Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`DALEKO OD SIEBIE JEST NAM LEPIEJ!! +18 (ZAWIESZAM)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:31:14 15-01-10    Temat postu:

ba ja też miała bzika;D
i cały czas ich uwielbiam, są przecież w mojej telce w obsadzie:)


___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!


________________________________
CzAs na Miłość..!

.!NEW.! Odcinek 31.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:27:59 15-01-10    Temat postu:

Puk puk!
Czy nie miało być c.d. dzisiaj?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:17:52 15-01-10    Temat postu:

nie?

miało być c.d ale odcinek jednak wyszedł długi a drugi jest jutro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:21:13 16-01-10    Temat postu:

Długi? No bez przesady aż tak długi nie był Ale cóż czekam do jutra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:53:36 16-01-10    Temat postu:

jasne

Banner LEM - a

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:11:03 16-01-10    Temat postu:

ja kcem cinka:d


___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!


________________________________
CzAs na Miłość..!

.!NEW.! Odcinek 31.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:56:11 16-01-10    Temat postu:

a wiesz, co ja chcę?

do 18 powinien być
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:22:10 16-01-10    Temat postu:

heheh no co takiego chcesz? może Ci dam;DDDD
ooo to ja czekam czekam na cinka i juz nie moge się doczekac;DD


___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!


________________________________
CzAs na Miłość..!

.!NEW.! Odcinek 31.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:44 16-01-10    Temat postu:

kasa = największy monopol świata i plantacja zioła jednym słowem będę ustawiona na całe życie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:02:15 16-01-10    Temat postu:

hehe no wygórowane masz te wymagania;DD
ale spoko coś sie załatwi , wiesz moc;DD
a jeszcze jakieś zyczenia;D hahaha?


___;*
rysowałam nasze plany...wielka miłość była we mnie..!


________________________________
CzAs na Miłość..!

.!NEW.! Odcinek 31.! .!ZApraszam.!
http://www.telenowele.fora.pl/telenowele-romans,97/czas-na-milosc,16001.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:28:41 16-01-10    Temat postu:

Jakie życzenia?
Ja tu proszę o odcinek, tylko szybciutko
I ma być długi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:49:52 16-01-10    Temat postu:

no ewentualnie książę z bajki i biały rumak

Z dedy dla wszystkich czytających ;**

Odcinek 2


Promienie południowego słońca wdarły się do niewielkiego pokoiku na poddaszu, oświetlając twarze dwojga śpiących ludzi.
Daniel otworzył jedną powiekę.
- Cholera. – zaklął, spoglądając na budzik znajdujący się na stoliku.
Niechętnie wygramolił się spod mięciutkiej kołderki i stanął na równe nogi. Podniósł swoje ubrania porozrzucane na podłodze i zaczął szybko się ubierać. Wciągając spodnie, stracił równowagę i runął jak długi na podłogę.
- Dani – mruknęła Nikki, poklepując miejsce obok siebie na poduszce.
Podniosła się powoli i podparłszy się na łokciach otworzyła zaspane oczy.
- Co robisz?
- Ubieram się, nie widać?! Nie denerwuj mnie!
Nikki otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia. Jeszcze pół godziny temu kochali się jak opętani, a teraz on stroi jakieś fochy. Nie ważne, co wyprowadziło go z równowagi ale ona nie miała zamiaru pozwolić, żeby wyżywał się na niej.
- Japa koniu!! Nie będziesz się do mnie odzywał w ten sposób!! – fuknęła.
- Koniu, tak?! Tak mnie nazwałaś?!
- Nie dość, że głupi to głuchy!
- Nie mam czasu się z Tobą kłócić, puszczalska idiotko!! Pogadamy jak się otelepiesz.
Wziął swój telefon ze stolika i ruszył w kierunku drzwi. Nacisnął na klamkę, jednak coś go zatrzymało. Nikki złapała go za nadgarstek. Niechętnie odwrócił się w jej stronę.
- Posłuchaj mnie, mała...
- Nie, to Ty mnie posłuchaj! Za dużo sobie pozwalasz! Puszczalską możesz nazywać tą swoją głupiutką, naiwną Gię! – wykrzyczała jednym tchem.
Zamachnęła się z całej siły i pięścią uderzyła go w twarz. Zabolało. Złapał ją za wszarz i mocno potelepał.
- Co Ty, k***a?! Śmierci się nie boisz?!
- Śmierci może tak, ale na pewno nie Ciebie szmato!
Odepchnął ją z całej siły na łóżko, po czym wyszedł i trzasnął drzwiami.


Diana weszła do sali spóźniona. Na szczęście, wykładowca nie zauważył jej spóźnienia. Zajęła swoje miejsce z tyłu, w środkowym rzędzie, zaraz obok Cynthii.
- Dianis. – przyjaciółka nachyliła się nad nią. – Czekałam na Ciebie!
- Oh, CA – westchnęła Di, przepraszającym tonem. – Z tego całego zamieszania zapomniałam Ci powiedzieć.
- Co się stało?
- Długa historia... – zmieszała się. – Musiałam zrobić małe zakupy.
- Jebana kretynka! Oh, jak ja jej nienawidzę! Myśli, że jak ma pieniądze to wszystko jej wolno! Zakupów się księżniczce zachciało... – przewróciła oczami.
Gdyby tylko wiedziała, że słowo księżniczka jest jak najbardziej trafne...


Marcos zaparkował samochód pod rezydencją Montenegro. Przed oczami pojawiła mu się scena sprzed kilku minut.

- Co pani robi?! – Marcos zahamował raptownie i zatrzymał się na poboczu.
Na tylnym siedzeniu leżała torba z zakupami. Marocs, z polecenia Di wstąpił po drodze do butiku. Dziewczyna była pół naga. Otóż wpadła na pomysł, żeby się przebrać. Marcos, spoglądając w lusterko dostrzegł jej nagą pierś. Ona nie nosiła stanika!!
Dianis uśmiechnęła się łobuzersko. Z tym przerażeniem, jakie dostrzegła na jego twarzy wydawał jej się jeszcze bardziej pociągający. Dla własnego dobra, mógł się nie odzywać. Od samego początku miała na niego ochotę, która teraz wzrosła do maksimum.
- Do odważnych świat należy – pomyślała.
Zsunęła się z siedzenia i na kolanach przeszła do przodu. Wlazła na niego i usiadła na nim okrakiem. Marcos przełkną ślinę.
- Czy ona k***a do reszty zwariowała?! Wystawiać moją biedną męskość na taką próbę.
- Pieprz mnie, Marcos!! Pieprz, do cholery!!
- Czy pani się dobrze czuje? Może zawieść panią do lekarza?
- Diana, po prostu Diana – szepnęła zmysłowo.
Od jej seksownego głosiku zrobiło mu się gorąco. Musiał natychmiast coś wymyślić.
- Myśl Marcos, myśl. Jeśli tak dalej pójdzie, to stracisz pracę, chłopie .
Diana zdecydowanie mu tego nie ułatwiała. Pochwyciła jego dłoń i położyła sobie na pośladku.
- Doprowadzasz mnie do szaleństwa – wydyszała mu nad uchem, przygryzając płatek.


- Marcos, opanuj się. Jakoś sobie poradzisz. To tylko kobieta. – westchnął głęboko. – Cholernie seksowna kobieta...


Przekręcił klucz w zamku. Gia drgnęła. Odłożyła czytaną przez siebie książkę na biurko. Wzięła ze stolika lampkę nocną i ruszyła na napastnika.
- Georgia.
- Oh, Daniel. Przestraszyłeś mnie.
Daniel przykucnął przy dziewczynie.
- Gia, maleńka – pogłaskał ją po głowie. – Ja naprawdę przepraszam... to nie moja wina...
Panienka Ferrer przerwała mu wpół słowa.
- Co się stało tym razem? Znowu były korki na mieście? To już przereklamowane. Mógłbyś wreszcie wymyślić coś innego. – mówiła spokojnym głosem.
- Zasiedziałem się u kumpla, pasi?
- „Zasiedziałem się u kumpla, pasi?” Tylko na tyle Cię stać? Nie, nie pasi! Dani, wszystko jest ważniejsze ode mnie!
Wreszcie wydusiła to z siebie. To, co tak bardzo ją bolało. Zawsze jego kłamstwa przyjmowała ze stoickim spokojem, a nawet starała się w nie wierzyć. Jednak nawet to, że tak bardzo go kochała nie było w stanie temu zapobiec. Sprawić, aby dłużej milczała. Po prostu, tego było już za wiele... miarka się przebrała, Gutierrez.
- Kochanie, nie dramatyzuj. – westchnął. Miał już dość histeryzowania dziewczyny.
- Ja, ja k***a histeryzuje?!
- Georg...
- Georgia, srordżia! Wyjdź i zamknij za sobą drzwi!
- Ale...
- Żadnego, pierdolonego ale! – głos jej się załamał. – Chcę zostać sama, proszę...
Daniel wyszedł wściekły. Georgia opadła bezwładnie na podłogę i zaczęła płakać. Tak gorzko, jakby chciała wylać z siebie cały ten ból, żal, złość...


Marcos czekał na swojego pracodawcę w jego gabinecie. Rozglądał się uważnie dookoła. W gabinecie znajdowało się mnóstwo książek. Wszystkie starannie poukładane na półkach, w alfabetycznej kolejności. Nagle drzwi otworzyły się gwałtownie. Marcos odwrócił się. Nie była to osoba, której się spodziewał. Do gabinetu wparowała, jakby nigdy nic pewna czarnulka. Wyglądała bardzo ładnie, chociaż jej ubrania były skromne. Miała na sobie jasnobłękitną tunikę, leginsy i białą chustkę na głowie. Podskakiwała radośnie, nucąc piosenkę. Pogrążona we własnych myślach, dopiero po chwili spostrzegła obecność chłopaka. Uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Ty musisz być nowym pracownikiem pana Montenegro? Kurczę, ale jesteś przystojny. Super, że będziesz tu pracować. Bardzo mi miło. Mam na imię Elena, a Ty? – dziewczynie nie zamykała się buzia.
Marcos zaśmiał się pod nosem.
- Dziękuję Eleno, Ty też jesteś niczego sobie. – posłał jej jeden, ze swoich zabójczych uśmiechów. – Jestem Marcos, nowy szofer pana Edwarda. A Ty kim jesteś?
- Pracuję tu od ładnych paru lat, właściwie od dziecka. Jestem przynieś, podaj, pozamiataj. –zachichotała.
- Nie wyglądasz na służącą. – Marcos nie ukrywał zdziwienia.
- Chodzi Ci o to, że nie noszę uniformu? Nie lubię go, a państwu to nie przeszkadza.
- Państwu?
- No, panu Edwardowi i panience Dianie.
- Aha. – chciał się uśmiechnąć, ale wyszedł mu grymas. Na myśl o Dianie wzdrygnął się.


Prof. Rivera swoim zwyczajem krążył po klasie. Zatrzymał się przy ławce Di, ta jednak nie zdawała sobie sprawy z jego obecności.
- Panienko Montenegro, zna pani odpowiedź na pytanie?
Zero reakcji. Diana myślami była zupełnie daleko stąd...

Wzięła lampkę szampana i wyszła na balkon. Wpatrywała się w panoramę. Miasto nocą było naprawdę piękne. Nagle zakręciło jej się w głowie. Nie wiedziała, czy to od nadmiaru alkoholu, czy znajomy zapach tak na nią działał. Przymknęła oczy. Ciepłe dłonie oplotły jej talię. Poczuła gorący oddech na karku. Zrobiło jej się duszno. Zawroty głowy przybrały na sile. Kurczowo złapała się barierki.
- Marcos – zamruczała. Całkowicie oddała się temu uczuciu.
Zaczął składać niewinne pocałunki na jej szyi. Przygryzła dolną wargę. Zadrżała, gdy poczuła jego rękę pod sukienką. Powoli, zmysłowo wsunął palce w najgłębszy zakamarek jej ciała. Zesztywniała. Natychmiast odwróciła się w jego stronę i zaczęła namiętnie całować. Zachłannie, pieściła językiem jego podniebienie. Wziął ją na ręce i zaniósł do domu. Spragnieni, niemal zrywali z siebie ubrania. Przywarł ją do ściany. Zwykle to ona ustalała zasady ale tym razem, podobał jej się taki obrót spraw. Jego dłonie drżały z podniecenia. Pieścił zmysłowo jej piersi. Ona tymczasem zajęła się jego rozporkiem. Kilka sekund później leżała już na łóżku. Całował wnętrze jej ud a ona czuła, że zaraz wybuchnie. Czuła, że dłużej nie wytrzyma.
- Marcos! – jęknęła błagalnie.
Uśmiechnął się zadziornie.
- Ferrer! – warknęła, wbijając paznokcie w jego plecy. – Zrób to w końcu! Błagam, weź mnie!


- Montenegro!
- Co, k***a?! – warknęła, wyrwana z krainy marzeń. Nie zdawała sobie sprawy, gdzie się znajduje.
- Proszę natychmiast wyjść z sali!
Po sali rozległ się głośny śmiech zebranych w niej studentów. Dianis poczerwieniała i natychmiast opuściła salę.


Elena i Marcos rozmawiali, śmiejąc się do rozpuku. Dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Jednak wszystko, co dobre szybko się kończy. Wejście Edwarda do gabinetu wywołało zmieszanie na twarzach tej dwójki.
- Słychać Was w całym domu. – rzekł ostrym tonem. – Eleno, wracaj do pracy. – zwrócił się do dziewczyny.
- Tak jest! – stanęła na baczność i szybko wybiegła z gabinetu pracodawcy.
- Usiądź, chłopcze. – wskazał Marcosowi wolne miejsce. Sam zaś usiadł za biurkiem.
- Chciałbym Cię o coś prosić...
- Słucham.
- Chodzi o moją córkę... – zaczął niepewnie. – Nie wiem, gdzie popełniłem błąd. Może po prostu za dużo jej dałem. Ostatnio zauważyłem, że stała się bardzo samolubna i egoistyczna.
Marcos słuchał uważnie tego, co miał mu do powiedzenia Montenegro. Zdecydowanie, facet miał rację. Za bardzo gówniarę rozpuścił. Więc niech się teraz nie dziwi, że pokazuje pazurki.
Skinieniem głowy dał mu znak, że może kontynuować.
- Dlatego też, chciałbym teraz mieć ją na oku. Wiem, że umowa była inna. Prosiłbym Cię jednak, żebyś się nią zajął. Masz ją odwozić na uczelnie i gdziekolwiek będzie chciała. Potem będziesz mi zdawał relacje z tego, co wyprawia moja córka.
-Dlaczego? Za jakie, k***a grzechy? Czy ten stary nie rozumie, że wpuszcza tą małą do jaskini lwa?
Marcos westchnął głęboko.
- Panie Montenegro, sądzę...
- Wiem, Marcosie. Wiem, że nie uśmiecha Ci się pilnowanie niesfornej nastolatki. Jednak proszę Cię o to nie tylko jako Twój pracodawca, ale również jako człowiek. Zrozum proszę, cierpiącego ojca...
Sęk w tym, że on nie widział w niej nastolatki. Widział w niej kobietę. Właściwie nią była. Liczyła sobie już 22 lata, była pełnoletnia. Była w wieku jego siostry, która już dawno żyła na własną kartę. Może dlatego, że zmusiły ją do tego okoliczności. Śmierć rodziców zniszczyła jej kolorowe życie dorastającej dziewczyny. Nie wiedział, dlaczego to robi. Może ze względu na rodziców, których kiedyś stracił a może dlatego, że nie mógł ryzykować.
- Niech się pan niczym nie martwi, dobierzemy się tej małej do skóry. Zgadzam się...
- Dziękuję, Marcosie. – Edward położył swoją dłoń, na jego dłoni.
- Na Twoim miejscu, wcale bym sobie nie podziękował...Edwardzie.


Olga wybrała się na cmentarz. Złożyła kwiaty na grobie, po czym uklękła i przeżegnała się.
- Przepraszam...wybacz mi, Eli. – po jej policzku pociekła łza.
- Nie mnie proś o wybaczenie, lecz Boga – usłyszała wewnętrzny głos.
- A co ma do tego Bóg, kochana?
- Bardzo wiele. Zgrzeszyłaś, córko. Jeśli nie uzyskasz przebaczenia Boga, nie uzyskasz go od nikogo. Nigdy nie zaznasz spokoju...
Olga podniosła się z kolan. Pokierowana siłą wewnętrznego głosu, wybrała się po przebaczenie...


Diana była na siebie wściekła. Przez tego idiotę, Marcosa została wyrzucona z zajęć. Mało tego, zrobiła z siebie kompletną idiotkę. Stała pod drzwiami swojego domu, ze spuszczoną głową. Nagle drzwi frontowe otworzyły się, a ona wpadła na coś miękkiego.
- Diana – usłyszała swoje imię. Podniosła głowę do góry.
Stał przed nią nie kto inny, jak Marcos.
- Marocs – fuknęła.
Nie zwrócił uwagi na jej lodowaty ton. Nie chciał wchodzić jej w drogę zwłaszcza teraz, kiedy miał z nią pracować. Z resztą wolał, żeby była dla niego oziębła niż, żeby pchała mu się do łóżka.
- Ciebie właśnie chciałem zobaczyć, musimy porozmawiać. – uśmiechnął się, w przyjaznym geście.
Oczy Diany przybrały rozmiar pięciozłotówek. Nie takiego obrotu sprawy się spodziewała...
- Wiedziałam, że w końcu mi ulegniesz, Ferrer. Jeszcze żaden facet mnie nie odtrącił i ty nie będziesz wyjątkiem...


Ostatnio zmieniony przez Iwi. dnia 21:00:32 16-01-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jowitka001
Komandos
Komandos


Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Monterey
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:17:20 16-01-10    Temat postu:

Wow! Telka świetna. JA również mam przed oczami Vondy chociaż twoja obsada nie zła
Co do odcinków świetne! Wreszcie coś rozrywkowego! I to jeszcze z przeklinaniem!
Tego właśnie szukałam.
Odcinek 1
Pełen szok!
Ta Diana to niewyżyta jest! Biedny Marcos.
Edzio jaki pobłażliwy dla córki chyba za bardzo.
Ta cała CA jest zdzirą! Przyjaźni się z Di dla kasy .. suk**.
Odcinek 2
Oj Edward nie wie co robi pakuje Di w paszcze lwa.
Diana marzyła o Marcosie, dobrze że nie mówiła na jawie to by było dopiero!
No i ostatnia scenka boska. Oj chyba Di się przeliczy
Chyba ta jego niedostępność ją w nim pociąga.
Czekam na new


Ostatnio zmieniony przez Jowitka001 dnia 22:18:36 16-01-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:26:53 16-01-10    Temat postu:

dziękuję za wyczerpujący komentarz I cieszę się, że się podoba Marcos pewnie by uległ gdyby poznali się w innych okolicznościach, ja się w ogóle dziwie, że chłop to wytrzymuje ten Edzio to w ogóle, tak się różni z Dianą... aż się czasami zastanawiam czy Di nie jest córką listonosza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:29:13 16-01-10    Temat postu:

Diana będzie miała okazje na wyżycie się
Marcos nie wytrzyma i już. :hihihi:
Di to ma wyobraźnie no mała erotomanka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin