Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mentir para Vivir -Televisa 2013-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 125, 126, 127, 128, 129, 130  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:30 06-01-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
8 odcinków jednego dnia to sporo. Telka miała tylko 101 odcinków a my ją oglądałyśmy od połowy sierpnia. Sporo nam zeszło.
Co do protów to jaką tam chemię mieli, ale nie taką żeby iskry leciały. Dla mnie największym mankamentem u nich była postać protki, to że cały cza rezygnowała z ich związku i że to Ricardo musiał o nią zabiegać.
Liczyłam na to, że Jackie sparują z którymś z bohaterów, z Sebastianem albo Cesarem. Od śmierci Mariano minęło trochę czasu.


Długo nam zeszło, rzeczywiście.
Protka to nieporozumienie, ale Ricardo też czasem irytował.
Ja myślałam właśnie, że Jackie będzie z Sebą po scenie w gabinecie Ricarda. Jakoś miałam wrażenie, że inaczej na siebie patrzyli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:18 06-01-20    Temat postu:

Ricardo to inteligentny prot, mało kiedy irytował i za dużo słabych momentów nie miał. Jedyne moje zastrzeżenia to, że dawał się wykorzystywać Benigno i Sebastianowi, obwiniał się o to co spotkało innych - Maria, Marilu no i był za bardzo napalony na protkę.

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:22:52 06-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:38:12 06-01-20    Temat postu:

Dziewczyny czy Wy już skończyłyście oglądanie? I jak wasze wrażenia i ocena telki Miałam się też zabrać za oglądanie z Wami jak zaczynałyście, ale w końcu się nie wyrobiłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:02:28 06-01-20    Temat postu:

Moim zdaniem taka średnia telka za całokształt. Irytująca protka, która nie walczy o ukochanego. Prot jest ok. Chemia między nimi moim zdaniem słaba. Na początku telka ma dynamiczne tempo. Potem już akcja idzie normalnie. Pojawia się kilka absurdów i nieścisłości w scenariuszu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:10:20 06-01-20    Temat postu:

buldozka napisał:
Dziewczyny czy Wy już skończyłyście oglądanie? I jak wasze wrażenia i ocena telki Miałam się też zabrać za oglądanie z Wami jak zaczynałyście, ale w końcu się nie wyrobiłam.


Telka ok, na duży plus postać prota (jest inteligentny, walczy o ukochaną), to że tajemnice nie ciągną się w nieskończoność, akcja w miarę szybko idzie do przodu, villani ciekawi, genialna gra małej aktorki, która wciela się w postać córki protki. Niestety postać protki pozostawia wiele do życzenia, zabrakło mi tu też pary, która by mnie zachwyciła, proci jakąś tam chemię mieli, ale bez fajerwerków, wątek innej pary niezbyt udanie poprowadzony.
Telka godna polecenia, ale do ulubionych jej nie zaliczę. Miała lepsze i gorsze momenty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:14 07-01-20    Temat postu:

Zgadzam się, że aktorka wcielająca się w córkę protki, zagrała super
I piesek Tito
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:26:16 07-01-20    Temat postu:

Odcinki 97-100

Jose Luis oddał płytę CD Rosie, tak jak się umówili. Zaskoczył mnie u tej kobiety kompletny brak ostrożności i nadmierna pewność siebie. Wiedziała, że Samuelowi bardzo na tej płycie zależy, zdawała sobie z tego sprawę, ale jakby nie dopuszczała do siebie myśli, że ten psychol w celu jej odebrania mógłby posunąć się do zaatakowania jej. Powinna była zatrudnić większą liczbę ochroniarzy a nie zdawać się na jednego Pedra. Samuel ze swoimi zbirami zaatakował Rosę i Jackie w restauracji podczas ich spotkania z Mariano. Otwarcie groził bratanicy bronią, miał ją na muszce, za wszelką cenę chciał odzyskać płytę CD. Mariano wdał się z nim w szarpaninę i niestety został postrzelony w brzuch. Na miejscu pojawiła się policja wraz z ekipą Homero. Wywiązała się strzelania podczas której zginęło kilka osób (5 przestępców - John, Pedro, Samuel + dwóch bandziorów i dwóch policjantów, z tego wynika, że ranna kelnerka przeżyła). Homero został draśnięty przez Samuela w ramię, nic poważnego mu się nie stało. Świetna była scena, gdy Mike zdjął koszulkę i zrobił mu opatrunek. Było na co popatrzeć. W pewym momencie strzelaniny Jackie wybiegła z restauracji chcąc wezwać pomoc dla rannego Mariano. Znalazła się na linii strzału Samuela, ale wtedy do akcji wkroczył Leonardo ze swoim łukiem i zabił tego psychola trafiając go w głowę. Dzięki temu najgroźniejszy bandyta został wyeliminowany a strzelanina się zakończyła. Akcja jaka się rozegrała w tym odcinku najlepsza w telce!
Mariano w krytycznym stanie trafił do szpitala. Jego obrażenia były na tyle poważne, że lekarz nie dał mu szans na przeżycie. Ogromne zaskoczenie, zwrotu akcji z uśmierceniem Mariano się nie spodziewałam. Wzruszające były sceny, gdy żegnał się z Jackie i Ricardo, zwłaszcza na pożegnaniu przyjaciół uroiłam łzę. Mariano zmarł ku rozpaczy naszych bohaterów. Szkoda go, Liczyłam na rozwinięcie jego wątku z Jackie, nawet porządnego pocałunku nam u nich nie zaserwowano. Przykre, że tak dobra, sympatyczna i pozytywna postać nie dostała szczęśliwego finału.
Leonardo miał problemy z prawem, został aresztowany za zastrzelenie Samuela z broni na którą nie miał pozwolenia. Homero trafnie podsumował, że jego wnuk powinien zostać potraktowany jako bohater a nie kryminalista. Na szczęście sprawa szybko się wyjaśniła i prokurator po wysłuchaniu zeznań wypuścił Leo na wolność.

Ricardo nagrał się na poczcie Orianie z przeprosinami za scenę zazdrości jaką jej urządził. Oczywiście jak zwykle to on pierwszy wyciąga do niej rękę, działa a ona jak zawsze pozostaje bierna (nawet telefonu nie odebrała) i jedyne co potrafi to płakać. Proci się pogodzili i wzajemnie wspierali po śmierci przyjaciela. Piękna była scena z Aliną pocieszającą Ricardo po śmierci Mariano, mówiącą że jest on w niebie z aniołami.

W firmie, której prezesem została Matilde miała miejsce kontrola skarbówki. Dopatrzono się szeregu fałszywych faktur, błędów. Wydano nakaz aresztowania pracowników. Bezcenna była mina i reakcja Matilde, gdy została zatrzymana. Dobrze jej tak, w końcu utarto jej nosa! W sprawie prania brudnych pieniędzy była niewinna, ale za głupotę trzeba płacić. Jej tłumaczenie się, że o niczym nie wiedziała i tylko podpisywała podsuwane jej czeki samo w sobie brzmi jak żart. Kto normalny zatrudnia się w pracy o której nie ma zielonego pojęcia? Jakim cudem nie nabrała podejrzeń, gdy bez doświadczenia została mianowana prezesem? Matilde zgubiła pycha i wysokie ego. Chciała poczuć się kimś ważnym to teraz ma. Poza tym Ruben ją ostrzegał, podobnie jak Ricardo, że firma jest podejrzana i prane są w niej brudne pieniądze, ale ona oczywiście najmądrzejsza nie posłuchała ich. Niech się cieszy, że księgowy zeznał na jej korzyść, bo by spędziła za kratami dobre kilka lat.

Antonio dowiedziawszy się o kontroli w firmie zabrał pieniądze z sejfu i zwiał. Zaszył się na jakimś odludziu i żądał pomocy od Jose Luisa pod groźbą zdemaskowania go. Sam sobie strzelił w kolano. Wiedział na co stać JL, był przecież świadkiem jak ten zabił Lucio i strzelał do Homero, powinien więc być ostrożniejszy w negocjacjach z nim. Jose Luis zastrzelił Antonio, wyeliminował niewygodnego dla siebie świadka. Zrobił to z zimną krwią, całkowicie się zatracił. Porażająca była ta scena - Antonio mu zaufał, przytulił go z wdzięczności jak przyjaciel (genialne ujęcie z jego odwróceniem się i szerokim uśmiechem do kamery), poczuł się bezpieczny a ten bez wahania strzelił mu w plecy. Jose Luis zabrał pieniądze a ciało wspólnika zakopał po czym wrócił sobie jak gdyby nigdy nic do domu.

Jose Luis zaprzestał leczenia, nie przyjmował leków. Gdzie był lekarz od wszystkiego, dlaczego nie odwiedził ponownie swojego pupilka? Jose Luis ubzdurał sobie, że za wszelką cenę odzyska rodzinę. Pod pretekstem wspólnych wakacji z córką zaplanował porwanie Oriany i Aliny i wywiezienie ich z kraju na Dominikanę. Postawa protki w tych odcinkach to jakieś totalne nieporozumienie. Absurdem jest to, że pod wpływem presji ze strony Jose Luisa i Aliny zgodziła się na wspólny kilkudniowy wyjazd. Lucina bezbłędnie ją podsumowała - za bardzo rozpieszcza córkę i staje się jej niewolnikiem a poza tym z siebie uwielbia robić cierpiętnicę. 10/10! Problemem Oriany jest popadanie w skrajności. Rozumiem, że chciała zrobić córce przyjemność, ale Alina to kilkuletnie dziecko, które nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. To ona, Oriana jest osoba dorosłą i decyzyjną, to ona powinna kierować się rozumem i rozsądkiem! Jak mogła się zgodzić na wyjazd z Jose Luisem posiadając wiedzę na temat jego przewinień? Facet to morderca, zabił Lucio i próbował zabić Homero byle tylko dostać płytę CD na której mu zależało! Nie ogarniam toku rozumowania protki i co tu dużo mówić jej głupoty. Otrzymała konkretne sygnały, które powinny wzbudzić w niej niepokój - podejrzaną nazwę miejscowości, informację że mężulek planuje opuścić kraj a mimo to nie wycofała się z wyjazdu. Gdzie ona ma mózg i instynkt samozachowawczy? Ręce opadają!
Tę sprawę można było załatwić inaczej. Skoro Alina tak bardzo chciała wyjechać to Oriana powinna jej zaproponować wakacje we dwie (+ ochrona), Palomą zaopiekowaliby się pracownicy i Cesar z Ricardo, co to za problem? Mogła też zabrać ze sobą babcię i/albo prota. Alina początkowo nie upierała się na wakacje z ojcem, po prostu chciała gdzieś wyjechać. Później jak zaczęła naciskać na wyjazd z Jose Luisem to Oriana konsekwentnie powinna jej odmawiać, wytłumaczyć że JL jest chory i zaproponować jej jakąś inną alternatywę a z ojcem mogłaby się widywać po powrocie te dwa razy w tygodniu. Czy to takie trudne? No ale to jest Oriana i jej tok rozumowania, tego nie ogarniesz.
Nie dziwię się, że Ricardo w końcu skończyła się cierpliwość. Komu by się nie skończyła słysząc o wymysłach Oriany? Prot powiedział jej, że ma dość takiego życia i jeśli wyjedzie to będzie koniec ich związku. Powinien się tego trzymać a nie po opadnięciu emocji jeszcze ją przepraszać.
Homero domyślił się, że Jose Luis przekazał płytę CD Orianie. Oczywiście protka miała problemy z jej oddaniem, dopiero po namowach Palomy przekazała ją w jej ręce z zastrzeżeniem aby nikomu jej nie dawała. Szkoda, że posłusznie nie zwróciła jej JL, to by przecież mieściło się w schemacie zachowań protki idealnie.
W dzień wyjazdu Jose Luis nie pozwolił Alinie zabrać Tito. Swoją drogą to dobrze, bo piesek pewnie by tego wyjazdu nie przeżył. Byłam negatywnie zaskoczona brakiem reakcji ze strony Oriany, gdy Jose Luis siłą zabrał Alinę do samochodu i był dla niej niemiły. Jak protka mogła nie zareagować? Jak mogła z nim pojechać po tym jak wspomniał o podróży samolotem o której wcześniej nie było mowy? W ogóle jak Oriana mogła się na niego zdać przy wybieraniu miejsca na wakacje, dlaczego to ona się tym nie zajęła aby mieć pewność, że są między ludźmi a nie w głuszy i mają jakiś tam bufor bezpieczeństwa? W głowie się nie mieści nieodpowiedzialność i nieostrożność protki w tych odcinkach. Jose Luis zabrał Orianę i Alinę do domku w głuszy. Od razu skonfiskował protce telefon a ta mu go posłusznie oddała. Co on jest jej panem? Dlaczego bez żadnego ale spełniła jego polecenie skoro nawet nie byli razem? Dobrze, że Ricardo dał jej wcześniej telefon z GPS-em, jak zwykle to on musi myśleć za dwoje. Domek wynajęty przez JL nie spodobał się Alinie, mi też. Te wypchane zwierzęta wyglądały jak z horroru! Oriana też nie była zadowolona, gdy zobaczyła, że domek przypomina więzienie - kraty i kłódki w oknach. Jose Luis nawet wychodząc do samochodu po walizki zamknął drzwi wejściowe na klucz żeby Oriana z Aliną nie uciekły. Dopiero wtedy protka zorientowała się, że znalazła się z córką w pułapce.

Piero okłamał Sebastiana, że jest jego ojcem. Zrobił to w dobrej wierze, ale ja tego nie popieram. Czy całe życie Sebastiana musi się opierać na kłamstwach? Na to wychodzi. To dorosły człowiek i miał prawo znać prawdę. Mógł się przecież zaprzyjaźnić z Piero i traktować jak ojca, ale czy potrzebne były do tego kłamstwa w dobrej wierze? Odniosłam wrażenie, że Seba sam miał spore wątpliwości co do ojcostwa Piero. Mógł domagać się badań DNA albo zwinąć mu włos i je przeprowadzić w celu poznania prawdy.
Sebastianowi groziły problemy prawne przez to, że pracując w firmie Trejo wiedział o praniu brudnych pieniędzy i tego nie zgłosił. Został jednak oczyszczony z zarzutów biorąc pod uwagę przydatność w misji rozpracowania grupy przestępczej. Ucieszyło mnie, że Seba nie wylądował we więzieniu. Nie zasłużył na to, zmienił się i zrehabilitował pomagając Homero. Polubiłam tę postać!

Ruben oświadczył się Fidelii a ona go przyjęła. Nie dowierzała w to co się dzieje, jej reakcja była specyficzna. Mnie się ta scena nie podobała. Jak już wielokrotnie pisałam uważam, że Ruben i Fidelia nie pasują do siebie. On powinien być z Luciną!

Marilu dowiedziała się od prawnika o tym, że Ricardo złożył pozew rozwodowy. Była wstrząśnięta, dostała ataku paniki. Na co liczyła? Sądziła, że do końca życia będą małżeństwem? Marilu próbowała popełnić samobójstwo. Ukradła z gabinetu lekarskiego skalpel i podcięła sobie żyły w celi. Trąci to absurdem. W normalnych więziennych warunkach nikt nie zostawiłby osadzonej samej w gabinecie lekarskim w pobliżu groźnych dla jego życia narzędzi i leków. Byłam pewna, że Marilu umrze, ale udało się ją uratować i w sumie dobrze, bo Ricardo pewnie by się zadręczał wyrzutami sumienia jak to ma w zwyczaju. Pewnie po tym incydencie Marilu umieszczono w psychiatryku.

Fajna była scena z Leonardo przynoszącym Fabioli kwiaty do szpitala i wyznającym jej miłość. Jak przypuszczałam okazało się, że nie będzie mogła mieć dzieci, ale Leo to nie przeszkadza, chce być przy niej na dobre i na złe. Ubolewam nad poprowadzeniem wątku tej pary. Nie wykorzystano drzemiącego w nich potencjału, scen mieli jak na lekarstwo, późno się ze sobą związali. Inaczej bym to poprowadziła.

