Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La Hija del Mariachi -RCN/Televisa 2007-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:32:53 27-06-15    Temat postu:

Julita napisał:
Nie mogę z tego gifa z Bartem

Świetny, co nie?!
Padłam jak go zobaczyłam u Rosjanek i nie mogłam się powstrzymać - ukradłam.

Ja już jestem po maratonie z LHDM - właśnie wczoraj w nocy (dzisiaj) skończyłam.
Oglądałam tę dłuższą wersję, ale chcę jeszcze zobaczyć tę krótszą, bo z tego co wyczytałam to nie było tak, że tylko powycinano część scen - podobno właśnie niektóre sceny były kręcone wyłącznie dla tej krótszej wersji.
Tak na szybko teraz tylko napiszę: cudna telka!!!
Jutro postaram się więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:20:48 30-06-15    Temat postu:

Widzę, że jesteś nią zachwycona

Ja dopiero obejrzałam 5 odcinków i jestem oczarowana klimatem tej teli Cudownie filmowana, chłonę jak gąbka tą atmosferę tych miejsc.

Scenariuszowo jest bardzo podobnie do QBA ( raczej powinnam napisać, że QBA podobnie szło scenariuszem do LHDM ) ale klimat telki mają zupełnie inny. Co prawda QBA jak na telenowele Mejii mi się podobało, była dobrze zrobiona, też miała fajny klimat, muzykę, ale jednak LHDM wygrywa. Uwielbiam ten bar, zdjęcia plenerowe, protkę w dżinsach ( jakie to dziwne, że to taka rzadkość w telenowelach ) Oraz ten kolumbijski humor!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:33:03 01-07-15    Temat postu:

Julita napisał:
Widzę, że jesteś nią zachwycona

Ach, żeby tylko to.
Jestem enloquecida, embrujada, ...... (wstaw dowolne słowa oznaczające hopla na jej punkcie), hehe.
Uwierzysz, że zaczęłam słuchać rancheras?!
Podczas oglądania telki czasem za dużo mi było tego "programu artystycznego", a teraz sama sobie włączam, hihi.
Nie wszystkie piosenki z repertuaru mariachi z "Plaza Garibaldi" - wybiórczo, ale jednak.
A propos, tutaj jest link do strony, na której są chyba wszystkie piosenki z telki + teksty: [link widoczny dla zalogowanych]


Skoro - jak piszesz - fabuła jest zbieżna z tym co było w QBA, tzn. że nie muszę się bać, że Ci coś zaspojleruję, i mogę spokojnie pisać nawet o tym co będzie dalej, czy tak?

A co do samej telki to poza świetnym klimatem urzekła mnie cudna historia miłosna. Jasne, takie jak ta, miłości, zdarzają się wyłącznie w telenowelach, ale miło popatrzeć.
Na tę miłość cień rzuca sprawa kryminalna - ten wątek też został nieźle pokazany: po trochu dozowane są kolejne ciosy, jakie spadają na Emiliana ze strony byłych przyjaciół (a później także mafiozów, z którymi tamci współpracowali); a z drugiej strony, także po trochu, "wymiar sprawiedliwości" coraz bardziej zbliża się do niego.
I w tym wszystkim Emiliano/Francisco - zagrożony z dwóch stron - w tej rozpaczliwej sytuacji jedyne co daje mu chęć do życia, to Rosario i jej miłość.
To dlatego Emiliano, gdy Rosario - poznawszy prawdę - zrywa z nim, pogrąża się w autodestrukcji.
W QBA to wszystko było podobnie?

Czas, gdy Emiliano/Francisco przebywa w Lagunie (czy też na Lagunie), gdy żyje niemal jak kloszard, mimo, że bardzo smutny, należy do moich ulubionych.
Hehe, pewnie jestem jakaś zwichrowana, ale także jego look w tamtym okresie najbardziej mi się podobał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:05:51 01-07-15    Temat postu:

Śmiało możesz pisać spoilery, ale jeśli chodzi o QBA to nie obejrzałam jej całej. Nie wiem jak tam było później, bo przerwałam gdzieś na 40 odcinku - ale tej wersji z Univision a tam odcinki trwały 60 minut, wiec nie wiem na którym z tej meksykańskiej wersji skończyłam . Poza tym jak to u Mejii było dużo łez, ale telka nie była zła. Kiedyś chciałam ją skończyć, ze względu na Salinasa ale jakoś nigdy czasu nie miałam. Prot i protka mieli fajne sceny między sobą, byli tacy uroczy, ale skoro teraz oglądam LHDM to nawet nie myślę o powrocie do QBA, może kiedyś tam w odległej przyszłości , ale skoro oryginał jest lepszy, a po tych kilku odcinkach mogę stwierdzić że jest, to skupiam się na tym

Dla mnie w ogóle dużym plusem w LHDM jest - a w QBA była- muzyka ja mam ogromną słabość do takich meksykańskich ( i teraz też kolumbijskich ) zwyczajów
Nawet jeśli czasem to wszystko jest troszkę kiczowate a jednak jako całość, z tą piękną muzyką bardzo mi się podoba, moze dlatego że nie mam tego na co dzień

Mnie też zapewne dopadnie soundtrackowe szaleństwo Już widziałam kilka fajnych występów z tej teli, zawłaszcza te jak Emiliano i Rosario śpiewali do siebie, jak przez piosenkę oni się sprzeczali
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:45:09 01-07-15    Temat postu:

Ja też jestem już po 5 odcinkach i też uwielbiam klimat tej telki

I rancheras również Ale ja ogólnie lubię taką muzykę

Jak na razie telka mi się bardzo podoba i zamierzam dalej oglądać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:44:59 01-07-15    Temat postu:

A ja już myślałam, że może się zniechęciłaś, Naomi.
Mnie w sumie ta talka podobała się od pierwszego odcinka, ale czytałam, że niektórym dopiero tak od 5-go się spodobała.
A Ty oglądałaś QBA?
Bo nie chciałabym wyskoczyć z czymś, z jakąś informacją, która zepsuła by Ci zabawę.

Ja sobie tak myślę, że może z tym moim "nie lubieniem" rancheras to było po prostu tak, że jak oglądałam LHDM - a jak mnie wciągnie to mogę oglądać nawet po 5 -10 odcinków dziennie (te 10 to w wolne dni, jasne) - to po prostu miałam ich przesyt, i dlatego część przewijałam.

No, w każdym razie moja faza na tę telkę trwa i dzisiaj znowu grzebałam w internietach, szukając filmików z LHDM i trafiłam na ciekawą rzecz: hehe, co powstanie z połączenia "Le Jazz Hot" z hot scenkami z LHDM + trochę scenek z sesji dla SoHo?
"Le Mariachi Hot" -> https://www.youtube.com/watch?v=AjhMkhqKhZM
Świetnie to dziewczynie wyszło! Podoba mi się muzyka i montaż (idealne łączenie scen tzn. ich zmiana w rytm muzyki), hehe, ale nade wszystko podoba mi się Mark z tym papierosem ... ufff.
Mój boże, ale sexi!
I pomyśleć, że do niedawna wcale mi się nie podobał, właściwie to nawet w ogóle dla mnie nie istniał do czasu QPTR - dopiero tam doceniłam go jako aktora.
Jest możliwe, że "wyładniał" bo go polubiłam?


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 20:59:50 01-07-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:33:25 09-07-15    Temat postu:

Dopiero teraz mogę powiedzieć, że widziałam całość LHDM – obejrzałam final corto.
Zwlekałam z tym trochę bo bałam się, że zepsuję sobie smak po final colombiano, ale nie, w sumie też mi się podobał, z tym, że jednak „moim” pozostanie ten dłuższy.
Doczytałam też w międzyczasie skąd się wzięły te dwa finały (nie wiem na ile to wiarygodne, bo to było tylko w komentarzach pod odcinkami - nie żadne oficjalne info), podobno pierwotnie telka była planowana na mniejszą ilość odcinków i w trakcie jej emisji w Kolumbi jakieś stacje już ją zakupiły z taką ilością odcinków na jaką była zaplanowana, a ponieważ telka miała świetną oglądalność, postanowiono ją przedłużyć, i stąd ten final colombiano.
Czyli tak naprawdę finałem właściwym jest final corto.
W sumie podziwu godna rzecz: jakoś do tej pory przedłużenie telki było dla mnie niemal równoznaczne z jej zepsuciem, rozmyciem, a tu Kolumbijczycy pokazali, że można „dosztukować” i w ten sposób osiągnąć coś lepszego niż było w pierwotnych zamierzeniach.
Bo final colombiano jest naprawdę porywający.
No, może z wyjątkiem samej końcówki t.j. czasu pomiędzy oczyszczeniem Emiliano z wszelkich zarzutów i finałem/finałem - nie wiem czy nawet bardziej nie podobało mi się jak to zostało pokazane w final corto. Było zresztą kilka rzeczy, które w tym krótkim finale podobały mi się bardziej niż w kolumbijskim np. sprawa podjęcia na nowo dochodzenia przez Salasa tzn. co było impulsem, który spowodował, że ta sprawa powróciła (nie chcę się wdawać w szczegóły, żeby nie zepsuć oglądania), no i sam finał/finał – sama nie wiem, który podobał mi się bardziej: ten corto był bardziej w stylu Lary, no i miał jeszcze tę zaletę, że nie było na nim Roro (chyba jedynej postaci w telce, której nie trawiłam).
W każdym razie ja polecam obejrzenie obu finałów, tylko naprawdę nie wiem co doradzić: oglądać wpierw dłuższy, czy krótszy.
Niektórzy radzili, żeby najpierw obejrzeć krótszy – w myśl zasady, żeby lepsze zostawić na koniec, ale w sumie ten mój sposób też nie był zły - zobaczyć go po kilku dniach przerwy, żeby mieć czas na wyciszenie emocji, bo w odcinkach final colombiano było takie zagęszczenie emocjonujących i bardo wzruszających momentów, że żeby to wszystko zasymilować, trzeba nieco czasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:03:32 09-07-15    Temat postu:

Już sama nie wiem, którym sposobem lepiej oglądać Chyba Twoim, flo. Zazwyczaj tak mam, że jak mam wybrać wersję oryginalną (emitowaną u nich w kraju) to wybieram ją. Tylko, że tutaj jest zupełnie inna sytuacja, bo skoro obie wersje są dopieszczone, zaplanowane, a nie na oślep powycinane scenki. Ta telka chyba pod tym względem jest wyjątkowa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:26:52 09-07-15    Temat postu:

Jak się tak zastanowiłam to chyba rzeczywiście ten mój sposób wydaje mi się lepszy, bo wtedy zachowuje się ciągłość zdarzeń od początku, włącznie z tą - według mnie - fajniejszą końcówką.
O ile w tym przypadku można mówić o "fajniejszej", no bo jest w tych odcinkach dużo bardzo smutnych scen, ale też - dla równowagi - dużo budujących - o przyjaźni, lojalności, miłości. Jest też trochę humorystycznych.
Ale to nie tylko moje zdanie - niemal wszystkim, którzy komentowali pod odcinkami, bardziej podobał się finał kolumbijski.
Podobnie z filmikami na YT: nie spotkałam się z takimi, które zawierałyby sceny z krótkiego finału (może nie szukałam zbyt wytrwale ), za to jest całe mnóstwo z final colombiano.

Final corto można sobie obejrzeć po upływie jakiegoś czasu, jako taką ciekawostkę, ale w sercu i w pamięci zachować ten dłuższy.



A co do niezwykłej staranności, powiedziałabym wręcz pietyzmu, z jakim zrealizowana została ta telka, to pozwolę sobie wkleić porwany z innego forum cytat z artykułu, który ukazał się przy okazji emisjii "Que Bonito Amor", ale właściwie głównie traktuje o powstawaniu LHDM (broń boże nie chodzi mi o deprecjonowanie QBA - nie widziałam, nie chcę się wypowiadać - wklejam wyłącznie dla informacji o przygotowaniach do produkcji LHDM):

Ahora que se estrenó en Univisión “Qué Bonito Amor” no podemos dejar de hacer una crítica constructiva y una evocación a lo que es la original historia de “La Hija del Mariachi” (Colombia, 2006) que actualmente se retransmite por MundoFOX, pero originalmente fue vista también en Univisión.
Siempre hemos estado a favor de que las buenas historias se reinterpreten una y otra vez, para que sean disfrutadas por las nuevas generaciones con los actores del momento. Así sucede en teatro, y aunque cada director tiene una visión distinta para ubicar a sus actores y los escenógrafos una visión distinta del escenario, los textos hablan por sí mismos. Desafortunadamente esto no siempre pasa con las telenovelas, hay remakes buenos, como recientemente vimos con “La que no Podía Amar”, “Rubí” y “Hasta que el Dinero nos Separe”, entre otras, y cosas tan lamentables como “Qué Bonito Amor”, protagonizada por Danna García y Jorge Salinas.
El objetivo de “La Hija del Mariachi” (2006), fue hacer un homenaje a la música ranchera, enmarcado en una historia de amor. Y es que en Colombia, siempre se le ha disfrutado como suya, al grado que han ido sumando a ídolos como José Alfredo Jiménez, Pedro Infante, Jorge Negrete, Antonio Aguilar, Javier Solís y Chabela Vargas, y más recientemente a Vicente, Alejandro y Pedro Fernández, que aún llenan estadios por allá. Hay además un verdadero gusto por las serenatas con mariachi.
La creadora de “La Hija del Mariachi”, Mónica Agudelo, escritora colombiana fallecida en 2012, dijo en una entrevista que sin ser experta en rancheras, fue creando la historia a través de un cancionero que principalmente contenía temas de José Alfredo Jiménez. “Él no es compositor de rancheras sino poeta; métricamente es perfecto. Siento, por sus palabras, el placer que siento por la buena poesía”, aseguró.
Aún más, enfatizó que no eran los temas los que se adaptaban a las escenas, las escenas salían de los temas, al grado de que su mejor amigo, le dijo un día que debía poner en los créditos “Idea original de Mónica Agudelo. Libretos de José Alfredo Jiménez”.
De broma, aunque muy seria, señalaba: “Aquí la única que sobra soy yo. Si me enfermo, sólo es que cojan las letras de José Alfredo y ahí tienen el libreto”. Usó alrededor de 250 canciones para hacer el libreto.
Ese es el valor de “La Hija del Mariachi”, he ahí el verdadero homenaje. Su gran virtud fue enlazar la historia entre un mexicano y una colombiana a través de las rancheras y mostrar al mundo nuestra música, bien interpretada, bien ubicada en un contexto, con respeto, con entrega, con pasión. Era todo un reto hacer un musical de rancheras, casi como una campirana cinta mexicana de los años 50, pero en este siglo. Mónica lo logró con honores.
Se luchó para conseguir los derechos de los temas, para ubicar las voces, los mariachis, los actores y el gran equipo técnico que se necesitaba. Difícil, pero no imposible, luego de un casting de casi dos años, el mexicano Mark Tacher y la colombiana Carolina Ramírez fueron seleccionados como protagonistas, Mark canta, pero es barítono y se necesitaba un tenor, así es que tuvo que perfeccionar su playbak; Carolina no canta, pero tomó clases, principalmente de respiración, para hacer una mímica perfecta. Fueron, asegura Mark, horas y horas de ensayo, un trabajo arduo porque había que aprenderse más de 100 canciones y luego interpretarlas, actuarlas, sentirlas. El resultado fue magnífico, la historia se vio muy real.
Para el televidente mexicano fue muy bonito ver cómo gusta nuestra música en otro país, el respeto que se le tiene a nuestras costumbres, a nuestras imágenes, a nuestros ídolos. Hay un mariachi en esta historia, que ha ahorrado durante varios años para ir un día a México a conocer la tumba de José Alfredo Jiménez y cantar en la original Plaza Garibaldi, lo que resulta conmovedor y muy halagador como mexicanos.
La telenovela tuvo mucho éxito en Colombia y en varios países a donde fue vendida en directo. En Univisión, transmitida en horario vespertino, pasó casi desapercibida ante los abrumadores éxitos nocturnos de las producciones de Televisa, aún así, sus retransmisiones han sido bien recibidas. Y en las redes sociales, los capítulos completos, que pueden ser videoclips de nuestra música, suman miles y miles de visitas.
Con esta historia en la mano, la propia y la de su creación, el productor Salvador Mejía tenía todo para hacer una súper producción de México para el mundo, para corresponder con honor al homenaje, finalmente, el mariachi es nuestro, las rancheras son nuestra música, José Alfredo es nuestro, Garibaldi ahí está, latiendo aún en medio de otros géneros musicales, desafortunadamente no lo entendió así, la desperdició, adaptándola, según él, para mostrar al mundo dizque nuestras raíces y costumbres. No, pues alguien lo engañó o se engañó a sí mismo.
En “Qué Bonito Amor” sólo tomaron la anécdota principal de la historia que es la de que un mexicano millonario que desconoce su propia música, llega a otro país como fugitivo a esconderse y ahí, detrás del traje de mariachi, se descubre a sí mismo, lo de más está de pena ajena.
El orgullo que sentimos los mexicanos al ver una historia como “La hija del Mariachi”, desaparece cuando vemos “Qué Bonito Amor”, tan atropellada, tan simple, tan falta de corazón.
Ahora sí, como dice la canción, ¡fallaste corazón!

Oliva Ramirez


Kurcze, dwa lata castingów, żeby skompletować obsadę!!
Ale widać efekty.

A najbardziej uderzające: niesamowita skromność autorki historii.


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 16:54:34 09-07-15, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:51:39 13-07-15    Temat postu:

Nie nie zniechęciłam sie flo Po prostu jakoś tak mniej mi się oglądało Jestem po 7 odcinku
Ja też zamierzam najpierw oglądać final columbiano(tylko kiedy ja do niego dojdę ) a potem pewnie zerknę i tak na corto
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:27 13-07-15    Temat postu:

Nie mogłam jak w 8 odcinku facet gapił się w autobusie na tyłek Rosario, a Francisco ją tak zasłonił
Ale im Francisco pokazał jaki ma głos Szczęki im opadły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:20:08 14-07-15    Temat postu:

Cieszę się, że oglądasz dalej.
Ta telka rozkręca się i staje się coraz ciekawsza, i coraz bardziej wciągająca, w miarę upływu czasu. Przynajmniej ze mną tak było.
A jest jedną z najcudniejszych jakie widziałam.

Zaczęłam oglądać od początku, hehe. Dzisiaj obejrzałam 6-ty odc.
Tym razem delektuję się na spokojnie
Oglądam, i nie chce mi się wierzyć, że Emiliano/Francisco taki młodziutki, taki niewinny, nie skażony kłopotami, tzw. "złoty chłopiec", zupełnie inny człowiek, niż ten, którym jest na końcu telenoweli.
Świetnie jest w niej pokazany proces jego przemiany, stawania się w pełni ukształtowanym mężczyzną, świadomym tego, że swoimi wyborami decyduje nie tylko o własnym życiu, i jest zdolny podejmować takie, które są dla niego samego bardzo bolesne.

I mieli rację ci, którzy pisali, że za każdym razem ogląda się ją inaczej: ja teraz zwracam uwagę na pewne szczegóły, takie drobiazgi, których znaczenie można ocenić dopiero znając dalszą fabułę. Za pierwszym razem w ogóle nie przykuły mojej uwagi.


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 0:36:36 14-07-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:26:51 14-07-15    Temat postu:

Też oglądam, ale niestety żółwim tempem, bo zawsze mam coś do zrobienia Jestem dopiero po 6odc

Mnie bawi ta dwójka policjantów Śmieszni są
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:32:26 14-07-15    Temat postu:

no ja też niestety w żółwim tempie Choć telka mi się bardzo podoba, no ale czas czas czas I dlatego też stoję z PVAA

No właśnie tak mówią ogólnie też, ze czasami jak się ogląda za 2 razem jakąś telkę czy serial to dostrzega się więcej szczegółów A jak jeszcze coś jets dopracowane to w ogóle Więc wierzę ze i tutaj tak jest
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
King kong
King kong


Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 2384
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:43:55 14-07-15    Temat postu:

Jest właśnie dużo takich szczególików, które zauważasz dopiero znając dalsze losy bohaterów. Np. pewne słowa, czy zdania, które są prorocze, albo właśnie odwrotnie, tak jakby los chciał sobie zakpić i pokazać figę temu, kto je mówi.

Dziś widziałam 7-my odc.
Hehe, tak w ogóle to teraz łączę przyjemne z pożytecznym t.j. włączam sobie odcinek LHDM i wskakuję na orbitreka, i w ten sposób całkiem przyjemnie mija mi te 45 min. katowania ciała
Uśmiałam się z rozmowy Francisco i Rosario o autobusach, a właściwie o odmienności słownictwa używanego w Meksyku i w Kolumbii, i z jego zdania: "los recoge porque se redejan"

Co do Salasa i Morales to ja czasem miałam wrażenie, że największą zbrodnią Emiliana/Francisca było nazwanie Morales "gorda" i powiedzenie, żeby Salas zajął się ściganiem prawdziwych przestępców, w miejsce ścigania staruszek.
Nagrabił tym sobie.


Ostatnio zmieniony przez flo dnia 2:29:23 15-07-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 3 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin