Telenowele

Tarmgea · Wysłany: 15:02:21 24-01-15 Temat postu:

Ciekawe, czy Frajerando będzie aż tak zaślepiony złością, że nie będzie pamiętał tych momentów, kiedy Ana patrzyła na niego, jakby ukrywała przed nim, że była co najmniej seryjną morderczynią

Szerii · Wysłany: 15:05:53 24-01-15 Temat postu:

DUBEL

Shelle · Wysłany: 15:09:46 24-01-15 Temat postu:

Krzemo · Wysłany: 15:24:23 24-01-15 Temat postu:

No Ana powinna powiedzieć wszytko przed ostatnim tańcem tak to jest kicha...

Szkoda , że na własne życzenie zepsuła sobie szczęście z Fernandem

Shelle · Wysłany: 15:29:29 24-01-15 Temat postu:

No i na kolejne szczęśliwe sceny poczekamy sobie pewnie aż do finału

Nie wiem czy można liczyć na to, że Fernando się wcześniej ogarnia, z jego refleksem to pewnie nie...

Krzemo · Wysłany: 15:32:54 24-01-15 Temat postu:

Do momentu ponownego poproszenia o ślub będzie kaszana

No trudno jakoś to przeżyję

Kurcze , że nie powiedziała mu prawdy... A plan polegający na mówieniu prawdy po ostatnim tańcu to jak dla mnie strzał w kolano

Jeszcze w poniedziałek musimy się nacieszyć całą rodzinką nad morzem

Tarmgea · Wysłany: 15:38:38 24-01-15 Temat postu:

A właśnie cała rodzinka nad morzem, to też będzie fajny motyw

Oby!!!

Na własne życzenie zepsuje sobie szczęście... ale widocznie wyszła z założenia, że co sobie użyje, to jej i nikt jej tego nie zabierze

Kaszana do finału... ojjj nie chcę tego...

Nawet na pogodzenie na 5 odcinków przed finałem się nie godzę

to za późno!!! Na całą telkę, to Ana tak naprawdę jeszcze nie była szczęśliwa na full... no a w ostatnim odcinku, to istna bipolarność, bo chyba nie premedytacja i udawanie

Ehhh... Ana tak bardzo chce być szczęśliwa, że popełnia zbyt wiele błędów, by to szczęście utrzymać, a inni jeszcze jej pomagają... no, ale liczą chyba na to, że im więcej będzie miał Frajerando do wspominania, tym szybciej się ogarnie

Shelle · Wysłany: 15:39:11 24-01-15 Temat postu:

Dokładnie, mówienie mu po ostatnim tańcu to trochę bez sensu. Bo albo nie mówi mu nic i koniec, zamykamy temat Chicago albo mu mówi jeszcze przed i ma czyste sumienie... A tak to naprawdę dziwnie to wyszło. No ale czy na tym etapie kogokolwiek dziwi absurdalne zachowanie bohaterów??

Jak sobie pomyślę, że teraz przed nami cały miesiąc focha Fernanda to naprawdę szlag mnie trafia, ale nie wiem czy odważyć się na marzenia o szybszym rozwiązaniu tej sprawy

Piękny kolażyk

I wcale nie oglądałam tych scen 20 razy, w żadnym wypadku

Krzemo · Wysłany: 15:51:46 24-01-15 Temat postu:

Ale Ci Meksykanie jadą po Ośle, że noche de amor im się nie podobała

No kurcze... doskonale wiedzieliśmy, że tak to będzie wyglądało ... I tak jest lepiej niż zakładałem i mówię to całkiem serio

wystarczyło spojrzeć na sceny F&I i F&L na początku teli, żeby zdać sobie sprawę, że w tej teli nie będzie nic poza to co widzieliśmy a i tak proci mieli tą scenę najdłuższą do tego była kołderka, która mnie urzekła

głupki niech się cieszą, że w ogóle dali chociaż coś takiego ...

Shelle · Wysłany: 15:58:26 24-01-15 Temat postu:

A ja tam ich trochę rozumiem. Bo z jednej strony wiedzieliśmy, że nie ma się co nastawiać na Bóg wie jaką scenę, ale z drugiej strony jak sobie kurde przypomnę sceny tego typu z poprzedniej telki Osła to trochę żal dupę ściska jak to mówią. Będę się upierać przy tym, że można było tę scenkę zrobić dużo lepiej bez pokazywania nie wiadomo czego... A argumenty Osła o tym, że to jest telka dla dzieci są dla mnie żałosne i absurdalne biorąc pod uwagę wszystko inne co w tej telce się dzieje. Także o ile ogólnie odcinkiem jestem zachwycona tak zgadzam się, że sama scena miłosna mogła i powinna być dużo lepsza. Chociaż tak jak mówisz, wobec braku noche de amor w jakiejkolwiek postaci (co wydawało się dosyć realną opcją jeszcze niedawno

) to i taka scena cieszy

Jedyne co Osła w tej konkretnej kwestii uratuje to druga, tym razem już "prawdziwa" scena miłosna

Krzemo · Wysłany: 16:02:48 24-01-15 Temat postu:

Noc poślubna

?? Są małe szanse na to ale są

nie oglądałem PEAM , więc nie mogę ocenić... niestety jedziemy cały czas na tym pieprzonym argumencie "dla dzieci" i wiedzieliśmy , że to tak się odbędzie

Lepszy rydz niż nic !

Ja się nie wkurzyłem na tą łóżkową scenę wcale

Może dlatego, że nie oczekuje już niczego dobrego po Ośle

Szerii · Wysłany: 16:04:03 24-01-15 Temat postu:

I tak było dużo w LG tylko siedząc na pościelonym łózku w ubrankach sie całowali. Tutaj było duzo duzo więcej

Tarmgea · Wysłany: 16:05:42 24-01-15 Temat postu:

A czego oni się spodziewali - powtórki z Labios Rojos?

Chociaż biorąc pod uwagę makabryczność niektórych scen, to scena miłosna na poziomie LR wcale nie byłaby przesadzona jak na telkędobranockę

Ci Meksykanie, to żyją złudzeniami, marzeniami, nadzieją - my w przypadku p. Osiołrio dawno się tego wyzbyliśmy i cieszymy się tym, co raczy dać

On uparł się, że akurat w MCET ma brakować rozbudowanych scen miłosnych i nic nie jest mu w stanie tej głupiego myślenia wybić ze łba

Mi jedyne, czego brakowało w tej scenie, co by dzieci wcale nie zgorszyło, to fajny spacerek do łóżeczka we dwoje i np. niewinne zdejmowanie ubranek, ale przecież pokazać np. nagie plecy niani, albo goły (zarośnięty) tors szefa, to by już było bulwersujące

Krzemo · Wysłany: 16:11:07 24-01-15 Temat postu:

"Por Ti Volaré" de Carlos Marin to już potwierdzone