Jackie po śmierci Mariano chciała się zemścić na wszystkich członkach mafijnej organizacji do której należał jej ojciec. Przestało jej zależeń na utrzymaniu w tajemnicy tego co wyprawiał Joaquin. Jackie chciała aby matka przekazała płytę CD Homero i raz na zawsze zakończyła to piekło, ale Rosa wolała oddać ją jednemu z mafijnych bossów. Zrobiła to z tchórzostwa, egoizmu, obawiając się prawnych konsekwencji dla siebie i aby podtrzymywać pozory i dobre imię mężulka. Jackie była rozczarowana jej postawą i dobrze jej przygadała! Rosa wróciła do USA do synów.

Raquel zapewniała Cesara, że dziecko jest jego. On był skłonny jej uwierzyć. Jego naiwność porażająca!
Lucina po rozmowie z Orianą próbowała namówić Raquel na wykonanie badań DNA w celu upewnienia się kto jest ojcem jej dziecka. Sprytnie jej zasugerowała, że jeśli to Jose Luis to jej marzenia co do bogactwa się ziszczą. Próbki pobrane od dziecka Raquel porównano z próbką Aliny. Już wtedy byłam przekonana, że tatusiem jest JL. Plus taki, że Cesar nie będzie związany z Blondyną do końca życia, sam nawet stwierdził, że wolały aby dziecko nie było jego. Jose Luis przed wyjazdem na pożegnanie dał Raquel pieniądze. Nie no, facet ma gest. Ojciec roku! Powinien sobie zdawać sprawę, że jakieś prawdopodobieństwo jego ojcostwa istnieje, ale miał gdzieś i Raquel i dziecko skoro był przekonany, że może odzyskać Orianę i Alinę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:53:32 07-01-20, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:06 07-01-20    Temat postu:

Głupota protki w tych odcinkach przechodziła ludzkie pojęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:43:48 07-01-20    Temat postu:

Oriana dała popis w tych ostatnich odcinkach.

Rozroiła mnie reakcja Jose Luisa, gdy dowiedział się o okolicznościach śmierci Samuela.
Tomas z LSdP nieźle się prezentował w roli dziennikarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:45:52 08-01-20    Temat postu:

Krok po kroczku kończę ta telenowele. Jeszcze zostało mi parę odcinków ale przyznam się szczerze że nie mogę się doczekać tego co się wydarzy w 97 odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:28:21 08-01-20    Temat postu:

Odcinek 101 FINAŁ

Oriana zadzwoniła z drugiego telefonu do Ricarda i poprosiła go o pomoc. Kiedy Jose Luis wrócił z walizkami do domu zażądał od protki aby oddała mu płytę CD. Wpadł we wściekłość, gdy okazało się, że Oriana nie ma jej przy sobie. Przestał się kontrolować, był pewny, że z premedytacją jej nie zabrała i komuś ją oddała. Siarczyście uderzył ją w twarz. Świadkiem tego była Alina. Przerażona Młoda wybiegła na zewnątrz i wzywała pomocy, biedne dziecko. W tym momencie Oriana stanęła na wysokości zadania i w samoobronie uderzyła Jose Luisa łopatą w twarz. Tak zdecydowanych działań się po niej nie spodziewałam. Oriana z Aliną uciekły samochodem z głuszy i natknęły się na przybywającego im z pomocą Ricarda. Byłam zaskoczona, że akcja z ich porwaniem tak szybko się skończyła, obawiałam się, że będzie się ciągnęła przez pół finału. Oriana obawiała się, że zabiła Jose Luisa, musiała zgłosić się na policję, ale nie aresztowano ją. Oddała płyt CD w ręce Homero. Carmelo i Manolo nie znaleźli ciała JL w domku. Ten z ranną głową zwiał z miejsca zdarzenia i zastrzelił przypadkowego kierowcę, który zatrzymał się aby mu pomóc. Stał się bezwzględnym mordercą.

W finale mieliśmy kilka przeskoków czasowych. Trochę ich było za dużo, przez co akcja jak i sam odcinek wyglądały chaotycznie.

Oriana urodziła synka, któremu z Ricardo dali na imię Mariano. Prot wspierał ją podczas porodu, wzruszył się na widok dziecka i promieniał ze szczęścia. Scena fajna, dzidziuś śliczny, ale za duży jak na świeżego noworodka i za czysty po akcji porodowej - np. w TdR bodajże lepiej to przedstawiono pod tym względem.

Po kilku miesiącach od przyjścia synka na świat proci wzięli ślub. Oriana ślicznie wyglądała, kwitnąco. Miała kapitalną fryzurę, makijaż i nietypową, ale fajna sukienkę, zwłaszcza tył mi się podobał z odkrytymi plecami. Sceny ze ślubu protów ładne, ale za krótkie. Po ślubie odbył się chrzest Mariano i córki Raquel, Lucii. Chrzestnymi Mariano byli Paloma i Piero a Lucii - Lucina i Manolo. Piękna uroczystość a dzieci słodziaki.
Jose Luis stał pod kościołem i był świadkiem szczęśliwych chwil protów. Sądziłam, że już wtedy będzie chciał ich skrzywdzić, ale tego nie zrobił.
Ricardo kupił dom naprzeciwko rezydencji Palomy, wszystko zostaje w rodzinie. Wilk syty i owca cała.
Było do przewidzenia, że Jose Luis nie odpuści i będzie chciał się zemścić. Postrzelił Ricarda prosto w serce, celował z pistoletu też do bezbronnej Oriany i kiedy wydawało się, że odejdzie i nic jej nie zrobi on się rozmyślił i wymierzył do niej z broni, ale nie zdążył jej postrzelić, bo został potrącony przez jadący z dużą prędkością samochód. Mocna scena, tego to się nie spodziewałam. Trąciło mi to trochę zakończeniami horrorów, gdzie już się wydaje, że wszystko ok a w kocowej scenie niespodziewanie dzieje się coś w właśnie takim stylu. Okazało się, że to Patrick zlecił swojemu człowiekowi wyeliminowanie Jose Luisa w akcie zemsty za wydanie informacji na temat organizacji. Była to kolejna próba zamachu na jego życie, bo wcześniej bandyta zaatakował JL pod jego domem, gdy ten wrócił po kilku miesiącach ukrywania się, ale wtedy udało mu się przed nim obronić.
Byłam pewna, że Jose Luis nie przeżył wypadku i zginął pod kołami samochodu, ale z niego to chyba jest terminator, bo jakoś się z tego wykaraskał. Jednak został sparaliżowany od pasa w dół. Jose Luis wylądował we więzieniu, dowody przeciwko niemu są niepodważalne i zapewne spędzi tam resztę życia. Świetna była scena, gdy inny więzień spalił mu zdjęcie na którym był z Aliną i Orianą. taka symboliczna kropka nad i, definitywny koniec jego rodziny na której punkcie miał obsesję.
Ricardo w krytycznym stanie trafił do szpitala. Scenarzyści chcieli zbudować napięcie i w kolejnych scenach sugerowali nam, że nie przeżył (gest lekarza, rozmowa Palomy z Orianą), ale byłam pewna, że nie uśmiercą prota. Okazało się, że Ricardo przez kilka miesięcy był w śpiączce, ale wybudził się i dostali z protką szczęśliwy finał. Ich ostatnia scena nad morzem ładna, głównie za sprawą cudownych widoków, krajobrazu, bo gadka protki o śmierci Oriany i pełnym narodzeniu się Ines jakoś mnie nie ruszyła.

Matilde trochę posiedziała we więzieniu. Mimo zeznań księgowego na jej korzyść nie została od razu wypuszczona na wolność. Jej losem najbardziej przejął się Cesar. Odwiedził matkę we więzieniu a ona jak zwykle musiała się wywyższać i brakowało jej pokory. Matilde była niemiła dla syna, narzekała że podjął niewystarczające działania. Cesar nie chciał tego słuchać i zakończył spotkanie. Jednak po kilku miesiącach przyjechał po matkę, gdy wyszła z więzienia. Wręczył jej czek od Palomy i to by było na tyle z jego strony. Nie chciał zamieszkać z matką, był wobec niej zdystansowany, nie podporządkował jej swojego życia i dobrze! Wydaje się, że Matilde po pobycie we więzieniu w końcu coś zrozumiała i nabrała pokory aczkolwiek zgryźliwości się całkowicie nie pozbyła, bo rzuciła niemiłym komentarzem odnośnie Palomy i tego, że się jej pozbyła. W finale została sama jak palec i to była dla niej odpowiednia kara. Przez całą telkę pracowała na taki rezultat. Niech się cieszy, że Cesar całkowicie się od niej nie odwrócił. Pewnie jeszcze mogłaby w przyszłości naprawić z nim i Fabiolą relację, może nawet z Palomą, ale potrzeba czasu, wyzbycia się dumy. Ten wątek pozostał otwarty.
Bezcenna była mina Matilde, gdy dowiedziała się o ślubie Rubena z Fidelią. Swoja drogą tej ceremonii nam nie pokazano.

Badania wykazały pokrewieństwo między dzieckiem Raquel i Aliną co oznacza, że to Jose Luis był ojcem. Córeczka Blondyny śliczna. Widać, że dziecko odmieniło Raquel, przestała być taką egoistką, pokochała jje i z przyjemnością się nim zajmowała wspierana przez Lucinę. Pogodziła się też z Orianą, miały fajne sceny.
Raquel na prośbę Jose Luisa odwiedziła go we więzieniu. Nie potwierdziła, że jest ojcem jej córki, zostawiła go z niepewnością. Nie dała się mu przekupić, nie chciała słyszeć o jego pieniądzach. Najważniejsze dla niej było dobro i spokój córki. W tej scenie widać było idealnie przemianę wewnętrzną jaką przeszła. Dobrze zrobiła odcinając się od Jose Luisa. Z niego z kolei jest ojciec roku. Tak to się wypierał ojcostwa a teraz jak stracił Alinę to chciał ją zastąpić nowym dzieckiem i liczył, że Raquel z córką będą go odwiedzać we więzieniu. Co za bezczelność i hipokryzja! Aczkolwiek wydaje mi się, że Jose Luis mógłby domagać się swoich praw na drodze sądowej i zażądać badań DNA aby wykluczyć/potwierdzić ojcostwo.

Jackie założyła fundację, chciała wybudować na cześć Mariano szpital. Do pracy zatrudniła Rubena. Co ciekawe szpital miał powstać na dawnej posesji Jose Luisa. Cóż za zbieg okoliczności. Najlepsze jest to, że pracownicy Rubena znaleźli w ogrodzie zakopaną torbę w której były pieniądze ukradzione z firmy przez Antonio. Za tę kasę Jackie i Ruben mogą dokończyć plany chociaż jakby zgłosili je na policji to sprawa nie byłaby taka prosta i pewnie by im je odebrano.

Leonardo i Fabiola byli ze sobą szczęśliwi. Ona wróciła do szkoły, on zajmował się tym co kocha. Fajnie się na nich patrzyło, chociaż sceny mieli krótkie. Fabiola miała opory przed pójściem z Leonardo do łóżka, bała się, że go zarazi. Planowali wybrać się do specjalisty od HIV aby omówić kwestię ich pożycia seksualnego. Po przeskoku czasowym przygotowywali się do ślubu. Fabiola wręczyła zaproszenie Sebastianowi i wybaczyła mu krzywdę jaką jej wyrządził. Chciała iść naprzód a nie zadręczać się przeszłością. Mądra i dojrzała postawa.

Sebastian świętował ukończenie szkoły w gronie rodziny, która była z niego dumna. Fajnie, że dostał szczęśliwy finał. Początkowo nic tego nie zapowiadało, ale po przemianie jaką przeszedł zasłużył na pozytywne zakończenie wątku. Sebastian zwracał się do Piero per tato. Nadal uważam, że nie powinien być okłamywany w kwestii tego kto jest jego ojcem. Może nadal miał wątpliwości i wolał zostawić to tak jak jest, bo zżył się z Piero....

Sporo osób w finale zostało bez pary. Liczyłam na to, że po przeskokach czasowych Jackie zwiąże się z Sebastianem albo Cesarem, ale tak się nie stało. Oni też z nikim się nie związali a przecież swego czasu coś było na rzeczy między Sebastianem i Berenice o której od dawna nie słyszeliśmy. Raquel też została bez partnera. To samo Lucina i Manolo, Paloma i Homero (powinni się ze sobą związać, pasowaliby do siebie!).

Po finale mam niedosyt Aliny, było jej w tym odcinku jak na lekarstwo a przecież z Tito tworzyła cudowny duet!


Finał na plus, ok, ale bez fajerwerków. do ulubionych go nie zaliczę. Za dużo przeskoków czasowych przez co miało się wrażenie chaosu. Zabrakło z jednego odcinka w którym byłoby więcej szczęśliwych scen bohaterów - protów, Aliny, Palomy itp.. Sceny zostały powycinane o czym świadczą chaotyczne przeskoki z jednej sceny na drugą. Na plus szczęśliwe zakończenie protów, kara dla Jose Luisa i Matilde, przemiana Raquel, uśmiech Fabioli, która odnalazła szczęście przy Leo, pozytywny finał dla Sebastiana, szczęście Palomy w gronie najbliższych i triumf sprawiedliwości.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:44:19 08-01-20, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:40:44 08-01-20    Temat postu:

No to teraz czekamy na wrażenia Edki

Edka, jesteś może zainteresowana oglądaniem z nami telki La double vida de Estela Carillo po Dragonie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:01:43 09-01-20    Temat postu:

Mentir para vivir miało 101 odcinków, ale ten ostatni, finałowy był dwugodzinny. Właśnie przejrzałam go sobie na youtube. Univision ogromnie skróciło odcinek finałowy i stąd wrażenie chaosu i powycinania scen, którego było mnóstwo. Nie ogarniam jak mogli wyciąć przepiękną scenę Ricardo z Aliną i małym Mariano w ogrodzie Palomy. Co nimi kierowało? Takiej perełki się pozbyć to jakieś nieporozumienie. Tego mi właśnie w finale zabrakło - scen rodzinnych. W tej scenie Alina czule odnosiła się do braciszka, głaskała go i dała mu buziaka. Ricardo traktował oboje dzieci jak swoje, na równi. Przyniósł im prezenty. Cudownie prezentował się synkiem na rękach.

Spisałam powycinane sceny:

1. Przesłuchanie Lili - z adwokatem przybyła na przesłuchanie do Prokuratora, tłumaczyła się, że nic nie wiedziała o praniu brudnych pieniędzy, z tego co zrozumiałam to jej też groziło więzienie i bankructwo
2. Ricardo uspokajający Alinę w samochodzie po tym jak z Orianą uciekły od Jose Luisa, ładna scena
3. Scena rozmowy Fideli z Palomą w kuchni i ich zdziwienie na widok Oriany i Aliny.
4. Przesłuchanie Oriany na komisariacie przez Prokuratora, Homero stanął na wysokości zadania i ją wybronił.
5. Powrót Oriany do Palomy z przesłuchania.
6. Poszukiwania Jose Luisa przez policję - nie pokazano jak Manolo i Carmelo podążali jego śladem, JL skończyło się paliwo w ukradzionym samochodzie, musiał uciekać pieszo, policja miała go na wyciągnięcie ręki, ale Carmelo stwierdził, że nie ma sensu szukać go w nocy i żeby z Manolo wrócili następnego dnia policjant roku, nie ma co
7. Patrick wydający rozkaz wyeliminowania Jose Luisa.
8. Jose Luis dzwoniący do Rosy i proszący ją o pomoc, ona powiedziała, że nic dla niego nie może zrobić.
9. Scena Ricardo z Aliną i Marianito z ogrodzie o której już wspominałam, piękna, polecam obejrzeć na youtube.
10. Scena w hotelu Luciny z Rubenem trzymającym Lucie na rękach, z Jackie, Raquel, Manolo, Cesarem, Ruben bawił się z małą jakby był jej dziadkiem, uroczo z nią wyglądał, ale raczej Raquel z Cesarem chyba nie wcisnęli mu kitu, że Lucia to córka Cesara
11. scena Homero z Leo, przepisał na niego dom
12. Scena z Jackie planującą stworzyć fundację i szpital na cześć Mariano, rozmawiała o tym z Rubenem i postanowiła go zatrudnić.
13. Rozmowa Ricardo z Piero w firmie na temat kupna domu przez prota.
14. Scena Rubena z Fidelią, gdy się całowali i rozmawiali o ślubie.
15. Cesar ponownie odwiedzający matkę we więzieniu, Matilde nabrała pokory, przepraszała go.
16. Scena z protami w restauracji rozmawiającymi o przyszłości. Oriana powiedziała Ricardo, że ojcem dziecka Raquel jest Jose Luis.
17. Spotkanie Jackie z matką, Rosa chciała żeby córka wróciła z nią do USA, ale zaakceptowała jej decyzję dotyczącą pozostania w Meksyku i realizowania projektu na cześć Mariano.
18. Jose Luis spożywający alkohol w domu, wściekający się na protów, przysięgający im zemstę. Ukradł kolejne auto i zabił kolejnego, przypadkowego, niewinnego mężczyznę.
19. Raquel dowiadująca się o tym, że Jose Luis na skutek wypadku został sparaliżowany, odbierająca telefon od jego adwokata aby przyszła go odwiedzić we więzieniu.
20. Lucina z wdzięczności całująca Manolo, jego mina i reakcja urocze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:19:27 09-01-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Mentir para vivir miało 101 odcinków, ale ten ostatni, finałowy był dwugodzinny. Właśnie przejrzałam go sobie na youtube. Univision ogromnie skróciło odcinek finałowy i stąd wrażenie chaosu i powycinania scen, którego było mnóstwo. Nie ogarniam jak mogli wyciąć przepiękną scenę Ricardo z Aliną i małym Mariano w ogrodzie Palomy. Co nimi kierowało? Takiej perełki się pozbyć to jakieś nieporozumienie. Tego mi właśnie w finale zabrakło - scen rodzinnych. W tej scenie Alina czule odnosiła się do braciszka, głaskała go i dała mu buziaka. Ricardo traktował oboje dzieci jak swoje, na równi. Przyniósł im prezenty. Cudownie prezentował się synkiem na rękach.

Nie rozumiem sensu wycinania scen. To po co się je kręci? A tym bardziej wycinania fajnych scen! W wolnej chwili muszę zerknąć.

Lineczka napisał:
1. Przesłuchanie Lili - z adwokatem przybyła na przesłuchanie do Prokuratora, tłumaczyła się, że nic nie wiedziała o praniu brudnych pieniędzy, z tego co zrozumiałam to jej też groziło więzienie i bankructwo

No właśnie ja pisałam wcześniej, że nie pokazali w ogóle co z Lilą. Może i nie podpisywała czeków jak Matilde, ale wciąż była udziałowcem firmy piorącej brudne pieniądze.

Lineczka napisał:
2. Ricardo uspokajający Alinę w samochodzie po tym jak z Orianą uciekły od Jose Luisa, ładna scena

Oriana swoją lekkomyślną decyzją, by pojechać z piekielnym mężulkiem na wakacje, aby zrobić córce przyjemność, tylko dodała jej kolejną traumę do kolekcji

Lineczka napisał:
3. Scena rozmowy Fideli z Palomą w kuchni i ich zdziwienie na widok Oriany i Aliny.

Hmm no to może akurat nie było takie istotne.

Lineczka napisał:
4. Przesłuchanie Oriany na komisariacie przez Prokuratora, Homero stanął na wysokości zadania i ją wybronił.

To by się przydało, bo wygląda jakby każdy robił co mu się podoba, a prawo nie istniało.

Lineczka napisał:
5. Powrót Oriany do Palomy z przesłuchania.

Może nie aż takie ważne.

Lineczka napisał:
6. Poszukiwania Jose Luisa przez policję - nie pokazano jak Manolo i Carmelo podążali jego śladem, JL skończyło się paliwo w ukradzionym samochodzie, musiał uciekać pieszo, policja miała go na wyciągnięcie ręki, ale Carmelo stwierdził, że nie ma sensu szukać go w nocy i żeby z Manolo wrócili następnego dnia policjant roku, nie ma co

Carmelo z tą nadwagą to na pewno nie do policji...

Lineczka napisał:
7. Patrick wydający rozkaz wyeliminowania Jose Luisa.

Tylko pozostaje pytanie, co Patrick robi na wolności skoro cała organizacja upadła. Uciekł? I czemu mścił się tylko na Jose Luisie jako twórcy nagrania, a nie na protach, którzy je dostarczyli. Chyba, że o tym nie wiedział.

Lineczka napisał:
8. Jose Luis dzwoniący do Rosy i proszący ją o pomoc, ona powiedziała, że nic dla niego nie może zrobić.

W sumie czego się spodziewał Mógł zadzwonić do lekarza od wszystkiego

Lineczka napisał:
9. Scena Ricardo z Aliną i Marianito z ogrodzie o której już wspominałam, piękna, polecam obejrzeć na youtube.

Takie sceny zawsze mile widziane

Lineczka napisał:
10. Scena w hotelu Luciny z Rubenem trzymającym Lucie na rękach, z Jackie, Raquel, Manolo, Cesarem, Ruben bawił się z małą jakby był jej dziadkiem, uroczo z nią wyglądał, ale raczej Raquel z Cesarem chyba nie wcisnęli mu kitu, że Lucia to córka Cesara

Skoro Raquel się zmieniła to może lepiej jakby jednak Cesar był ojcem.

Lineczka napisał:
11. scena Homero z Leo, przepisał na niego dom

No to może nie takie ważne.

Lineczka napisał:
12. Scena z Jackie planującą stworzyć fundację i szpital na cześć Mariano, rozmawiała o tym z Rubenem i postanowiła go zatrudnić.

W sumie może nie aż takie istotne, bo w scenie jak rozmawiają przez telefon się o tym dowiadujemy.

Lineczka napisał:
13. Rozmowa Ricardo z Piero w firmie na temat kupna domu przez prota.

Tak samo jak 12.

Lineczka napisał:
14. Scena Rubena z Fidelią, gdy się całowali i rozmawiali o ślubie.

Przynajmniej jakiś normalny pocałunek?

Lineczka napisał:
15. Cesar ponownie odwiedzający matkę we więzieniu, Matilde nabrała pokory, przepraszała go.

To bym chętnie zobaczyła

Lineczka napisał:
16. Scena z protami w restauracji rozmawiającymi o przyszłości. Oriana powiedziała Ricardo, że ojcem dziecka Raquel jest Jose Luis.

Jak można wycinać protów

Lineczka napisał:
17. Spotkanie Jackie z matką, Rosa chciała żeby córka wróciła z nią do USA, ale zaakceptowała jej decyzję dotyczącą pozostania w Meksyku i realizowania projektu na cześć Mariano.

Im mniej ROsy tym lepiej, bo irytowała mnie aktorka

Lineczka napisał:
18. Jose Luis spożywający alkohol w domu, wściekający się na protów, przysięgający im zemstę. Ukradł kolejne auto i zabił kolejnego, przypadkowego, niewinnego mężczyznę.

O kurde

Lineczka napisał:
19. Raquel dowiadująca się o tym, że Jose Luis na skutek wypadku został sparaliżowany, odbierająca telefon od jego adwokata aby przyszła go odwiedzić we więzieniu.

To nie aż takie ważne.

Lineczka napisał:
20. Lucina z wdzięczności całująca Manolo, jego mina i reakcja urocze.

Oo czyli jednak zostali razem


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 0:19:54 09-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:17:58 09-01-20    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Nie rozumiem sensu wycinania scen. To po co się je kręci? A tym bardziej wycinania fajnych scen! W wolnej chwili muszę zerknąć.


Nie wiem dlaczego wersje z Univision są takie okrojone, do tego wycinają/skracają sceny miłosne, co jest nieporozumieniem. Sceny gwałtu/morderstw pokazują a sceny miłosne bez wulgaryzmów wycinają, gdzie sens i logika?

Co do mniej ważnych wyciętych scen to może nie były one aż tak ważne dla fabuły, ale przez ich wycinanie i skracanie do odcinka wkradł się chaos, brak spójności (np. nagle dowiadujemy się dopiero w scenie z Rubenem na budowie, że dzięki Jackie powstanie szpital na cześć Mariano) a do tego irytujące przeskakiwanie bez ładu i składu ze sceny do sceny.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
7. Patrick wydający rozkaz wyeliminowania Jose Luisa.

Tylko pozostaje pytanie, co Patrick robi na wolności skoro cała organizacja upadła. Uciekł? I czemu mścił się tylko na Jose Luisie jako twórcy nagrania, a nie na protach, którzy je dostarczyli. Chyba, że o tym nie wiedział.


Może się gdzieś ukrył po zdemaskowaniu organizacji. Na Jose Luisie mścił się dlatego, że był pewny, iż istniała jedna płyta i kiedy dostał ją od Rosy poczuł się bezpiecznie. Musiał się mocno wkurzyć, gdy okazało się, że istniała jej kopia, która trafiła w ręce policji i dlatego winą obciążył JL.


Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
8. Jose Luis dzwoniący do Rosy i proszący ją o pomoc, ona powiedziała, że nic dla niego nie może zrobić.

W sumie czego się spodziewał Mógł zadzwonić do lekarza od wszystkiego


Dokładnie! Powinien był zadzwonić do lekarza od wszystkiego, na pewno by się nad nim ulitował i mu pomógł.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
10. Scena w hotelu Luciny z Rubenem trzymającym Lucie na rękach, z Jackie, Raquel, Manolo, Cesarem, Ruben bawił się z małą jakby był jej dziadkiem, uroczo z nią wyglądał, ale raczej Raquel z Cesarem chyba nie wcisnęli mu kitu, że Lucia to córka Cesara

Skoro Raquel się zmieniła to może lepiej jakby jednak Cesar był ojcem.


Nie widzę ich razem po tym jak go traktowała. Z finału można wywnioskować, że oboje zostali sami.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
14. Scena Rubena z Fidelią, gdy się całowali i rozmawiali o ślubie.

Przynajmniej jakiś normalny pocałunek?


Pocałunek w ich stylu, czyli bez fajerwerków.


Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
17. Spotkanie Jackie z matką, Rosa chciała żeby córka wróciła z nią do USA, ale zaakceptowała jej decyzję dotyczącą pozostania w Meksyku i realizowania projektu na cześć Mariano.

Im mniej ROsy tym lepiej, bo irytowała mnie aktorka .


Akurat w tej scenie Rosa nie denerwowała.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
20. Lucina z wdzięczności całująca Manolo, jego mina i reakcja urocze.

Oo czyli jednak zostali razem


Jak piałam to był pocałunek z wdzięczności i wyglądał na jednorazowy przypływ entuzjazmu u Luciny, ale kto ją tam wie.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:19:43 09-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 125, 126, 127, 128, 129, 130  Następny
Strona 126 z 130

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin