Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jednego serca tak mało ODCINEK 20
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 42, 43, 44  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25778
Przeczytał: 11 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:07:16 02-01-10    Temat postu:

to ja cię pogonie, spiesz się bo zaraz mnie z komputera zrzucą
nie wiem poczytaj coś(dodałam epilog kopciuszka) może ci wena wróci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:52:14 03-01-10    Temat postu:

O Jezu, czy Ty wiesz, jaki masz talent? Tekst o sięgnięciu do serca rozwalił mnie zupełnie, a potem jeszcze to zgrabne połączenie o problemach gastrycznych .

Naprawdę nie wiem, co poradzić biedakowi, bo on się miota między jednym, a drugim, a przecież z tego nie wyjścia, bo i tak będzie cierpiał. Kocha je obie i nie chce stracić zadnej z nich. Na dodatek jako jedyny zna prawdę i teraz się z tym miota. A końcówka dramatyczna i wstrząsająca, tak samo, jak słowa Kathy - dawaj new, proszę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:58:21 03-01-10    Temat postu:

Dziękuję :*

No niestety bedzie cierpiał ale zawsze stracic jedna niż dwie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:11:46 04-01-10    Temat postu:

ODCINEK 8
Na szczęście tym razem zapaść nie była tak ciężka jak twierdziła Tabita Turner. Lekarze szybko poradzili sobie z odratowaniem jej i mimo, że rodzina wciąż kuliła się w Sali poczekań z dziewczyną było już dobrze. Leżała teraz w jednym z pokoi i nie mogła doczekać się by zjeść ciasteczka wypieku swojej niani, które tak uwielbiała. Jedzenie szpitalne było obrzydliwe i nie mogła na nie nawet patrzeć, a co dopiero przełknąć. Nadal czuła się słaba, ale dochodziła już do siebie. Najważniejsze, ze już wkrótce będzie mogła normalnie żyć bez tych ciągłych wizyt w szpitalu. Szkoda jej była, ze Katty jest chora, ale nic nie mogła poradzić. Za to mogła uśmiechać się do losu, który dał jej szansę. Spojrzała posępnie na kaszkę, którą wniosła pielęgniarka. Czuła jej odpychający zapach na kilometr i miała nadzieję, ze wkrótce przybędzie brat z ratunkiem w postaci jakiegoś obiadu. A najlepiej sławetnymi ciasteczkami niani Wilson. Podniosła głowę w poszukiwaniu Tylor’a i w tym momencie jej wzrok padł na doktora Martins’a. Mężczyzna jak zwykle przyszedł w białym kitlu, a u szyi zwisała mu maseczka. Wziął do ręki jej wyniki zawieszone w nogach łóżka i zmarszczył nos przeglądając je.
-Jak widać znów się widzimy- podrapał się po brodzie nawet nie uśmiechając.
-Tak, jak widać- odpowiedziała sucho. Nie potrafiła nawiązać żadnego kontaktu z tym mężczyzną. Zwykle wszyscy ją lubili, a on traktował ja jak powietrze i nie wiedziała dlaczego. Przecież nic nie zawiniła to nie jej wina, że jest chora i przysparza mu pracy. Skoro tego nie lubił mógł wybrać inny zawód.
-Widziałem tą dziewczynę, która ma oddać ci serce na korytarzu.-
-Tak. Mieszka z nami.- Skinęła głową i nagle poczuła się żałośnie. Przecież jej nie zabijała, ale jednak miała wrażenie jakby tak właśnie było. Czuła, ze zaraz się rozklei, ale nie chciała tego robić przy tym mężczyźnie. Zakryła głowę kołdrą i odwrócił się na bok. Nie rozumiał swoich nagłych zmian nastroju.
-Leonoro co ty robisz?!- Denerwowało ją, ze traktuje ja tak oficjalnie. Nawet matka nie mówiła do niej pełnym imieniem wszyscy zwracali się do niej „Lenny”, a on nagle wyskakiwał z „Leonorą”.
-Nic- mimowolnie pociągnęła nosem.
-Przecież słyszę, ze nie.- Jego głos wyrażał zmartwienie, ale nie miała ochoty sprawdzać czy tak samo było w przypadku twarzy. Było jej smutno i chciała popłakać na osobności nie potrzebowała widowni w postaci swojego osobistego lekarza.
-Bo to wszystko jest takie przygnębiające!- nie wytrzymała. –To, ze Katty musi umrzeć, żebym ja żyła. W ogóle to, że ktoś musi umrzeć. Czuje się jakbym mordowała ja własnymi rękami-
Poczuła, że ktoś siada na jej łóżku i powoli odsłania kołdrę z jej głowy. Domyśliła się, że to musi być doktor Martins, na szczęście zapłakaną twarz wciskała w poduszkę.
-Nie masz się czym martwić- powiedział mężczyzna ciepło. Poczuła jak delikatnie głaska ją po włosach i trzęsących się od płaczu ramionach. Oderwała się od poduszki i wlepiła w niego zdziwione spojrzenie. –Ona i tak by to zrobiła Lenny. Oddałaby serce komukolwiek kogo mogłaby uratować. Masz tylko szczęście, że to ciebie wybrała.-
-Czemu mnie pocieszasz?- Jego zachowanie było zdecydowanie niecodzienne. Nie przyzwyczaiła się do tego, ze jest dla niej taki miły. Do tego po raz pierwszy nie zwrócił się do niej jej pełnym imieniem. Przyjrzała mu się uważnie oceniając czy to na pewno ta sama osoba. Zdecydowanie tak. Nie mogłaby pomylić go z nikim innych.
-Nie jestem chyba, aż tak okropny żebym nie mógł zrobić czegoś takiego- nachmurzył się lekko. Starał się trzymać od niej z daleka, ale z wizyty na wizytę było dla niego to coraz trudniejsze. Nie potrzebował w swoim życiu miłości, ale do niej go ciągnęło. Była taka radosna i niewinna, że nie potrafił oprzeć się jej urokowi, ale to wcale nie znaczyło, ze od razu musiał popadać z chorobę zwana miłością.
-Znaczy się nie to miałam na myśli. Po prostu pan jest…- nie wiedziała co powiedzieć, żeby nie pogrążyć się jeszcze bardziej. Wpatrywała się tylko w jego orzechowe oczy.
-Jaki?- kącik jego ust uniósł się delikatnie. Prawdopodobnie był to pierwszy uśmiech na jaki pozwolił sobie w jej obecności..
-No jakby to powiedzieć pan…-
-Raul?-
-Co?- zamrugała kilkakrotnie nie mogąc do końca pojąć o co chodzi z tym Raulem.
-To moje imię. Dostałem na chrzcie- Chciał cos jeszcze powiedzieć, ale w tym momencie do Sali wkroczył nie kto inny jak Tabita Turner. Na pewno była wspaniałą osobą, ale Raul’a osobiście przerażała. Miała w sobie cos takiego wielkomiejskiego co wprowadzało w zakłopotanie zwykłego wiejskiego chłopca jakim przez długi czas był.
-Mamusia!- dziewczyna otarła łzy rękawem koszuli i cała swoja uwagę skupiła na kobiecie.

Zobaczyła wychodzącego z Sali doktora Martins’a i szybko do niego podeszłą. Miała do omówienia z nim sprawę całego przeszczepu. Gdy zobaczyła jak wygląda to wszystko chciała jak najszybciej ulżyć Lenny w cierpieniu. Zastanawiała się jak długo dziewczyna musiała znosić takie ataki, z których każdy mógł być tym ostatnim. Ben powiedział, ze maja jeszcze rok, ale im później tym gorzej i Katty zdawała sobie z tego sprawę. Poprawiła przekrzywione okulary i zaczepiła mężczyznę.
-Przepraszam, ze przeszkadzam, ale moglibyśmy porozmawiać- spytała cicho. Jakoś nie chciała by ta rozmowę usłyszała Tabita, a tym bardziej Tylor. On i tak już posyłał jej i lekarzowi wrogie spojrzenia zupełnie jak kilku letnie dziecko, któremu ktoś zabrał grzechotkę.
-O co chodzi? Ty jesteś…-
-Katty. Już się widzieliśmy. Chodzi mi o operację Lenny- Jego mina wskazywała na to, ze obawia się jej rezygnacji i musiała natychmiast go uspokoić. –To nie to co pan myśli- uśmiechnęła się trochę sztucznie.
-A co takiego?- zauważyła, że blondyn spogląda nad jej ramieniem w stronę brata dziewczyny jakby oczekiwał jakiejś wskazówki. Zastanawiające dlaczego.
-Chce się dowiedzieć czy nie dałoby się przybliżyć operacji?- Tym razem jego wyraz twarzy wskazywał na usłyszenie wiadomości o lądującym Ufo. Czy to naprawdę było tak dziwne, ze chce jej pomóc.
-Dobrze zrozumiałem?-
-Jak najbardziej!- Skinęła głową na potwierdzenie swoich słów. Patrzył na nią z góry, ale jednak czuła, ze to ona ma panowanie nad sytuacją. Był dużo mniej stabilny niż ona. Ona już nie miała nic do stracenia, a podejrzewała, że on ma jak najwięcej.
-Niestety, nie można. To ciężka operacja, trzeba wiele badań- Nie uśmiechał się, ale nie była w stanie określić emocji malujących się na jego twarzy. Chyba niepokój, ale nie była pewna.
-Nic nie da się przyspieszyć?-
-Dlaczego chcesz to zrobić?- Przyglądał się tej małej istotce, która nawet nie dosięgała mu do ramion. Mimo tego patrzyła na niego z niezwykłą pewnością mówiąc o swojej śmierci. Nic nie rozumiał, ale jeśli chciała ratować Lenny to dobrze. Dziewczyna nie zasługiwała na to wszystkie cierpienie, które ja spotykało.
-Pierwszy raz zobaczyłam jej atak..-
-I…?- Chciał powiedzieć cos jeszcze ale napotkał spojrzenie Tylor’a. Nie wiedział co ten próbuje mu przekazać, ale na pewno nie była to zachęta do przyspieszenia terminu. Co ich łączyło? Przecież ta cała Katty nawet na chwile nie odwróciła głowy by spojrzeć na bruneta w trakcie rozmowy, natomiast on śledził ją bacznym spojrzeniem, prawie cały czas. Poznał mężczyznę gdy trafił do tego szpitala, a jego siostra została pacjentką lekarza, ale nigdy nie pamiętał by ten zachowywał się tak jak tego dnia.
-Kiedyś, im dłużej będziemy czekać, może być za późno. Nie chce żeby tak się stało, skoro już przyszłam do nich.-
-Rozumiem, możesz mi powiedzieć co ci właściwie jest?-
-Ja… wolałabym nie rozmawiać o tym tutaj- Czuła na sobie wzrok Tylor’a, spojrzenie jego zielonych oczu przeszywało ja na wylot i nie chciała rozmawiać teraz o swoich problemach i powodach, które nią kierowały do podjęcia tej decyzji.
-Jasne. Możemy się przejść do bufetu.-
-Nie dziękuję!- Zupełnie nieświadomie uniosła dłonie w obronnym geście. –Jutro będę na badaniach więc wtedy możemy porozmawiać.-
-Jasne- skinął głową, odwracając się w przeciwnym kierunku. Od początku podejrzewał, że tej dziewczynie nic nie jest dlatego wyznaczył te 2 miesiące na badania. Musiała być świadoma kroku, który podejmuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:52 04-01-10    Temat postu:

Hmmm coś mi się wydaje, że Lenny zrobiła ogromne wrażenie na naszym doktorku...
Chyba w drugą stronę również to działa, ale obojgu trudno jest się co do tego przyznać
Nie zdziwiłabym się, gdyby nasza bohaterka zagarnęła serduszko tego mężczyzny

Katty wystraszyła się ataku Lenny i nie chce długo czekać... Utwierdzam się w przekonaniu, ze ona jest dość osobliwą postacią, która z takim poświęceniem próbuje ocalić komuś życie.
Jestem ciekawa, jak będzie wyglądała rozmowa Raula z dziewczyną i ile on będzie wstanie z niej wyciągnąć

Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:35:26 04-01-10    Temat postu:

nIestety nie planuję ich rozmowy jako ze... sami zobaczycie
Tak Katty jest osobliwa
Dziekuje za komentarz :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:42:58 04-01-10    Temat postu:

W takim razie muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać na szybkiego newsika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:44:48 04-01-10    Temat postu:

u mnie sie powoli toczy chociaz ta parkę chyba przyspiesze troszke Tak sobie myślę...
Ale dąże do tego,z e tej rozmowy nie bedzie w następnym cinku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:22:33 04-01-10    Temat postu:

Właśnie, jak Kathy zamierza oddać jej serce, skoro nic jej nie jest? Powie lekarzoi, żeby ją zabił? Przecież to się w ogóle nie uda .

A odcinek wzruszający, jak zwykle. Mam wrażenie, że doktorek dlatego taki jest, bo boi się miłości i chyba trochę matki Lenny .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:47:44 04-01-10    Temat postu:

No cóz Tabita potrafi być przerażajaca
zwłaszcza dla kandydatów na zięcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:34:10 05-01-10    Temat postu:

Ij ten atak Lenny ! biedna dziewczyna tak cierpi ! nowe serce jest jej koniecznie potrzebne ale z 2 strony Katty ! ...

Lenny i doktorek -romansik
dziewczyna zasługuje na troche szczescia

Czekam an newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:34:54 05-01-10    Temat postu:

no w końcu to historia romantyczna wiec romansiki będa xD xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:41:09 05-01-10    Temat postu:

to fajnie
A kiedy nowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:44:11 05-01-10    Temat postu:

Narazie musze napisać cinke do dziewic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:22:14 05-01-10    Temat postu:

Okej
Czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 42, 43, 44  Następny
Strona 17 z 44

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin