej przewinienia.

Policja zatrzymała Clarę, przesłuchali ją w sprawie śmierci Trini po czym wypuścili. Uwierzyli w jej niewinność, nie mieli przeciwko niej dowodów. Gdyby sama zgłosiła się na komisariat to oszczędziłaby nerwów sobie i synowi. Nazario bezskutecznie szuka Clary aby wypytać ją o okoliczności wypadku Adriany. Główni zainteresowani odnalezieniem jej nawet nie mają pojęcia, że jest na wyciągnięcie ręki, Sara była nawet u niej w domu aby zbadać Benita, ale nie wie z kim ma do czynienia. Lada moment w końcu się zorientują a wtedy Rebeca będzie w opałach.

Fajna była scena Lalo, Teresy i Benita z ich wspólnego wyjścia. Chłopiec trochę się ożywił, zaznał rozrywki.

Brigida podsłuchała rozmowę męża z Ricardo z której dowiedziała się, że to Amador zabił Ligię. Zamiast udać się na policję i go wydać wróciła do domu stawiając mu dwa warunki. Pierwszy dotyczył tego, że nie będą razem spać i Amador przeniesie się do sypialni Rodriga (nie wyglądał na smutnego z tego powodu ) a drugi dotyczył przepisania na nią udziałów w firmie (tu akurat dobrze pomyślała, bo to dla niego najbardziej dotkliwa kara, Amador na punkcie fabryki ma hopla). Aż dziw bierze, że Brigida nie obawia się o swoje życie stawiając takie żądania i wiedząc na co stać jej mężulka. Zamierza milczeć nie chcąc aby wybuchł skandal (ach te pozory, lepiej pod jednym dachem mieszkać z mordercą ) i poświęcić się dla Rodriga aby nie znienawidził ojca. Niezbyt mądra decyzja.

Lucia zwolniła z fabryki Vinicio po tym jak pobił Lalo. Bardzo dobrze zrobiła, w końcu ten drań się doigrał. Od razu pobiegł do Amadora po wsparcie. Oby protka nie ugięła się w tej kwestii i nie pozwoliła podważać swoich decyzji ciotce i Amadorowi.

Lucia dobitnie dała do zrozumienia Rodrigo, że nigdy nie będą razem. Chyba w końcu to do niego dotarło. Chłopak jest tak zdesperowany żeby znaleźć sobie partnerkę, że aż skontaktował się z Danielą i chciał się z nią umówić. Po co te skrajności? Nie może być sam i na spokojnie szukać sobie drugiej połówki? Po co narzuca na siebie presję?

Daniela odkryła w dokumentach ojca, że to Rebeca była kochanką Federica. Chciała o wszystkim powiedzieć Milagros, ale zrezygnowała ze względu na Marcela aby mu nie podpaść.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:09:24 09-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:22:39 09-09-21    Temat postu:

Niezwykle mnie irytowała teraz Lucia, przecież ona wygląda na mega zakochana w Romanie. Co chwilę się z nim całuję, przytula, za rękę chodzą i wszystkich informuje że to jej chłopak. Praktycznie po rozstaniu z Marcelo znalazła sobie od razu innego. Uśmiechnięta radosna nie wygląda w cale na rozpaczona po rozstaniu. Zaraz się jeszcze prześpi z Romanem...
Marcelo też wrócił do Danieli, ale jemu szkoda jej się zrobiło do tego Marcelo co chwilę się z nią nie całuję i nie wygląda na mega szczęśliwego w przeciwieństwie do Lucii..
Pamiętałam że słyszałam negatywne opinie o protce a same pozytywy o procie, wcale się teraz nie dziwię.. Bo Protka potrafi wkurzyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:23:55 10-09-21    Temat postu:

Zdradzę Wam, że teraz przed nami cudowne odcinki. Chwilowo nie zmieniam podpisu, żeby nie zaskoczyć Was spoilerami. edka, czekam na Twoje animki z protami z odcinków 103 i 104 w dużym rozmiarze.

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 11:14:32 10-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:12 10-09-21    Temat postu:

Zrobiłam kilka animek, ale na razie nie chce spoilerować Sylwii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 643, 644, 645 ... 648, 649, 650  Następny
Strona 644 z 650

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin