Telenowele

marta87 · Wysłany: 10:10:21 30-09-15 Temat postu:

Ulalala... takie rzeczy u Mejii? Aż chyba spojrzę

Ta scena z Rebecą pod pod koniec jakoś?

sullan92 · Wysłany: 10:21:41 30-09-15 Temat postu:

Odcinek jak zwykle nudny - poprzewijany poza ostatnimi 30 sekundami. Mam tylko nadzieję, że jutro jakoś rozwiną tę scenę.
Czy Was też śmieszyło, że AP i Blanquita pozwoliły Vero pracować na tym rynku? Przesada normalnie... Tu uraz głowy, a tu sprząta sobie i nie wspominając już o kwalifikacjach i klasie społecznej Vero... Nikt nie pomyślał o poinformowaniu Jorge albo Maleny? Nie, lepiej ukrywać ją przy Aaronie i tym jego wspólniku. W każdym odcinku musi być też trochę zamieszania, więc teraz przyszła kolej na Blanquitę.
Scenki z Rebeccą przewinięte - ta postać jest tak głupia.
Nie rozumiem ocb z Pablo (możliwe, że z powodu przewijania scen). Z kim on w końcu jest i w co on się bawi? Nie było wczoraj w avance sceny jak wyjmuje pierścionek przed Marianą? Pogubiłam się...

elyon · Wysłany: 10:35:46 30-09-15 Temat postu:

Eclipse · Wysłany: 10:44:03 30-09-15 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 11:44:42 30-09-15 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 12:28:03 30-09-15 Temat postu:

Odcinek nudny jak flaki z olejem, postać Rebeci żałosna - zastanawiam się czemu w ogóle Martin ją przeprasza, skoro ona od śmierci jego żony cały czas go osacza, nagabuje etc. Facet nie ma nawet czasu otrząsnąć się z tej śmierci, bo ta cały czas truję mu o tym jak powinien zapomnieć, jak powinien pójść ze swoim życiem do przodu, zacząć wszystko od nowa - a ja się pytam kiedy?! Skoro ona cały czas go osacza i nie pozwala mu przetrawić tej straty, on nie ma jak się z tym uporać, bo ona cały czas jest przy nim, powtarzając te tanie frazesy. Jasne, że Martin w końcu będzie musiał wyjść do ludzi, spotykać się z innymi kobietami, jednak niech on najpierw to przetrawi, a nie jakby z dnia na dzień musiał znaleźć sobie nową kobietę, bo ta pierwsza umarła

i mam wrażenie, że niemal każdy mu to doradza, nie wiadomo czemu!
Końcówka świetna!

choć pewnie Vero znowu ucieknie

mówiąc szczerze już bym wolała, żeby Vero straciła pamięć,a Martin musiał ponownie ją w sobie rozkochać, spowodować żeby sobie wszystko przypomniała - Martin wtedy robiłby jej niespodzianki, starając się by ta jej pamięć wróciła, pokazując wielokrotnie bezsilność, a ona żeby starała się sobie przypomnieć, ale nie mogła! To by moim zdaniem mogło wyjść niesamowicie ciekawie

no ale mamy Vero, o której zmartwychwstaniu nie poinformowali ani Jorge ani Magdaleny, generalnie nikogo bo po co